Zapytalam sie chlopaka o jego zyciowe ambicje i czy uwaza ze cos z nich osiagnal? Odpowiedzial mi ale sie obrazil bo powiedzial ze nie jestem jego narzeczona zebym sie o cos takiego pytala. Teraz sie do mnie nie odzywa i napisal ze juz dla mnie nie istnieje a kiedy chcialam przyjechac powiedzial ze jedzie gdzies i ze nie mam przychodzic a wiem ze nie jechal bo byl w domu. Czy mial prawo sie obrazic?