No Ciebie najwyraźniej obchodzą te nicki skoro to komuś wypominasz. Ale ups, sama to robisz więc się tylko ośmieszasz. Jeżeli chodzi o doradzanie, to każdy ma swój sposób, jedni wylewają kubeł zimnej wody inni głaszczą po główce, że będzie dobrze, że on na pewno o Tobie mysli bla bla bla. Uważam, że w perspektywie czasowej drugi sposób robi większą krzywdę. Poczytałam teraz trochę z tego co opisywała Kinga i sorry, koleś zaliczył i się ewakuował, na dodatek dyktuje jej czy ma się do niego odzywać czy nie. Jak to nazwiesz? Szacunkiem? Naprawdę? A to, że Kinga jest naiwna to fakt a nie obraza. Im szybciej zda sobie z tego sprawę tym lepiej dla niej.