Witam Was
Serdecznie gratuluje tym , którym sie udało i trzymam kciuki za przyszłe mamuski!!
A oto moja historia
Mam 36lat o dzidziusia staram sie juz 5 lat. Trafiałam oczywiscie do różnych lekarzy tzw. wyciagaczy pieniedzy.Rok temu zdecydowałam sie na pierwsze in vitro
Dzis jestem pierwszy dzien po transferze mrozaczka. jest to mój piaty transfer(w sumie dwa in vitro). poprzednia próba skonczyła sie sukcesem ale niestety na bardzo krótko.Wiem ze transfer z mrozaczków daje mniejsze szanse ale gdzies tam głęboko w sercu mam nadzieje. Czy może którejs zWas udało sie zatrzymać mrozaczka????(potrzebuję troche nadziei )Jesli tak to jakiej jakosci były zarodeczki??