jowita1984.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jowita1984.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
hej dziewczyny... nowa fryzura nowa ja... a tak szczerze żadna rewelacja.. stylista wycieniował mi włosy zrobił grzywkę i ufarbował.... wszytsko było ok gdybym mu wcześniej zasugerowała że ja noszę okulary.. i tu jest problem... bo bez okularów wygląda super a w okularach tragedia.... 100krotka to ja ci zazdroszcze że nosisz 38-40... ja 40-42 :( chyba będę musiała się przyzwyczaić do tego rozmiaru :((( zresztą zazwyczaj jest tak że po wizycie u fryzjera jestem napompowana pozytywna energią a dziś wogóle przyjemności z tego nie miałam.... poza tym dziś mam kryzys jeśli chodzi o jedzienie... na pocieszenie mogę tylko dodać ze przyzwyczaiłam się do takiego skromnego jedzenia i po rozpuscie źle się czuję, boli mnie żołądek mam jeszcze gorsze samopoczucie.... ehhh.... czy ja się starzeję że tak narzekam???
-
hej valilia soul :) fajnie że dołaczyłaś do nas :) im nas więcej tym lepiej i ciekawiej :) Twoja waga nie jest aż taka zła, kiedyś ważyłam tyle więc wiem że na pewno lepiej się czułam niż już teraz :) co do przykładnych proteinek w naszym topiku poleciłabym Ci 100krotkę i Paulle (która ostatnio przestała grzeszyć) :) Ja od jakiegoś czasu stoję wagowo w miejscu więc szukam swojego szczęścia jak by tu zrobić by waga chciała lecieć w dół. napisz czy stosowałaś jakieś diety i ogólnie napisz coś o sobie :)
-
hej:) 100krotka można tak powiedzieć że jestem na tej 3 fazie bo w sumie to co jem to dalej podchodzi pod dukana. dziś się zważyłam a waga dalej w miejscu stoi. u mnie dziś też upalny dzień. 100krotka to pewnie Cię te takie bąki końskie (jakoś tak się na nie mówi), mnie w niedzielę jak u Łukasza byłam tak pogryzły że całe łydki to miałam jak banie i to cholerstwo strasznie swędzi. Paulla może faktycznie coś Ci zaszkodziło, wiem z własnego doświadczenia że na takie dolegliwości typu wymioty i biegunka najlepszy jest taki lek nefuroksazyd, i on jest dostępny i w płynie i w kapsułkach, tylko że jest na receptę. ale przechodzi po nim dość szybko.
-
a i jeszcze dodam że przez ten czas będę starała się nie przytyć.
-
hej dziewczyny :) a co tu dziś taka cisza??? ja w pracy męczę się bo strasznie gorąco jest. wczoraj po pracy ogórki kisiłam a dziś czeka mnie powtórka z rozrywki tylko w wydaniu 3 razy więcej niż wczoraj. postanowiłam że na jakiś czas zrezygnuję z diety Dukana, bo nie dość że już się jej tak nie trzymam to waga w miejscu stoi. może jak przez jakiś czas będę normalnie się odżywiać i potem znów zastosuję Dukana to wagą ruszy. Nie znaczy to że Was opuszczam bo ten mój nowy plan ma trwać od dziś bo 1 sierpnia, a od 2 sierpnia znów zacznę.
-
nowa proteino słyszałam ze na fazie p można jeść ogórki kiszone, ponoć Dukan w swojej książce pisał tylko o korniszonach bo we Francji kiszone nie są znane. Na forach jakiś czas temu dziewczyny pisały że można zastępować korniszony kiszonymi.
-
hej dziewczyny :) ale gorąco dziś :) ufff... jedźcie nad wodę jeśli tylko macie taką możliwość :) piekłam wczoraj bułki, ale jakieś takie nie bardzo mi wyszły, nie wiem co źle zrobiłam, chyba za dużo dałam otrąb pszennych i wyszły zbyt suche. waga na szczęście wraca do swojego prawidłowego poziomu czyli 75 kg. na większy spadek chyba nie mam co liczyć... :(
-
hej dziewczyny. co do wakacji to aż mnie skręca by gdzieś pojechać i na pewno w sierpniu wyciągnę faceta byśmy choć na weekend gdzieś pojechali. tylko ja wolę jeziora a on góry. Ale to już nie ma takiego znaczenia. co roku gdzieś wyjeżdżam i wiem jak potrzebny jest taki wyjazd gdzieś by odciąć się od codziennego życia, człowiek nabiera niesamowitej energii by funkcjonować cały rok do kolejnych wakacji. tutaj Paulla i jeszcze jedna dziewczyna polecały fajne miejsca (już obczaiłam w necie), ja natomiast polecam Bieszczady i jezioro Białe w Okunince (k. Włodawy na Lubelszczyźnie). wczoraj po pracy cały dzień siedziałam w tych nieszczęsnych malinach, wyszło mi ponad 40 słoiczków dżemu i 30 słoiczków soku malinowego (nie zaopatrzyłam się w butelki więc są słoiki takie jak od dżemu). w czwartek znów mam w planie kiszenie i konserwowanie ogórków więc też pewnie mi zejdzie do nocy. dziś rano zjadłam jajecznice na szynce i z pomidorem. wczoraj z ciekawości luknęłam na dietę z moją grupą krwi i doznałam szoku, powinnam być wegetarianką i żyć tylko na owocach i warzywach. co więcej znów natknęłam się na temat zakwaszenia organizmu, przeczytałam objawy itp i już doszłam do wniosku że mam zakwaszony organizm :( powiem wam szczerze już mi się niedobrze robi na te diety, naprawdę mam dość, bo waga albo stoi w miejscu albo jak człowiek sobie lekko poswawoli to od razu waga do góry goni, dziewczyny chcę być szczupła (tak by nawet być w górnej granicy osób szczupłych) ale nie uśmiecha mi się życie na ciągłych dietach. a jak w ciąże zajdę to co wtedy też będę musiała być na diecie by czasem do setki nie dojść :((( wiem że trochę narzekam w tym momencie, ale tez byście tak miały jakbyście miały przed sobą koleżankę szczupłą jedzącą kokosanki czekoladowe i sernika takiego z prawdziwego zdarzenia na spodzie z herbatników i czekoladą na wierzchu, a tu człowiek musi się obejść smakiem :((
-
Paulla dobrze że od razu temat papierosów ucinasz, przynajmniej nie słuchasz niekończących się kazań jaka to beeee dziewczynka jest z Ciebie. przy okazji Paulla jesteś beeee!!!!! :P zazdroszczę weekendu nad wodą, jakbym umiała (a raczej nie bała się wody) pływać to sama często jeździłabym na basen. bo pływanie ponoć bardzo wyciąga (tzn. chudnie się). ja dziś na śniadanie też bułki zjadłam i dziś muszę upiec nową serię. Paulla ja tez liczę że jak @ mi się skończy to schudnę i nie będę miała tych grzeszków jedzeniowych. niby napadów jedzeniowych już nie mam, ale za to nastrój taki jakbym dopiero była przed @ teściówka mi wczoraj 30 jaj zapakowała więc jeść mam co, tylko teraz żeby tak chęci znaleźć.
-
hej :) i mamy kolejny upalny dzień. jutro jak tak będzie to jadę nad wodę i rybcia mi że wyglądam jak hipopotam :) Paulla w tym "wideoklipie" babka opowiada że za dużo białek to nie dobrze i generalnie każdy powinien się zdrowo odchudzać czyli sport i te sprawy. wczoraj rozmawiałam z koleżanką i ona mówi że od dwóch miesięcy już nic nie chudnie. ja obecnie to nie mam dnia bym nie zgrzeszyła, może nie są to jakieś kolosalne grzechy ale zdarzają się :( nie podoba mi się to bo waga wciąż stoi, tak jakbym więcej schudnąć nie mogła.
-
dzięki za focie Paulla, komentarza Ci w mailu wysłałam :) no mnie też kusi coraz bardziej ten ser żółty. u mnie w domu stwierdzą że już całkiem zgłupiałam hehehe :) co do tego sernika to nie musisz pisać, bo z tego co się orientuję w sieci jest trochę sporo przepisów więc jak zechce mi się piec to poszukam. na pewno muszę dziś coś słodkiego sobie zrobić, bo przez to że nic nie mam rzucam się na wszystko inne co słodkie. Paulla myślisz że przez to podjadanie waga nie leci w dół mimo że na białkowej fazie jesteśmy?? denerwuje się bo już nie pamiętam odkąd wciąż ta waga albo skacze albo stoi w miejscu, a już na pewno miesiąc czasu nie ma żadnej zmiany.
-
hej dziewczyny :) ja wczoraj miałam masę grzeszków na koncie a tak dobrze mi szło do południa. jak wróciłam do domu okazało się że moja siostra pizze robiła, więc musiałam zjeść kawałek, a potem jeszcze ciasteczka i lody :(( jedyne co mnie usprawiedliwia to, to że jestem przed okresem więc wciąż bym coś jadła. Paulla to w tej Sielpi jest chyb a podobnie jak nad jeziorem Białym w Okunince, też zalew i super klimat do odpoczynku. byłam tam dwa razy już i w tym roku chciałabym pojechać w jakieś inne miejsce. może masz jakieś adresy sprawdzone??
-
hej :) o jaki się tu ruch zrobił, człowiek nie zagląda a tu masz :) jeju dziewczyny mam za sobą strasznie ciężki dzień, nie dość że się nie da oddychać, to do tego cały dzień robiłam sprawozdanie i to raptem jedno zrobiłam, a przy tym jestem wykończona psychicznie i w ogóle nie mam siły już myśleć. poza tym nie miałam kiedy zjeść dziś, więc dobrze że mam w domu już obiad przygotowany bo inaczej miałabym dziś tyle grzechów na sumieniu że lepiej nie myśleć. do tego wszystkiego chyba okres mi się zbliża bo czuję się taka napuchnięta i ciężka. no i waga stoi jak zaklęta. Natasza fajnie że zaczęłaś znów pisać tu z nami :)) Paulla nie mam naszej klasy więc nie widziałam Twoich nowych fotek, a z tego co pamiętam 100krotka zachwalała Cię. teraz napisałaś jeszcze że teściowa Ci komplementy prawiła więc może tak podeślij na pocztę do mnie choć jedno takie zdjęcie :)
-
o jaka tu cisza...hymmm...
-
dziewczyny a gdzie Wy się podziewacie?? czyżby wszystkim komputery nagle zaczęły szwankować??? niemożliwe. :((
-
a dziewczyny poradźcie mi jak powinnam postąpić w pewnej sprawie. otóż w pracy jesteśmy we trzy osoby (kobiety). jednej koleżance z biura zmarł brat i w niedzielę będzie pogrzeb. z tego co wiem druga koleżanka idzie na ten pogrzeb, a ja nie wiem co robić. czy też pójść czy nie. nie chcę być potem źle odebrana, ale po pierwsze jej brata znałam jedynie z opowieści i nigdy go na oczy nie widziałam, poza tym ona jest starsza ode mnie ze 35 lat a on jeszcze więcej. no i samo to że one (chodzi mi o koleżanki) o wiele bardziej się przyjaźnią, a ja zawsze z boku jestem, zawsze tam między sobą coś szeptają a mnie sporadycznie coś powiedzą. Rozmawiamy tylko na tematu związane z pracą. Naprawdę jestem w kropce, bo szczerze to nie chce iść na ten pogrzeb, jednak myślę czy nie zostanie to odebrane jako brak szacunku do koleżanki.
-
hej dziewczyny :) i znów mamy piękny upalny dzień. :) a ja w pracy mam tyle roboty że nie wiem od czego zacząć. Paulla dziś na śniadanie zjadłam trzy połówki bułek wg Twojego przepisu. Dano mi tak nie smakowały. wyczaiłam przy okazji że te co do tej pory robiłam zawsze na drugi dzień robiły się twarde jak kamienie a to dlatego że do moich nie dawało się proszku do pieczenia, a jednak robi on swoje. poza tym muszą one być w bardzo szczelnym pojemniku wtedy nie obsychają. no i tak bułki miałam dziś na śniadanie pyszne tylko się rano okazało że nie mam nic do tych bułek i zjadłam je z musztardą i szynką. myślałam że gorszego zestawu nie może być na śniadanie :) o dziwo bardzo mi smakowało :) co więcej wciąż czuję smak tej musztardy w ustach i jeszcze bym zjadła :D a dziś na obiad mam udka z kurczaka, dorobię tylko jakiś sos jogurtowy. no na razie to by było tyle. dziewczyny nie spać!! pisać!!!
-
100krotka :)) bo już martwiłyśmy się o Ciebie :D naprawiaj kompa i wracaj do nas :) Paulla własnie upiekłam bułki i jedną zjadłam, trochę płaskie mi wyszły ale w smaku super :) a moja siostra stwierdziła że wyglądają one jak krowie placki :D a w piekarniku pieką mi się udka na jutro. Obiecałam sobie że od jutra będę na samych proteinach przez 5 dni. zobaczymy co z tego wyjdzie. a zaraz po tych proteinach robię łazanki :D
-
Paulla Ty człowiekowi to takiego smaka potrafisz zrobić że hej :) jak nie łazanki to teraz udka zapiekane :) ale ma też swoje dobre strony, bo przynajmniej poddajesz jakieś pomysły :) zastanawiam się gdzie się podziewa Eni35 i 100krotka :((
-
hej dziewczyny :) chyba już urlopujecie i nie macie nawet kiedy zajrzeć tutaj :)
-
ano cisza tu jak nie wiem co :) ja wróciłam ze szkolenia i normalnie byłam taka śpiąca i zmęczona że nic mi się już nie chciało. za to wieczorem zrobiłam sobie spacer z psem :) więc spaliłam to i owo (raptem może 10 kcal) Paulla te bułki co ja robiłam to wyglądem wyglądają jak te z tego linka który podałas. a tak swoją drogą chyba sobie upiekę takich bułek bo dawno nie robiłam już i rano zawsze mam problem co zjeść na śniadanie. a tak wogóle to ja mam teraz taki krysys dietowy jaki miała Natasza. potrzeba mi solidnego kopa bym się wzięła w garść. 100krotka nam zaginęła... Paulla to super że dach skończony i że efekt się podoba, bo to najważniejsze. Za mną też swego czasu chodziła zmiana fryzury i pasemka jednak trochę mi przeszło i może gdzieś pod koniec wakacji coś zrobię z włosami. dobrze by było do tej pory jeszcze schudnąć trochę ale to chyba nie możliwe. a jeszcze propo pasemek podoba mi się fryzura jennifer aniston, zwłaszcza te pasemka.
-
hej dziewczyny, witam Was w deszczowy smutny dzień. dziś waga stoi, coraz mniej grzeszę i planowałam od dziś same proteiny jednak rano zjadłam już pomidora. za chwilę będę uciekać na szkolenie więc pewnie dopiero po 15.00 zerknę tu do Was. Eni jesteś wielka kobieto :) naprawdę tak jak Paula jestem pełna podziwu. napisz jak tego dokonałaś i jak długo jesteś na Dukanie, i koniecznie napisz Ci zdarzały Ci się grzeszki. Paulla ja albo dziś albo jutro zrobię te łazanki, tylko że wtedy nici z samych protein. A jak tam Twój dach ?? skończony?? Natasza cieszymy się że już lepiej się czujesz :) no nic miłego dnia dziewczyny :) i do później.
-
Paulla ja też już nie mam pomysłów na gotowanie i po prostu mi się nie chce. swoją drogą że przejadło mi się to wszystko, stąd te grzeszki. dziś nawet znalazłam w domu listek zelixy i jedną tabletkę zażyłam. Paulla my jak zaczniemy myśleć o swoim domu to wtedy pewnie w ogóle nie będzie szans na wczasy. będziemy mieć przed oczami olbrzymi kredyt mieszkaniowy i tylko myśl by go spłacić :((
-
zmieniłam stopkę :P
-
cześć dziewczyny :) cosik was zaniedbałam , ale już spieszę z wyjasnieniami. w sobotę co prawda dużo napisałam i wszystko mi się skasowało, byłam taka zła że już nie miałam cierpliwości znów pisać. w piątek przyjechała moja mama więc siedziałam do późna i z nią rozmawiałam. w sobote pojechałam z siostrą na jej uczelnie, bo ona już się nie nadaje na jazdę samochodem zwłaszcza długich dystansów drogi. i tak oto byłam zmuszona siedzieć od 6 do 17 na czterech literach. zimno było więc nie chciało mi się nigdzie chodzić. aaa i teraz najważniejsze w sobotę zaczęły mnie bardzo nerki boleć. powiem wam ze się wystraszyłam i trochę odpuściłam dietę zwłaszcza czysto białkową. wczoraj byłam na weselu i powiem wam że śmiać mi się chciało bo nie licząc ciasta wiele potraw było jakby pode mnie :) sałatki bez majonezu, galaretka drobiowa i jaja w majonezie (oczywiście "obrałam" je z majonezu) i na koniec żurek z jajem i szynką :D w skrócie o weselu - fajnie było, zespół super więc wytańczyłam się za wsyztskie czasy, dużo ludzi z rodziny bylo i trochę mnie denerwowało bo każdy pytał się kiedy nasze wesele i oczywiście każdy czuł się na nie już zaproszony. mój Łukasz nasłuchał się od wszystkich wujków że ze mnie to 150% materiał na żonę i takie tam. dziś do pracy nie poszłam bo musiałam kilka spraw pozałatwiać i oczywiście nie wstałabym. szkoda mi tylko że Łukasz do pracy musial jechać więc taka nienawierzona po tym weekendzie nim jestem. dziewczyny widzę że my to powinnyśmy zmienić nazwę topiku na "grzeszące dukanki" albo "dieta dukana na nas nie działa" :) no nic zmykam bo muszę trochę dom ogarnąć. później was poczytam i dopiszę to i owo. miłęgo dnia.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7