panoramiczna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez panoramiczna
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
hejka;) tak sie zastanawiam... pisze i pisze i czytam ale w sumie sama sobie zawracam glowe nie wiem czym. tak. ____masz racje ze ile razy mozna sie pakowac w to samo i ciagle powtorke z rozrywki miec.ale niby kazda z nas to wie a ciagle przezywa od nowa. niby pogadalam z nim, ale dlej nie wiem, i nie wiem co by musialby mi powiedziec bym uwierzyla ze chce. powiedzial ze chce ze ni eprzemyslal decyzji o rozstaniu tylko si eboi , bo powiedzial tak, ze zrozumiallam ze boi si etego mojego "pyslu" ze znow sie doczepie do czegos i zaczne marudzic. czy to nie wygodne jest? przeciez kazda dziewczyna taka sama :D jedna mniej druga wiecej marudzi :P:P:P:P hehe :D ale zobaczymy.wczoraj cisza, no ale juz tak nie wymagam by ciagle pisal, choc mogl na dobranoc, ale jzu nie wnikam. postaram sie emocji zaraz nie przekladc na negatywny obraz Jego :P huston. ciesz si ekazdym dniem i zyj po swojemu.to najwaznijsze:) mowie ci ze mu si eoczka otworza. napewno taki dzien przyjdzie. no chyba ze jest skonczonym sk... i nie mow ze zbyt powaznie to wzielas. tez tak czasem pomyslalam a ON mi na tym spotkaniu wypalil"teraz trzeba juz pomyslec" ech :/ przynajmniej masz pewnosc ze to nei twoja wina!! glowa do gory i uszy szeroko:) mamy lato, zadbaj o siebie, ladnie ubierz i w miasto na podboj..:P wiesz jak to smopoczucie poprawia:D asenatko...racja gdy nie ma problemu z rozmowa to milo sie ja nawet przeprowadza. tez nam sie czeeeesto zdarzalo nerwowo i ze wszystkimi emocjami rozmawiac, poczawszy od fochow, zlosci, wypominania, krzyku az po lzy i zamkniecie sie w sobie.roznie bywalo. ON tez nie nalezy do nerwusow ale zbyt spokojny tez nei jest, ale wiecej przetrzyma niz ja. przemilczy, machnie reka, a ja znow jak widze taka niby obojetnosc wojuje i draze ze nic nie powie ze ma wszystko gdzies itd... ciesze sie ze doszlas z nim do porozumienia. 3mam kciuki. moze tez mmi sie uda i znow odbudujemy to co budowalismy przez te 4 lata :) ajjjj jak optymistycznie zabrzmialo :)
-
tak. jejciu ty faktycznie masz burze hormonow :D:D ale to dobzre swiadczy, przynajmniej jestes otwarta na nowe znajomosci. a lato temu sprzyja. a czy lotne ulotne to niewarto myslec teraz o tym, wazne ze COS sie dzieje :P:P co do niewiescienia chlopow to sie zgadzam, epoka niezdecydowania i ciaglego "ale" hehe zaraz po lodowcowej odwilzy :P a nawiasem mowiac takie zachowanie jak andzelika bez jajnika...czyli facet bez jaj :D asenatko...milo ze sie porozumialas ze swoim, rozmowa to podstawa, ale rozmowy tzreba sie nauczyc. ja ciagle sie ucze, i chyba zaczynam po raz kolejny od nowa. huston...trzeba bylo wyjsc z samochodu i pokazac jak jestes super laska, jaka ladna i pewna siebie, taka co by mu w du///pie zaszczyala zazdrosc i wscieklosc a w glowie powstaw wielki zamet i dotarlo do niego jaki skarb stracil :):):) taktaktak.. namacalny facet we snie??hmmmm ideal ...bostwo:P ide spac moze i mi sie taki trafi :) trzymajcie si elaseczki, spokojnej nocy i zwariowanych snow :D
-
witajcie. Gerda1..oj ja cie chyba tez rozumiem, mam podobnie. tez mysle ze jakby nei moj upor to sie nie odezwie.choc jak powie ze napisze to zawsze napisze. aj ja sama nie wiem. ale czytajac posty to dochodze do wniosku ze my kobiety chcemy takiej stabilizacji, harmonii ktorej nie dostajemy z blahych powoddow jakim jest facet. nie wiem czemu oni tak komplikuja, a niby tez maja uczucia. w twoim przypadku facet ktory ma 30 juz na kartku to powiniej juz myslec o przyszlosci, o stabilizacji, domie, rodzinie a nie nie wiedziec czego sie chce i kombinujac na lewo prawo ze nie wi eco czuje. po 5 latach to smieszne. j auslyszlaam po 4 tyle ze to drugi wyskok byl juz. mysle ze nie chodzi ttaj o ironie losu. w tym przypadku moze byc strach. moze on sie boi tego "zwiazania" uswiadamia sobie ze zyskujac cos traci cos moze nie jest na tyle silny psychicznie by udolac sie z tymi obowiazkami, bo jakby nie bylo rodzina to wyzwanie. ale nie masz co zalowac.co przezylas to twoje. trzeba zyc dalej.bardzo mi sie podoba twoja postawa wobec tej sytuacji.bo zdajesz sobie z tego wszystkiego sprawe-kochasz-a jednak bierzesz to z dystansem.duzo przezylas i wiele rozumiesz. i nie jestes jednym cudakiem ktorej bzykac sie chce a bez uczucia to lipa. ja tez mam tak ze mi sie chce kochac a nie ma widoku na to, bo z innym jak z moim "ex" nie potrafie.nie ma tego czegos co pozwoliloby mi przerwac te bariere. a iwem ze jak sie spotkam z nim to ulegne, bo chce jego a nie innego. z mojego wczorajszego spotkania nici:(:(:( burza pokrzyzowala mi plany:((( na dzis si eumowilismy, mam nadzieje ze si euda :>
-
moze tez zar tropikow zrzuci jakiegos pozadnego faceta miedzy nas :D
-
witajcie. nie ma jak to sprzatanie z rana w sobote :/ ech nei cierpie :/ a co to tak odchodzisz czy co? nie zapomnimy o swoim zyciu a scenariusze przeplatane nadzieja sa sliczne, tak jakos wspolnie podtrzymujemy si ena duchu by nie zwariowac w tym szrym swiecie. cos nas trzyma przy zyciu a jednoczenie zabija:( smutne ale prawdziwe. ja tam wierze moze i ze kiedys bediemy szczesliwe, w koncu nie moze byc tak bysmy byly nieszczesliwe, tyle ze musimy chyba troche pocierpiec jeszcze. huston.. weekend oj tak, super ale co za weekend gdy samemu siedziec w domku:/ najlepeij tak jak ja kumpele z domu wyrwac, i miedzy czasie czekac na jego ruch. ide zaczerpnac sloneczka troche, strasznie parzy, mama krzyczala juz ze szkodzi to, ale ja chce byc opalona:):):)P:) hehe taaaaaaaa :DDDDD skonncze sprzatac i sruuuuuu do basenku :)
-
ufffff goraco :/ tez bym mdlala.;/ como tu quiereas moze dobre zimne piwko by pomoglo ochlodzic organizm i:))) ja wypilam pol ale niestety nie bylo zimne:( i mi tak w glowie teraz dziwnie ... huston a wiesz co ja kiedys zrobilam i czesto sie mi to zdarzalo. pisalam do kumpeli smsa na jego temat i niby przypadkowo mi sie numery pomylily i d oniego wyslalam. na poczatku nie dawalo rezultatu ale potem juz napisal ze to chyab nie do niego i milo poznac moje zdanie o nim. ale ty takk nie rob hehehe. ja dzis chcialam sie tak z nim spotkac, ale nie udalo sie.pisalam do niego ale tylko 1 smsa mi odp. zadzwonilam i pogadalismy chwile..na jutro si eumowilismy:)))) bo dzis jeszcze na dachu siedzial . aj jak milo bylo go slyszec..... :)
-
serce mocniej zabilo bo sam od siebie to zrbil. az lepiej si espalo. mam nadzieje ze uda mi sie jakos doczekac na diziseijszego smsa ze ma czas i si espotkamy. tak bardzo chce. przepraszam ze tak zasmiecilam znowu. nei mam pojecia co dzieje sie z tym mkompem :/ ech..
-
huston.... tak czekac, nie wiadomo jak dlugo ale najwazniejsze jest zdystansowac siebie do calej tej sytuacji. bo jakby ni epatrzec MY takie GLUPIE za NIMI jestesmy xD hehe a kiedys do nich to dotrze... spokojnie w to wierze tyle zeby nie bylo za pozno :) cammilla34...wiesz pwowiem z wlasnego doswiadczenia ze wywalanie smsow nic nie da, bo jak nie chce to i tak nie odpisze. sama pislaam mu co mysle czuje a potem na niego warczalam a on nic. jak przestalam si eodzywac na jakis czas to gdzies po tygodniu napislam samo dobranoc. na poczatku nic, ale po paru dniach i dobranoc odpisal i na smsa i sygnala odpuscil..i teraz znow zlapalam w miare ten kontakt. moze tez u ciebie trzeba troche na dystans go wziasc??? bo ja narazie zbyt pewny siebie jest.:) ale nigdy nie wyzywalam si ez nim, to wtedy tak samo wyszlo nawet siebie nie poznalam w tym momencie. ale masz racje zadajac pytanie czy facet tak si ezachowuje gdy mu zalezy. NIE tak napewno nie. choc oni wogole nie wiedza chyba co to znaczy komus zalezec. tak. oj wspolczuje ci. biedne kociatko. ja mam tez takie "szczescie" do kotow, albo zdechna albo ich samochod przejedzie:/ ech no coz zrobic...nieciekawy widok :(:(:(:( i zgadzam si eze ludzie sa wredni zli podli i niezyczliwi. a co niektorzy to sk** bez serca :/
-
ku**** o ja pier**** co za komp. grrrrr :/
-
ja jak wczoraj sie polozylam spac gdzie prawie o 12 w nocy ON mi sygnalka puscil, az mi
-
az mi cisnienie dzwiga...makabra sprobuje jeszce raz za chwilke :) :P hihihi
-
witajcie dziewczyny...uffff jak duszno. makabra. ja dzis postanowilam male zakupy zrobic i nakupilam ze hoho oczywiscie staniczek ladniutki i majciki takze:P hehe tylko z eni ma komu si e w tym pokazac :/ ale sama dla siebie bede ladna!!! i wy tez tak zrobcie, poprawi cho ctroche humor. ja jak wczoraj sie polozylam spac gdzie prawie o 12 w nocy ON mi sygnalka puscil, az mi
-
znowu moj komp mi cos szwankuje tez tak macie czasem???
-
ja jak wczoraj sie polozylam spac gdzie prawie o 12 w nocy ON mi sygnalka puscil, az mi
-
witajcie dziewczyny...uffff jak duszno. makabra. ja dzis postanowilam male zakupy zrobic i nakupilam ze hoho oczywiscie staniczek ladniutki i majciki takze:P hehe tylko z eni ma komu si e w tym pokazac :/ ale sama dla siebie bede ladna!!! i wy tez tak zrobcie, poprawi cho ctroche humor. ja jak wczoraj sie polozylam spac gdzie prawie o 12 w nocy ON mi sygnalka puscil, az mi
-
ja rozumiem. nie chce ce negowac, tez to przechodzilam tyle ze on wiedzial ze ja chce a ja wiedzialam ze on tez chce. pewnie.odpocznij sobie, poukladaj wszystko w glowie.najwazniejsze by sie zdystansowac teraz. ajc. my to zawsze umiemy sobie pokomplikowac. ja juz spac bede mykac, bo rano wstac trzeba. kolorowych snow i milego weekendu.papa
-
czasem najlepszym rozwiazaniem jest troche czasu nie zawsze ale przewaznie. tylko wtedy przychodzi taka chwila ze nie wiemy co zrobic bo na niektore sprawy bywa juz za pozno:(:(:( badz twarda i nieugieta, ale zawsze mozesz napisac o spotkanie i wtedy mu pokazac swoja dume :)
-
to prawie podobnie jak u mnie . tez kiedys slyszalam od niego ze narazie nie chce dziewczyny. pozniej wytlumaczyl mi ze nie chcial INNEJ dzieczyny, ze byla przerwa w zwiazku zeby poukladac, pomyslec. chlopak zachowal si epo swinsku, pare razy tez sie tak czulam ze tylko o seks mu chdzilo i o pieszczoty ale nie powiem bo sama mialam ochote na to ale to tylko temu ze go kocham. ale ni epowinnas z nim wspolzyc gdy on pod wplywem alkoholu byl. oj nie. choc rozumiem ze
-
huston moze i masz racje, bo ja to taka jestem w goracej wodzi ekapana:) a co do ciebie to ja juz zaglebiam sie w topik :) wogole to czemu sie rozstalas z chloapkiem???
-
a klub samotnych dziewic to popieram---dobre rozwiazanie :/ chyba faktyczni enaiwne jestesmy :P ajc.... zeby nas tak docenili.. i zrozumieli ile wartosci stracili :( tuki jedne :/ble:P
-
wiec...moze faktycznie cos mi sie pomieszalo z topikiem. przepraszam raz jeszcze jak cos, kiedys zalozylam temat :przerwa w zwiaku" na pomaranczowym niku. wtedy rozstalam sie z chlopakiem przez plotki.http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3683323 kiedys zalozylam ten topik. no ale wrocilismy do siebie. po roku tej przerwy, spotkan, namietnosci, goracych smsow i wogole takim chorym ukladzie on chcial znow byc ze mna. powiedzial ze glupi i wogole..uwierzylam i zgodzilam sie bo kochalam go bardzo i nadal kocham. minelo poltora roku od tamtego wydarzenia. bylismy razem za granica i tam bylo ok do czasu. wszystko si ekumulowalo, praca, stres, osoby trzecie ktore lubily podgrzana atmosfere by moc miec o czy gadac... no i zaczelo sie . ja strasznie zazdosna si ezrobilam uwierzylam ze mu si einna podoba zaczelam mu dogadywac i dokuczac troche. on zaczynal miec tego dosc , ja mu powiedzialam ze taki jak on do nie to ja do niego. powiedzial mi przykre slowa ze mam sie zamknac, zejsc mu z oczu az kiedys powiedzial ze mam spier... ja go skur... nazwalam. zle mi z tym do dzis ale stalo sie. on zerwal ze mna bo mial dosc ze za duzo tego bylo wszystkiego. nie odzywal sie. po jakims czasie na moje dobranoc mi napisal i kontakt troche odzyl. teraz on jest w kraju od soboty, w niedziele si espotkalismy. powiedzial ze nei chce byc ju zze mna bo na 5 minut bedzie dobrze a potem powtorka z rozrywki po dluzszej rozmowie powiedzial ze fajnie byloby byc znw azem i ze pomysli ten tydzien bo na spotkanie nie bedzie mial czasu bo ma duzo pracy w domu. w to wierze bo wiem ze to tzreba zrobic.mialam krem do jego mamy. powiedzial ze mam przyjechac do neigo tak jak mi pasuje. powiedzialam ze moze w srode lub w czwartek. on ze mi zadzwoni jeszcze bo material na zmiane dachu zalatwia i moze go nie byc. we wtorek sie chwile spotkalismy ale nic nie wspomnial o tym. zadzwonilam do niego jak odjechal odwozac mnie to zapytalam jak z tym ze nic nei mowil a on na to ze zrobie jak uwazam ze mi nie moze kazac przyjechac. przykro mi bylo bo nie to chcialam uslyszec. wczoraj napisalam czy jedziemy nad wode a on napisal ze nie ma go w domu i wroci pozno. dzi sdo siostry jechal bo urodzila syn ai chcial zobaczyc bo nie bylo go troche. na weekend zaproponowal pizze i rozmowe.. tzn powiedzial ze ten tydzien poysli i jak potem si espotkamy to mi powie. ... i tak ciagle mam dziwne uczucia i metlik... to tak w skrocie. przepraszam za haos jesli jest :/
-
jak chcesz to ci nakreslic moge, ale poszukam chwilke
-
huston z tym sie zgodze bo ja tez tak mialam, ze powiedzial mi ze mu si enie chce pisac smso jak nic sie nie dzieje, sygnalka tez nie posci :/ech faceci
-
az mi glupio:/
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9