na imię mi Hania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez na imię mi Hania
-
Przynajmniej chwila spokoju. Grzegorzu, jesteś jeszcze?
-
Jeszcze jedno - jestem nieco stuknięta, czasem bywam rozkojarzona (jak wtedy), ale po męsku - a raczej: jak normalny dorosły człowiek - piszę, że mi NIE wstyd. Nie nakłamałam, nie ukradłam i przyznaję ponownie: chcę kochać i być kochaną (ale nie na siłę). jak minął dzień matki?
-
Blanka, czytałaś to, co było po szóstej rano???? W moim małym mózgu to się nie mieści.
-
cześć, Grzesiu. Jak minął tydzień?
-
Blanka, jestem. Znowu ja, nie Grzegorz:-( Już się tłumaczę z tego pomarańczowego pomieszania z poplatąniem: to właśnie dla wczorajszego dnia warto było wpisać się w topic o szczęśliwej miłości:-) Czasem warto zrobić coś idiotycznego, być przez moment bezmózgową istotą, by jedna chwila wynagrodziła wszystkie pomyłki. A teksty gości nieproszonych zgłosiłam do usunięcia, bo jak rano weszłam do nas, to aż kipiałam ze złości, czytając radosną twórczość, która powstała przez kilka godzin. Nawet zastanawiałam się, czy jest sens tu pisać, skoro ktoś może tak wulgarnie się zachowywać, a ja na to patrzę.
-
Witam. Grzesiu, to czekamy na relacje:-)
-
Chyba dziś nie pogadamy. Zmykam, pa!
-
Blanka, spowiedź szczera: co dzis robiłaś?:-D I gdzie się podziewa Grzegorz?
-
czorny - a ktoś Ty?:-)
-
Cześć, Blanko!
-
No to wcale Wam się nie dziwię;-)
-
Powinni ją przebadać, ew. dać coś na regulację hormonów lub owulację jak coś nie gra. Nie wiem, co jej jest, ale mam też znajomą, co po tabletkach antykoncepcyjnych lekarz kazał jej starać się, bo wtedy tylko miałą szansę na dziecko - inaczej żadnych jajeczek nie było... smutne... Każdy przypadek inny i doświadczony lekarz powinien to wiedzieć. Uciekam, pa!
-
Blanka, od dwóch lat to jeszcze nie tragedia - moja koleżanka ma szwagra,który próbuje 9 lat. Oboje po wszystkich badaniach, zdrowi i... adoptowali sobie dwójkę. Nadal jednak próbują. Lekarz mówił, że to psychika. A córka sąsiadki urodziła w wieku 16 lat... Tak to już jest, że jak sie na coś niecierpliwie czeka, to nie przychodzi... Jakiś cytat był... już wiem... "Szczęście jest jak motyl - im bardziej go pragniesz, tym szybciej ucieka, ale gdy tylko zwrócisz się ku innym sprawom, spokojnie usiądzie Ci na ramieniu" autora nie pamiętam.
-
1.5 wody w wale. Co do kawy - ja to chyba nie jestem jakaś wymagająca, niestety. Nie każda mi oczywiście smakuje, ale pewnie w wielu przypadkach to "zasługa" wody i sposobu przechowywania kawy.
-
Mam znajomego w Warszawie - wysłał rodzinę do innego miasta i czekał; mieszka 300m od Wisły, jeszcze 1.5m i by przelało...
-
Jakoś nie przepadam za ciepłym mlekiem:-( Kakao piję raz na 5 lat. Smak nesquika pamiętam, można było to rozrabiać w zimnym mleku. Blanka, jakoś mi się skojarzyło - podobno w ciąży odrzuca kobietę od używek, hihi:-) A kawę nauczyłam się pić z mlekiem, z duuużą ilością mleka:-)
-
Liczę na to, że do weekendu juz nie będzie wielkiej wody:-) Podobno pół łódzkiego zalane, dobrze, że mnie póki co omija... I ciągle czekam na Kraków - aż wyjawi się spod wody i powita mnie w swoich progach:-)
-
Blanka, a ja nie miałabym nic naprzeciw, jakbyś napisała, jak spędzasz czas:-) Gdzie puszczacie latawca? Masz jakąś polankę, kawałek ulicy, podwórka?
-
A co do Grzesia - jak nie dziś, to pewnie jutro się pojawi. Zxaprwne musi odpocząć po wyczerpującym weekendzie:-)
-
Jak zawsze można liczyć na Twoje lakoniczne wypowiedzi:-D Konieczne minimum:-) Co porabiałaś? U mnie też OK, a co tam - nie będę gorsza:-) Nie jadę nad morze w delegację i barrrrrrdzo się cieszę:-) Za to wysyłąją mnie do stolicy, ale to blisko, więc bezproblemowo. Z pracy wracałam dziś 2 godziny... wszystko stało w deszczu. Korki jak przed weekendem majowym. Robotnicy postanowili mnie dzisiaj usczęśliwić i obudować styropianem, w efekcie czego miałąm nadprogramowe sprzątanie. ... czyli jak zwykle nic coiekawego...
-
Cześć, Blanko! Jak minął dzień?
-
Hello! Jest tu ktoś?
-
Blanka, fotograf bardziej słaby od aparatu;-) No ale - praktyka czyni mistrza. Mrówkę sfotografowałam, nawet nogi jej widać;-)
-
A z babeczek kupnych mnie najbardziej smakują te z kawałkami czekolady:-) Zmykam się myć, jutro pewnie będzie problem ze wstaniem:-( :-( Jak co poniedziałek... Blanko, życzę spokojnej nocy!