Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kokardka..

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. biorę od 2 tygodni tabletki (wziełam prawidłowo, w 1 dzien okresu) i dostałam po równo 2 tygodniach okres. myslalam ze to zwykłe plamienie, jednak jest to chyba zbyt obfite jak na plamienie. do tego czuje lekki bol brzucha.. miał ktos tak?? czy to normalne że na początku okres pojawia się w tak dziwnych momentach?
  2. widzę, że "szkoła uczuć" rządzi ;) film, ktory najbardziej mnie poruszył to "bez mojej zgody"..
  3. nie nastawiaj się tak negatywnie ! uczucia naprawde czesto przchodzą bardzo nieoczekiwanie. ja wiem, ze jak sie jakis czas jest samotna, to wted trudno uwierzyc ze ten stan sie zmieni... ale staraj sie zyc swoim zyciem.. nie myslec obsesyjnie o btraku partnera,.. i nie nakręcac sie na NIE tzn" na pewno nikogo NIE spotkam' bo to jest niepoprawne myslenie.
  4. kate - jesli on pod koniec miesiąca powie że jeszcze się nie zdecydował, albo poprosi Cie o jeszcze jakis czas, to nie powinnas sie zgadzac.. musisz byc silna.. wiem że to nie jest łatwe, ale tkwiac w takim układzie krzywdzisz nie tylko jego żonę i dzieci (o ile je ma, pewnie o tym pisałas, ale ja chyba przeoczylam ;)).. krzywdzisz tez sama siebie.. bo co z tego ze Ci mowi że jestes jego pierwsza. to nie jest prawda.. "pierwsza" to ta z ktorą zyje, ta z która buduje wspolny dom, ta z która dzieli wspolne problemy domowe, ta obok ktorej się budzi, ta która mu robi śniadania..ta, ktora w tym wypadku akurat jest jego zoną. to, że to ciebie nazywa tą "pierwszą" to tylko są piekne słowa.. i nic więcej. musisz byc naprawdę silna.. masz prawo do szczescia, a będąc kochanką odbierasz je sobie.. bo to jest tylko pozorne szczęscie, kradzione chwile.. ja osobiście nie potępiam kochanek, i jestem w stanie wiele zrozumieć. choć sama ngdy nie byłam kochanką. ale bylam zakochana w żonatym facecie.. wiem, że on też coś do mnie czuł, bo powiedział mi to.. zreszta, widziałam to po nim.. ale nie kręcił mi nic, nie obiecywal.. marzyłam żeby mnie pocałował, przytulil, ale powiedziałam mu "nie". bylo to bardzo trudne.. bo przecież każda kobieta marzy zeby jej ukochany facet wyznał jej uczucia, a potem byliby razem, szczesliwi. jednak nie zawsze tak moze być.. ja nie żałuję swojej decyzji, nie żałuję że nie weszłam w romans. myslę, że to jest jedna z moich najlepszych decyzji w życiyu. ale mimo to tęsknie za nim. bo jednak uczuc nie da się zabic z dnia na dzien...
×