Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

miki13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez miki13

  1. Witam:) Niestety nie zdazylam z zyczeniami ale nadrobilam i duchem bylam z Wami;) Mam chwile spokoju dzis,wczoraj jakos spac nie moglam w nocy wiec dzis mam wieczor w domu z powodu zmeczenia..... Jest fantastycznie drogie panie,dzieci prawie nie ma:P,raz u dziadkow,raz u drugich,czasem u brata Piotrka i ogolnie odpoczywamy od nich.....liliana coraz lepiej radzi sobie z izolacja ode mnie chociaz pare pierwszych dni bylo ciezkich:)pogoda sniezna,sanki w ruch poszly,Marcel w niebie:) Ja palem nie kiwam,jedzonko mam pod noskiem,lenie sie,ze hoho.....:D I chcialam Wam oznajmic i z wielkim szczesciem powiedziec,ze wczoraj dostalam pierscionek zareczynowy:) wiec jestem jakas taka uszczesliwiona:) niby normalnie a niby dziwne uczucie..... no ale ciesze sie niesamowicie:D koncze....wpadne po sylwestrze.wiec zycze Wam kochane(rodzinkom i dzieciom) Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku..i zeby byl lepszy niz poprzedni:) do uslyszenia-i nie piszcie za wiele:P
  2. wszystko przeczytalam,przesadzilyscie;) ja dopiero w polowie pakowania:O...jakas masakra i jeszcze taki balagan,ze nie wiem kiedy to posprzatamy:O zrobilam sobie 10 minut przerwy na herbate i kosz ciastek,ktory przed chwila przyniosla sasiadka na swieta:) ja bylam u fryzjera,jestem bardzo zadowolona:) wymienilismy Piotrka koszule wiec sie udalo:) dzieci juz uspilam bo o 8 musza juz byc na nogach...taksowka przyjezdza o 8:30..... zajrze napewno przed wigilia....wiec trzymajcie sie i nie piszci za wiele tym razem:P zebym mogla nadrobic..... pa dziewczynki zyczcie mi duuuuuzo sily na podroz:P
  3. Witam nowe mamy:) i stare oczywiscie:) My cale popoludnie bylismy w CC a teraz zaczynam sprzatac dopiero i sie pakowac:O Jutro Piotrek ma wolne na szczescie wiec razem jakos damy rade;) A i jeszcze dzis dostalam niespodzianke:)gotowke na fryzjera do ktorego wybieram sie jutro...myslalm,ze nie zdaze i juz nie bede wydawac pieniedzy ale Piotrek nalegal,ze mi sie nalezy wiec czemu nie;) co do cytrusow....to dzisiejsza sytuacja w CC mi sie przypomniala....otoz tam rozdaja owoce krojone o okreslonej godziniei dzieci ustawiaja sie w kolejke i czekaja....wiec my dostalismy talerzyk a na nim kawalki mandarynki,banana,jablka i winogrona....Lili jadla tylko mandarynki i winogrona ;i wstalam na chwilke do kolezanki a ona zjadla ostatni kawalek mandarynki;stojac po drugiej stronie sali zobaczylam moje dziecko biegnace(szybko idace) z placzem,lzami cieknacymi po policzkach do pani przy stole,ktora rozdaje te owoce i krzyczace"am,am,am".....boze kochane co to byl za widok....z jednej strony smieszne a z drugiej tak mi szkoda bylo mojej zabki,ktora biedna wszystko zjadla i chciala jeszcze....zaskoczona,ze na talerzyku nie ma juz nic:) wiec cytrusy tez lubi;) spadam,mam nadzieje,ze jutro jeszcze na chwile zajrze bo w sumie wogole nie moge sie ogarnac a juz powinnam miec wszystko dopiete na ostatni guzik:O dobranoc i zyczcie mi powodzenia;)
  4. dziendobry:) lapa-u mnie to samo jesli chodzi o darcie mordki jak znikne z pola widzenia:O....co do kefiru to sama bym zjadla:)kiedys Marcelowi chcialam dac to wyplul i zaczal sie drzec "mama be";moze z wiekiem mu posmakuje;A kaszke jaglana jemy wszyscy,zreszta ja uwielbiam wszystkie kasze;) amerrka-dobrze,ze szpitala nie bylo i z Piotrusiem ok...teraz mozesz odetchnac napewno bedzie juz tylko lepiej:) my idziemy do CC na pol dnia...a ppotem musze jeszcze sprzatac;myc lazienke i kuchnie:O nie..... milego dnia
  5. anika-lecimy w czwartek. Widzisz,Ty chcesz wracac do Julki a ja bym sie z checia zamienila i nie ogladala dzieci przez caly dzien;) dobrze,ze moje maluchy nie byly naswietlane bo bym chyba umarla w tym szpitalu:O no lece obiad zrobic bo baaaardzo sie rozleniwilam.....a potem do CC wiec do wieczorka
  6. anika-lecimy w czwartek. Widzisz,Ty chcesz wracac do Julki a ja bym sie z checia zamienila i nie ogladala dzieci przez caly dzien;) dobrze,ze moje maluchy nie byly naswietlane bo bym chyba umarla w tym szpitalu:O no lece obiad zrobic bo baaaardzo sie rozleniwilam.....a potem do CC wiec do wieczorka
  7. monikaddd-gratulacje.....to teraz swieta i czas na odpoczynek:)
  8. eva-ja dolaczam sie do kawy;)......juz wysiadam:O
  9. witam:) my po weekendzie...tylko latalismy po sklepach:O ja mialam sie pakowac oczywiscie nic z tego a na dodatek pranie jeszcze mokre i jedno nadal w pralce:O niem wiem kiedy to wyschnie.... odnosnie prezentow to wlasnie przyszla koszula dla Piotrka ktora zamowilam mu na gwiazdke i jest jak na slonia:O wkurzylam sie na maksa przeciez przez 2 dni mi nie przysla nowej i nie zabiora tej.....takie moje szczescie:P Liliana jest niegrzeczna caly czas placze,nic jej nie pasuje.....Marcel zdaje sie wogole nie rozumiec co do niego mowie. amerrka-daj znac co z malym,mam nadzieje,ze szpital nie wypalil:O tesciarka-udanych zakupow:) no ja ide sprzatac piszcie:)
  10. dziendobry:) pierwsza i zaraz uciekam:) tesciarka-przykro mi od razu mawet nie chce myslec co czuje ta kobieta:( co do szalu Lili jak wychodze z pokoju to wlasnie trwa to teraz....caly czas od jakiegos miesiaca......najgorsze jest to ,ze jak wczoraj dalam ja Piotrkowi na rece to zaczela plakac:O!!!! i do mnie wyciagac lapki krzyczac "mama"....no zalamka nie wiem co to bedzie:O anika-dobra jestes z ta wigilia:)...tak jak ja z przeprowadzka:)...2 tygodnie przed porodem z Lilka bylo pakowanie,przenoszenie mebli itd.itp.....:) Piotrek wczoraj kupil mi futerko ktore tak chcialam:)....na przeprosiny,bo sie poklocilismy...no i wczoraj wkroczyl z pakunkiem:)...no chyba sie z nim pogodze:P my jedziemy na zakupy wiec wieczorkiem moze zajrze martita-kiedy chcesz drugiego bobaska?....bo juz sama nie pamietam.... milego dnia
  11. tesciarka-teraz sprawdzilam maila:) malutka slodka; rozesmiany mikolajek bije wszystko! ide obzerac sie slodyczami:P
  12. no nie.....gdzie Wy? martita-fajnie,ze sobie umililas dzien tymi wszystkimi zabiegami:) ja dzis "caly dzien" robilam liste rzeczy zeby niczego nie zapomniec...w weekend musze sie zaczac juz pakowac,bo potem nie bedzie czasu. wczoraj w nocy chyba po szczepieniu Lili nie mogla spac,dreszcze miala ,telepalo ja....nie wiem co to bylo po 2 h tulenia wkoncu w spokoju usnela:O tesciarka-fajne zdjecie!!! glos oddany:) u Ciebie mala z babcia nie chciala zostac a u mnie nawet z tatusiem ledwo co:O....no ale sytuacja jest inna:) Marcel jest dzisiaj najbardziej niegrzeczny odkad przydszedl na swiat...nie wiem co mu jest:O bije mnie,pluje na podloge w calym domu i nawet nie chce pisac co jeszcze ale skad on wpadl na takie pomysly:O Liliana rozwinela za to cala rolke papieru toaletowego i teraz mnostwo kawalkow paleta sie po calym mieszkaniu:( no ja ide do sklepu po jakies slodkosci bo tak mnie jakos zabralo:)piszcie cos....potem wpadne to poczytam:)
  13. monikadddd-dobrze,ze nic sie powaznego malemu nie stalo:O lapa-ales mi smaka narobila.....mnniam martita-wlasnie z tym masz racje,ze najgorsze jest chyba robienie dobrej miny do zlej gry:O(ze strony obserwatorow) ja tez mam "takie pary" co to tatusiowie i mezowie wspaniali a na boku bylo pare albo agencje:O i jak sie z nimi widujemy to az uwierzyc nie moge,ze tak "udaja" to staranie Ci faceci:O.... my bylismy na dworze ale pomimo tego,ze slonce swieci to mroz okropny wiec szybko wrocilismy:)
  14. dziendobry:) u nas ranek pelen strachu....Liliana weszla na bujaczek,ktory byl w salonie bo (wczoraj zdjelam go z szafy na chwile i zapomnialam schowac) i chciala zejsc, reka jej sie podwinela i twarza upada na podloge,a dokladnie noskiem.....taka potezna prege miala,krew sie troche polala....a ona sina od placzu....ale tylko przez moment:O juz sie balam,ze zlamany.....ale prega zniknela,nosek na miejscu i nic nie boli....uffff.... ale strachu sie najadlam eva-tak,my jedziemy w czwartek za tydzien i wracamy kolo 10 stycznia:) u nas ladny dzien; Lili usnela wic jak wstanie idziemy do parku milego dnia dziewczynki
  15. dziekujemy za wszystkie mile slowa:)(dotyczace zdjec) my po szczepieniu....tylko chwila plakania:O Marcel dzielnie trzymal ze mna Lilke a jak ona zaplakala to pogrozil pielegniarce palcem i powiedzial do niej "nu nu"!!!!!!:) ale sie w duszy smialam:)opiekunczy brat jest,krzywdy siostrze nie da zrobic;) tylko mroz niesamowity i jak doszlismy spowrotem to przemarznieci....teraz sprzatamy.....ja w nocy nie moglam wczoraj spac wiec zaraz ide lulu..... eva-ja pamietam jak Marcel sie urodzil i mial tez taki problem....oczu rano nie mogl otworzyc przez jakis tydzien:Oa ja siedzialam i plakalam....jak to strasznie wygladalo.....w sumie chyba samoistnie to ustapilo;rumiankiem przemywalam i takim plynem ze szpitala ale nie bylo raczej po tym poprawy......no oby minelo i Mateuszkowi;) uciekam do jutra
  16. no troche napisane....az sie zmeczylam czytaniem:) no u nas nic sie nie dzieje,wczoraj bylismy prawie caly dzien w CC,dzieci wymeczone padly o 19..... Moja mala od jakis 2 tygodni spi na poduszce bo lubi sie przytulac do niej; ale ona ma moze ze 2 cm grubosci wiec w sumie jest plaska:) Marcel jak mial jakies 18 miesiecy to dopiuero zaczal spac na poduszce ale teraz tak sie przyzwyczail,ze z rak jej nie wypusci:) Co do jedzenie to ja w nocy wlasnie do niedawna tez dawalam jej jesc....zawsze o 2 mniej wiecej....teraz juz nie:)ale tak jak Wam pisalam wczesniej Marcel przez jakis tydzien budzil sie ostatnio w noicy i tez chcial flaszke:O dawalam,jasne,dla swietego spokoju;) teraz mu minelo:) jakas chyba chwilowa jego pomylka:P jakie drogie te skarpetki:O ja takie same kupowalam w TK maxx za 2.99 funta:) no ale to anglia tu wszystko tansze:) tesciarka-a co do zup to ja tez daje juz wszystkie(mniej przyprawione)....do pomidorowki owszem koncentrat i smietana:) amerrka-dobrze,ze juz najgorsze za Wami;) no my idziemy dzisiaj na szczepienie,bo katarek malej minal....mam nadzieje,ze dobrze zniesie :) wyslalam Wam zdjecia;nie wiem w sumie czy pomyslnie bo cos mi komp szwankowal ale mam nadzieje,ze tak ide obiad zrobic.....milego dnia
  17. dziendobry:) snieg stopnial:( wczoraj ubieralismy choinke:)ktora stoi na podlodze ale Lili w pelni rozumie,ze ma jej nie dotykac:)co nas szczerze zaskoczylo:)....jedynie stoi i patrzy bo ona sie swieci.... Marcel wczoraj pisal list do Sw.Mikolaja(z moja pomoca oczywiscie) i dzis byl wielce zaskoczony jak zorientowal sie,ze listu nie bylo a prezent jest pod lozkiem:D wkoncu to jego pierwszy"mikolaj" kiedy rozumie o co chodzi:) sanki tez maja dzis przyjsc ale lipa z zima wiec mam nadzieje,ze snieg jeszcze spadnie:O anika-daj znak jak wyniki:) lapa-jak po mikolajkach? no piszcie ja jakis obiad wymysle
  18. Piotrek byl z Marcelem teraz jeszcze na podworku i kaszle spowrotem....mam nadzieje,ze to tylko przez zmiane temperatury bo inaczej chyba sie zabije:O lapa-zycze powodzenia w sprzedazy rzeczy:)a nawilzacz ja tez mam ale tylko jeden i musze zakupic drugi.....bo przestawiam z sypialni do Marcela i troche mnie to denerwuje.u nas tez masakra z powietrzem i kaloryferami.....ja jak nie mam odpowiedniej wilgotnosci to caly nos mam po nocy zatkany tak ,ze nie moge mowic!:O Lili padla....bo ja ja przetrzymuje i ona tylko raz spi w dzien 2 h wiec wieczorem usypiua na lozku z butelka w rece....i jeszcze nie zdazy zjesc a juz kima:) ide zjesc i cos zerkne moze w TV:) dobranoc
  19. dziewczyny mowie do Lilki: "nie wolno tego brac do buzi".....a ona do mnie "dzidzi nie be"....:) hehe no u nas sypie:)idziemy na ogrodek pobawic sie troche na chwile.....
  20. Dziendobry:) U nas mnostwo sniegu!!!!!:D Nie chcialam zapeszac ale teraz juz wiem,ze Lili na stale przesypia nocki....juz przez tydzien wogole nie budzi sie w nocy...je wieczorem i rano o 8:) wkoncu sie doczekalam juz myslalam,ze zawsze bedzie wstawac:O wczoraj wyszlismy na dwor,wytarzalismy sie z Marcelem w sniegu....potem dzieci wykapalam i kataru nie ma:) ani jedno ani drugie:)dziwne.....no ale widac pomoglo;) dzis koncowka sprzatania a potem idziemy na spacer:) eva-pytanie mam(ze wzgledu na to,ze Twoj maly nie zostaje z nikim innym w domu tak jak i moja:O)....ja wychodze do innego pomieszczenia i od paru dni mam jakas masakre:O ona od razu do mnie przychodzi,nie spuszcza mnie z oczu....a jak wczoraj wyszlam na dwor z Marcelem to ona z Piotrkiem zostala i caly czas "mama, mama" i do okna,zeby zobaczyc czy nie ide....marudzila,plakala i jeczala.....jak to jest u Ciebie:O u Marcela nie bylo tego klopotu bo on zostawal z naszymi kolegami(raczej chlopakami),bo ja chodzilam na kurs w weekendy wiec on tak za mna nie byl.....ale ona:(martwie sie,ze ciezko bedzie ja oduczyc tymbardziej,ze ja nie mam jej jak i z kim oprocz Piotrka tu zostawiac:(....wiem,ze powoli dzien w dzien na pare minut jak bede wychodzic to wkoncu minie.....ale jak u Ciebie jest???
  21. witam:) no gdzie Wy? wyobrazcie sobie,ze przyszly Marcela buty:)te ktore zamowilam 2 tyg temu i mieli przyslac w ciagu 2 tyg.ale na stronie internetowej pisalo,ze sa wyprzedane wiec myslalam,ze lipa a tu taka niespodzianka;) to dobrze,bo juz myslalam po wczorajszym bieganiu po sklepach,ze nic nie bedzie:O ja od rana sprzatam:)efekty marne:O sasiad kupil sobie nowa wypasiona fure i odsnieza wjazdy do garazu juz 2 h!!!! halasuje niemilosiernie a caly snieg rzucil nam pod garaz;Piotrek jak przyjdzie to chyba go zabije;):P dzieci dalej zakatarzone chociaz wygladaja calkiem niezle....nie wiem kiedy im minie....oby predko bo juz Lilka powinna miec szczepienie w tym tyg.
  22. anika-trzymamy kciuki!!!!!!!! daj znac jak poszlo....ale nawet nie ma co myslec bo napewno bedzie dobrze:) dobena-Tobie zycze powodzenia z przeprowadzka:) dziewczyny w tym kraju zacofanym-wyprzedane wszystkie zimowe buty!!!!!!!!! internet przegrzebalam:( w sklepach bylismy w centrum handlowym-nic doslownie......wszystkie buty w numerach 9,10,11....zeszly jak swieze bulki:(:(:( nie wiem szukam na e-bay;ale tam musze czekac ze 4 dni na dostawe:(.....juz nie wiem moze w sobote gdzies podskocze po buty dalej(o ile znajde).....:O szlag mnie trafia juz:(doba to dla mnie za malo czasu zeby jakos normalnie zyc:O dzieci poszly spac a ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia,ze masakra:O sprzatanie,kapanie,jedzenie....a gdzie chwila relaksu??????????? kurwa naprawde juz nie mam sily:O wszystko mnie boli,chodze jakbym miala ze 100 lat,nawet wyprostowac sie nie moge:O.....ufffff Moj maluch ulepil dzis balwana w ogrodku....krzyczal "mami nose"....co mialo oznaczac zebym zrzucila mu marchewke;);).....no i teraz chociaz ten balwan za oknem poprawia mi nieco nastroj;) dobranoc
  23. zimno i mroz:) i snieg:D.....non stop pada Liliana nic nie je caly dzien:( w sensie obiadu....bo rodzynki zjadla,owoce zjadla,musli zjadla i koniec....miesko daje to kreci glowa,zupe to samo:O mam nadzieje,ze to chwilowe..... eva-Zdrowia przede wszystkim dla malego i szczescia oczywiscie:D jakas imprezka jest? bo wpadlabym z checia;)
  24. witam:) pada,pada od rana snieg:D:D:D:D:D wreszcie:) juz nadzieja moja minela a tu jednak:D Jedziemy na zakupy bo Marcel nie ma butow na zime;w sumie zamowilam mu juz dawno ale nie przyszly bo wyprzedane.... ide sprzatac:)
  25. martita-ja tylko slysze takie historie i od razu placze:( jeszcze ta dziewczynka-boze taka tragedia:( niewiadomo co przyniesie dzien:O przykro......trzymaj sie. dobena-latwiej juz nie bedzie;)...wieksze dzieci wiekszy problem:O no ale same tego chcialysmy:) mam nadzieje,ze lepiej bedzie wkrotce z Oskarkiem i zdrowiem:) ide kolacyjke zrobic,Piotrek usypia mala....nieznosna jest:( dobranoc i milej nocki
×