Domenica
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Domenica
-
Hejaaa:) Dziekuje za zyczonka:) Impezki hucznej nie było, raczej rodzinne popołudnie z lampka winka i sernikiem na zimno w ramach tortu, bo typowego torta nie chcialam, dietetyczny to on raczej nie jest :P Co u mnie?... jakos leci, pracowalam cały ten pażdziernik z rodzicami, teraz juz luz, w ostatni weekend zaczelam studia podyplomowe, mam nadzieje od listopada rozpoczac nową prace, ale narazie zobaczymy, jak to wyjdzie...i jakos tak leci...Hmmm, co do diety, to reasumujac, ostatnio wzorowo nie było...całe 5 tyg od momentu powrotu do domu jadłam duuuzo wiecej w porównaniu do poprzednich miesiecy,gdy to mieszkalam sama -teraz wpierdzielalam na potęge owoce, a one przeciez cukru sporo maja, poza tym ze 4 x zdarzyły mi sie nieplanowane 'wpadki słodyczowe', wiec nadprogramowe kalorie, no i ze 3 x przy jakichs tam okazjach była wieksza ilosc %%%, a sportu raczej nie uprawialam, bo czasu nie było, tylko ewentualnie praca w ogrodze :P czasem jakies wieczorne dywanowe cwiczonka:) No i sie dzis waze, a tu waga pokazuje równo tyle samo, co pod koniec wrzesnia...czyli w sumie jest ok, nie przytyłam ani grama:) waga sie ustabilizowala :)Moja osobista dietetyczka twierdzi, ze to taka faza w odchudzaniu i trzeba ja przeczekac:) grunt, ze waga nie rosnie! Dzis juz zaczelam bardziej dietetycznie, bralam tez l-karnitynke i cwiczylam,zwaze sie za moze tydzien i sprawdze, czy cos w ogole rusza i czy trzeba zaostrzyc, bo przecie musze moje nieszczesne reszte 8-10 kg zrzucic...Ale jestem dobrej mysli :) dzis amciu : śn kawa z mlekiem 2 kromki chleba (razowiec ze sliwka) z twarogiem chudym i warzywkami o: zupa ogórkowa bez smietany, mieso z zupy, surówka pop: kawa z mlekiem k: sałatka warzywna z feta light (ok 90 g), polana jogo 0% woda, hebata czerwona i czarna pozdroooo**
-
Hej :) no Siubasku, 4 h rwania i tak juz 2 tydzien...mamy duzy sad, tzreba wszsytko zerwac przed koncem miesiąca, a jestem tylko ja i tata, wiec trzeba zacisnac poślady i dać radę :) Ręce nie bolą, bardziej...kolana...bo poza zrywaniem jeszcze zbieram, czesto w róznych dziwnych pozycjac:) ale powiem wam szczerze, że po takim czasie siedzacej roboty każda chwila na powietrzu, jeszcze przy ładnej pogodzie, jest zbawieniem :) posiłki jem tak: sn przed 8 2 sn ok 10'30-11 ob-13 30 p: 16 kol: 18 z tym ze podwieczorek to zawsze tylko kawa, wiec chyba miedzy obiadem a kawa i kawa a kolacja nie musze takich przerw robic...tak sie juz przyzwyczaiłam do tych godzin, nie wiem , czy nie za szybko posilek po posiłku, ale czasem glodna robie sie juz po 1,5-2 h...kiedys tak nie miałam, moglam caly dzien nie jesc i mnie nie ssalo....myśle, ze to kwestia przyspieszenia metabolizmu...na wieczor zjem i jestem najedzona do 22,o ktorej chodze spac.A rano sie budze ok 6 50-7 i juz glodna jak nie wiem... Ale dzis przymierzalam moje jedne z fajniejszych dżiny i sa dobre...jeszcze kilo-dwa i bedzie idealnie , potem moge sobie wolno chudnać dalej...:)
-
Hej:) A ja wczoraj po południu dopadłam do miski ze swieżymi owocami i się nawpie..., ale tak ,żepotem cały wiczór spedziłam w wc, tak mnie po sliwkach pogoniło... Ale dzis na wadze 60 kg :) nie jest zle, choc mogłoby byc lepiej...żółwie tempo mam, doprawdy... No cóż, od dzis ma juz byc grzecznie , bez ekscesów.Wyzdrowiałam, wiec nadmiar wit c z owoców wcale nie jest mi juz niezbedny do zycia...... Jestem juzdzis po sniadanku, teraz popijam herbatke waniliową, na obiad dzis kotlet mielony z surówka , buraczki i barszczyk czerwony. Po południu ide na slub kolezanki, więc przynajmniej nie bede w domu siedziec i myslec , ze bym moze cos zjadła....wieczorem pocwiczę. To na tyle... A jak wam?
-
ehh widze , że znów tu sama zostałam , szkoda:( teraz juz grzecznie dietuje dzis było: śn: 3 kromki razowe , plasterek sera, plasterek szynki z indyka, warzywa, kawa z mlekiem o: krokiet mięsno-grzybowy, filizanka zupy warzywnej, sałatka z pomidora i selera z jogurtem pop:kawa zmlekiem k:gruszka, 100 g twarogu chudego z jogo i malinami wieczorem poł h cwiczen :)3x fat burner, duzo wody i herbatek, snu chyba z 8 godzie:) tak sie rozespałam podczas tego urlopu , nie wiem co bedzie jak mi sie skonczy:P jutro w planach : śn: 3 kromki razowe, twarożek ze szczypiorkiem i warzywkami, kawa z mlekeim 2śn :owoce(gruszka, jabłko, 2 sliwki)- tylko ze wzgledu na zapotrzebowanie na witaminy teraz, podczas choroby, tyle tego jem :) może nie powinnam, nie wiem, ale nie moge sie powstrzymac, zawsze lepsze toto niż cukierki....:P o: kotlet mielony, warzywa, filizanka zupy pop: kawa z mlekiem To na tyle :) pozdro laski, piszcie co u was!
-
Hej dziś jade na to szkolenie, bede w wypasionym hotelu, mam nadzieje, że jedzonko zbytnio nie bedzie mnie kusić :) zwłaszcza desery:0 i %%%;)napisze cos jak wrócę :)pzdr
-
Gdzie wy sie laski podziewacie? czyżbym sama była bywalczynią tego forum? mam nadzieję, że to aktywny weekendowy wypoczynek tak was zaabsorbował :) Ja dzis miałam dzień obzarstwa....tzn nie jakis taki mega obżarty, ale w porównaniu do całego idealnego dietetycznie tygodnia było dzis duuuuzo poza planem....Słodycze( 3 michałki, ale dobrze że tylko 3!), a po obiadku nieplanowana zachcianka na slodkie zaspokojona duzym jogo nat z cynamonem i słodzikiem.Do wieczora duuzo czerwonej herbaty i 2 h na rowerze. Mma nadzieje , że taka'wpadka' nie popsuje tendencji spadkowej, bo dośc dobrze mi szło ostatnio i nie cche tego spartolic ;/ Pzdr do uslyszonka!
-
Hej podobno ta slim coffe jest ohydna...ja z kawy chyba jednak nie zrezygnuje, pije ją z mlekiem do 1,5 % wiec kalorii wiele nie ma, poza tym staram sie zastepować ją zbozowa albo bezkofeinową... U mnie nadal zimno i leje:( Chandry brak. Ale jakby co to moim sposobem sa wieczorki z herbatka, swieczkami zapachowymi i dobra ksiazką,ew. poezją :)albo filmik jakis romantyczny ! W sumie to narazie nawet czasu nie miałam, by wkrecic sie w jesienne nastrojowe wieczory... Ale to pewnie dlatego ,ze ostatnio taka zarobiona jestem- w pracy masakra a ja ostatni miesiac tu jestem i koncze niedociagnięcia...Za tydzień służbowy wyjazd ze SPA :) a potem tydzien urlopiku, mam nadzieje ze pogoda sie poprawi! dziś z jedzonkiem ok! sn: 2 kromki razowe takie male z chudym serem, dzemem i 1 z srem i warzywami, kawa z mlekiem 2śn: 2 małe jabłuszka, sliwki o: mieso z indyka, zupa pop: kawa! kol: pireś kurczaka + surowe warzywka Dzis pewnie tez sie skończy na cwiczeniach na karimacie w pokoju :/ Ehhh, niech to słonko wyjdzie...ja chce złota polską jesien!! weekend zapowiada sie ciekawie pod względem towarzysko-rozrywkowym :)))
-
Hej kobitki, ja tez zagladam, u mnie bez zmian, diete trzymam, musze wiecej sie ruszac.Wczoraj byłam na imprezie i trochę wypiłam, ale musze odpuscic sobie na jakis czas alkohol w wiekszych ilosciach, bo bedąc na diecie niezbyt dobrzesie czuje pijac %... Oliwko, cudownie:) Zazdroszczę ^^ Dz.h. a ty nie boisz sie jojo po tej diecie? ona strasznie wyciencza organizm, a po zakonczeniu człowiek jest gotów autentycznie rzucic sie na wszystko.......W każdym razie powodzenia i owocnego gubienia kg:)
-
Hej dziewczynki, ja już po weselichu i po cudownym tygodniu nad morzem:) Co do wesela- bylo spoko, ale że byłam bez os. towarzyszącej to bez szaleństw.Jedzenie pychaaaa, dobrze że upału wtedy nie było.Jak wczesniej pisałam, kiecke kupiłam nową- też bombkowata w kwiatki rozm 38 więc źle nie było:) Nad morzem cały tydzien, co prawda moja figura nie jest rewelacyjna, ale przynajmniej nie miałam takich oporów, jak jeszcze niedawno, żeby założyć bikini :PPP Pogoda taka sobie, raz upalnie, raz deszczowo ale wypoczełam.....Przez ten tydzien praktycznie codziennie były jakies przyjemności, albo lodzik,albo gofry, albo drinki czy piwko.....Zwazyłam sie dzis po powrocie i wiecie co- jest pół kg mniej hahahah!!!:)jestem zdziwiona bo byłam pewna, ze przytyje :P TERAZ OD PONIEDZAŁKU WRACAM DO PRACY- ZNOW KIERAT :/// no i biore sie znow ostro za siebie, podkrecam diete, wywalam weglowodany, bede jesc wiecej białeczka,warzyw, zażywac l-karnityne i wiecej sie ruszac i mam nadzieje, ze do urodzin (18 pażdziernika ) odnotuje jakis ładny spadek (licze na 6-8 kg )! Pozdrawiam panienki i do usłyszonka !!!
-
Hej Siubasku No mam nadzieję, ze jakos jeszcze przez najblizsze 3 miesiace bede 3mać dietę, a potem jakąś stabilizacyjną, coby jojo nie bylo:) Narazie jest ok, nie odczuwam wcale tego, ze jakaś dieta, poza tym, że swiadomie wybieram to, co jem, jem mniejsze porcje i nie za późno, no i sportuje się :) ale to ostatnie to akurat naturalna kolej rzeczy w porze letniej, tyle , że podczas odchudzania łatwiej sie zmobilizować, by ruszac sie/cwiczyc czesciej, niz tylko czasem ot , dla przyjemnosci, lub dla towarzystwa :0] Mam nadzieję, że wejdzie mi codzienny ruch w krew, nawet gdy zrobi sie zimnoooo na dworze... Kurcze, laski, chyba mam jakis kryzysik, bo straszne checi na słodycze mnie nachodza.dziś i wczoraj pozwoliłam sobie na garstke orzeszków nerkowca+niesolonych/nieprazonych ziemnych z rodzynkami, by trochę te chęci oszukać....ale czasem trudno jest sie powstrzymywac...co robic?... Tak poza tym było dzis : śn:kanapki fitness(taki chleb wielozbożowy ciemny-pycha ) z serem fit hochland, warzywka + jajko, kawa z mlekiem 2sn:kisiel z łyżeczką miodu zamiast cukru + mała brzoskwinia o:leczo z mięskiem(trochę )+ fasola szparagowa gotowana W międzyczasie kawka jeszcze X i ta mieszanka orzechowo-rodzynkowa. Plan na jutro to: sn:1 kromka fitness z serem i warzywami, jogo nat, kawa z mlekiem 2śn: budyń b/c +suszone sliwki, kapka syropu owocowego na osłode (domowej roboty , więc nie jakis tam sztuczny syf:P) o: leczo +ryz brazowy (pół woreczka ) Jak widac po moim jadłospisie , staram sie sobie to jedzenie urozmaicac.Powiem szczerze , ze moj zołądek sie już chyba nieżle skurczył, bo takie porcyje, jakie zjadałam dawniej , przed redukcją, to normalnie teraz tamto 1 danie byłabym w stanie rozdzielic na moje obecne 3-4 posiłki...bez kitu :-o jedynie co do warzyw to sie jakos drastycznie nie ograniczam, chociaz one tez mocno rozpychaja żoładek, dlatego staram sie jesc je z umiarem :) Ot tyle:) aaaaaa, dzis moja paczka pocztą przyszła- mam blenderek i bede sobie robić koktajle i zupy kremy, o ile tylko uda mi sie jakies sensowne owocki i swieze warzywa kupic w weekend :) no i pasztet sojowy sobie zrobie - kocham soje i soczewice, mimo, iż nigdy wegetarianka nie byłam i nie bede :P buziam*** Piszcie, piszcie!...
-
Hej kobietki:) Dzis się zważyłam i powiem Wam - cel osiagniety- ubyło 2 kg i mam 61:) Czyli jest tak , jak myslałam- spadek ok 1 kg tygodniowo.I wreszcie widze, ze w miare regularnie to idzie i naprawde niewielkim wysiłkiem, nie glodze sie i jem to, co mi odpowiada, a nie - jak na głupich dietach- tylko białko, sama sałata z olejem czy zadnego owoca przez miesiac- bo o przeciez cukier, brrr..Koniec z głupimi dietami, nigdy więcej głupich diet!!!.Mż to jest to, w dodatku w rozsądnej ilosci i odstepach czasowych, no i sporcik, duzo wody , jakies suplementy...Ja ogolnie nie jestem zwolenniczka zadnych srodków farmakologicznych, ale przyznaje sie , że regularnie biorę preparat z czarnych jagód na oczy (praca przed kompem :/), mg ( starch przed drganiem powiek), l-karnityne przed rowerem, no i Ca, bo jestem alergikiem.A le do żadnych srodkow odchudzajacych mnie nikt nie namowi, o nie.....Zwłaszcza, ze teraz mam pewnosc, jaki sposob jest na odchudzanie najlepszy :) regularność, mało, czesto i zdrowo- i przede wszystkim -spokojnie, bo 5 kg w tydzien sie nie da , po prost nie i koniec:sss.... Tak wiec od konca kwietnia, kiedy zaczełam 'cos' ze soba robic, spadło mi 7 kg.Tempo może nie zawrotne, ale przynajmniej bezstresowe hihi:]A przeciez i grille i lody i piwko byly po drodze, same wiecie.. A od zeszlego października juz 10 kg spadło :o) Także chyba nie jest zle:) Dziś menu: ś:płatki z otrebami, rodzynkami i siemieniem z mleczkiem,jogo 0% z łychą dzemu truskawkowego slodzonego fuktoza 2sn: kawka z mlekiem o:botwinka, leczo, fasolka gotowana po poł: kawka kol: no własnie ->grill, ale bedzie tylko mięsko, ew. kiełbaska.+ sałatka jakaś warzywna , no i winko:) i mam nadzieje,że jutro dietetycznie i sportowo sie odbędzie dzień i dzisiejsze kcal zostaną spalone :) Siubasku jestem na nk:) a ty? znajdziemy się ^^ pozdrawiam laski i miłego UPALNEGO weekendowania !
-
No ja też w tym upale głodna jakoś nie ejstem, tzn rano przed sniadaniem tak, potem mam na jakies 3 h spokój, ale z przyzwyczajenia wciągnę coś małego, tak koło 11'30-12'00.No i w zasadzie potem w porze obiadowej w ogole nie chce mi sie jesc...dzis zjadłam późny obiad dopiero przed 4 i wiem, ze do wieczora już na 100% nie bedzie mi sie chiało nic oprócz zimnej wody hehe.....czasem nachodzi mnie burczenie w brzuchu dosc pozno, tak 10-11 w nocy, bo zazwyczaj jeszcze nie spię wtedy, ale o jedzeniu nie mam mowy tak pozno- wtedy pije mietę-zamula na amen:) Wczoraj nie rowerowałam- rower sie popsuł i nie wiem, kiedy z naparwy wróci.I załuję, bo ostatnio przeczytałam, ze 1 h roweru to 600 kcal na minusie...Woooow, tym bardziej, ze czasami 1,5 h jezdze:P czyli czasem spalalam całe dzienne spozycie kalorii, skoro jem do 1000...Chyba musze jesc wiecej, ale strasznie boje sie , ze jak zwieksze to juz nic nie ruszy w dol...... Dzis było: śn:twarozek z jogo, duzo warzyw,2 kromki slonecznikowe+ kawka z mlekiem 2 śn: grejfrut, jogurt pitny 0%( kupiłam jogo Jovi 0% mango-pomarancza- normalnie bosssski:)) o: kiełbaska na ciepło z musztardą, duuzo warzyw swieżych, kubek maslanki teraz: kaweczka popołudniowa dzis cwiczonka w pokoju beda, 30-40 minut. I tak o:) pozdrawiam panieneczki!
-
witam:) no spisywanie pomaga, pomaga....przy robieniu zakupów na przykład- nic nieplanowanego nie kupie i nie zjadam :P dobrze, ze upał , to jesc sie nie chce...ale obiadki jem w miare normalne, sycące, mniejsze porcje niż kiedyś, no i snaidania- jak zjem rano, to pod wieczor mnie głod nie łapie :) cwicze sobie i dalej bajkuję :) w sb wskok na wage, ciekawe co bedzie....Brrrrr....:/ pozdrawiam:)
-
hej to ja to ja to pisałam tylko nick mi sie źle wpisał, uuuuupppppppss:/
-
joł! Jestem po prawie 2 h sportowania (rower i ćwiczenia w pokoju) i 3 kubkach czerwonej herbaty:) tłuszcz nie ma szans:P poza tym...zmeczona, ale czuje sie swietnie :]]]] Mam ambitny plan tak codziennie przez najblizsze 5 tygoni.....Mam nadzieje, że sie uda :))))
-
Heja! A ja zważe sie dopiero za 2 tygodnie w domku- poki co przycisne pasa mniejszą iloscia jedzenia i cwiczonkami.Dziś było: śn:platki z jogurtem i łyzką serka danio,kawka (ok.200 kcal) 2śn: 3x vasa, sałatka z tuńczykiem , fetą i warzywami (200 kcal) o: zupka warzywna + makaron penne durum (350kcal) Czyli razem ok 800 kcal bo jeszcze w miedzy czasie multiwitamina, guma, kawa- a to wsio kalorieee... Teraz czerwona herbatka, kawka popołudniowa jeszcze i do wieczorka już tylko płyny.Nie bede jadła nic po 17, za to wtedy intensywnie pociwczę xD Zaraz ide na godzinke rowerkowania(tak po 19), wieczorem jeszcze cwiczonka-30-40 minut.Pogoda ładna, ale od rana padało, nie jest juz tak upanie.Za miesiąc jade na tydzien nad morze:) juupiiii!!! W ogole u mnie w pracy zapanował jakis szał odchudzania...Laski cały tydzien sie odchudzaja nic nie jedząc, a tylko jakas okazja, imieniy, grille- i odpuszczaja.Masakra:/
-
O jaaa, alem sie rozpisała xD... to chyba nadrobiłam te zaległosci, co powstały jak mnie nie było, gdy wkuwałam :P:))
-
Hej:) Ja w domku teraz bo przyjechałam tu sie pouczyć w spokoju i o dziwo nie ciągnie mnie do jedzenia słodkości w chwilach stresu i nauki.A jak ciagnie, to : -pije kawke z mlekiem -jem jabłko albo 2 -jem truskawki z jogo i słodzikiem Tak przezyłam 4 dni, jeszcze 2 i we wtorek juz do Wawy.W srode wracam do pracy i od tego momentu nie ma zmiłuj- że stresy,że nauka , że costam- biore sie ostro za diete i cwiczenia i ma spaśc do 7.08 do 57.I kropka.:)Mam plan:)Plan bikini ;)Bo wesele na Pomorzu i przy okazji plazowanie bedzie:]Tak wiec trza jakos wygladac hehe:_) Milego laski!
-
Hejka:) A ja mimo 'zapuszczenia " sie przez ostatnie czasy w zeszłym tygodniu byłam grzeczna i nie tylko wróciłam do ostatniej swojej wagi, ale także schudłam jeszcze kg:) Mam teraz 63.Do wesela 6 tygodni i raczej 8 kg do 55 nie dam rady schudnąć, ale tak jak wczesniej pisałam, zrobie sobie kilkudniową dietę głodówkowo-oczyszczająca, ponoc ma dobry wpływ na trawienie i poprawia przemane materii.Wczoraj ok godziny maszerowałam z kijkami, dziś tez pójdę.Jedzonko na dziś : ś10:00:2 kromki razowca z serkiem i warzywami, mały kawałek ciasta czekoladowego z gorzkiej czekolady(musze sie uczyc, Mg potrzebny :),kawa z mlekiem 2ś12:00:jogo nat mały z łyzka dzemu i garśc płatków o14:30:kurczak z warzywami duszony po poł17:00: kawa z mlekiem wieczorem: l-karnityna i sporcik A ja reszta? co tak cicho?
-
Witam:) a co tu tak pusto? wywiało was niedzielnie? A ja wczoraj byłam na imprezie calą noc xD Piwko było, wiec nie do końca grzecznie, ale za to sie wytańczyłam!Dziś za to w ciągu dnia pozwoliłam sobie na czekoladę bo mój organizm domaga sie energii, chyba przez te nauke i stres.....Jeszcze 9 dni, Aaaaaaaaaa!... Poza tym jadłam dzis płatki z jogurtem, po południu jagody(byłam z psiapsiółka w lesie i znalazłysmy mnóstwo, gdyby nie te komary, to pewnie zaszyłybysmy sie tam na cały dzień :)), na kolację naleśnika z serem i ruskie pierogi w towarzystwie warzyw, wiec nie jest tak najgorzej z moim odzywianiem dziś.Nie cwiczyłam, ale spacer był 2 godzinny wiec tez chyba ok:) Przyszły tydzien bedzie stresujacy dlatego musze szczegolnie dbac o diete i nie dac sie stresowi i zachciankom... A w ogole ostatnio zastanawialam sie nad przeprowadzeniem na sobie takiej leczniczo-odchudzajacej pol-glodowki oczyszczającej przez jakis tydzien, moze dwa...Same warzywa , owoce, soki plus duzo wody i herbat ziolowych.Kolezanka stosowala- super cera, lepsze wlosy i paznokcie, schudła też, no i potem przestawiła sie na zupelnie inne, zdrowsze odzywianie....Co myślicie? Tym bardziej, ze teraz sezon owocowo-warzywny sie zaczyna....Napiszcie, jak wam sie moj pomysł widzi? Buziaki
-
A ja dziś sie mam dobrze ,bardzo nawet:) gdyby nie ta nauka i stres to w ogole byłoby juz super:)) Dietka: śn:owsianka z rodzynkami, mleko, kawa 2 sn:jabłko i mandarynka o:kawałek pizzy z warzywami p:kawka z mlekiem k:sałatka warzywna z feta light i jogo nat wieczorem cwiczonka.I gitarra:) nie moge juz doczekac sie jak bede po obronie.odetchne z ulgą...Tymczasem- nauka czeka:) milego dziewczynki!
-
Siubasku, byłam w kinie na seksie wczoraj:) ubawiłam sie badzo, choc chyba cz I bardziej mi sie podobała:) a TWOJE WRAZENIA JAK? Dziewczyny, dzieki za mile słowa- mobilizują mie do dalszej walki, niby tylko 4 kg ale zawsze mozna postarac sie o kolejny w dol i kolejny..... Dziś mialam: rano:2 jablka S:grahamka z twarozkiem i warzywami, jogo 0% z suszonymi owocami, kakao z mleka 0% o:szczawiowa z jajkiem, miesko i sałatka k: kurczak faszerowany+sałatka grecka jutro ś:płatki z koktaljem truskawkowym,twarożek o:pomidorówka, mięsko, mloda kapusta k:plasterki wedliny i serka z warzywami Dziś rowerek, od poniedzialku bieganie i gimnastyka codziennie i jak juz wczesniej wspominalam- mniejsze porcje.Na tym mm mozna sie zapomniec co do wielkosci posilkow-tzrzeba je miec na oku zeby niue przegiąc p.s mojej mamy kolezanka na mm schudła 18 kg w pare miesiecy(ok 5) i naprawde jadla sporo....a nigdy nie mogla schudnac wiec chyba toto dziala.... :P pozdrawiam
-
Jeszcze dodam, ze jakbym miala cały czas taki spadek mniej wiecej 4 kg miesiecznie to byloby pięknie- do wesela mialabym ok 55 kg , a do moich urodzin jesienia spokojnie dobiłabym do wagi upragnionej 50-52 kg max.3 majcie kciuki!
-
A ja dzis także dietetycznie rano:2,5 jabłka śn:owsianka ze sliwką suszoną+mleko, kakao odtłuczczone ze slodzikiem, kawa rozpuszczalna o:zupa szczawiowa z jajkiem, gulasz,kawałek mięsa i kurczaka faszerowanego+fuuuura warzyw k:kasz gryczana, warzywka, maślanka Już chyba przyzwyczaiłam sie do mm-owego jedzenia.Od przyszłego tygodnia pozmniejszam troche porcje-moze efekt bedzie szybszy? najwazniejsze ze to jedzonko mi smakuje, w najblizszy weekend nawet mam zamiar jaies mmowe wypieki z mąki pełnoziarnistej porobic :) Dzis będą także cwiczenia i dlugo szybki spacer.pozdrawiam
-
Ehhhhh, ja to bym normalnie oszałała, musząc liczyc to wszystko....Wystarczy mi, ze porcje mam takie akurat do najedzenia się (nie do przejedzenia) i uważam na indeksy glikemiczne.Metoda ta moze zdziałac cuda- widziałam na własne oczy, ciekawe czy u mnie zadziała :P dziś na przyklad mam : śn: 3 kanapki razowe z twarogiem i warzywami, kawa z mlekiem chudym o: piersi z kurczaka, surówka k: ryz naturalny, soczewica z warzywami, maslanka Jem do syta:)