Witam wszystkich :) bardzo Was proszę o radę, nie wiem czy ten temat był już w tym wątku ale trwa on tak długo że nie sposób wszystkiego przeczytać ;). Mam taki problem - mam już 10 miesięczną córcię, teraz z myślimy o następnym dzidziusiu i oboje chcielibyśmy mieć chłopca, dlatego starałam się określić kiedy mam owulację, próbowałam mierzyć temperaturę, jednak tak mi skacze że nie można z wykresu nic odczytać. Cykle mam długie, 37 - 40 dni, robiłam również testy owulacyjne, w poprzednim cyklu test pozytywny pokazał się w 17 dniu, i później już nie robiłam, natomiast w tym cyklu 15 dnia pozytywny test, tego samego dnia zaobserwowałam (moim zdaniem) płodny śluz (tylko tego dnia) i ból w podbrzuszu - myślałam że doszło do owulacji, jednak z ciekawości zrobiłam następnego dnia test i znów pokazał 2 kreski, i tak jest już od 6 dni.
Czy to możliwe że owulacja się przedłużyła? Czy może wogóle do niej nie doszło? Baardzo proszę Was o rady kiedy w takiej sytuacji próbować