Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi co myślicie o moim przypadku: 27-go lutego miałam @ 11-go marca byłam na usg (13-ty dc) wyszedł piękny pęcherzyk więc z mężem wzięliśmy się do działania;) tydzień później 18-go marca znowu wizyta u gina na usg-ciałko żółte jest!! dwa dni później 20-go marca, 22-gi dc przyszła niespodziewanie @ dziwna bo było to trzydniowe brązowawe brudzenie bardzo skąpe, lekarz kazał mi przyjść znowu ok 13-go dc, tak też zrobiłam i 1-go kwietnia zgłosiłam się na usg, i nic... owulacji znowu ani śladu... więc czekanie na kolejny cykl ale... dziś jest 36-ty dc a @ jak nie było tak nie ma, wczoraj rano zrobiłam test ale wyszedł negatywny:( Lekarz kazał mi poczekać do przyszłego tygodnia, we wtorek zrobić test z krwi beta hcg i progesteron i w środe na wizytę z wynikami... Jak Wy myślicie jest wogóle możliwe żebym była w ciąży?? tydzień przed terminem @ strasznie mnie bolały sutki, od tygodnia boli mnie podbrzusze momentami tak jakbym właśnie miała dostać @ boli mnie żołądek ale nic... nie wiem czy ja już to wszystko sobie wmawiam czy jednak jest jakaś szansa na to że jednak się nam udało...?? Wy też jesteście bardzo doświadczone w tej dziedzinie;) powiedzcie mi co myślicie o moim przypadku??