Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mala722

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mala722

  1. co tak pusto? Ja już drugą kawe stawiam ,pierwszą mi wcieło (czyt. wpis) Każda siedzi w swoim kątku i prztrawia swoje problemy? Chyba tak
  2. Witaj Mróweczko Siemienia nie lubie ,ale kawka może być To masz faktycznie troche latania. Ja nalatałam się wczoraj ,ale za pracą i to z marnym skutkiem. Najczęściej szukają studentów, orzeczenie o niepełnosprawności,albo na staż. Doopa blada. Do tego zarobki najniższa krajowa. A ja na bilet potrzebuje 300zł . Do tego kogoś bym musiała znaleść aby siedział z małym po szkole i przed. Wyszło by ,że zostaje ZEROO!!!
  3. witam z kawą może któraś ma coś wesołego do zapodania z rana bo same smutki ostatnio
  4. Mrówka Dobre Ja właśnie wróciłam ze spaceru , wiecie co wam powiem wiosna idzie. Chyba u Sylwika zakwitły krokusy. Byłam w parku ,tam również, przyniosłam bazie,jestem w szoku ,że aż tak ładne. Krokusy wychodzą na potęge,jeszcze nie kwitną wszystkie ,ale duzo. Musze zajśc do piwnicy zobaczyc jak się mają cebulki hiacyntów. Przed chwilą dowiedizałam się ,że koleżanki mąz miał wylew. Dostał go w Hiszpani(jeździł na tirach po świecie) , ponoć sparalizowany ,nie mówi. Ona leci jutro do niego. Troje dzieci, kończą budowe domu, kredyt na karku. Ona nie pracuje . Facet nie ma jeszcze 40 lat. Masakra.
  5. Tak tak mądre słowa. Naprawde , dla mnie jest to wszystko niezrozumiałe, znam go tyle lat, jak mówiłam mamie,siostrze ,bratu ,że on ma kogoś ,nikt nie wierzył. Ja czułam Mam wrażenie, że sam sie pogubił, zaplątał się tak ,że wyjścia nie ma. Nie razmyśle jak by to było jak by zakończył romans(kolejny) i spróbowalibyśmy jeszcze raz. Mimo to że nadal go kocham, nie widze przyszłości, nie potrafiłabym z nim żyć. Za dużo bólu, upokorzeń wokół tej zdrady. Boli mnie bo widze,że on zaczyna się dusić gdy ja zaczynam żyć. Ja tego w sumie nie zauważałam, mijamy sie, jak on wraca to albo wychodze alb ide do siebie. Przez naszych wspólnych znajomych zobaczyłam zdjęcia z imprezy na której był. Postarzał się przytył( nie gotuje mu, żarcie fasfudowe mu nie pasuje) Ciężko tak żyć
  6. Mróweczko podaje email mala461 @wp.pl Miałaś już go bo pisałaś do mnie i foty słałaś. Co do dogadania się to nie ma szans , nie ma wcale rozmowy, teściowa twierdzi,że on powinien sie leczyć . Męcze się już rok , to znaczy może już nie tak jak rok temu bo wychodze do koleżanek, spotykam się z ludźmi. Jemu nie piore ,nie gotuje, nie srzatam po nim. Żyje dla siebie i dzieci. Co ciekawe ,rok temu byłam przerażona, wizją rozwodu, samotnością do końca życia, zmarnowanym życiem. Teraz spoglądam na to inaczej , sama jestem w szoku że jednak mężczyźni się mną interesują, ba nawet zabiegają o względy. Momentami czuje się jak bym miała znowu 18 lat . Chyba to też daje mi siłe. Kobiecie potrzebne jest do życia pare komplementów, jakieś kwiaty. Jak pracowałam poznałam takiego jednego chłpaka, młodszy o 9 lat!!! Bardzo fajny, wdowiec ,żona z córką zginęły w wypadku . Mimo ,że już nie pracuje z nim, dalej dzwoni, przysłał mi na imieniny kosz róż ( mojego M o mało szlag nie trafił bo on odebrał od kuriera, a tam bilecik. CZEKAM NA CIEBIE I CZEKAĆ BĘDE Odnowiłam stare znajomości. Zaczynam żyć na nowo, choć często łapie doły. Mojego M chyba najbardziej wkurza to,że daje sobie rade, że mam w doopie jego kase, na każdym kroku robi mi na złość,coś się zepsuje liczy że go poprosze aby naprawił (jak na złośc wszystko się pieprzy od zwarcia w kontakcie, zmywarka, pralka, zatkany zlew,wanna itd) W sumie dużo tych awarii, większośc naprawiam sama, a jak nie mam kumpli , on wraca z zadowoloną miną i zong wszystko działa. Mam wrażenie ,ze psuje celowo. Oj długo by gadać. Ciesze się,że wróciłam do was i że mnie przyjełyście .
  7. Katarzynek To prawda po 40-tce coś się dzieje z mózgiem facetów(choc na moim przykładzie zastanawiam się czy mój M go wogóle ma) ,a jeśli tak to w której części ciała Nad rozwodem myśle cały czas bo tak się życ nie da, ale rozwód nic nie zmieni za bardzo, on sie nie ma zamiaru wyprowadzic. Wszystko to popier....
  8. Witajcie laseczki Od tyg. mam laptopa, czytam was i nadrabiam zaległości. Jasa Gratuluje U mnie ogólnie wielki dół. Małżeństwo praktycznie nie istnieje, rodzina również. Święta -aż szkoda klawiatury. Przed małym robie dobrą mine do złej gry, choć czasami nerwy puszczją . Ogólnie wygrzebuje się z dołu, choć M mi to diabellnie utrudnia. Szukam na gwałt pracy, najlepiej w domu, pracowałam mies. gdzie z dojazdami nie było mnie 12 godz. i wykańczało mnie to. Mąz wiedząc ,że mnie nie będzie miał wszystko w doopie, potrafił nie wracać do domu przez 2 dni. Dobrze,że mam rodzine i przyjaciół, choć próbował mieszać i gadać na mnie bzdury, szybko sie przekonali jak jest faktycznie. Chodze znowu do psychiatry, inaczej nie dałabym rady Zycze miłego dnia mam nadzieje,że wpadne w rytm pisania . Choć codziennie otwieram topik,a dopiero dziś napisałam
  9. Mróweczko mitenki robie na drutach , dziękiza link zaraz kukne. Co do kasy to zapomnij. Brak słów. Syn pracuje , zarabia najniższą, jego dziewczyna również. Choćby chcieli założyć rodzine są bez szans. U mnie nie zamieszkają, u niej też (brak miejsca) a netto nie mają tys. teraz dojazdy . Widze,że ich to dołuje,coraz częściej mówią o wyjeździe za granice. Wydaje mi się ,że to najlepsze wyjście. Na komunalne mieszkanie nie mają szans w najbliższej 15-to latce(kumpel zajmuje się przydziałem mieszkań) DOpiero zakończyli liste z 1998roku!!!!!!!!!! Ja też szukam pracy , ale u mnie jest bardziej pogmatwana sprawa M. Nie moge kuźwa na niego liczyć!!! jak wczoraj wyszedł o 6 rano to jeszcze nie wrócił. Nie dzwonił ani do mnie ani do dzieci. Jak ja moge iść do pracy?!! Syna nie ma 12 godz. córka w szkole do 16. Ja idąc do pracy (z dojazdami też bite 12 godz.) a mały?!! On chodzi na zmiany,nie raz idzie na 11 a nie raz jest o 11.40 w domu . Szkoda gadać.mam tak poj...ną sytuacje ,ratuje mnie praca w domu, ale jak ją znaleść.
  10. Kawusia Dalej leje i jest zimno. Co wyście wczoraj wszystke poszły wcześnie spać czy zaraziłyście się porządkami w szafach ,że was nie było. Ja też dostałam wczoraj wene ...ale do lezenia i chyba już mi lepiej bo wydziergałam mitenki. Chciałam zrobić zdjęcia i wam wysłać a akumulatorki ani nie trgnęły. Zobacze dzisiaj w sklepach po ile są,jak drogo to znowu uśmiech w strone allegro. Córce się spodobały i laska sobie zażyczyła czarne, fioletowe i habrowe. W sumie to fajnie bo małpa nie nosi rękawiczek nigdy tylko naciąga rękawy. Do mitenek zażyczyła sobie również getry w tych kolorach. Mróweczko możesz mi napisać jak robiłaś dziure na kciuk, bo ja metodą prób i błędów. miłego wstawania śpiochy ,kawa już czeka GDY NIE MA GDZIE ZAWRÓCIĆ ,TRZEBA IŚĆ NA PRZÓD. Marco Polo
  11. Kawusia Dalej leje i jest zimno. Co wyście wczoraj wszystke poszły wcześnie spać czy zaraziłyście się porządkami w szafach ,że was nie było. Ja też dostałam wczoraj wene ...ale do lezenia i chyba już mi lepiej bo wydziergałam mitenki. Chciałam zrobić zdjęcia i wam wysłać a akumulatorki ani nie trgnęły. Zobacze dzisiaj w sklepach po ile są,jak drogo to znowu uśmiech w strone allegro. Córce się spodobały i laska sobie zażyczyła czarne, fioletowe i habrowe. W sumie to fajnie bo małpa nie nosi rękawiczek nigdy tylko naciąga rękawy. Do mitenek zażyczyła sobie również getry w tych kolorach. Mróweczko możesz mi napisać jak robiłaś dziure na kciuk, bo ja metodą prób i błędów. miłego wstawania śpiochy ,kawa już czeka
  12. no to i ja do nerwa się dołączam. Mało tego ,że w aptece za minimum zapłciłam 76.80 to jeszcze wracając ochlapał mnie i kolezanke samochód. Załatwił nas na cacy,od stóp do głów!!!!!!!!!! Ok. Zapodam sobie antybiotyk i kłade się do wyrka. Obiad mam poniedziałkowy(czyt. pomidorowa i to co zostało z wczoraj) może coś poszydełkuje, ale nie mam weny, Mrówka podpowiedz coś łatwego i szybkiego. Musze się odstresować, a szydełko i pierogi mi w tym pomagają. Limit marudzenia wyczerpałam.
  13. Witam ponownie już po kawie, ale pgoda taka ,że choćbym wiadro jej wypiła to i tak będe chodzić jak śnięta ryba. Landrii korzystaj z weny na porządki póki ją masz, szybciej sie uporasz. Bling. Amaretto i schweps pychotka, fajnie ,że miło spędziłaś czas. Katarzynek Upławy miną,plamienia też. Co do Ka to czas który sobie daliście już się kończy ,a po Twoich wpisach widać ,że dojrzewasz(dojrzałaś )do decyzji na NIE. Powiem ci ,że lepiej dać sobie spokój i żyć... niż tkwić w związku z przyzwyczajenia, bo tak wypada . Jesteś taka młoda ,całe życie przed tobą. A jeśli macie być razem to będziecie . Na słabych fundamentach nie zbudujesz nic silnego. 3 szkoły, faktycznie masz wyzwanie, podziwiam
  14. LAŁO CAŁĄ NOC I LEJE DALEJ Teraz kawusia jeszcze nie piłam bo właśnie wróciłam od lekarza, niby już katar mi mija ,ale gorączka trzymała dalej . Mam zapalenie oskrzeli (przechodzone) chyba pierwszy raz w życiu. Nawypisywała mi aż 7 recept. Najpierw sprawdze w necie co i na co zanim pójde wydać majątek do apteki. Ta lekarka lubuje się w dużej ilości recept. Wsciekła jestem bo od dzisiaj miałam pęczkować rzodkiewke i włoszczyzne. Lekka praca pod dachem, no ale mam ten tydz. z głowy. A czy później uda mi się tam dostać to wielki znak zapytania. To tyle mojego marudzenia ,mam nadzieje,że u was bardziej optymistyczne wieści przy poniedziałku.
  15. hej babeczki . ja po bezsennej nocy,nie spałam wcale, wróciłam już z fasoli. Stawiam whyski. Ksiądz padł pierwszy, wyciągnęłam go z plebani rano . zle wam napisałam, jakbym padła pierwsza, to miałam iść do niego do spowiedzi, jak on stawia whyski i jedzie na fasole. On przegrał, wyciągnęłam go na chama z wyra Hihi polewke miałam na polu nie ziemską. Gość(ksiądz )nie miał pojęcia jak ciężko się pracuje na polu. Najlepszy ubaw mieliśmy przy wypłacie. my zerwałyśmy po 60kg, ksiądz 18. Odebrał kase ze słowami. PAN SPOJRZAŁ NA NASZĄ PRACE I BYŁ ZADOWOLONY,ALE GDY ZOBACZYŁ NASZĄ WYPŁATE TO SIĘ ROZPŁAKAŁ. najlepsze to było jak mój gospodarz dowiedział się,że on jest księdzem. HIHIHI Najpierw go opierdzielił, że marnuje mu miejsce, że z takimi rączkami to może być ginekologiem i cipki macać. ksiądz mu na to ,że jego profesja mu na to nie pozwala, mój gospodarz (gościu super,ale nie znosi gejów i prawników) wyskoczył do księdza Jesteś inny? ksiądz na to , NIE JESTEM KSIĘDZEM,OD MIESIĄCA W SĄSIEDNIEJ PARAFI.Haha mina szefa bezcenna. Zapłacił nam po 5 zł więcej i mamy zaproszenie na jutro na grila. Dziewczyny z którymi pracuje też nie wiedziały kim on jest. ja go znam z lat młodości,był w seminarium, pamiętał mnie ze scholi i odnalazł po latch. Szkoda,że jest księdzem. Ale super,że los(Bóg) rzucił na moją parafie. Dziś idzie ze mną na parapetówe jako mój kuzyn(koleżanka wie,co i jak z M) Czuje się super, przegadana noc po 25 latach, do spowiedzi nie pójde doniego,choć miałam ją dzisiaj w nocy. Odnalazłam przyjaciela? mam taką nadzieje miłego dnia, weekendu
  16. hej w środku nocy jeszcze nie śpie, a 5.30 już jade na pole . Masakra. Jutro mam zaplanowany cały dzień ,wieczór i noc co do minuty. najpierw praca w polu do 15 ,o 16 wypad na zakupy z koleżanką,na 20 parapetówa u niej. W miedzy czasie coś przygotować do żarcia. Do tego jestem jeszcze chora,mam gorączke i nie moge spać. Dostałam od znajomego księdza jakiś francuski lek na przexiębienie ,grype. Kazał mi brać 2 kapsułki 3 razy dziennie. ja koło 21 wziełam 2 .Po czym on zadzwonił, żebym nie brała na noc bo one zawierają koerine i guarane i moge nie zasnąć. Za kare musi ze mną siedzieć i pisać na GG. (mógł powiedzieć wcześniej) Ale w sumie fajnie mi się z nim gada.Jest rok starszy (szkoda,że ksiądz hehe) fajne ciacho z niego. Powiedział,że ja pierwsza zasne ,on wytrzymały. Zobaczymy Ok. kończe pisać do was bo musze z nim gadać NA GG. Założył się ze mną o dobrą whysky,nie moge przegrać. Ja jak wygram idzie ze mną na fasole jutro.
  17. Hej wieczorkiem U mnie też piękna pogoda, teraz jest 18 stopni. Szok Jasa Przez ciebie się popłakałam , obyś miała racje ,że jestem aż tak silna. Juli Mrówka wyjeła mi słowa z ust. Ja też zaczynałam tylko z dzieckiem. Choć teraz wszystko się popieszyło i łatwiej by mi było bez dzieci. Nigdy bym tego nie zamieniła.Dla nich żyje, trzymam się. Pare dni temu zmieniłam fryzure,jutro ide do koleżanki kosmetyczki. Wiele koleżanek ma wszystko ,domy super płatną prace i psa zamiast dziecka. Jedna rok temu dała sobie spokój z leczeniem i adoptowała bliźniaczki. Są momenty ,że im zazdroszcze , ale to są tylko chwile. Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci. Choć pamiętam jak ryczałam jak zaszłam z małym. Teraz oczko w głowie,kochana przytulanka. Jesteś jeszcze młoda ,ale zegar tyka.
  18. Hej dziewczyny Kawusia Jasa witaj i pisz. Co do tego czy mi się poukładało z m to nie, nie widze już na to szans. Niby mam siłe, staram się żyć jakby go nie było. Niby jest mi z tym dobrze...,ale obawiam się czyta siła,wiara w siebie w przyszłość nie pęknie któregoś dnia jak bańka mydlana. Czy to nie jest jakaś skorupa w którą się chwilowo odziałam. Chorupsko rozebrało mnie na całego, wczoraj cały dzień gorączka, noce koszmarne, na zmiane trzepie mnie zimno,za chwile spocona jak szczur. No i ten cholerny katar . Mały też coś zaczyna kichać, ale daje mu witaminy i przemycam w pożywieniu czosnek gdzie tylko się da. Może go uchronie. Przychodnia u nas pęka w szwach ,a w aptekach ludzi jak za komuny gdy wate rzucili. Tak mi się wczoraj skojarzyło gdy zobaczyłam stojących ludzi na dworze (nie mieścili się w aptece) Wyprawiam małego do szkoły i wskakuje pod koc. Obiadu nie robie,wyciągne jakieś pierogi. Miłego dnia i zdrówka życze
  19. Witajcie Landri Dobrze Super ,że wróciłaś. Ferdka Co tam oprócz badań,jak nerka? Katarzynek Jak się układa? ja też zakatarzona ciekawe,jak robiłam w polu i zmarzłam,byłam przemoczona to byłam zdrowa, teraz od kilku dni siedze w domu i chora jestem jak diabli( chyba alergiia na dom) Miłego dnia zycze,ja spadam pod koc
  20. Jestem ,witam z kawą Jakoś nie mam weny na pisanie,po wpisie Landrynki. Zszokowała mnie ta wiadomość. Liczyłam na poprawe. Landrynko nawet sobie nie potrafie wyobrazić co czujesz.Ja straciłam przyjacióke, przeżyłam to bardzo. Trzymaj się kochana Reszte pozdrawiam
  21. Landrynko Wyrazy wspóczucia Trzymaj się
  22. kawusia Mrówka śliczny psiak. Ferdka pisz czy jesteś już w domku i co z nerką? Katarzynek i co dalej,co postanowiłaś? Ja dzisiaj mam wolne. Krople deszczu spadającego na parapet były dla mnie wspaniałą muzyką. Od czwartej leje już porządnie,ale za to bardzo ciepła noc 15 stopni. Zamiast korzystać z wolnego i spać to ja juz wstałam. Ot głupia. Oczywiście deszcz mi nie przeszkodzi w wypadzie na grzyby. Miłego dnia
  23. Kawusia A gdzie to się wszystkie wczoraj podziewały ,że tylko rano na kawe wpadły? Pisać tu zaraz.
  24. Kawusia nie ma mojego postu z wczoraj . Coś to kafe nawala. Pisałyście, że u was pada. Ja wczoraj spiekłam sobie plecy,pracowałam w koszulce na ramiączkach. Dziś też piękna pogoda się zapowiada. Miłej niedzieli,spadam na grzybki
  25. napisałam wam posta i widze ,że go nie ma . Bling sypiam w międzyczasie.hihihi Dzisiaj spiekłam sobie plecy, rano mokro strasznie, mgła, a później upał,co rusz się rozbierałam o 10 już byłam w koszulce na ramiączkach. Mrówka na tej strone co ci podałam masz tam to co możesz podawać ,a co jest zabronione, zdajeię ,że jest też napisane w czym dane składniki występują. Poczytaj. Sylwik Ja mam opryszczke ,ale na szczęście tylko wargową, łapie mnie gdy jestem zmęczona,( wykończna) izestresowana. Ale to co masz ty ,naprawde współczuje. Napisz jak się czujesz. Ferdka a co u ciebie? jak się czujesz, co mówią lekarze? I o jakim deszczu mówicie? u mnie bezchmurne niebo,zero wiatru
×