-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jarosław
-
maglen Ja również nie stosuję żadnych: żywień wg 5 przemian, diet takich czy innych. Tylko i wyłącznie zasady żywienia w/g Edgara (str.78 tegoż wątku) Próbowałem również mikstury w/g Słoneckiego, ale tak jak kiedyś pisałem była dla mnie niekomfortowa. Po za tym skład mieszanki do oczyszczenia wątroby to głównie oliwa i sok z cytrusa, a skład MO to też oliwa i sok z cytrusa. Do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego tym samym jedni oczyszczają wątrobę z kamieni, a Słonecki od żołądka do jelita grubego cały układ pokarmowy w zależności od oleju jaki jest użyty. A swoją drogą to dobrze że szukasz, pytasz. W dzisiejszych czasach jest o wiele łatwiej niż 20-15 lat temu. Ateno777 może się wypowiesz, bo jak pamiętam też stosowałaś MO tylko dłużej niż ja.
-
makler Na początek moim zdaniem najlepsza jest Encyklopedia Uzdrawiania. Jest w niej najwięcej materiałów przetłumaczonych na polski. I tak jak papaja pisze że oni ściągnęli od Edgara to i owo. Dla mnie Cayce to oryginał, reszta to podróbki (oprócz Nieumywakina)
-
makler Co do oleju rycynowego to tak jak papaja napisała. W zasadzie mnie wyręczyła Mogę dodać jedynie że Edgar w wielu odczytach odradzał przyjmować doustnie. Mówił że olej rycynowy przyswajany z okładów będzie korzystniejszy niż zażywany doustnie.
-
Bianka Jak tam samopoczucie po diecie jabłkowej ?
-
makleer Nie dziękuj, wrzucam to i owo bo mi syn pomaga:):) Nich się wdraża przy okazji;) A swoją drogą pytaj...Na konkretne pytanie jak wiem to odpowiem. Chyba po to tu jesteśmy:):)
-
kafe...kafe... Miękkie oczyszczania jelita grubego w/g Tombaka nie zawsze przynosi oczekiwany skutek. Wtedy jeśli ktoś się chce oczyścić stosuje lewatywę. Jeśli dalej czuje że nie przyniosło to efektu idzie do gabinetu na głębokie oczyszczenie jelita grubego. A jeżeli chce stosować inne metody, bez wcześniejszego oczyszczania - jego wola, tyle tylko że nie zawsze pozbywa się dolegliwości.
-
Bianka Dieta jabłkowa którą nazywasz metodą Jarosława :):) to sposób oczyszczania który zalecał Edgar Cayce: "Dieta jabłkowa (oczyszczająca) Trzydniowa dieta jabłkowa miała na celu głównie spowodować oczyszczenie organizmu z toksyn. Przed jej rozpoczęciem należy poradzić się swojego lekarza, czy nie ma jakichś przeciwwskazań. Jeśli nie, musimy kupić jakieś dobre jabłka. Dobre, to znaczy nie tyle smaczne i piękne z wyglądu ile uprawiane bez nawozów sztucznych i środków chemicznych. Najlepiej z gatunku Jonatan. Dzień pierwszy: Możemy jeść tyle jabłek ile chcemy. Większość ludzi zjada sześć do ośmiu jabłek pierwszego dnia, cztery do sześciu drugiego i dwa do czterech trzeciego. Zdarza się jednak, że niektórzy zjadają osiem do dziesięciu każdego dnia, podczas gdy inni zaledwie jedno i nie ma w tym nic złego. Jeżeli mamy pewność, że jabłka nie były pryskane można je jeść ze skórką, w przeciwnym wypadku lepiej jest je obrać. Pod koniec dnia, choć można i o innej porze, należy wykonać lewatywę. Dzień drugi: Dowolna ilość jabłek i lewatywa. Dzień trzeci: Dowolna ilość jabłek i wieczorem, jeśli to możliwe, lewatywa. Wieczorem trzeciego dnia lub następnego dnia rano należy wypić dwie łyżki stołowe oliwy z oliwek. Jeżeli mamy kłopoty z wątrobą lub pęcherzykiem żółciowym, wypijajmy niewielkie ilości oliwy z oliwek każdego dnia wieczorem." To tyle w/g książki. Ja ją robiłem na różne sposoby t/z: podstawa to jabłka i woda, można bez lewatywy, ja rano piłem kawę później tylko jabłka. Myślę że pierwszy raz można spróbować bez lewatywy ale codziennie wieczorem łyżka oliwy z oliwek (też tak robiłem)
-
Alusia Jedzenie tylko jabłek wcale nie jest monotonne. Wystarczy nakupować kilka różnych gatunków i co rusz masz inny smak. A i jeszcze pijesz wodę która też może mieć różne smaki. Ja piłem z dodatkiem srebra koloidalnego, albo z solą, czy zwykłą. Jak jest mróz to robię strukturowaną. Czasem latem jak jest miejsce w zamrażarce, wtedy przeważają warzywa naturalne nie mrożone. Także jak lubisz jabłuszka to pomyśl o głodówce jabłkowej :)
-
papaja Ja robiłem oczyszczania wątroby bez lewatyw. Było to bardzo dawno temu, metodą Tombaka. Kamienie wychodziły, być może część zostawała w jelitach. Ale, ja miałem podejście że to co robię ma oczyścić wątrobę, i być może właśnie to postanowienie mobilizowało siły organizmu do jak najbardziej efektywnego oczyszczania. Robiłem też oczyszczania wątroby w/g Edgara za pomocą oleju rycynowego przykładanego na wątrobę i podgrzewanego poduszką elekt. też bez lewatywy, lecz w tym przypadku nie miałem widocznych efektów w postaci kamieni. Ale myślę że to działa w ten sposób że kamienie typowo cholesterelowe zostały rozmiękczone do tego stopnia że zostały wydalone łatwo i bezproblemowo. Zaś kamienie z woreczka żółciowego "wyślizgnęły" się za sprawą przyjmowanej oliwy z oliwek. Co do głodówki jabłkowej którą robiłaś to na pewno pozbyłaś się cholesterolu odłożonego w tętnicach czy żyłach. O wymiataniu przez pektynę innych toksyn nie wspomnę. Tu Edgar zalecał codzienne lewatywy aby wypłukać świństwo co spłynęło do jelita grubego. I jak wiesz trzeciego dnia oliwa z oliwek. Alusia, a może byś spróbowała głodówki jabłkowej, bo skoro tak łatwo przychodzi Ci niejedzenie niczego to byś połączyła przyjemne z pożytecznym :) Ja jak mam sposobność t/z jestem przez trzy dni w domu zawsze robię dietę jabłkową.
-
Wiesz makler, rzuciłem okiem co jest na allegro i dlatego spytałem co polecasz. Dlatego kupię papierową książkę Jennie Harding. Lubię papierowe pozycje :)
-
makler Jak możesz podaj link do strony o działaniu kamieni na wodę, albo tytuł książki papierowej jaką posiadasz i z niej czerpiesz wiedzę o kamieniach:)
-
papaja dzięki za pamięć, ale już ją mam, też z allegro:D tak z ciekawości będę śledził za ile ta pójdzie:)
-
http://zdrowezywienie.w.interia.pl/ciekawostk i.htm#rownowaga -pełny link
-
Dla zainteresowanych podaję link do tabeli co pomaga a co przeszkadza we wchłanianiu witamin i minerałów. To czy są one w warzywach i owocach to oddzielny temat. Dla mnie ważne jest ile tych składników pokarmowych trzeba przyjąć aby zaopatrzyć ciało by mogło funkcjonować poprawnie. http://zdrowezywienie.w.interia.pl/ciekawostk i.htm#rownowaga
-
Coś mi się poknociło, powyższy post miał być w leczeniu wodą utlenioną:)
-
Dla zainteresowanych podaję link do tabeli co pomaga a co przeszkadza we wchłanianiu witamin i minerałów. To czy są one w warzywach i owocach to oddzielny temat. Dla mnie ważne jest ile tych składników pokarmowych trzeba przyjąć aby zaopatrzyć ciało by mogło funkcjonować poprawnie. http://zdrowezywienie.w.interia.pl/ciekawostk i.htm#rownowaga
-
majka Z doświadczenia wiem że fazy księżyca nie mają większego wpływu na oczyszczanie wątroby. Ja robiłem oczyszczania nie znając poglądu Małachowa, o Moritzie nie wspomnę. :) Najważniejsze jest przygotowanie do właściwego dnia oczyszczania. Takie jest moje zdanie. makler Możesz podać źródło gdzie kupiłeś kamienie, te o których piszesz że działają na wodę. A może ktoś z Was ma pewne, rzetelne dojście i chciałby się podzielić info.
-
tigresse Nie przepraszaj że nie na temat, i nie dziękuj za odpowiedzi które ktoś udziela To jest wątek o oczyszczaniu wątroby ale i tak wiele osób pisze nie na temat, np. ja o Edgarze, Alusia o głodówce, Ty o UT, makler o ćwiczeniach, (wymieniłem ostatnio zaglądające tu osoby). Myślę że temat oczyszczania wątroby jest znany dzięki wcześniejszym stronom, linkom do książek. Kto oczyścił wątrobę, jelito chce "iść" dalej i dlatego tu zagląda. Także pisz co myślisz, nikt Cię z tąd "nie pogoni" :)
-
makler masz rację z tymi zmiennymi. Ja kiedyś jak miałem dużo papierków lakmusowych sprawdzałem jak to jest z tą zasadowością poranną. Cały dzień jadłem tylko produkty zakwaszające i na drugi dzień rano miałem pH śliny 6,5. Parę dni jadłem normalnie t/z i produkty zakw. i alkalizujące. Następnie dzień tylko alkalizujące i rano pH pow. 7.5. Nawet sprawdzałem po 3 dniach po diecie jabłkowej, wynik wiadomo jaki. Wniosek dla mnie jest taki że jedzenie ma wpływ na pH jakie panuje w organiźmie, Edgar miał rację w tym co mówił:):)
-
Bianka Organizm dąży do utrzymania optymalnego, z punktu widzenia prawidłowości procesów biologicznych, poziomu pH, czyli właściwego stężenia substancji kwaśnych i zasadowych. Jest on różny dla różnych płynów ustrojowych: * krew: 7,37-7,43 * mocz: 6,2 * * nasienie: 7,8-8,2 * sok żołądkowy: 2,5 * ślina: 7,2-7,5 * wydzielina pochwy: 4,0-4,7 * wydzielina trzustki: 7,5-8,8 * żółć: 7,5-8,8 Z tego wniosek że wszystko jest w porządku, mocz będzie miał zawsze niższą wartość pH.
-
Bianka PH śliny najlepiej jest zbadać rano, przed posiłkiem. Wiesz, w nocy organizm jest "unormowany" pod względem pH. Do badania można użyć testera pH którym to można zbadać każdy odczynnik, lub testera do badania wody, ale nie polecam bo trzeba nazbierać dużo śliny wodnistej. Najlepszy jest papierek lakmusowy. Można zamówić w aptece niech ściągną z hurtowni, ale mogą być kłopoty. Pytasz o papierki z Alkali, odpowiadam: tak, mogą być. Ja to robię tak: dzielę papierek na pół (żeby był mniejszy), zbieram ślinę (jak najwięcej) wypluwam na lewą dłoń, maczam papierek (tyle czasu ile w moczu) i porównuję ze wzornikiem. Raz włożyłem do ust, myślałem że mnie skręci :):):) zapomniałem że papierek jest nasączony chemią:) Rano najlepiej badać bo jak wiadomo w naszych ciałach zachodzą procesy biochemiczne, organizm musi utrzymywać pH na odpowiednim poziomie i w nocy to robi bez przeszkód, nie dostarczamy mu pożywienia tak jak w ciągu dnia. A pozywienie może być zasado lub kwasotwórcze.
-
Bianka PH śliny najlepiej jest zbadać rano, przed posiłkiem. Wiesz, w nocy organizm jest "unormowany" pod względem pH. Do badania można użyć testera pH którym to można zbadać każdy odczynnik, lub testera do badania wody, ale nie polecam bo trzeba nazbierać dużo śliny wodnistej. Najlepszy jest papierek lakmusowy. Można zamówić w aptece niech ściągną z hurtowni, ale mogą być kłopoty. Pytasz o papierki z Alkali, odpowiadam: tak, mogą być. Ja to robię tak: dzielę papierek na pół (żeby był mniejszy), zbieram ślinę (jak najwięcej) wypluwam na lewą dłoń, maczam papierek (tyle czasu ile w moczu) i porównuję ze wzornikiem. Raz włożyłem do ust, myślałem że mnie skręci :):):) zapomniałem że papierek jest nasączony chemią:) Rano najlepiej badać bo jak wiadomo w naszych ciałach zachodzą procesy biochemiczne, organizm musi utrzymywać pH na odpowiednim poziomie i w nocy to robi bez przeszkód, nie dostarczamy mu pożywienia tak jak w ciągu dnia. A pozywienie może być zasado lub kwasotwórcze.
-
tigresse Tak, co do Edgara to sprawa jest skomplikowana z tej prostej przyczyny że mało jest tłumaczeń na język polski jego readingów, a co za tym idzie zaleceń w sprawie zdrowia. Polecam "Encyklopedię Uzdrawiania Edgara Cayce'a" Reby Ann Karp. W zasadzie to w/g mnie "zasady ogólne" Edgara jest to sposób na życie dla nas Polaków. Jakieś 15 lat temu gdy szukałem jak żyć czy jak się odżywiać by nie dorobić się zawału, udaru czy raka, stwierdziłem że żadna Ayurveda itp. czy zalecenia Tombaka itp. nie są tym co wyczerpuje temat całkowicie. Oczywiście co jeść w naszym klimacie i porach roku trzeba sobie samemu wypracować, ale zasady są jasno określone. I nie można tu mówić że jedzenie mamy monotonne, bo takie mieli Eskimosi czy inne nacje, uważane przez nas za niecywilizowane. Ale za to nie ma tam chorób jakie trapią nasze społeczeństwo. Pożywienie było jak najmniej przetworzone, i tu chyba tkwi klucz do życia bez chorób. Wracając do Edgara i jego zaleceń które dawał potrzebującym, wynikają z nich "zasady ogólne" które są w Encyklopedii. Nie wiem jaką wartość przedstawiają książki Łataka bo ich nie mam, a te które mam traktują dany odczyt w podobnym stylu. Z doświadczenia wiem że najważniejsza jest wiara że to co robimy - to nam pomoże. A to dzięki naszemu umysłowi i sugestii wysłanej przez tenże umysł. Mam na myśli Umysł Świadomy... ale to już oddzielny temat. Bianka W puszkach aluminiowych to nie wiem czy są warzywa, jak masz wątpliwości to przyłóż do puszki magnez, jak nie odpadnie to znaczy że metal żelazny. Zresztą puszki są od środka wyścielane czymśtam żeby nie rdzewiały od środka. A co do masła to owszem nie zakazywał ale w umiarkowanej ilości np. grzanka lub ciemny chleb z masłem może być. Albo jajecznica na masełku z warzywami. Z przekazów Edgara wynika co można a czego nie można, ale przekazy/readingi były dla ludzi chorych. Zakazy dietetyczne były jednym z elementów co robić by organizm doszedł do zdrowia. I ważna rzecz w/g mnie to badanie pH śliny. Nie moczu czy krwi ale śliny bo to odzwierciedla stan zakwaszenia organizmu. Więcej na ten temat pisałem wcześniej.
-
Bianka Co do warzyw puszkowanych to ja nie mam żadnych obiekcji aby je jeść, ważne aby niebyły z konserwantami. Pomidory są w/g Edgara najbardziej zalecanym warzywem puszkowanym. Ale musi to być pomidor dojrzały w słońcu, wyrastający z ziemi (tak jak we Włoszech). U nas są takie odmiany t/z pomidory polne. Pożywienie białkowe jest najbardziej kwasotwórcze i zagęszczające krew. Zagęszczone białka z mięs, nabiału są "przechowywane" w ścianach tętnic naczyń włosowatych z dala od ważnych organów i gruczołów. Mają być kiedyś wydalone, ale niestety... A co do koniaku i rycyny. Pamiętam że zalecane było picie około pełni, bo wtedy robaki-cwaniaki są aktywne.
-
makler Ja myślę że to nie ogólnoświatowy spisek ale "takie czasy". Kiedyś za komuny żywność była bardziej naturalna, ale nie było internetu, za to były książki czy "drugi obieg" dla tych co zawsze pytają "a dlaczego?". Teraz jest wiedza i żywność nafaszerowana chemią. Czyli jest równowaga, a człowiek ma wybór:) siaka55 Oczyszczając wątrobę czy jelita pomagasz organizmowi wydalić szkodliwe substancje i dlatego miałaś poprawę, bo odpady mogły być zbierane i wydalane normalną drogą a nie przez skórę. Edgar odradzał jedzenia słodyczy, białego chleba, potraw tłustych i smażonych oraz alkoholu. Dieta miała zawierać głównie owoce, warzywa i ich soki. coriander Ja mam Encyklopedię uzdrawiania... z 2004 roku tytuł oryginału: "Edgar Cayce Encyclopedia of Healing" papajo napisz z którego Ty masz roku i czy tytuł oryginału jest ten sam.