Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marigo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marigo

  1. mrowkania najwazniejszze ze dzidzia ma sie dobrze.lez duzo kochana a wszystko bedzie dobrze... jesli bedziesz dobrej mysli-wszystko bedzieok. u mnie jakos zlecial dzien-calkowicie nie moj dzien! nie dosc ze chandra, ulewa za oknem,placzace dzieci,to jeszcze sie dowiedzialam ze juz nie bede miala wolnych srod,bo jedna mamuska kontrakt nowy zlapal i potrzebje przyprowadzac w srody dziecko.i tlumaczenie ze kontraktowo to ja mam srody wolne nic nie dalo-i doop jestem jak zwykle.maz sie wsciekl jak wariat bo tak zly ze ja pracuje-a tu jeszcze masz! zamiast mniej jak bylo mowione to wiecej!
  2. mamy tosiak kefir-nawet polski:) ale do sklepu nie pojde teraz:(...... oj spadam stad bo mam coraz gorszy humor...pewnie zaraz bede ryczec:(
  3. ja juz mam wysprzatane...obiadek sie gotuje dla dzieci. ja mam dzis taka zgage ze zieje ogniem jak smok. smutasa jakiegos zalapalam-chyba przez ta pogode-cos mi sie wydaje ze lada dzien bedzie trzeba ogrzewanie wlaczac... marlena a co to sa carbooty? u nas tego nie ma chyba
  4. hello wszystkim kasiulka nie ma jak dmuchac bo dookola tylko ulewa i chmry...zimno!!! ja tez po nieprzespanej nocy-budzilam sie co chwile-i najgorsze ze zawsze z niedzieli na poniedialek tak jest. pestusia te stronki primarka to takie bardziej informacyjne-a ty bys chciala cos dla starszej corci czy dla malenstwa>w jakim wieku jest twoja corka bo nie pamietam. prawdziwy primark to na allegro jest tylko w wersji nardzo drogiej ;)czasem mnie az nerwy biora jak widze ten rozboj i dopsek OKAZJA albo TAnio!!! moge popstrykac ci troche zdjec albo okresl czego szukasz. nie ryzykowalabym z zakupem primarka bez tzw.pomacania. czasem mozna takie gooowno trafic ze szkoda gadac. tosiak u tkmax jest strasznie drogi.fakt ze sa tam tylko markowe ciuchy z najwyzszych polek ale ceny zawrotne-i ten balagan.....zabawki sa fajne -to fakt.
  5. wiesz mrowkania, ja juz przestalam przeliczac.wiekszosc rzeczy jest tanszych niz w polsce ,sa i drozsze.zyje sie tutaj latwiej-bo jest inny stosunek zarobionych pieniazkow do tych wydawanych. widzisz jesli zarobek wynosi okolo 2500 to o ile latwiej sie zyje niz w polsce skoro ja dzis za dwie wypchane torby zaplacilam okolo 100e. w polsce powiedzmy tez zarobisz 2500zl-ale ilez ubranek kupisz za 100zl? pewnie niewiele.....a ja kupilam dzis malej 11 bluzeczek,6 par legginsow,5 par spodni,3 sukienki,sweter,podkoszulki,rajstopy skarpety i jeszcze sobie dwa ciuchy.... latwiej....no i wyplaty mamy co tydzien co naprawde ulatwia zarzadzanie pieniazkami.
  6. ja dla jessuni mam fajna kurtke z zeszlego roku-polska super cieplutka.czapeczke tez mam.....u nas raczej cieple zimy wiec sie tk bardzo nie musimy przygotowywac
  7. fakt GAP jest super.amerykanskie ciuchy sa naprawde switne.u nas sa ich sklepy ale na razie jesica tak szybko rosnie ze szkoda mi wydawac tyle pieniazkow na kilka razy.synkowi czesciej tam kupuje zwlaszcza jak maja wyprzedaze
  8. pestusiu rozumiem cie doskonale.wiem ze nie chodzi tu i kwestie finansowa a raczej przyjemnego zaskoczenia. wiesz,moja chrzestna mieszka w holandii- i zawsze dwa razy w roku robimy sobie paczuszki.nic specjalnego-drobiazgi -kalendarz z krajobrazami naszych okolic,slodycze,jakis dobry alkohol, ciuszki - zawsze mamy wielka radoche przy otwieraniu. to samo wlasnie z moja przyjaciolka z pl.nie wysylam jej paczuszek z powodu biedy ( akurat jest swietnie sytuowana) tylko z mojej i dla jej przyjemnosci:)
  9. ale poszalalam....w next kupilam tylko rajstopy,bo same szmaciska na wieszakach byly a ceny ze hoho.... w M&S sie rozchorowalam i w efekcie nie wiedzialam co wybrac-studzily mnie oczywisscie ceny-okolo 10-13e za bluzeczke.wybralam 3 w tym jedna z kamizelusia.urocze. pozniej polecialam do Primarka i tam sie zaczelo....2pelne torby,bluzek,sukienek,spoodni,leginsow i piekny sweterek z kapurkiem-taki dluzszy.ach to bylo cudowne;) super miec coreczke. och mam nadzieje ze teraz tez bedzie dziewuszka:) najwazniejsze ze moja ksiezniczka jest ubrana od stop do glow. teraz pojedlismy -juz mi sie nie chcialo gotowac i zamowilismy sobie kebaby.mniam-teraz leze jak dluga i nie moge sie ruszyc. ach jeszcze sobie przy okazji kupilam fajna kamizelke welniana i fajna tunike....
  10. balbusia dokladnie mam takie samo zycie od lat 15!!! bajka-dramat...bajka dramat....komedia-melodramat-triller!!! kino zadarmo!!! z tym ze ja juz przywyklam raczej.moj maz leki bierze od roku -wiec teraz mozemy zrzucic na to wine ale wczesniej ich nie bral. i to wszytsko cykliczne jest dlatego nazywam to @ tylko ze ja jak robie bilans mojego zycia...i zastanawiam sie czy gdybym wiedziala wczesniej o tych falach-czy bylabym z nim-tweirdze ze raczej tak. mimo tych emocjonalnych hustawek-na ktore widze on nie ma wiekszego wplywu -jest super mezem,przyjacielem.dba o nas wszystkich i wiem ze naprawde kocha.i mimo ze nie potrafi tego romantycznie pokazac-to zycie by za nas oddal. nie wiem-balbula-moze dajcie sobie szanse.nie mowie o malzenstwie ale czasem zycie pisze rozne scenariusze...nie wtracam sie. mam juz troche lat, jedno nieudane malzenstwo za soba .....przemyslcie sobie tylo na spokojnie-ciezko znalezc ksiacia i krolewne bez wad.....w kazdym zwiazku sz burze i tecze.nie wierze ze istnieja zwiazki bez potyczke i klopotow moj ojciec tez jakis taki jest dziwny i chrzanil tej mojej biednej mamie na mozg tyle lat.raz ja widzialam usmiechnieta raz zaplakana.i wszytsko w bialych rekawiczkach-zadnych czynow tylko slowa.
  11. dobra dziewczynki-ja sie zbieram....zostawiam was i zycze milego dnia. odstawcie smutaski na bok-dobrze ze mamy siebie na wzajem-zawsze mozna komus pomarudzic.....
  12. ach niezle kalambury:) swoja droga latarnia-taie ladne slowo a jak rzadko uzywane .....
  13. musze sie zebrac na shopping-nie wiem czy wam pisalam ze poukladalam wczoraj jessici ubrania na jesien i zime i sie okazalo ze moje dziecie wyroslo ze wszystkiego:( musze jechac odbudowac jej garderobe.bluzeczki,spodnie,jakies kiecki spodniczki,rajstopy,podkoszulki.....troche tego bedzie. po prostu nie moge uwierzyc ze tak strasznie urosla od kwietnia -maja....szok! ostatnie ubranka mamt na 86cm a teraz nawet 92 za male! zimno juz sie robi u nas-dzis tylko 14stopni a ina bidulka w takie cienizny letnie ubrana
  14. a wiesz...ja wlasnie tez tak mialam. moj maz np. byl cudowny i kochany, delikatny czuly po pristu och i ach...i moja czujnosc byla uspiona i wtedy bach! dostawalam kubel wody na glowe-stawal sie szorstki ,czepliwy i wylewalam wiadra lez itd.i potem znowu byla tecza i super i znowu.....i tak na zmiane. tylko ze u mojego meza leki duzo rzeczy powodowaly. zawsze mieslismy wzloty i upadki emocjonalne-ale ojcem jest fantastycznym-uwielbia dzieci.wiem ze mnie kocha tez ale jest powsciagliwy,poukladany do bolu.ma problem z okazaniem uczuc. w tej chwili od tej jazdy w lipcu jest ok-ale przyrzekl mi ze nie bedzie wiecej takich sytuacji.zobzaczymy....aczkolwiek nie sadze zeby to sie nigdy nie powtorzylo.po prostu nazywam to jego meskim @
  15. czesc kochane moje.... tak sie zrobilo smutnawo tutaj.... mroweczko uwielbiam twoje posty- te wszytskie latarnie i inne dzieki ktorym twoje posty musze czytac kilka razy:) o co caman z ta latarnia??? co do krwawien to bardzo ci wspolczuje-ja tez krwawila w 6tym tygodniu i czulam ogromny strach,panike i wogole.dostalam duphaston i zakaz jakichkolwiek zabaw z mezem. pomysl ze najwieksze zagrozenie poronienia juz minelo-nasze dzidziulki z tygodnia na tydzien sa silniejsze i maja wieksze szanse juz na zycie !!!! lez kochana do bolu nie ruszaj sie,i nie denerwuj sie. smiej sie duzo a uszczeslwisz dzidzie. balbua!!! czytalam twoj post kilka razy.nie chce zadawac zbednych i glupich pytan choc cisna mi sie na jezyk.jestem za krotko tutaj z wami,i nie znam historii.wiem za to ze dopiero co byly oswiadczyny??? wydawaliscie sie bardzo szczesliwi,twoj ukochany wyadawal sie strasznie zaangazowany w ciaze ,macezynstwo i wogole. czego nie dacie rady bo znowu ja nie caman;) czy nie bierzecie slubu czy wogole nie chcecie razem byc? powiem ci ze miesiac temu chcialam sie rozwodzic,i prawie bylam pogodzona z faktem ze wychowam samotnie trojke dzieci.ba!! znalazlam nawet dla nas mieszkanko. maz sie wsciekl na mnie jak to uslyszal i zamiast mnie stopowac to powiedzial ze ok-jesli go olewam to prosze bardzo itd itd itd...... troche tu zadzialaly moje hormony,troche meska duma i glupota. moze i u was dyskusje przybraly zly tor,hormonki podniosly temperature meska gupota zagaopowala sie itd itd.....take easy;)jestem z toba! pestusiu ja chetnie cos ci wysle dla malutkiej!!! my tez zawsze sami musimy sobie rade dawac i nikt nas nie rozpieszcza.a tak milutko jest cos dostac-zwlaszcza dla dzidziusi.za tydzien mam scan-i jesli to bedzie chlopak moja szafa stoi otworem;) kasiulko-mnie co rawda nie bola dlonie,ale za to stopy i owszem,no i nadgarstki:( zwlaszcza w nocy. twardnieje mi brzuch-czy wam tez?
  16. a to najwazniejsze:) pogoda sie cos zepsula,ja zlpoalam strasznego lenia. zaraz niestety musze sie zebrac i jechac zrobic zakupy-moja corka wyrosla ze wszystkiego i trzeba przed jesienia i zima odbudowac jej garderobe. milego dnia
  17. hej dr.monika prowadzila cala moja poprzednia ciaze-i dlatego teraz tez do niej poszlam.ja uwazam ze jest wspanialym lekarzem,doswiadczenie,opanowanie .....mam do niej 100% zaufanie.lekarza irl. w tej chwili mam tylko dlatego ze w tym roku doktor antepoowicz nie prowadzi juz ciazy wedlug irl.schematu .ale slyszalalm tez wiele dobrych opinii o tym nowym lekarzu o ktorym wspomnialas wiec mozesz byc spokojna. a czemu nie moglas wybrac sobie dublinskiego szpitala? w droghedzie bylo ostatnio kilka niemilych afer....nie masz mzliwosci przyjezdzac np do maternity hospital? w sumie droga ta sama.
  18. soczek ja mam irl. Gp -nasz rodzinny lekarz od kilku lat, tak jak pisalam wybralam Maternity Hospital. oprocz tego dla wlasnego spokoju raz na jakis czas odwiedzam swoja polska Pania ginekolog dr.Monike Antepowicz-ale to juz jest prywatnie i musze placic za te wizty.traktuje je jako uzupelnienie,robie u niej usg,zeby zobaczyc dzidziusia. za tydzien bede miala swoj pierwszy scan w szpitalu.poza tym jestem zadowolona z wizyt u poloznej-wykonuja mi wszystkie potrzebne badania,monitoruja serduszko itd. w sumie jestem pod swietna opieka i tak jak wspomnialam prywatne wizyty sa tylko uzupelnieniem. to moja druga ciaza w irlandii i uwazam ze jest tutaj swietna opieka, a mam porownanie poniewaz pierwsze dziecko rodzilam o zgrozo w polsce. nie wiem jak jest w innych miastach i szpitalach-ale ja jestem zadowolona i to bardzo. a ty jak sie czujesz?widzialam ze to 9 tydzien? pewnie masz za soba dopiero 1 wizyte? w szpitalu powinnas byc okolo 20tyg. ale wczesniej spotkasz sie z polozna:) masz irlandzkiego lekarza prowadzacego czy wybralas kogos z polskich?
  19. wiesz aniu miednica sie rozchodzi podobno....ja rano jestem zawsze trasznie polamana i nie moge wstac-z tym ze ja jestem dyskopatka,ale biodra tez mnie bola.na szczescie tylko po nocy a jak sie rozchodze to jest juz ok.....
  20. ania i tosiak -piekne z was dziewczyny:) slicznie wygladacie
  21. wiecie wlasnie wyczytalam ze skurcze nog nie sa przyczyna nieoboru ani magnezu ani zelaza ale wapnia.bardzo sie zdziwilam. ja chyba musze zaczac na nowo brac moje witaminy bo zaprzestalam ostatnio i moze dlatego tak cos z lekka zapal do zycia stracilam...
  22. ciasteczko pyszne....procz francuskiego mam jeszcz tarte z jablkami-poszaleje dzisiaj;)
  23. 20-ty tydzien:) wkrotce bede miala usg i mam nadzieje ze sie dowiem kto u mnie mieszka w brzusiu:)
  24. obiadek pyszny wyszedl....maz poszedl kupic mi ciacho francuskie z jablkiem na deser. pogoda pod psem kasiulka gdzie ty sie podziewasz?
  25. ale super:) uwielbiam balbriggan-planujemy sie tam przeprowadzic w przyszlym roku. od 5 lat mieszkamy w dublinie:)
×