Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marigo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marigo

  1. wiecie co? ja od kilku dni mysle non stop o marzce...miala jechac pod koniec zeszlego tygodnia z malym do pediatry i umilkla.....a wczesniej jeszcze wspominala ze maly az pomaranczowy od zoltaczki...mam nadzieje ze wszystko ok u nich... a poza tym martwie sie tez jak ona bidulka dala rade dojechac do tego pediatry -ona wozka nie ma:( tak sie zastanawiam moze by jej jakos pomoc dziewczyny z tym wozkiem? moze jakis uzywny w dobrym stanie z ogloszenia kupic co? marwie sie strasznie o to i nawet juz patrzylam na allegro..... nie przelewa sie dziewczynie.co o tym sadzicie?
  2. kasiulka ja tez mam termin na koniec stycznia prawie wiec jeszcze ja sie tu nudzic bede jak wszystkie urodzicie;) bozenko gratulacje. ciekawe jak marionetka.swoja droga to do tej pory tylko lenka i tomek urodzeni naturalni-reszta droga ewakuacji;)
  3. hej poczytalam,i widze ze kilkoro dzieci powitamy w najblizszych godzinach.trzymam kciuki:) maz dzis wraca do pracy,wiec samotne nocki przede mna...oby mnie wlasnie wtedy nie zlapalo. mroweczko ta kolyska ktora kupilam dla misi,jest do 11,8 kg i uwazam ze jest to wystarczjaca waga.jessica osiagnela taka wage majac ponad 18 mieiecy-a jakos nie wyobrazam sobie wogole nawet rocznego dziecka w takiej kolysce;)
  4. o bozie kochany jaka ona slodka miszko...!!!!!!!!!!!!!! maz tez superancki;)
  5. my skonczylismy meble skrecac...ustawiac i ukladac.maz poodkurzal i jest ladnie i czysto.wszystkie zabawki,plyty,dvd,ksiazki i mnostwo innych rzeczy nareszcie maja swoje miejsce:) teraz posprzatam tylko kuchnie i free time!!! akurat pora na spanie;)
  6. tak miszka,przy igorze szamalam absolutnie wszystko ( procz czekolady i slodyczy).nic mu nie bylo....z jessa jazdy od poczatku ,i sie okazzalo wlasnie ze ma niedojrzaly uklad pokarmowy-zabraklo nam tego tygodnia :( mordega byla straszna bo ile mozna za przeproszeniem wpierniczac marchewke i brokuly:(..... szybko na butle przeszla ale problemy i tak byly i to baaardzo dlugo.
  7. mroweczko w polsce dlugo stoija choinki bo i pozno sie ubiera.tutaj choinki ubiera sie okolo 6 grudnia i predzej bo okolo 10 stycznia rozbiera. u nas zawsze stala dluzej ale w tym roku niestety musimy ustapic miejsca misce;) miszko kochana myslalam dzis o tobie.ciesze sie bardzo ze jestescie juz w domku.jelitkami sie nie przejmuj-i nie koniecznie jest konsekwencja wczesniactwa.jessica urodzila sie w 39 tyg.i niestety miala to samo:( musialam bardzo uwazac na to co jem,praktycznie tolerowala tylko warzywa w mojej diecie.... do dzis ma klopoty z przyswajaniem mleka krowiego. czekam na wasze nowe zdjecia!!!! caluje cie mocno teraz i kino stanelo pod wielkim znakiem zapytania...jak rozgrzebalismy to wszystko to dzieciaki ( czytaj jessica) ma wielki fun ze skrecania szafek z mezem....ja sprzatam tony kurzu....i pewnie zamowimy sobie obiadek do domciu.....a cole i popcorn mam i tak;) od sylwestra ;)
  8. oj....tych nowych krokow to sie u nas posypie;) w tym roku. oby wszystkie nasze plany wypalily.... leniuszka mam dzis i zamiast cos porobic to siedze i rozmyslam o niebieskich migdalach.ale nic czas sie zebrac ,zrobic na jakiegos czlowieka;) pogarnac.... milej niedzielki-zajrze pozniej
  9. aktywny dla meza-ja zostaje w domu;) jedno wykasowalismy z planow.nie jedzie po ten fotelik z baza.... narazie poszedl do kosciola.pozniej jedzie odebrac ze sklepu szafki i worki prozniowe,polki...pozniej moze jednak skoczymy do kina i restauracji.
  10. bo w jej miejsce chcemy postawic szafke.poza tym musimy nareszcie dosprzatac i zorganizowac wszytsko zanim miska sie urodzi,zeby nie zostac z tym calym balaganem. musimy to zrobic dzis i jutro,bo pozniej maz wraca do pracy ( same nocki :( ) igor do szkoly..i juz znowu na nic nie bedzie czasu
  11. misz masz a moze zmeczona jestes... mialam depresje poporodowa po igorze -wiem jak sie objawia i jak przebiega. nie zycze nikomu.
  12. hej dziewczyny moje dziecko mlodsze sie rozespalo.10 na zegarze a ona spi wiec i ja wypoczelam. widze ze na forum same cesarki.....u mnie tez wszystkie skurcze sie zarzymaly,misia fika w najlepsze i chyba jej bardzo dobrze w brzuszku:) dzisiaj mamy dzien gospodarczy-rozbieramy choinke,i wszystkie dekoracje.maz musi jechac kupic szafke dla malej,regl na ksiazki,dd i cd i worki prozniowe.... pozniej jeszcze do innego miasta jedzie odebrac fotelik samochodowy z baza dla miski .pewnie zejdzie caly dzien bez niego-a mielismy w planach isc do restauracji i kina z dziecmi....chyba nie wyrobimy;)
  13. pospalam....schodze a tu pustka! chata wysprzatana,rodziny nie ma.pewnie wyprowadzona na spacer. corka na poduszce poukladala mi wszytskie swoje lalki;) nie jestem w najlepszej formie fizycznej-jakas slaba jestem ale to pewnie zasluga nieprzespanej nocy.za to psychicznie super. pestusiu tule cie mocno!- w zyciu juz tak jest ze raz z gorki a raz pod....moze maz czyms zestresowany jest,moze wspolne zmeczenie i nowa sytuacja chwilowo nie dziala na was romantycznie. bedzie dobrze.
  14. mrowkania,teraz sie posypia;) moze magdusia,tosiak,marionetka? ja do konca pewnie nie dociagne tez bo mam zamiar przyspieszac jak sie da.jestem zmeczona brzuszyskiem.moze w nastepny weekend sie uda :P poki co mala fika radosnie w najlepsze i co chwila czkawke ma. pojadlam sniadanie ide teraz odsypiac skurczowa nocke.mam nadzieje ze te skurcze nie poszly na marne i cos tam mi sie jednak zmiekczylo,skrocilo itd..;) tyle bolu na marne mialoby isc?:P
  15. hihihi gwaltu rety powiadasz?..... mnie ostro bolalo-najpierw dol brzucha,pozniej biodra a pozniej juz mialam skurcze tylko w niskim krzyzu. maz byl bardzo opanowany....zapytal tylko co tak dziwnie oddycham,czy cos mi jest.mowie -nic mi nie jest tylko od 4 godzin mam skurcze. -aaa,przejda...to jeszcze nie to-i zasnal;)
  16. swoja droga kochana twoj mezus by bardzo ci pomogl gdyby sie dal uwiezc....jestes pierworodka i mysle ze takie igraszki uelastycznilyby twoja szyjke,zmiekczylyby ja i ulatwily porod.zgwalc go;)
  17. ja nie spie kornelinko.... i wlasciwie nie spalam.....bo od 1 do 7 mialam bardzo mocne skurcze. moj maz w przeciwienstwie do twojego -bardzo chetnie dal sie przeleciec;).... bole byly bardzo silne i juz sie zaczynalam nakrecac mysla ze koniec z brzuszyskiem....ale przeszlo.wiec zapowiedzialam powtorke za tydzien.;) a reszta styczniowek-jak tam po masazach??:)
  18. ja wlasnie tak zrobie..... zycze wam dziewczyny w Nowym Roku samego szczescia!!
  19. kessi u nas tez codziennie zakrecaja wode .fajnie ze zajrzalas i super ze kiermasze sie udaly.....
  20. kitka sprobuj najpierw zrobic mu delikatny masaz i rozgrzej mu troszke brzusio.poloz mu cieply cieply reczniczek np.na brzusiu i delikatnie ale stanowczo pomasuj.....powinno mu pomoc.skoro nie placze znaczy nie cierpi a tylko sie irytuje wiec nie jest zle;)
  21. kitka kup malemu gripe water-to jest kombinacja sterylnej wody z rumiankiem,mieta,koperkiem i imbirem ktora delikatnie pomaga przesuwac sie gazom.to nie jest lekarstwo-i jest calkowicie bezpieczne dla malenstw.moim dzieciom to pomagalo
  22. ano wlasnie.....wielu facetow po prostu wstydzi sie odmowic lub nie chce zraniac uczuc kobiety. wiem ze moj maz nie teskni za uczestnictwem w porodzie i ani mysle w jakikolwiek sposob wplywac na niego.wystarczy mi ze swiadomie chce byc ze mna i pomagac mi do momentu porodu....o ile oczywiscie bedzie ktos kto zostanie z dziecmi w domu. umowilismy sie ze jak mu powiem ze ma juz wyjsc-wyjdzie...lub odwrotnie-jesli poczuje ze nie moze byc przy mnie dluzej.... i nie uwazam aby byla to kwestia milosci ,troski itd. objadlam sie bardzo i chyba spac mi sie chce....igor mnie zmusza do ogladania titanica-a ja ledwo siedze;) chyba poudaje ze ogladam-i tak znam na pamiec
  23. cudna tesciowa jagienko:) maz tez,prawda??? moj maz znowu poszedl spac...odsypia nocke....ja opycham sie niezdrowymi chipsami o smaku bbq na pozniej jeszcze mam popcorn i pizze i lody;) po prostu szczyty piramidy zywieniowej.....a co tam.nie bede dzis jadla brokul i marchewki.ile w koncu mozna
  24. ja wlasciwie tez nie jestem zwolenniczka facetow na porodowce-chyba ze sam sie rwie;) malzenstwo mojej kuzynki sie rozwalilo po wspolnym porodzie-facet byl calkowicie nieprzygotowany ani emocjonalnie ani fizycznie na to wszystko....rozeszli sie jak maly mial niecaly roczek:( malzenstwo mojej przyjaiolki przeszlo bardzo powazny kryzys, udalo sie posklejac ale facet przez 8 miesiecy nie dotknal jej,bojac sie ze ja skrzywdzi i majac ala akcje porodowa w oczach.potrzebowal terapii. dwa porody bylam sama-w tej chwili powiedzialam tylko ze chce zeby byl ze mna do czasu az mnie wywioza-glownie ze wzgledu zeby mi dotrzymal towarzystwa-ale zdecydowanie nie chce aby ogladal porod.nie sadze aby potrzebowal tego typu wrazenia...wole zeby TA czesc ciala kojarzyla mu sie z czyms innym;)
×