marigo

bozenko moja misia robi takie kupki....zauwazylam ze zwlaszacza jak zjem warzywa i owoce

a my nie mamy tego colinoxu-bo moj maz w koncu go nie kupil..... bobotic wzmogl bole....woda koperkowa pomaga ale ciezko sie to podaje i niestety w nocy rezygnuje ,a podawac trzeba regularnie

hej u mnie tez smutaskowo.... jakos tak dziwnie ostatnio.maz w domu,niby powinno byc super bo kilka dni wolnego a jakos nagle tak obco sie zrobilo.nie za bardzo jestem happy:( do tego chyba i moje hormony szaleja ze poplakuje w kacikach czesciej niz powinnam misia pomieszala dzien z noca-dnie przesypia noce placze....kolki ja mecza.dzis dostalam sab simplex-podalam jej 2 razy i poki co cisza,ale noc przede mna. kasiulka trzymam kciuki za twoje dobre samopoczucie-bo juz na pewno jestes z malutka:) mroweczko ja tez misce kupilam ten kolor-ale to normalne u mnie bo ja raczej anty-pink jestem i tam gdzie moge omijam roze.

odpoczywaj rudik.... to mile ze tak rodzina wyczekuje dzidziusia.... wyslalam haselka-dostalyscie?

tez cudowalam jak mala sie mniej ruszala-a wyjatkowo spokojna byla...potrafila 2 dni siedziec cicho..... polozna po licznych ktg stweirdzila ze spokojniutkie dziecko bedzie.o jakze bym ja teraz za kudly zlapala ze mi takie nadzieje narobila;) misia to diabel w skorze aniolka;) ooo juz sie zaczyna wykrzywiac i machac recami-czyi zaraz bedzie akcja nr 256 dzisiaj .dopiero co sie umylam i ubralam....a juz poludnie. lece zaraz na spacer z dziolchami...zajde do tesco po pieluchy.....tp pa!

zagladam lilac.....w miare mozliwosci wlasnie katem udaje ze jem sniadanie....malutka w kolysce spi.starsza porozbierala wszystkie lalki i probuje robic to co ja z misia;) lilac na pocieszenie co do twojej zadyszki i spadku formy,powiem ci ze.....bedzie coraz gorzej;) i coraz ciezej... chyba kobieta ciezarna tak juz jest skonstruowana,zeby bylo coraz ciezej...i modlic sie w ostatnich tygodniach o rozwiazanie nie baczac na bol;) szkoda ze masz taka prace...nie ma szans zeby dali ci cos siedzacego? musze leciec....

hej dziewczyny...te stale i te nowe... lilac gdzie zaginelas w akcji? podczytuje was,tylo z pisaniem gorzej.jutro postaram sie wam przeslac dane do stronyu ze zdjeciami.kazda z was moze tam zakladac swoj wlasny album z brzusiami...a potem dzidzie:) wczoraj mialam spadek formy.....misia ma straszne kolki.plakala non stop a ja razem z nia.... na szczescie wrocil moj maz,podalismy maelj na noc gripe water-woda z olejkiem koprowym i o dziwo mala spala cala noc.oczywiscie z przerwami na jedzenie ale i tak wyspalam sie. dzisiaj na poprawe nastroju wybralam sie z mala na zakupy-kuilam sobie 3 super staniki do karmienia-bardzo sexy-wiec lepiej sie poczulam.pozniej kupilam 3 pary spodni,bo okazalo sie ze mam mniejsza doope po ciazy niz przed...i fajna bluzke dorzucilam kasy wydalam ze szok !

super magdusia.nalezy ci sie swietny nastroj i poczusie szczescia,bo w ciazy mialas raczej tendencje dolkowe;) mozesz byc dumna z corci.....moja tez jest ok-aczkolwiek traktuje misie raczej obojetnie.ani nie jest zazdrosna ani przesadnie wylewna. zazdroszcze spokojnego dziecka-moja stawia mnie do pionu co chwile pokazujac moje miejsce w szeregu;)

hej ja dzis lepiej podalam malej na noc gripe water-woda z olejkiem koprowym i o dziwo mala spala cala noc.oczywiscie z przerwami na jedzenie ale i tak wyspalam sie. dzisiaj na poprawe nastroju wybralam sie z mala na zakupy-kuilam sobie 3 super staniki do karmienia-bardzo sexy-wiec lepiej sie poczulam.pozniej kupilam 3 pary spodni,bo okazalo sie ze mam mniejsza doope po ciazy niz przed...i fajna bluzke dorzucilam ,kasy wydalam ze szok! ale za to nastroj na maxa lepszy..... jessa przechodzi dzis sama siebie,wrzeszcy,piszczy,jet strasznie glosna-na dodatek co chwila wrzuca do kosza z miska jakies zabawki i budzi mi mala.bidula od rana spala tylko tyle co w aucie i na zakupach...a jest juz 4!

dziewczyny-czy ktorasz was podawala dziecku bobotic lub gripe water szybciej niz po 28 dniu zycia?

nie mam spirytusu.... i wogole chyba jedyne co dzis mam to zalamanie psychiczne:( mam za soba kilka nieprzespanych nocy...i nie wyrabiam sama ze wszystkim. i usiadlam i sie poryczalam. mala placze,wode wstawilam bo mialam ziemniaki obierac....wygotowala sie.dzieciaki glodne a ja w czarnej doopie ze wszystkim. i tak sobie we dwi z miska placzemy...tylko to nam dzis dobrze wychodzi:(

tutaj smarujemy sucha skore maluszkow zwykla oliva z olivek.... poczytalam was...jutro lece na 2tyg. przeglad malej u lekarza. jej pepek mi sie nie podoba.krwawi znowu....po tym prezeniu sie zaczelo znowu.myslicie ze woda utleniona bedzie ok? tu nie ma zadnych specyfikow do pepuszka

witajcie.... ja sie pozegnalam z obraczka po drugiej ciazy:( wogole nie spalam w nocy.malutka meczyla sie okropnie.

ja tez jak mieszkalam w pl to wychodzilam z mlodym do -10 -15 spokojnie....tutaj nie ma takich niskich tempertur,aczkolwiek mamy strasznie zimne,arktyczne wiatry,ktore powoduja wrazenie ze jest baaardzo mrozno. dzis jednak jest super,slonecznie bezwietrznie.mala ciagle jeszcze spi po spacerku a moje piersi juz wolaja zeby je oproznic;) znowu bedzie walka przy jedzonku;)

my po spacerku.okazalo sie cieplej niz myslalam;kocyk byl zbedny. jessica wziela swoj wozeczek z lala i dumna szla obok mnie.miska spala jak zabita -zreszta jeszcze spi-wiec spoojnie jedzonko zrobilam dla mlodego-bo juz ze szkoly wrocil. maz dzwonil ze zrobil zakupy dla malutkiej-przerazony polskimi cenami.mamy kropelki i zawiesine i wode koperkowa.cala arteria do walki z gazami!!!

dzieci roznie reaguja ...moje dwa diabelki nie lubily ani lezaczkow ani hustawek.zobaczymy jak misia... obrobilam sie ze sprzataniem,caly dol czysty,gora ogarnieta;) ja tez jakos ucharakteryzowana na czlowieka.... obiadu nie gotuje dzis.dla igora mam pierogi z serem mrozone a jess wlasnie zjadla zupe organiczna ;) co sie zwie -bez konserwantow ...i kosztuje tez niezle bo z polki ze zdrowa zywnoscia....nawet zjadliwa byla. chyba wezme dziewczynki do parku-bo piekne slonko dzisiaj.zimno bo tylko 5 stopni ale w koncu jakis spacerek sie misi w koncu nalezy.dotleni sie troche dzieciak. i ja tez przy okazji.

poranakawe to nie od jedzenia.... moja ma ten sam problem. za duzo gazow sie zbiera w brzusiu....

kafeterianka zaden fotel do masazu nie przyspieszy ci porodu..... natura zrobi swoje.po co ci tak spieszno?

hmmm ta masc kiedfys byla na recepty tylko.... moze sklad sie zmienil. ja osobiscie chyba jednak nie zaryzykuje z ta mascia u takiego maluszka.mysle ze woda i naturalne srodki sa najlepsze u malenstwa. pestusiu widze w internecie ze ten colinox to buteleczka 20ml. mozeszmi powiedziec na ile dawek mniej woecej wystarcza> zastanawiam sie czy nie powinien kupic 2 buteleczek. oprocz tego ma kupic jeszcze plantex,gripe water i bobotic.....zrezygnowalabys z czegos? wpadlam w wir jais ale mysle ze nakupowanie zbyt wielu specvyfikow moze byc bezsensowne.jak sadzicie?

pestusia ato mozna stosowac u takich maluszkow jak moja?

dzieki bozenko i pestusiu.... jaka zawiesinke jej podalas? przeoczylam nazwe?

ponawiam pytanie jesli ktos wie.... po jakim czasie nasze jedzonko przetworzone jest na mleko.....po ilu godzinkach mala zje/wypije to co zjadlam?

gratulacje balbua! uwinelas sie... po jakim czasie w mleku jest to co jemy i pijemy?

mala spi teraz ladnie-odsypia nocke.ja niestty sie nie poloze bo musze z jessica posiedziec.znosi mi to tony ksiazek do czytania a ja ziewam przy nich zamiast czytac;) maz musi pozalatwiac pelnomonictwa upowaznienia,zalozyc konto w pl,podpisac umowe przedwstepna na sprzedaz mieszkania. jak zalatwo to wszytsko to wroci.notariusza ma umowionego na jutro rano. moj brat nie pracuje to chociaz go powozi wszedzie.tata w szpitalu znowu lezy to maz zatrzyma sie u nich na ten czas.

tez sie tragicznie czuje...ze zmeczenia.maz do pl polecial.ciezko bez niego bedzie..oj ciezko:( ja bym karmila piersia misz masz...chyba ze sil nie masz. ja z zapaleniem pluc i antybiotyk.moglam karmic jesse piersia