Asia S
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asia S
-
Ano zarażać, zarażać :-) nie wiedziałm Suen, że ćwiczysz rano?! :-) to Ci się chwali :-) brawo!!! Moja koleżanka z pracy zaczęła biegać co rano i po 2 tygodniach było widać piękne efekty! Serio! Tak zbiła jej się ciało, brzuszek zleciał, ma piękne kanciaste ramiona a nie kule jak moje! :-) hmmm... choć ja biegać nie lubię, ale to chyba jedna z najprostszych - dla mnie- form zapoczątkowania kultury sportu! :-) nic to, o tym zacznę myśleć jak skończę DC.
-
Dziewczęta moje Drogie! No co wy tak marudzicie! Cholera musimy cieszyć się, że podjęłyśmy krok w celu schudniecia! Z dnia na dzień tracimy kg i cm! stajemy się z dnia na dzień piekniejsze, nasze buźki nabierają smukłości, pracujemy nad soba aby pięknie wygladac a tym samym spełnić swoje jedno z największych marzeń- usłyszeć magiczne słowa: "ale Ty zeszczuplałaś, ale nie odchudzaj sie już więcej bo wystarczy!" Kocham te słowa, bo wtedy wiem, że nie muszę już tracić wagi tylko ją utrzymać! Będę jeść dietetycznie (Suen- zabijesz mnie;-), bo już chciałam wymieniac co będę jadła, hihihihih :-)) zaczniemy chodzić na basen, choć raz w tyg na fitness lub siłownię, możemy rano biegać przed pracą- bo poranny sport najbardziej podkręca metabolizm! W słoneczny dzień można pojechać na rower! Poiwiem Wam szczerze, że kiedy ponad rok temu dzięki DC osiagnęłam ukochaną wagę i słyszałam od Wszystkich: "Asia już jesteś za chuda, nei odchudzaj się!" utrzymywałam wagę dotąd, aż jadłam dietetycznie, często ale małe porcje, zamiast tzw"małej przegryzki" zjadłam jogurt, zamist tłustych tłuściochów napiłam się kawy latte- to syci!:-) i uprawiałam minimum sportu to trzymałam wagę a nawet o 0,2 kg zleciała:-) to wszystko było ok! I uwierzcie mi, że wcale nie męczyłam się jedząc dietetycznie- tym bardziej, że lubię delikatne, nie tłuste, sałatowe jedzonko (Suen wybacz;-)) aż sama chyba nie wiem jak to się stało.... ale kiedy zaczęłam jeść jak mała świnia to waga w ciągu ponad pół roku poszła w górę! Gdybym przez te pół głupiego roku zamiast tłustych kolacji po 22.00 zjadała jabło, czy jogurt mały to napewno nie przytyłabym 10 kg!!! I całą zimę nie miałam co na siebie włożyć poza 3 spódnicami namiotami ze starych grubych czasów! Ciągle chodziłam w jednym i tym samym jak kloszard, bo obiecywałam sobie, ze schudnę i w końcu walczę! I wiem, że osiągnę cel i wiem, że Wy też bo mamy chęć, trwamy a forum ma magiczną, budującą moc! Dlatego trwajmy bez marudzenia a potem przeniesiemy się na inne forum na którym będziemy zajmowac się sposobami utrzymania wagi! I jedno wiem napewno- 0 kolacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PRZYRZEKAM!!!!!!! Bo już nigdy nie chcę widzieć mojego wielkiego brzucha!!! Mam dzisiaj dobry nastrój, posiedziałam sobie na kawce pod parasolami w centrum miasta w promieniach słońca, uśmiechałam się do ludzi, byłam z siebie dumna, że pierwszy raz od ponad 6 m-cy założyłam koszulę, która- o dziwo!!! Nie była ciasna! Czułam się piękna!!! ( no dobra, prawie piękna! :-))))) i nie jest źle, bo mam Was i wierzę, że zostaniemy razem na innym forum w temacie "podtrzymywania wagi"!!!!!!!! SŁYSZYCIE!!!!???????? Kasiula, ja Ci tą maszynę do chleba wyrzucę! I nawet sie możesz obrazić! Zapomnij o tym świństwie i zamień na liść sałaty!!!!!! W pzryszłości oczywiście ten liść ;-)))))))) I cholera przestań już podjadać bo mnie TO DEEEEENEEERWUJEEE!!! W końcu pisałaś, że tylko ja i Ty tak dzielnie trwamy!!! Dlatego PROSZĘ ŚWIECIĆ TUTAJ PRZYKŁADEM!!!!!!! HIHIHIHIHIHIHHIH:-) :-) :-) ALE MAM DOBRY CHUMOREK DZISIAJ, pewno przez to słońce :-)
-
Suen, mi juz też taaaak zaprogramował, że zamiast przygotowywać się do jutrzejszego wykładu ja znów miałam ochotę wejść w jakieś fora internetowe z przepisami! TOTALNA PARANOJA! Jestem dramatyczna! Ale to przez tych gości! Bo już myślę, co im zrobię na śniadanie! To wszystko chyba przez to :-(
-
Dziewczyny, opiszcie proszę jaki macie pomysł, kiedy już odstawicie saszetki, jak zamierzacie sie odżywiać? Chodzi mi o wasze pomysły na jadłospis? Chyba, że w jakąś inną dietę wejdziecie? Ja zamierzam wejśc w dietę south beach, zresztą czy mogę opisać mój jadłospis przykładowy, czy tutaj na tym forum darujemy sobie opisy posiłków? ;-) Czy któraś z Was zamierza zakończyc dietę przed 7 maja???
-
Kasiunia nie martw się, ja też kiedyś złamałam ketozę wielką bułą z wieeeeelką zaaawartością i byłam tak szczęśliwa :-) mniam.... rozumiem to, czasami jest taka potrzeba, że nie ma siły i trzeba! No i to tyle! Najważniejsze jest by powrócić spowrotem na obraną drogę. Czekamy na Ciebie jutro!!! Zaraz rano masz meldować co jesz na sniadanie z posiłków DC! I LEPIEJ, ŻEBYM CIĘ TU JUTRO WIDZIAŁA, BO JESZCZE JA ZŁAMIĘ SIĘ, A WIESZ JAK JA WTEDY BEDĘ CIERPIEĆ??? A tak ogólnie to chyba świruję, cały dzień byłam w sklepie spożywczym, oglądałm półki z towarem i zastanawiałm sie co i kiedy kupię, co z tych produktów ugotuję... później w domu gotowałam dla gości a w między czasie siedziałm na necie i czytałam przepisy kulinarne... BOŻSZSZSZEEEE... kiedy teraz o tym myslę, to chyba coś złego sie ze mną zaczyna dziać... całe pół dnia oglądałm jedzenie! I jak ja mam być szczupła? Kiedy ja tak bardzo lubię jedzenie... :-( Wiecie Dziewczyny, czasami zazdroszczę grubasom które zaprzyjaźniły się ze swoją nadwagą i w pełni akceptują swoje ciało... ja cały czas musze się męczyć albo wyglądem (ale za to nie chodzę głodna a wręcz przeciwnie :-) ) albo dietą (ale za to chodzę dumna, bo czuję się piękna, szczupła)... cały czas jest jakiś problem, non stop! Ech... ale zanudzam..... no nic, dzisiaj kończy się mój17 dzień, oczywiście upłynął wzorowo, waga od wczoraj poleciała -0,4 kg w dół, aż żal kończyć ścisłą :-))) zreszta tak tu jes miło, że zostanę z Wami chyba jeszcze przez tydzień :-) ale muszę jakoś dyplomatycznie odwołać imprezę z 30 kwietnia ;-) Nie mam ochoty pić wina, albo innego alkoholu i na drugi dzień mieć kaca, który wywoła potężny nie do opanowania głód ;-((( o nie, NIE ORGANIZUJĘ ŻADNEJ IMPREZY! WOLĘ SIEDZIEĆ GRZECZNIE TUTAJ Z WAMI A WY ZE MNĄ!!! :-)
-
Acha, zapomniałam dodać, że mam 33 lata, 174cm, waga startowa 71kg, waga docelowa 61-62 kg. Wszystkie ubrania mam dopasowane do wagi 62kg i jestem zmuszona schudnąć bo nie mam sie w co ubrać :-((( Ech, tak mi smutno i nagle na wieczór nabrałam wigoru, tak, że spać mi się nie chce... jestem marudna, nudna, zdołowana i nie mam ochoty iść jutro do pracy :-((( DZIEWCZYNY RAATUNKU!!! JESTEM NIESZCZĘŚLIWA, GŁODNA, SMUTNA, NIE MAM ENERGI DO DZIAŁANIA!!!
-
Kasiula dzieki za otuchę! Patihh nie pękaj, my takie laski to jeszcze nei jestesmy! Jeszcze sporo walki przed nami a najgorsza będzie kiedy rozstaniemy sie z saszetkami na dobre! Suen zdołowałam sie czytając tą porazającą prawdę wyłożoną szerze i do bólu prawdziwie... Twoja historia przypomina mi moją. Mam 174 cm, moja idealna waga to 61-62 kg. Jestem na tej diecie 3 może 4 raz :-( Zaczynałam pierwszy raz kiedy moja waga dobiła do 73kg, potem dobiła po 6 m-ach do 70kg, po 6 m-ach znowu..... znowu... znowu... i tak w kółko i w kółko... czy ta dieta to jakiś nałóg??? Dlaczego my tutaj non stop wracamy??? Mogłabym nawet ułożyć grafik swoich obecności tutaj- bardzo prosty- za 6 m-cy wrócę...!??? Za kazdym razem gdy kończę DC przyrzekam sobie, że to już ostatni raz, że nigdy więcej nie doprowadzę się do tego stanu... ... ale wracam i wracam i wracam... i tak w kółko... bez sensu! Teraz moja waga dobiła do 71kg i to spowodowało, że wróciłam ;-((( Po ostatniej DC utrzymałam wagę przez kilka miesięcy- moje boskie 62 kg :-))) ale ja prawie nic nie jadłam, same chude sałatki, piersi z kurczaka, serki wiejskie, naprawdę jadłam dawki głodowe. Ale nie ćwiczyłam- może ćwiczenia spowodowałyby podniesienie metabolizmu??? Jak myślicie??? Któraś z Was pisała o grilu elektrycznym, moja odpowiedź w tym zakresie: POLECAM! mam taki mały grill elektryczny już 2 lata, soi sobie na balkonie, nawet w zimie na nim griluję mięsko :-) jest to wspaniała sprawa, nagrzewa się błyskawicznie, mięsko jest gotowe po 10-15 min. Jest to dla mnie tak niezbędna rzecz jak parowar i mikrofalówka.
-
No i powiedzcie mi dlaczego mam wzdęcia od tygodnia ale tylko po zupach? Bo owsiance, batonach i napojach nie mam- TYLKO PO TYCH CHOLERNYCH ZUPACH!!!
-
Kasiunia właśnie odkurzyłam. Boższszeeee jaaaka ja słaba jestem, tylko leżałabym przed tv- a mój ulubiony program to program kulinarny w którym non stop gotują! Jakoś mi to pomaga i wciąga tak, że zamiast filmu mogłabym to golądać. Czytałam teraz o dietach i musze Wam powiedzieć, że zdołowałam sie. Przyczyna jest prosta, wszedzie piszą, że diety takie jak DC itp. są złe, że jojo po nich jest pewne, że zabijamy nasz metabolizm i TO NIE MA SENSU! Ech, wiem, że najlepiej odchudzać się z głową, poprzez zmianę wyrzywnienia, wyeliminowanie tych złych składników i powolne chudnięcie. MY TO PRZECIEŻ WSZYSTKIE WIEMY, ale jeżeli ja nie potrafię tak się odchudzać bo wkurza mnie brak efektów, bądź efekty w rytmie ślimaka! Jestem w końcu człowiekiem a nie ślimakiem :-) ;-)
-
Cześć Dziewczyny Chudzinki :-) dzisiaj mam wolne i taaaaka słaba jestem i też mam problemy z koncentracją! :-( nic a nic mi się nie chce!!! A muszę poodkurzxać, mam wogóle gości w domu i robię wielkie gotowanie :-) ale nic a nic nie podjadam! PATIHH SŁYSZYSZ!? ;-)))))))))))))))))))))))))))))))) Myślę, że to dzięki ketozie potrafię tak trwać bez podjadania! Suen masz rację, jak wybiję się z ketozy to szkoda męczyć się... bo 30.04 mam jedną imprezę winną a 08.05 drugą- więc może na tydzień zrobię faktycznie mieszaną tak jak radzisz... tylko jest 1 problem- nie umiem wytrzymać na mieszanej- czy nie będzie zbyt źle jesli zrobię dietę south beach przez ten tydzień??? hmm.... albo odwołam tą imprezę- bo ja jestem organizatorem:-) Co sądzisz o takim rozwiązaniu? :-) Kasiunia zaraz znajdę sobie coś na necie o alkoholu i ketozie:-) No i trwamy, trwamy, dzielnie trwamy! A Ty Patihh przestań mi podjadać!!! Widziałaś co mi napisała Suen? Przez jedzenie/picie czegoś innego od DC wybijamy sie z ketozy i przez to mamy coraz większe łaknienie! A ta dieta jest oparta na ketozie- DZIĘKI KTÓREJ NIE CZUJEMY GŁODU! No.... jedynie psychiczny głód, ale to takie wmawianie sobie, że coś bym zjadła! P.S. Dzisiaj robiłam sobie porządki w przyprawach... i tworzyłam koncepcje kulinarne pt. co z czym i na co :-) ;-)
-
Cześć Dziewczyny! Dzisiaj zważyłam się po 2 tyg ścisłej i razem zgubiłam 4,7 kg! hurrra! Przy ograniczeniu normalnego jedzenia to dałabym radę tyle kg zgubić w przeciągu 2 miesięcy- przy moich zdolnościach podjadania :-( drugie tyle po kolejnych 2 miesiącach i w sam raz zaczęłaby się zima a ja pewnie i tak nie wytrwałabym na normalnej diecie :-) DC jakoś bardziej mnie mobilizuje. Wiem, że później trzeba potwornie uważać ale ogólnie warto! DZIEWCZYNY BADŹMY DZIELNE I NIE PODJADAJMY!!! :-) :-) :-) Acha, wiecie co!? Zastanawiem sie czy nie zostać na ścisłej aż do momentu kiedy nie zgubię tych 10 kg? Na moje oko byłoby to ok 5-6 tyg.... w końcu w którymś z krajów mozna na niej być 12 tyg :-) hmmm..... sama nie wiem czy nie przesadzam.... :-) pozdrawiam Was wszystkie moje kochane! Trzymajmy sie dzielni e bo kolejny dzień walki musi uwieńczyc się sukcesem! :-) :-) :-)
-
Dziękuje za słowa wsparcia :-) PatiHH sól nie byla taka zła, najgorsze było wypicie grejfruta z oliwą o 21.45 :-( to było wyzwanie- ja ogolnie nie bylam zanieczyszczona (o dziwo!) ale moi znajomi to mięli różnorodne złogi w postaci kolorowych kamyczkow i grudek! Aż nie do wiary, kiedy tego słuchalam...
-
Mam chyba wachania nastrojów... któraś z Was pisała, że też tak ma... Ech... od euforii po furię a teraz mam doła! Jutro rano mam ważenie po 2 tyg ścisłej, może to da mi power. Może jutro bedzie lepiej :-) Poza tym forum, nie mam w nikim wsparcia w obranym celu, najważniejsza osoba (podobno) w moim życiu ma mnie i to co robię "gdzieś" i tak jakoś mi jest głodno, samotno i źle. PatiHH, przed dietą robiłam oczyszczanie wątroby metodą dr Clark- kupiłam drogą wysylkową preparaty do oczyszczenia tj. sól, jakieś tabletki, dodatkowo musialam dokupić grejfruty i oliwę z oliwek- ogólnie było ok.
-
Dziewczyny mam dzisiaj taaaaki zły dzień, że pokłóciłam sie chyba już ze wszystkimi!!! JESTEM ZŁA JAK OSA!!! Ech, mam dość... Ciężko... mam obrzydzenie do zupek- wciskam je na siłę... Suene 1 kg schudłam w 2 tyg diety, bo w pierwszym 3,1 kg :-)
-
Cześć Dziewczyny, dzisiaj mój 14 dzień, wczoraj było mi tak słabo, że myślalam iż bedzie trzeba zakończyć dietę :-( ale dzisiaj już minęło... coś nie udaje mi si e tu nic napisać, bo poprzednia wypowiedź nie dopisała się :-(
-
Cześć Dziewczyny! Jak dobrze, że Was znalazłam! Pisałam na oliwce w temacie DC ale TAM NIKOGO NIE MA!!! Suen napisała mi maila, że teraz piszemy na kafeterii. Super, że nie jestem sama! A teraz trochę o mnie: Muszę zrzucić min. 10 kg, dzisiaj jest mój 14 dzień diety, jak narazie w 2 tyg schudłam 1 kg :-( troche mało, ale może w cm ubyło mi więcej- nie wiem, bo nie mierzę się. Wczoraj było mi strasznie słabo, myślałam, że to koniec i będę musiała przejść na mieszaną ale na szczęście dzisiaj już jest dobrze :-)