miki13

dziendobry:) eva-ale sie usmialam:) juz sobie wyobrazam malego z tym ciastkiem.....hehe mina bezcenna:) martita-dobrze,ze Igor jak aniol w podrozy.....fajnie,ze jestescie zadowoleni:) lapa-masz racje; chyba wystarczajaco obowiazkow masz na glowie..... u nas sloneczkpo ale jak wyszlam na dwor to doslownie mroz....ale idziemy potem na spacer....niech sie malolaty hartuja:) ja wczoraj(jak nie chcialyscie ze mna gadac:P) wzielam sie za sprzatanie wiec dzis mam juz niewiele do zrobienia.ide po jablka do mojej "jablkowej krainy" a potem pranie zrobie.....bede potem:)

ale jestescie pipki:P nikogo ni widu ni slychu:( ide spac do jutra:)

spicie mialo byc:)

eva-u mnie to samo....boje sie ja spusic z oczu bo do sofy i wstaje....albo do Marcela do pokoju i tez chwyta cokolwiek byleby wstac i cieszy mordke:) teraz spi ale czuje ze zaraz wstanie..... spadam

lapa-to bravo dla Filipka!!!!!ja wlasnie tez musze malucha mojego zahartowac przed zima....martwie sie troche co w PL bo tu nie ma takich mrozow jak tam.Zeby nie bylo choroby jak na swieta pojedziemy....tfu....tfu...tfu... ja pije espresso:)ktos sie przylaczy? jestem w polowie sprzatania,no moze raczej w cwiartce:(ale powoli do przodu:)

toaleta juz dziala:):):) witam;) u na to samo,pogoda okropna az sie plakac chce.Wlasnie zauwazylam,ze Marcel zepsul kolejne 2 klawisze na laptopie bo s musze naciskac z calej sily!....mala psuja czego dotknie to kleska;) ja nie mam sily a tyle sprzatania jest,ze hej:(glodna jestem a gotowac tez mi sie nie chce.....:Ppo prostu potrzebuje slonca!!!!!!:) zajrze pozniej,piszecie cos:)

witam :) widze,ze troche popisane jest:) e ty monika455-a tys czego tu szukac przylazla a kysz mowilam juz.....ciezko pojac? dziewczyny coz ja przezywam z moja zabka:(po pierwsze zabki dwa wyszly na dole:)po drugie wczoraj byly chlustajace wymioty....straszne az mi sie serce krajalo.dzis juz jest ok.dzis lekarz i we wtorek za tydzien druga wizyta i chce skierowanie na badania krwi bo te konowaly oczywiscie nic nie wiedza....ale jestem w kontakcie z polskim pediatra wiec mnie prowadzi....bo do tych dziadow nie mam zaufania.....:( ale dzis bylo super z Lilianka i jest juz wesola i szczesliwa:)chociaz tyle. poza tym w sobote bylismy w Ikei na zakupach:)....bardziej dla dzieci niz dla nas ale zeby nie bylo to stol kupilam:) w niedziele mialam wychodne wiec w samotnosci spedzilam milo czas:)....no a dzis mielismy spedzic mily wieczor przy swiecach to nasz kochany synek kibel zapchal!!!!!!!!!!!!!! i Piotrek teraz pojechal po sprezyny czy inne dziwne rzeczy-jest hydraulikiem wkoncu wiec wie co robi:) ale jest strasznie obuzony i krew go zalewa:P bo on mowi,ze kibli w zyciu nie przepychal i hydraulik wogole czegos takiego nie robi-przynajmniej on....z jakiej racji musi robic cos takiego w domu na dodatek:)no smiechu mamy coniemiara:) dobena-moze ta zabki malego i tak mu dokuczaja i lada dzien sie pojawia;) lapa-dzoeciaki zawsze jak chcemy sie pochwalic:) to robia na przekor....hehe u mnie jest to samo:) martita-super,ze czas Wam milo uplywa:)jeszcze raz udanego pobytu....:)widze,ze macie tam co robic.....bo sie nie pojawiasz:) eva-majstruj coreczke:):):) nie zastanawiaj sie;)

witam:) lapa- na szczescie dzis nawet ta wysypka zeszla:) wiec to chyba definitywny koniec:) co to za pomaranczowka z tym pytaniem do mnie?a kysz mi stad.....co Ci do tego..... ide zjesc cos....zycze milego weekendu:)

Lapa-ales mnie teraz nastraszyla:(no nic jestem caly czas w kontakcie z lekarzem jakby cos to zadzwonie i w poniedzialek umowie sie na wizyte.....odpukac...... no to prezencik Ci sie trafil wiec zycze tylko uanych zakupow:)a co do pomyslu na prezent to ja tez zawsze mam dylemat i nigdy nie wiem co kupic. martita-widze,ze wszystko na ostatni guzik zapielas:)powodzenia w drodze z Igorem no i milego weekendu....:)zdawaj relacje na biezaco:) no nic ja ide sie kapac i wino mi sie chlodzi w lodowce...wiec bede pic:P....papa

anika-zdrowia dla malej:)

Witam:) lapa-nawet mi nie mow z tymi zakonnicami....szlag by mnie chyba trafil na twoim miejscu.Dobrze jej powiedzialas;) monikaddd-baby takie sa wlasnie....szczegolnie te "wiekowe"... Dziewczynki to "trzydniowka"....tylko,ze w naszym przypadku 5 dniowa....Liliane cala wysypalo dzis na buzce i tlowiu...a tyle zamartwiania bylo.....ufffff....juz calkiem odetchnelam. Wczoraj wieczorem bardzo sie poklocilismy z Piotrkiem,takze nie wiem co dzis bedzie jak wroci z pracy....ostatnio po przyjezdzie wogole nie mozemy sie dogadac:(...no ale nic zobaczymy..... u nas leje,zimno i strach sie wynurzac.na weekend mielismy plany zrobic grilla (ostatniego przed zima chyba)ale nie wiem czy z taka pogoda wypali:(

dziendobry:) Wczoraj myslalam ze umre przez ta goraczke malej....ale poszlam do apteki kupilam nurofen dla dzieci i mowie ze jak to nie pomoze to mam gdzies i jade na pogotowie.Podalam jej to a po pol h mala zwawa ze hej.Goraczka minela.Cala noc przespala.Rano ani sladu po goraczce, kaszlu,kataru brak.Jak nowa:)No nie wiem czy to zasluga tego ibuprofenu(ktory ponoc jest lepszy dla dzieci niz sam paracetamol),czy to po prostu juz samoistny koniec tej mordeczej goraczki.....odpukac jak narazie wszystko ok.Przelozylam wizyte bo deszcz leje i wiatr wieje a do przychodni mam 20 minut piechota wiec wole nie ryzykowac kolejnego zawiania ich obydwojga. ide gotowac obiad bo Marcel juz glodny. Lapa-wspolczuje tego wiercenia.a i siostry od religii takze.nie wiem czemu juz tak sie przyjelo,ze te wszystkie siostry i ksieza klada taki nacisk na przedmiot ktory jest do niczego niepotrzebny....no ale to dlugi i szeroki temat i moznaby mowic godzinami.....w kazdym razie nie dziwie sie,ze wychodzisz z siebie...... zapowiada sie dzien w domu,od przyszlego tygodnia chodzimy do children centre wiec nie bedzie nudy.... ja kawke pije ......kto sie przylaczy? piszcie,piszcie wpadne potem:)

anika-tez zdrowia zycze...ja wlasnie zastanawiam sie czy to nie grypa....Zabka moja wyglada jak zombi:(oczka ma takie szkliste,podkrazone i zaczela pokaslywac:( ah......taka dola rodzica.... jak narazie 38 caly czas,a chyba paracetamol juz nie dziala; zreszta podaje go 4 dni i na tym powinnam zakonczyc.mnie az glowa rozbolala od tego myslenia chyba.juz niech sie skonczy ten dzien..... idziemy zaraz na dwor bo pogoda ladna....wczoraj jak wyszlismy na spacer to mala jak wrocila wogole nie miala temperatury podwyzszonej wiec moze tez teraz jej pomoze. pizza zamowiona bo przeciez nawet nie moge obiadu ugotowac bo mala caly czas a rekach:( do wieczora dziewczynki:)

witam:) U nas ciezko.Okazalo sie ze wczoraj nie mogli nas przyjac,dzisiaj tez nie,dopiero jutro rano.Babie w przychodni wygarnelam przez telefon.Wczoraj Liliana miala prawie 40 stopni!!!!! i niczym nie moglam zbic.oklady,paracetamol,woda....nic.zadzwonilam wiec na NHS(to narodowy fundusz zdrowia) i zapytalam czy mam dzwonic po karetke bo dziecko na razie spi.Juz bylam taka skolowana.Pielegniarka przeprowadzila ze mna wywiad i wkoncu doszla do wniosku,ze nie i ze rano jak bedzie tak wysoka zeby isc do lekarza....no dzis jest wprawdzie 38 ale strachu sie niemalo najadlam.wiec mam czekac na jutrzejsza wizyte a jak bedzie szlo w gore to dzwonic na pogotowie.kurwa.to jakies chore jest.juz taka jestem zdenerwowana.....uffffff...... no nic na razie co 15 minut ja mierze i tyle mi chyba pozostalo. dostalam wkoncu okres....jednak tak jak mowilas lapa to pewnie przez te stresy i nerwy. lapa-dobrze,ze maly dobrze zniosl klucie:) eva-kawke pijesz? dobena-milego imieninowania:) a ja ide cos zjesc...a i najgorsze to ,ze Marcel jeszcze kaszle i kaszle:(jego jutro tez dam do zbadania.

dziendobry:) my dalej chorzy i na poprawe sie niestety nie zanosi:( Zabka moja non stop ma goraczke i z nosa sie doslownie leje,wieczorem chyba pojdziemy do przychodni.a musze ja bujac,przytulac....podejsc do spania albo drzemki jest conajmniej z 5 :(....ufffff.....juz padam.rece mi opadaja takze. Marcel troche mniej kaszle;chociaz tyle....a ja jade na czosnku wiec jakos sie trzymam.odpukac. no nic ide cos na obiad zrobic, zajrze potem.

amerrka- po 6; czyli jesli jest od 6 miesiaca to znaczy ze jak zaczyna 7 miesiac.

witam:) weekend sie skonczyl a choroba jeszcze sie ciagnie....Liliana wczoraj i dzisiaj caly czas ma goraczke....zbijam jej co pare h ale powraca,jak jutro nie przejdzie to zajrzymy do lekarza. Marcel jeszcze kaszle ja jakos sie trzymam. martita-ja sie niestety nie do konca wyspalam ale minice zazdroszcze;) lapa-no to norma u mezczyzn....ale nie przejmuj sie....juz niestety nie da sie naprawic ich myslenia;)i kazda z nas boryka sie z tym problemem:) dobena-no to Oskar teraz bedzie mial raj:) my dzisiejszy dzien niestety spedzamy w domu bo wieje i nie chce jeszcze pogorszyc stanu zdrowia nas wszystkich:(

witam:) lapa-mam nadzieje,ze to to...... Fajnie maly Twoj musi wygladac jak tak spiewa.....nagrywaj,nagrywaj,jak bedzie slawnym spiewakiem to wiesz za ile takie nagrania pojda;););)....wszystko mozliwe:) my takze od 5 na nogach.Musialam gniesc sie z dwojka dzieci na lozku,bo Marcel mial goraczke i przyszedl do mnie w nocy wiec wogole sie ie wypalam.Wczesniej jakies koszmary go dopadly-trzasl sie 15 minut nie mogl sie uspokoic i krzyczal jakby go ze skory obdzierali,az sie przestraszylam tak strasznie wygladal jakby byl opetany..... my jedziemy dzis na zakupy,zycze Wam milego weekendu:)

?

dziewczyny mialam pytac was....okresu nie mam....juz tydzien sie spoznia(ciaza niemozliwa zaznaczam).....czy to mozliwe,ze ten pobyt w polsce i inny klimat troszke czy sobie wmawiam...nie wiem co to moze byc.Lekow nie biore,nie pije...o co chodzi?Boje sie troche bo nigdy tak nie bylo.Czy ktoras z Was tak miala.

my juz na nogach od dawna:( ledwo siedze,pogoda beznadziejna a mialam do banku jechac..... lapa- to tylko konkretna partia tych kropli byla zanieczyszczona...sprawdz sobie na internecie jaka.Teoretycznie stezenie subst chem jest niegrozne dla zdrowia najmniejszych nawet dzieci. ide zjesc sniadanie :)

u nas slonce swieci a wiatr jest potezny...bylismy w ogrodku przed chwila i ja w zimowej czapce!!!!! dziewczyny...mam tyle jablek z ogrodka,ze masakra...uzbieralam wiadro....a dzisiaj rano okolo 150 kg!!!!! zabral recycling!!!!! bo nie mam co z tym robic i nie mam komu dawac....a do przetworow sie nie nadaje....a jablka jeszcze sa na drzewie i jeszcze spadaja!!!!i ide wlasnie robic placki z jablkami:) a moja zabka jest malutka:) wazy troszke ponad 9 kg i ma 73 cm:)-tyle bylo 2 tygodnie temu...teraz moze troszeczke wiecej:)

dziendobry:) my wstalismy dzis niestety o wiele za wczesnie..... Wczoraj po 11 zapukal ktos do drzwi...i okazalo sie,ze to Piotrek:)ktory teoretycznie poszedl do pracy a wcale w niej nie byl tylko kupil prezenty, kwiaty i zjawil sie w progu niczym rycerz bez bialego konia:P:P;);) pojechalismy na obiad do wloskiej restauracji i na zakupy...i wieczorem wypilismy litr wina"babcinego" wiec kopnelo nas niezle:) i tak siedzielismy do poznej nocy.... wiec dzis ledwo zyje ale bylo milo:) u nas zimno i wydaje mi sie ze super pogoda juz nie powroci niestety tego lata a juz prawie jesieni.... dziewczynki dziekuje Wam za zyczenia a Tobie eva za kartke:) lapa-no to zakup byl trafiony widze. anika-to kolejna radosc dla Julci.... tesciarka-zdrowia zycze bo Tobie sie przyda ja ide cos ugotowac chociaz to ostatnia rzecz na ktora mam ochote:(

tesciarka- proponuje sok z malin o herbatki.....duzo wody niegazowanej....cieplych napojow....i cebulke do kanapeczki oraz czerwona papryke:)

dziendobry:) My po udanym weekendzie siedzimy w domu....wczoraj upal powrocil a dzis juz uciekl i kropi deszcz:( Bylismy na London Duathlon w rezerwacie...to wyscigi rowerowe polaczone z biegiem.....fajna sprawa. Martita,Monikaddd-dobrze,ze imprezy sie udaly i maluchy grzeczne byly:) tesciarka-szybkiego powrotu do zdrowia...ty nie przepadasz jak mowisz ale ja wlasnie czosnkiem sie lecze poza tym cebulka,herbatka i fervexem...nie wiem co jeszcze moze pomoc....lapa widze wymienila pare specyfikow. dobrze,ze wszystko na dobrej drodze z tym mezczyzna...... dobena-oj jak to kobieta dobrze sie czuje jak tak sie wystroi:) eva-dolaczam sie do kawy:) a ja mam dzisiaj urodziny:) i czuje sie juz taka stara.....to chyba przez te dzieci:P jedziemy do cukierni.....obkupie sie w ciasta i bede zajadac:P:P:P