Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dietobójczyni

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dietobójczyni

  1. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Zuzka, Neko, Alvinek witamy :D Tak bardzo mi Cię brakuje .. oczywiście, że możesz dołączyć, wstęp wolny dla wszystkich przeca :) Zahasłuj sobie nicka żeby nikt się pod ciebie nie podszywał bo wiadomo jak jak jest na kafe :P Lilka to cudownie, że jest ciebie mniej! Gratuluje i zazdraszczam :) Do urodzin na pewno schudniesz tyle ile sobie wymarzyłaś, ja w ciebie wierze. Neko, zazdraszczam tym bardziej! Tyle przed tobą, ale spójrz ile już za tobą, ile osiągnełaś to niesamowite i bardzo motywujące :) Nie ma co się rozpłakiwać nad przeszłością, byle do przodu dziewczyno, a niedługo znów będzie okres cudów dla ciebie :) Wróciłam właśnie z 2 godzinnego spaceru, napociłam się jak sap normalnie, jeszcze tak gorąco jest, że przydałby się basen, marze żeby się wrzucić do chłodnej wody, ojjoj co to będzie latem? :) Menu śniadanie: 2 kromy grahama z pasztetem sojowym i szczypiorkiem II śniadanie: pomarańczkia obiad: kanapki z razowcem, naprawdę nie chciało mi się nic szykować, a jeść tym bardziej więc wepchnełam w siebie co by zaliczyć w końcu obiad, a raczej imitacje obiadu :P na kolacje: jogurt ze zbożami Nie mogę uwierzyć ze od jutra zaczyna się nowy tydzień, to znaczy, ze tydzień już walcze i jestem z siebie bardzo dumna, biorąc pod uwagę poprzednie porażki na starcie.Jeszcze brzuszki przede mną, a jutro idziemy szukać siłowni z koleżanką jupi :D
  2. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Hej dziewczyny. Boże dziś się wazyłam u babci i waga pokazała 132 kg jestem w szoku, załamałam się totalnie i przeraziłam. Jak się ostatnio wazylam to bylo 115 i w zasadzie nie wiem co jest grane :( No nic jak zeszłam z wagi to momentalnie wyszłam do parku i chodziłam 3 godziny, tym bardziej odechciało mi się jeść i wszystkiego, ale się nie łamie, chociaż już jestem złamana, na samo wspomnienie " jedzenie " robi mi się niedobrze i mam ochotę wydłubać sobie oczy za to, że doprowadziłam się do takiego stanu :o Naprawdę czuje obrzydzenie do siebie samej :( Musiałam się wygadać tutaj bo mężczyźnie się wstydze powiedzieć i proszę nie pocieszajcie mnie, to na mnie źle działa.. sniadanie zjedzone przed ważeniem 2 kromki grahama i serek wiejski ze szczypiorkiem Potrzebuje jakiegoś bata nad sobą :)
  3. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Azaliż, oczywiście, że damy radę! Bo kto jak nie my ? Im nas więcej tym bardziej w nas wierze, to niesamowite :) Mersedes witaj Toż ty młoda dupencja jesteś, a nie żadna mama :)
  4. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Ja jestem z Opola, 24 lata i lece do babci pożyczyć wagę :P Koniecznie muszę ustawić sobie jeden dzień w którym bede mogła zasmakować winka :)
  5. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Markofka, skąd my to znamy? Ja osobiście tyle razy już zaczynałam diete, ale po kilku dniach odkładałam ją na półkę. Nie pamiętam żebym była jakoś dłużej na diecie, ale tym razem myśle że będzie inaczej, bardzo bym tego chciała i bardzo jestem zmotywowana :) Nie przejmuj się dzisiejszą porażką, to mały pryszcz tak naprawdę w prawdziwych życiowych porażkach, najważniejsze, że umiesz się do tego przyznać i chcesz dalej walczyć, nie poddajesz się i próbujesz i pamiętaj nigdy nie mów od jutra, mów od dziś, tak ci będzie łatwiej, a rano wstaniesz z lepszym nastrojem, dziś jest ten dzień kochana :) Zanim wystartowałam kilka dni temu, przechodziłam dokładnie to samo co ty, aż zmusiłam się siłą do diety kapuścianej, a teraz już idzie gładko na MŻ, a raczej gładziej :) Dzień z grejfutem to dobry pomysł, tak samo jak moje kilka dni z kapuścianą, dobrze jest od czegoś zacząć. Potem pójdzie z górki zobaczysz :) Mi ciągle trudno uwierzyć, ze to juz tydzień na diecie, gdzie poprzednie razy odpadałam na starcie, ale się cieszę, że w końcu dorosłam?można tak powiedzieć, ze w końcu dorosłam do odchudzania bez żadnych głodówek i diet typu 300 kcal dziennie, zdrowo, przyjemnie i powoli do celu :)
  6. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Markofka hejo :) Po cóż pytasz? Wchodź i drzwi zamknij bo przeciąg :D
  7. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Lila jak to mówią "Śniadanie zjedz królewskie, obiad książęcy, a kolację żebraczą". Ja czasami po prostu nie mam czasu lub nie jestem głodna i nie jem obiadu, ale nadrabiam kolacją, wiem, że powinno być na odwrót cholera :P Często też nie jadłam śniadań, bo z rana jeść nie lubie, a teraz po prostu się zmuszam bo wiem, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia, obiad pomijam, a kolacji nie odpuszcze, jak zwykle u mnie wszystko na odwrót :D Ale staram się nie jeść za ciężkich kolacji, tylko takie, które dadzą mi wytrwać zanim pójde spać. Na kapuścianej o godzinie 20 tak mnie ssało, że z bólu raz nawet się popłakałam, to mnie mężczyzna pocieszył, że jestem głupielokiem :D Tak łatwo im się mówi i patrzy z uśmieszkiem, ale co my przechodzimy to nasze, a oni są w tym temacie zieloni, ale przysięgam za wino zabiłabym, ale co najwyżej jajka urwała :P
  8. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Face it wiem, ale jest jeden problem, mieszkam w małej mieścinie i na basen tak samo jak i na siłownie trzeba sporo dojeżdżać, a tak we dwie było by po kosztach. Koleżanka odchudza się razem ze mną i jest chętna na basen więc chyba będzie basen :)
  9. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Kaja, szczerze? nienawidze kapuścianej diety :D Nie mam pojęcia jak na niej wytrzymałam, ledwo powstrzymywałam się od wymiotów jedząc gotowaną kapuste, okrucieństwo jak dla mnie, ale samą wode z zupy mogłabym jeść. Stosowałam 5 dni, szło mi całkiem nieźle naprawde, tzn nie byłam głodna, ale przy każdej podniesionej łyżce myślałam, że zwróce więc trzeciego dnia włączyłam grahamke na śniadanie, jadłam tylko obiad - zupe, a kolacji już nie - bo wiedziałam, ze zwróce. Wolałam więc nic nie zjeśc niż zjeść zupę i dlatego zaczeło mi się słabo robić. Dałam sobie spokój i momentalnie wskoczyłam na MŻ i czuje się fantastycznie, a schudłam niby 2 kg ( na kapuścianej ), ale to na pewno sama woda. A tobie jak poszło? Na samo słowo KAPUSTA mam wzdrygi jak cholera. Lilianna witaj, widać zbierają się tu same "niechciane" , mnie też wcześniej olewano. Czuj się jak u siebie :) Wierze ci, że potrafiłaś wciągnąć sporo, bo cholera taka jest prawdą, że my tzn JA kocham jeść! Gdzie się nie obrócę to wszyscy kochają jeść, ale jedni mają to szczęście, ze nie muszą się martwić, a inni jak my, do końca życia musza pracować nad sobą i to jest okrutne, tyle wyrzeczeń, ech no dobra, nie marudzę :P Wierze w nas! A i opowiedz coś o tej skakance? myślisz, ze jest całkowicie zdrowa dla nas? w sensie wiesz.. obciązenia stawów i te sprawy? :) Byłam na spacerze dokoła parku, zjadłam pomarańczkę, dzisiaj czekają mnie jeszcze brzuszki. Robicie brzuszki? :) Wlaściwie to pora obiadowa, a ja nie mam za bardzo co jeść dietetycznego, musiałabym wciągnąć to co wczoraj czyli salatke z fetą i oliwkami bo to akurat mam, ale jeszcze się wstrzymam. Muszę zrobić zapas serków wiejskich, uwielbiam je :)
  10. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Hej Zuźka :) Fajnie, że coraz więcej nas Z tym słodkim to zupełnie jak u mnie, jak mówie sobie ze zjem tylko jedną kostkę czekolady to zawsze zjem pół albo całą :D Dlatego staram się nie ruszać słodyczy i powiem ci więcej, od kąd jestem na diecie to kompletnie mnie nie ciągnie do słodyczy, bardziej mam smaki na zielone oliwki bądz inne słone przydatki, no ale wszak lepsze oliwki niż tabliczka czekolady :) Najgorsze są wieczory, ciężko po 18 wytrzymać, ale pijąc dużo wody lub zielonej/czerwonej herbaty żołądek fajnie się zapełnia i nie ssie aż tak. Najlepiej zapisujcie sobie co zjadłyście, nawet tu, to mnie dziwnie motywuje :)
  11. dietobójczyni

    Zdrowe odchudzanie / MŻ - START

    Dziękuje. Jest faktycznie duże wyzwanie, ale gorszym wyzwaniem będzie dla mnie utrzymać efekty mojego MŻ, od małego byłam kluchą, od malego uwielbiałam jeść, nie pamiętam siebie szczuplej, chyba nigdy nie bylam szczupła. Nigdy waga mi nie przeszkadzała, ale ostatnio coś we mnie pękło i postanowiłam sprawdzić jak to jest być chudszym :) Mam nadzieje, że starczy mi sił, niestety słomiany zapał to jedna z moich wad, ale się nie poddam tak łatwo:) dzisiejsze menu grahamka z fetą i oliwkami sałatka z pekińskiej, oliwek, fety, rzodkiewki, kukurydzy i szczypiorku sok pomarańczowy świeżo wyciśnięty 3 litry niegazowanej wody Zrobiłam też 100 brzuszków, jutro pewnie bede miała zakwasy :) Jeśli chodzi o ruch to rowerek stacjonarny, spacery - mam blisko do parku, chcialabym się zapisać też na siłownie lub basen, ale musze nakusić nieugiętą koleżankę :)
×