Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kushion

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kushion

  1. To było tylko zwykłe stwierdzenie. Nie szukam zaczepki tylko chętnie poczytałam bym co u Kiki słychać tak samo jak ona by poczytała co u nas. Dominik ostatnio potrzebuje towarzystwa przy zasypianiu. I marudny w ciągu dnia, i kaszle... Do tego praca, święta, same wiecie... Padam na twarz zwyczajnie. Co dzień jest coś czego nie ogarniam.
  2. Kika wszystkigo naj dla Kajtka. ale nununu nie ladnie tak narzekac na innych ze ucielki na fb gdy samej sie pisze raz na 3 miesiace.:)
  3. wow IWI gratuluje? heh tyle prob nie udanych a dwie ciaze naturalne:)
  4. Beata na poczatku czuc ruchy wlasnie lezac wieczorem. u nas pojawily sie w 16 tyg, bardzo wczesnie. juz nawet nir pamietam jakie to uczucie:) Drugaszanso niesamowite jaki Davidek jest duzy. super ze sie chowa w zdrowiu i jestem pewna ze szczesciu. nie bralam tabletek na cud tez nie liczylam ja mialam dopiero dwa okresy wiec u mnie wszystko wciaz powalone. raczej wiedzialam ze nie ma szans. no i ciesze sie ze wracamy po nasze maluchy. a co z tego wyjdzie zobaczymy.
  5. Beata na poczatku czuc ruchy wlasnie lezac wieczorem. u nas pojawily sie w 16 tyg, bardzo wczesnie. juz nawet nir pamietam jakie to uczucie:) Drugaszanso niesamowite jaki Davidek jest duzy. super ze sie chowa w zdrowiu i jestem pewna ze szczesciu. nie bralam tabletek na cud tez nie liczylam ja mialam dopiero dwa okresy wiec u mnie wszystko wciaz powalone. raczej wiedzialam ze nie ma szans. no i ciesze sie ze wracamy po nasze maluchy. a co z tego wyjdzie zobaczymy.
  6. Emi gratulacje!! Lonia wow az się wzruszyłam jestem pewna, ze to jeden z najpiekniejszych momentów Twojego życia. :) Co do diety matki karmiącej to na chyba istnieje tylko w Polsce, w wielu krajach je się normalnie. Ja najpierw byłam sparalizowana informacjami co jesc czego nie ejsc ale szybko zaczelam jesc wszystko Dominik nigdy nie miał problemów z brzuszkiem i podobno dieta mamy ma w tej kwestii małe znaczenie, bardziej wpływ na kolki i bole brzuszka ma dojrzałośc układu pokarmowego maluszka.
  7. Mufi masz rację. Ja się zgadzam całkowicie z tym, że to nie jest prosta i łatwa decyzja. Dla mnie to wszystko wciaż jest trudne mimo, że Dominik jest już na świecie. Ale wiesz zanim doszło do czegokolwiek, jakichkolwiek przygotowan to musielismy zadecydowac co z zarodkami jeśli np któres z nas umrze w trakcie procedury, albo umrze pozniej a zarodki wciąż tu będą, stajesz przed wyborem: oddać do adopcji, zniszczyć, przeznaczyć na eksperymenty...samo czytanie o tym sprawia, że czlowiek cierpnie. Musisz podjąc decyzję bo inaczej klinika zdecyduje co stanie się z Twoimi dziecmi. Straszne. Było też pytanie co gdybysmy się rozstali, czy dopuszczamy zabranie zarodkow przez jedno z rodziców, jesli tak to ktore na jakich zasadach, no masakra. Tyle jest decyzji do podjęcia przed, nie mozna unikać rozmów o tym np co robimy gdybysmy miel 15 zarodków, co robimy gdy mamy 5 itd. To wszystko musi byc postanowione przed. Nie mozna mysleć ze jakoś to będzie. My postanowilismy ze wracamy po wszystkie, mrozimy wszystkie nawet te ktorych mrazanie nam odradzano bo juz nie rozwijały się prawidłowo. Czekalismy długo na dziecko wiec to była dla nas jedyna słuszna decyzja. Jeśli by się okazalo ze bedziemy mieć 6 dzieci, trudno jakoś musielibysmy dac radę. Dlatego ja rozumiem ludzi którzy są przeciw in vitro, rozumiem tych którym się to nie podoba. Bo to bardzo kontrowersyjna procedura a jest wielu ludzi ktorzy po spełnieniu marzenia o dziecku już nie wrcają po pozostałe. I ja nikogo nie oceniam ale sama musze robić tak jak podopowiada mi sumienie. ok tyle o in vitro. Bo mi elaborat wyszedł.
  8. Mufi masz rację. Ja się zgadzam całkowicie z tym, że to nie jest prosta i łatwa decyzja. Dla mnie to wszystko wciaż jest trudne mimo, że Dominik jest już na świecie. Ale wiesz zanim doszło do czegokolwiek, jakichkolwiek przygotowan to musielismy zadecydowac co z zarodkami jeśli np któres z nas umrze w trakcie procedury, albo umrze pozniej a zarodki wciąż tu będą, stajesz przed wyborem: oddać do adopcji, zniszczyć, przeznaczyć na eksperymenty...samo czytanie o tym sprawia, że czlowiek cierpnie. Musisz podjąc decyzję bo inaczej klinika zdecyduje co stanie się z Twoimi dziecmi. Straszne. Było też pytanie co gdybysmy się rozstali, czy dopuszczamy zabranie zarodkow przez jedno z rodziców, jesli tak to ktore na jakich zasadach, no masakra. Tyle jest decyzji do podjęcia przed, nie mozna unikać rozmów o tym np co robimy gdybysmy miel 15 zarodków, co robimy gdy mamy 5 itd. To wszystko musi byc postanowione przed. Nie mozna mysleć ze jakoś to będzie. My postanowilismy ze wracamy po wszystkie, mrozimy wszystkie nawet te ktorych mrazanie nam odradzano bo juz nie rozwijały się prawidłowo. Czekalismy długo na dziecko wiec to była dla nas jedyna słuszna decyzja. Jeśli by się okazalo ze bedziemy mieć 6 dzieci, trudno jakoś musielibysmy dac radę. Dlatego ja rozumiem ludzi którzy są przeciw in vitro, rozumiem tych którym się to nie podoba. Bo to bardzo kontrowersyjna procedura a jest wielu ludzi ktorzy po spełnieniu marzenia o dziecku już nie wrcają po pozostałe. I ja nikogo nie oceniam ale sama musze robić tak jak podopowiada mi sumienie. ok tyle o in vitro. Bo mi elaborat wyszedł.
  9. Gapp a ja Ci wytłumaczę, to z punktu widzenia ludzi podchodzacych do in vitro. Najcześciej sa to ludzie którzy starają sie o dziecko wieeeele lat. Czekają na nie, marzą o nim wyobrażają je sobie. W koncu dochodzi do procedury. Ich marzenia się spełniają, mają 100% potwierdzone, ze powstało zycie wyczekiwane i jest! To nie tak, że to zycie ma tylko dwa tygodnie ono ma całe lata. I wreszcie jest. i gdy ciąża się nie utrzymuje to umiera ta kilku letnia nadzieja. Może fizycznie nie ma skurczów macicy ale skurcze serca są pewnie równie bolesne. Wiem, że nie umniejszasz i wiem , że duzo sama przeszłas.
  10. Tojahu to ja Ci zrobie taki telegraficzny skrót. IUI to inseminacja. JEst to duuuzo prostsza i mniej inwazyjna metoda wspomagania rozrodu. Wygląda to tak, że kobieta najczesciej bierze leki i gdy dochodzi co owulacji to zwykle jest wiecej niz jeden pecherzyk gotowy do zapłodnienia. Pobiera się nasienie partnera i wstrzykuje prosto do macicy partnerki by ominąć długą droge jaką plemniki maja do pokonania ma to zwiększyć szanse zapłodnienia. Zwykle najpierw próbuje się inseminacji bo jak wspomniałam to proste i bezinwazyjne. Gdy nie udały nam się 3 nasi lekarze stwierdzili, że nie ma sensu dalej tak próbować, trzeba zastosowac coś skuteczniejszego ale z duużo większym obciązeniem dla organizmu. Bo przez poltora miesiąca się bierze leki a przez dwa/trzy tygodnie robi się się zastrzyki w brzuch. Pozniej pobierają pęcherzyki pod pełna narkozą igłą grubości i długości wkładu do długopisu. Generalnie po tym wszystko boli. Następnie pobiera się nasienie i 5 dni kom zapładniają się i rosna poza organizmem po 5 dniach podaje się już zapłodnione i podzielone maluchy mamie i czeka dwa tyg na test. Tu sprawa jest bardzziej skomplikowana, bo poza wielkim obciąrzzeniem lekami, duzym ryzykiem powikłan, nerwami ogromnymi, wielkimi kosztami procedury dochodzi jeszcze ogromne obciążenie psychiczne bo przeciez rodzice wiedza, że dzieciaki są, że dostali małego zywego człowieka i jak po 2 tyg test wychodzi negatywny to praktycznie jest to poronienie. Rodzice tracą dziecko zwyczajnie. Trudna sprawa. Ale to nie wszystko, dochodza jeszcze wszelkie dylematy moralne, etyczne. No i dlatego zaczyna się zawsze od iui. Bo tam nie ma tego wszystkiego. To bardzo naturalna metoda. Sorry za błedy.
  11. Oto moja mobilizacja: Camilla Emilia da radę! Wiem, że da! Zobacz jak sobie radzi dziewczyna mimo duzych ograniczeń. Zdrówka! 0 Kraela jak tam niedoczynność? Zbita? Ja też cierpię na to cholerstwo:/I wciaż cycujesz Olka-super! Jak karmienie nocne? Bo ja próbuje oduczyć ale nie idzie jakoś, oszukuje mleko a i tak wstaje jeść dwa razy :-/ 0 Jagódka to Kuba dużo sylabizuje a długo już? A świadomie mówi np tata? 0 Gapp oszty oszty, chciałaś mnie wyprzedzić! 0 która tam jeszcze się na ciaże czai. Mufi? Jak tam, co tam? 0 Tojahu Ty mnie nie załamuj, że dwoje to mniej czasu niz z jednym. Ty masz mi kłamać, ze jest lux i łatwizna! Kinga się tyle razy budzi na jedzenie czy jak? I myślisz, że Kinga wyprzedzi Karole z chodzeniem? 0 Mufi zrobiłaś test? No nie mów że jesteś w ciązy...Jesteś? 0 Larfa zdrówka dla córci! 0 Co tam u nas? Dominik niedługo bo za 10 dni skonczy 10 mcy. Kiedy to zleciało? Łazi przy wszystkim, niedawno zaczął sylabizować i tak sobie gadamy bababa bo chętnie powtarza za mną. Niestety głownie to ba ba ba albo ma ma ma lub cii. Hmm. Ucze go machać papa chyba od 4 m-ca zycia i wciąż nic. Co dzień czekamy, że moze to dziś ale nie. Potrafi wskazać mój nos i wie, że musi czekać po dotknięciu na moj odgłos klaksonu, bardzo to lubi. Dotyka paluszkiem wskazującym mój nos a ja udaję klakson super zabawa. Lubi sie też bawić w chowanego chowa się pod kocykiem albo ja się chowam i się znajdujemy. Uwielbia się przytulac co mnie bardzo cieszy. Jest bardzo wesoły i pogodny. 0 5 grudnia mamy wizytę w klinice w sprawie 2 ivf. Niestety na ostatnich badaniach znów tsh jest bardzo wysokie wiec musze to zbić bo inaczej nie mam po co jechać. Mam nadzieje, że szybko będziemy mogli odebrać nasze dzieciaki z zimowiska. Ok teraz już padam. Życzę spokojnej nocy:)
  12. Napisałam post z telefonu i mi go wcieło! Bezczelność. No ale dobra, mobilizuje się! Odkąd wróciłam do pracy to strasznie brakuje mi na wszystko czasu. żadna to nowość i nie mnie jedynej ale kurcze...A jak Dominik bedzie miał rodzenstwo to już całkiem...
  13. hej robaczki:) to juz widze kogo Fasolina o ciaze podejrzewa:) nono no. ciekawe kto bedzie puerwszy bo ja tez biore udzial w wyscigu:) wieczorem jak bedzie czas to cos skrobne
  14. No i sie popłakalam ze wzruszenia. Lullaby gratki jeszcze raz. Wiem jak wazne jest dobre wspomnienie z porodu. Życze zdrówka Wam i Adasiowi:) Super opis:) Czyli jednak z epiduralem. Dziwny ból nie? taki nie do opisania. I nie wiem czy jeszcze go pamiętasz ale ja migiem zapomniałam. Natura jest bardzo mądra:)
  15. Kasiu serdeczne gratulacje. Chyba każda z nas odetchneła z ulgą, cała Twoją ciąże myslalam oby tym razem Ci się udało. Chyba każda z nas myslała, bo tak duzo już przeszłaś. Zdrówka dla Was!!!!!Gratulacje !! Juuupi!!!! Emmi myslę o Tobie. Zdrowia życzę. Lullaby pojawia się za chwilkę spokojnie!!!!
  16. Lullaby widzisz jak Adaś Cię zrobił! Ale niespodzianka! Serdeczne gratulacje. Wszyscy Ci bardzo kibicowali od razu odezwały się znajome długo nie widziane koleżanki (które przy okazji serdecznie pozdrawiam) Gratuluję jeszcze raz Lullaby nich Adaś rośnie zdrowo duży i silny! I dla Ciebie zdrówka, żebyś szybko doszła do siebie po porodzie.
  17. Miluchna, nic mu nie grozi. Raczej jak nie odbije do 15 min to chyba nie odbije. Ja zwykle odkładałam, i jeśli zaczynał się wiercić i budził się to brałam do odbicia. Czasem robiłam jak Micholichol i na chwilę przechylałam dziecko by brzuszek był na wyzrzym poziomie niż główka ale dosłownie minimalnie i czasem od razu odbijał po spionizowaniu. Czasem nie odbijał wcale.
  18. Emmi życze Ci, zeby żaden zTwoich innych pieprzyków nie był zagrożeniem A ten co był, jest już wycięty i żeby obyło się bez dalszego leczenia. Zdrowia i całkowicie Cię rozumiem, że się boisz. Jeszcze raz zdrowia.
  19. Lonia to termin Ci wypada na 29 lipca:) Ależ się cieszę.
  20. Ale się dzieje... Czekajka gratuluję córeczki i wspólczuję rpzzeżyć po porodzie, nie dziwne, że nie miałaś głowy do forum. Kasia powodzenia! Uf ale blisko co? Daisy, zeby Ci się spełnił ten termin na 9 jeśli tak wolisz:) Drugaszanso bardzo się cieśzę że Davidek nadrabia wagę i goni rówieśników. Mały bohater:) Beata usg to jest to co sprawia, że człowiek nie wie co piwiedzieć, to cudo na ekranie odbiera mowe. Rybcia to nie muszą być ząbki to często tylko taki etap poznawczy. Ewa 7kg? łohooo kawał chłopa! Ona fajnie, ze się odezwałaś i nie musisz się czuć zle z tym, ze cieszysz się gdy idziesz do pracy, łapiesz oddech by mieć siłę na zajmowanie się bliźniaczkami. Male zdolniachy! Micholiholku tez mieliśmy koc w salonie z mnóstwem zabawek. tarzał się po nim i turlał miał swoją niezależnośc i był bezpieczny bo nie mógł nigdzie spaść czy coś. A jak z raczkowaniem, pełzaniem zaczyna coś? Miluchna moje serdeczne gratulacje zdórwka życzę! Nadzieja 28hej! Nadzieja 1983 fajnie, ze wpadłaś i Laurka zdrowa Wy ok. Bardzo mi przykro z powodu rodziców. Nie ważne ile człowiek ma lat rozstanie rodziców zawsze boli. Lullaby zrób sobie koniecznie zdjęcia zreszta wszystkie prwie rozpakowujące się) Tuz przed rozpakowaniem. Ja nie mam z adnego i na porodówce mam mało i tak mi strasznie szkoda. No i oczywiście powodzenia! Miluchna to normalne, że na początku nie ma pokarmu. Do 3 doby wikeszośc kobiet ma tylko siarę. Po 3 dobie zaczyna pojawiać się pokarm. A chyba jest tak, że jakoś zwięskza się ilośc o 10ml dziennie. Hahah kulfonik Zuzia odkryla, ze ma stopy. To takie słodkie kiedy dzieciaki znajdują swoje stopy i liża sobie paluchy:) buziaki dla Zuzi. Jestem super szczęśliwa, że Loni się udało, cały dzień chodze szczęśliwa. Jakbym to ja była w ciąży. Lonia jeszcze raz Gratulacje! Jupiiiii!
  21. Na 100% znajdziecie gdzieś opisane to przez lekarza/połozne z tego co wiem, ta metoda jest równie bezpieczna, jak tradycyjne karmienie. Ale wiadomo i tu i tu nie zostawiamy dziecka samego z jedzeniem. U nas po takim obiedzie zwykle mamy taki burdel.... Czyli całe siedzisko, cała podłoga i całe dziecko do prania/mycia/szorowania. A dziś mi dziecko zaczęło sylabizować, słodkie:):)
  22. O BLW pisałam Wam jak zaczynałam wprowadzać stałe pokarmy Dominikowi, ze tu się to stosuje. Mam nawet filmik jak Dominik sobie radził , miał wtedy jakieś 5 miesięcy.
  23. Lullaby mój synek też był źle obrócony twarzą w tęs tronę co nie powinien. I tak rodziłam. dłużej mi się w kanał wkręcał przez to podobno bo miałam parte a jeszcze rozwarcia nie było na 10cm i taak parłam przez ponad 2 godziny. A to uwierz mi dużo. Ale ogólnie poród określiłabym na lekki, miły i przyjemny więc będzie dobrze! Ja już pracuję, synek u niani, zaaklimatyzował się szybko i bawi się chętnie, czworakuje jak perszing i zaczyna sam wsyawac przy meblach i czego się tam uchwyci.
×