Asia S
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asia S
-
Cześć, strasznie źle się dzisiaj i wczoraj czułam, cały weekend spałam, nie zwlekłam się z łóżka, jestem strasznie osłabiona, a do posiłków mam tak potworne obrzydzenie, że zaczynam mieć odruch wymiotny. Ssie mnie w brzuchu z głodu, może to przez to, że za dużo mleka 0% dolałam do posiłków przez 2 dni. Dzisiaj jest mój 7 dzień i mam taką ochotę na jedzenie, że płakać mi się chce. Modlę się, żeby był już poniedziałek. Dziewczyny co mam robić? Też tak miałyście???
-
Hancia jem 3 posiłki, podobno od 175 cm są 4, ale mi spokojnie wystarczają 3 posiłki :-) dzisiaj jem same napoje, bo dostałam wczoraj straszne obrzydzenie do zup. W pon muszę zakupić napoje i batony, bo chyba zapowiada sie, że przez jakiś czas będę jadła tylko to aż nie wróci mi chęć na zupki... Powiedzcie mi jakie teraz są zasady DC, bo kupiłam zupki od koleżanki której zostały i nie mam swojej konsultantki. Po 3 tyg ścisłej ile zrobić mieszanej i na ile potem wejść na ścisła- muszę zrzucić 10 kg, ostatnim razem tj. 2 lata temu na ścisłej schudłam 6 kg, teraz pewno będzie też tyle albo i mniej jak to przy powtórkach diety. Prosze Was o krótki opis :-) czytałam powyższe wypowiedzi i widzę, ze zmieniło sie wiele w zasadach DC, które ja pamiętam...
-
Zmieniłam stopkę, bo tamta była stara... sprzed 2 lat, bo wtedy byłam na DC i pieknie schudłam...
-
Cześć Dziewczyny! Dzisiaj mój 6 dzień ścisłej... weekend mija ciężko, bo więcej czasu mam, na dodatek gotuję obiad, który pachnie obłędnie, ech... :-(
-
Suen, próbowałam dać znać dietowiczom z forum oliwkowego, ale nie umiem umieścić tam informacji- wybija mnie. Zresztą zauważyłam, że tutaj tez jest problem z dodawaniem postów. Zaczyna mi burczeć w brzuszku, dobry znak :-) zaraz zapodam owsiankę ;-)
-
Cześć! ZGRZESZYŁAM!!!!!! Wczoraj miałam urodziny i postanowiłam, że będzie to mój pierwszy dzień mieszanej- zjadłam 2 saszetki i sałatkę. Gdyby tak było, to byłoby ok, ale wypiłam morze piwa!!!!!!! W nocy miałam ekscesy- nie będę opisywać akcji, ktore dzieją się po nadużyciu alkoholu;-) Leżę teraz blada jak sciana w łóżku z oczami czerwonymi jak królik... Mam odruch wymiotny na myśl o jakimkolwiek jedzeniu, piję tylko wodę. No i ten ból głowy... Jezu, żeby już było jutro... ;-(
-
No tak, coraz puściej robi się nam tutaj :-( ja dalej trwam na ścisłej już 4 tydzień... ale jutro zacznę mieszaną, bo myślę, że mój metabolizm padnie do zera, dlatego coś zjem na obiadek :-) w sumie to chciałam dzisiaj zjeść kolację- jakieś warzywka gotowane, ale byłam w pracy do wieczora i wsunęłam 3 niebieskie torebki :-)
-
... Gdzie jesteście???... Suen co ty kombinujesz, że Cię nie ma???... Ja od jutr przechodze na mieszana z 1 posiłkiem. Poddaje się. Nie dam rady ciagnąć 4 tyg na ścisłej. I ogólnie jest mi źle... Koleżanka namawia mnie na herbolife...
-
Cześć Dziewczyny , oj... widzę, że jest coraz mniej wpisów :-( jakoś to nasze forum przestaje tętnić życiem... ja mam coraz mniej entuzjazmu, wszędzie jakoś pod górkę... na diecie ciężko, w pracy z ciężkimi ludźmi pracuję... ech... nie mam jakoś motywacji :-(
-
Cześć Dziewczyny :-) kiedyś więcej udzielałyście się na tym forum :-) a teraz pustkami trochę świecie! Ej, no piszcie, piszcie, piszszszcieeee!!! Przecież wiecie, że ja trwam tylko dzięki Wam!!! Dzisiaj mój 21 dzień dobiega końca, jak zwykle grzecznie. Na kolację zjadłam zupę jarzynową- fuuj, mam taki potężny odrzut na jarzynową, że wymiotować mi się chce, blllleeee... A wiecie, że kiedyś to była moja ulubiona zupa? A teraz jej nienawidzę!!! A mam jeszcze chyba 6 albo 7 :-((( może na obiad ją będę jadła, zmuli mnie i dobrze. Przynajmniej nie będzie mnie ciągnęło do jedzenia. Ubrałam dzisiaj spódnicę i tak oglądałam swoje nogi... są grube w łydach :-( i mam jakieś mięśnie w łydkach pomniejszone :-( Jutro zaczynam 4 tydzień ścisłej.
-
Piję właśnie zupę grzybową. Straszny dzień dzisiaj miałam, ale to w zwiazku z pracą a nie z dietą. Przez ten stres nawet zapomniałam o jedzeniu. Imprezę z 30 kwietnai dzisiaj oficjalnie odwołałam :-( wiecie, nawet nie mam nastroju imprezowego... No i na dodatek na moim forum, nie ma nikogo, żadnej bratniej duszy :-( a człowiekowi tak źle :-(
-
Piję właśnie zupę grzybową. Straszny dzień dzisiaj miałam, ale to w zwiazku z pracą a nie z dietą. Przez ten stres nawet zapomniałam o jedzeniu. Imprezę z 30 kwietnai dzisiaj oficjalnie odwołałam :-( wiecie, nawet nie mam nastroju imprezowego... No i na dodatek na moim forum, nie ma nikogo, żadnej bratniej duszy :-( a człowiekowi tak źle :-(
-
Patihh podziwiam Twój dobry chumor:-) chciałabym zarazić sie nim od Ciebie, ja jestem w jakimś dziwnym stanie zawieszenia :-( ani mi smutno, ani niesmutno, ani mi źle, ani nie cieszę się... tak dziwnie... Suen napisała, że to przez brak węglowodanów... A gdzie podziewa się cała reszta naszych kompanek??? Hej! Hallo! Dziewczyny! Meldować tu swoje wyniki! :-)
-
Patihh, ale miałaś fajnie w weekend :-), wiesz, że Ci trochę zazdroszczę :-) ja przeżyłam gehennę- byłam na kolacji w knajpie i ... tylko ja nie jadłam.... Pierwszy raz byłam najszczęśliwsza keidy opuszczałam lokal i jechalismy do domu! Hihihihihih, ja dusza towarzystwa gnałam do domu! ;-)))))
-
Cześć Dziewczyny :-) co u Was słychać??? Żadna się nie oddzywa... :-( jak Wam leci kolejny tydzień? Ja już jestem szczęśliwa, że skończył się kolejny weekend i w końcu jest poniedziałek. W tyg jakoś łatwiej walczy się o utrzymanie ścisłej. Ja mam niby jutro ostatni dzień, ale jeszcze troszkę pociągnę z Wami ścisłą, tym bardziej, że kupiłam kolejne 21 zupek. Któraś z Was pisała, że na mieszanej je 3 niebieskie saszetki + normalny posiłek- tak można? Bo moja konsultantka mówiła, że na mieszanej mam jeść 2 saszetki i jeden normalny posiłek. Szkoda, że przed nami jest długi weekend, oj co my biedne zrobimy... :-( to będzie ciężka próba! Riki tiki, Kasiula GDZIE WY JESTEŚCIE????????
-
Leżę już na kanapie i nawet nie mam ochoty zmyć makijażu :-( wiesz Suen, wczoraj chyba wybiłam sie trochę z ketozy tą latte, czułam wieczorem taki głód z burczeniem w brzuchu!!! A tego w ketozie nie mam! Nie był to psychiczny głód, tylko fizyczny, aż bolał mnie brzuch od tego kotłowania! Teraz też zaczyna mi burczeć, ale nie na tyle że muszę zjeść pół saszetki- wczoraj zjadłam dodatkowko pół. Chyba tak pusto na tym forum jeszcze nie było! zawsze kiedy po całym dniu wchodzilam tutaj dopirto wieczorem, to miałam kilka stron do przeczytania! A dzisiaj tylko my walczymy!? Ciekawe co robi reszta dziewczyn? Może nie cierpią tak jak ja skoro ich tutaj nie ma? :-(
-
Suen, dziękuję :-) No szkoda, że jesteś taaaaak daleko bo ten pomysł byłby SUPER! Przynajmniej nie namawialybyśmy sie na spotkaniu na podjadanie i nie byloby krępujących sytuacji odmawiania w restauracji bo wszystkie piłybyśmy to samo :-) hehehhehe :-) ale by to komicznie wyglądało- ileś lasek pijących wodę :-) tylko i wyłącznie :-) Bywasz w Polsce?
-
Suen :-) dobrze, że jesteś... tak też uczynię, muszę myśleć o momencie kiedy strace brzuszek... za jakieś 3-4kg. Dzisiaj może niepotrzebnie ubrałam te spodnie... sama nie wiem... jutro włożę spódniczkę, moje brzuchości utopią sie pod spodem bez niemilego opinania. Co do neurolingwist. programowania- wierze w to. Jestem optymistką, uwazam, że mam szczęście w życiu, że osiągam w prawie 100 % to co zamierzam, to o czym myślę, czego pragnę :-) wierzę w pozytywne myślenie. Chyba dzięki temu trwam... nie podjadam, bo wiem, że to bez sensu. Wiem, że kiedy wezmę jeden kęs bądź 1 mały kawałek to będę chciała kolejny, zacznę odczuwać głód a tego nie zniosłabym. I ta myśl ratuje mnie przed podjadaniem. Pamiętam, że po pierwszym tyg ścisłej, po saunie miałam taką ochotę na podjadanie, że prawie już, już, już otwierałam lodówkę... oj jak ja dzielnie walczyłam sama ze sobą :-) ale dzieki Bogu dałam radę i smutna poszłam spać. Za to następnego dnia jaka byłam szczęśliwa, że nie uległam... :-)
-
Jedyny plus to taki, że przechodzę ścisłą bez żadnej wpadki ale i bez żadnych emocji... No i dlaczego jestem tutaj sama? Suen, no gdzie poszłaś? A gdzie reszta naszego sztabu kryzysowego??? Ech.... :-(
-
Wiecie, wcisnęłam sie dzisiaj w spodnie których nie ubierałam chyba z pół roku... ale tak mi brzuch ogniotło, tak się wylewał w tej restauracji, że aż zła byłam... Dziewczyny, ja nawet nie ucieszyłam sie, że włożyłam te spodnie! Że schudłam n a tyle, iz mogłam je wogóle ubrać! Nie wzruszyło mnie to... jakoś przygnębiająco na mnie działa ta ścisła, jak nigdy :-( Ostatnim razem kiedy odchudzałam się na DC (to był styczeń 2009r.- nota bene piękny wynik miałam- 61kg :-) ) to kipiałam od energii, musiałam chodzić na fitness 1 raz w tyg i 2 razy na basen na aqua aerobic, żeby pozbyć się nadmiaru sił witalnych. Na obecnej ścisłej, niestety nie mam siły :-(, poszłam kiedyś na basen ale skorzystałam jedynie z sauny, po której bylam WYKOŃCZONA a o basenie mogłam zapomnieć... Ogólnie jestem strasznie zobojętniała na wszytko co sie wokół mnie dzieje, co mnie dotyczy, nic mnie zbytnio nie cieszy ani nic zbytnio nie smuci. Najchętniej leżałabym na kanapie, ogladała tv, czytała gazety, pisała z Wami na forum. Nie mówie już o pracy, gdzie kompletnie nie chce mi się chodzić, gadać, udzielać- OPĘTAŁA MNIE BIERNOŚĆ!!! Dziewczyny co sie ze mną dzieje? Czy któras z Was ma podobnie? PORADŹCIE MI CO MAM ROBIĆ???
-
Cześć :-) kolejny 19 dzień dobiega końca, bez grzechu... ale w smutku... byłam dzisiaj wieczorem na kolacji. Wszyscy jedli pyszności, pili alkohol do kolacji, a ja siedziałam przy czarnej kawie a później zjadłam batonik DC z wodą... no cóż... dałam radę, ale byłam tak strasznie szczęsliwa kiedy wychodzisliśmy z knajpy, że nawet pojęcia nie macie:-) Ciężkie to nasze życie, ciężkie... Dobrze, że to była kolacja i mogłam zwalić wszystko an to, że po 18.00 już nie jadam;-) dzięki Bogu towarzystwo nie było natretne i nie nalegało. Suen, kiedyś na Dc- faza ścisła- piłam zielona herbatę, nie wiem czy pomagała, nie umiem określić. Ale moja koleżanka pije teraz czerwoną herbatę i twierdzi, że ma mniejszy apetyt po niej i tak jakby skurczył jej sie żołądek, je znacznie mniej bo wiecej nie może. Z pewnością te herbatki Ci nie zaszkodzą. Wydaje mi się, że moja konsultanka zabraniała mi pić czerwoną herbatę na ścisłej, natomist zieloną zalecała. Taka jest moja wiedza na ten herbaciany temat Suen :-) Mam jeszcze jedno spostrzeżenie: jestem już któryś raz na ścisłej w przeciągu kilku lat i zawsze w tej fazie miałam tyyyyleeee energi, poweru, optymizmu, nie mogłam usiedzieć na tyłku, nosiło mnie do tego stopnia, że smiałam sie iż te niebieskie saszetki zawierają kokainę;-) znajomi zastanawiali się jakim cudem mogę mieć tyle energii, siły będąc na tak niskokalorycznej diecie?! Tym razem jest inaczej, nie mam na nic siły, najchetniej tylko siedziałabym w domu, nie mam ochoty nigdzie wychodzić, jestem na bardzo zwolnionych obrotach. Chodzę bardzo wyciszona, powolna, nawet powiedziałabym, że lekko przygnębiona... teoretycznie wtorek to mój ostatni dzień ścisłej i wcale ni eciesze się... mam to normalnie w du.... szok.... Tak jak powiedziałm, chyba jeszcze z tydzień zostane na ścisłej bo mam jeszcze z czego zlecieć, a jak przejedę na mieszana to efekty mogą być mizerne a to może osłabić moją wolę odchudzania się i boję sie, że polegnę w dążeniu do celu 62 kg...
-
Cześć Suen :-) dzisiaj moja waga stoi, soooooiiii! :-) no nic to, czasami stoi ale później leci za te kilka dni przestoju jednorazowo w dół :-) nie ma to jak wiara! Hihihiihh:-) Luz. Wiesz Suen, wczoraj tez miałam wrażenie, że jestem sama na tym forum, dlatego poszłam wcześniej spać. Moja wymarzona waga to 62kg. Zresztą jak ważę 62kg to większość ludzi twierdzi, że wygladam anorektycznie. Mój facet twierdzi, że wygladam bardzo dobrze w wadze 65kg- Jezuuuu, on jest ślepy chyba. To co pisałaś odnośnie słabszej motywacji przy wielokrotności stosowania diety- to fakt, mam identyczne odczucia... ale staram się o tym nie myśleć, nie dołowac się, że tak wolno i wogóle... próbuję wypierać negatywne myśli. Staram się jak mantrę powtarzac sobie, że jest cudownie, że waga leci, cały czas na minus. I tak na DC ta waga leci chyba najszybciej ze wszystkich diet:-) przed DC starałam się chudnąć poprzez zmianę i ograniczenie posiłków. Owszem, schudłam ale tylko 3 kg w miesiąc... Co prawda zgodnie z opiniamii ogólnie obowiazującymi jest to idealne chudniecie tj. 2kg-max. 3 kg miesiecznie, ale w tym tempie to ja nie podołałabym...
-
Suen zlecą Ci te kg w oka mgnieniu- ja już połowę z 10 kg zrzuciłam, myślę, że jeszcze pociągnę ścisłą, chciałabym aż nie będe miała 62 kg, choć dobrze byłoby mniej bo kiedy zacznę jeść to przybędzie mi napewno... zastanawim sie ile??? Hmm.... we wtorek będę miała 21 dzień ścisłej,wychodzi, że zrzucę za ten okres ok 6kg :-). Na pierwszej DC był lepszy wynik, no ale wiemy dlaczego teraz jest inny, aczkolwiek ja się cieszę :-). W 1 tyg ścisłej lecę max 1,5 kg wiec do ideału musiałabym być na ścisłej łącznie 5 tyg, czyli jeszcze 2 tygodnie. Chciałabym wytrwać... myślę, że tydzień jeszcze wytrzymam, bo wbrew pozorom przyzwyczaiłam sie do tej diety i tak trochę nie wyobrażam sobie rozstania z nią ;-) Suen który dzień jesteś na ścisłej? Ogólnie to tutaj jest strasznie cicho i spokojnie dzisiaj...
-
Suen, czy mogę zapytać ile kg chcesz schudnąć?
-
Czy Latte może wybić z ketozy???