marigo

witam witam... ja to juz moze lepiej nie bede pisala co mnie boli.....szybciej by bylo comnie nie boli o! ucho na przyklad mnie nie boli....jeszcze;) maz znowu pojechal do lekarza z igorem bo do temp. dolaczyly sie wymioty i begunka i kaszel..... ja dzis jade do szpitala i tak jak magdusia mam gadac o porodzie...z tym ze ja sie chyba wlasnie modle o to zeby ta cc miec..... no nic...lece sie przygotowac do tego szpitala a jeszcze musze chlopakom sniadfanie zrobic .zaraz jak wroca to ja jade...znowu caly dublin przejade;) w korkach swiatecznych.

kasiulka mam dokladnie takie same dolegliwosci....:( tez chce moje cialo i sparawnosc back!!!! kitka kladz go na pleckach tylko gloweczke mu odwracaj na boczek...i pamietaj zeby zmieniac te boczki ;)

kornelinko takich workow ,woreczkow,skrzyneczek,z zabawkami to ja mam kilkanascie.wez pod uwage ze nie doac ze dwoje dzieci to jeszcze kilka lat mialam domowe przedszkole..... jessica dzis wlasnie dopadla do jednego z takich pojemnikow ktory byl zakryty przez miesiac-i.......znalazla wsyztskie zapomniane skarby;)

kitka mojemu igorowi nigdy sie nie odbijalo..... a te spiochy to ze niby za duze czy za male bo nie zrozumialam czemu mu nogi sie placza.... zdecydowanie nie moj dzien dzisiaj.....wszystko mnie boli-ledwo chodze.praktycznie nie jestem juz w stanie zrobic nic co wymaga jakiegokolwiek schylenia .pozycja stojaca najdogodniejsza-byle nie za dlugo bo slabo mi sie robi.... pojedismy obiad i rodzinka poszla spac.i w sumie chyba tez pospie...cieplo w domu-ciemno juz na dworze.swieczki cynamonowe pozapalalam -przyjemnie sie zrobilo....

jakims nadludzkim wysilkiem udalo mi sie posprzatac kuchnie...... furii dostaje jak widze w pokoju tony zabawek.za dwa lata zaczne sukcesywnie wyrzucac ......od tych dla najmlodszych ...bede robic taka czystke ze strach! a maz juz sie smieje ze jak skoncze je w koncu wyrzucac bo dzieci wyrosna....to zaczna sie zabawki wnukow i znowu polsko ludowo bedzie burdello! o nie!

mecze sie dzis okropnie...krotki oddech mam.kurde cisnienie czy jak?nie mam sily nawet zmywarki zaladowac i co chwile przysiadam.a balagan w domu ze ja dziekuje......jessica wywalila wszyatkie zabawki ze skrzynki i ma ucieche bo o nich zapomniala.... ja wczoraj poukladalam ubranka dla misi.wiecej mam taich wiekszych niz tych malutkich i tak mysle kurde czy nie bedzie w tym plywac.niby niedawno rodzilam a juz zapomnialam;) zaraz po swietach spakuje torbe....przygotuje lozeczko i kosz .wczoraj fotelik samochodowy ubralam.dzis poprasuje cale ubranko z tego kosza-falbvanki,przescieradelka,podusie i powloczke.... niech juz sobie gotowe czeka bo juz mam coraz mniej sil.starosc nie radosc:(

moj maz pracuje w sylwestra-ide spac o 10-nie lubie sylwestra-zabawa na gwizdek a to taki sam dzien jak kazdy inny-tylko doopa sie starzeje o rok.... bardzo sie ciesze ze irl. nie baluja w sylwka i jest cicho...pospac przynajmniej mozna;) tosiak...my nie umiemy razem spac....ja sie przyzwyczailam ze spie sama i nie umiem sobie miejsca znalezc...poza tym moj maniak nie moze rak utrzymac;) i rozprasza mnie. co do dzidzi -moja tez pod koniec sie robujala i szaleje cale dnie i noce....a juz rytualnie zauwazylam ze o 2.20 jest pobudka-wiec chyba wiem co mnie czeka...

witajcie malo pospalam dzisiaj-maz byl w domku..... popruszylo u nas sniegiem w nocy-nie duzo...ale wystarczajaco aby podkrecic corke;) igor dalej z goraczka-jutro rano lekarz.pewnie juz do swiat bedzie w domku.

jessica miala ponizej 2 wiec dla mnie 6 to bylaby makabra. poza tym jestem uczulona na bilurbine bo moja brat zmarl w CZD przez ta cholere i wiem jak wygladal majac 13!!!!!!!!!!!przy 16.7 nastapila u niego calkowita niewydolnosc watroby:( jestem przeczulona na tym punkcie i nie wyobrazam sobie wyjscia do domu z bilurbina 6.5-nie dalabym sie wygnac

marzka,bilurbina 13??? to strasznie wysoka....jak rodzilam igoska to juz z bilurbinka 6.5 nie wypuszczali tylko badania na przepustowowsc kanalikow zolciowych byla robiona.... mnie sie dzieki bogu choroby nie imaja;) oby.... igor dzis wyglada ok-jest oslabiony -ma 35,4

no wlasnie lilac.....ciekawe skad te mdlosi po takim zestawie zywieniowym;)hmm... lilac ja myslalam o tym http://cgi.ebay.ie/BELLY-BELT-COMBO-KIT-PREGNANCY-BRAND-NEW-/110625828070?pt=UK_Clothes_Shoes_Accessories_Women_s_Clothes_Women_s_Maternity&hash=item19c1d02ce6#ht_500wt_1156 zapinasz to miedzy dziurka a guzikiem normalnych spodni ,a guma bawelniana posrodku pozwala brzuszkowi spokojnie rosnac.... niedlugo tez beda wam potrzebne podusie do spania:)......hehe ja juz koncze ....a wasze brzusie dopiero dadza wam sie we znaki.

rudik moze bedziesz zadowolona..... ja wiem ze mi wszystko zjezdza z tylka...i wsciekam sie jak diabli. sylwucha super ze jestes z rodzinka:) trzymaj sie cieplutko i korzystaj ile mozesz z rodzinnego ciepelka:)

ja zamiast pieczarek w bigosie preferuje prawdziwe grzyby...pachnace lasem.....i cebulka! dydus-moj maz tez jest bardzo miesozerny i nie lubi macznych potraw-ziemniaczanych tez nie-typu placki czy pyzy czy frytki....tylko miecho

golabki jadlam wczoraj ...tez z pudliszek.pyszne byly-jessica pierwszy raz sie skusila i tez jej smakowalo. jedyne czego nie cierpie ze sloikow to pulpety,kotlety i zraziki....reszta jest ok.i jak dla mnie samej nie oplaca sie gotowac wiec sie ciesze ze mamy to w sklepie. moj maz nie jada takich rzeczy bo nie moze za bardzo.czasem skusi sie na flaki.

ide sie pokrecic po kuchni...poudaje chociaz ze cos robie a nie tylko z doopa przy kompie;)

mroweczko a co to zalewajka? jak to sie robi?? kornelinko na mnie juz nie za bardzo te ich choroby robia wrazenie;) tym bardziej ze choruja raz w roku na boze narodzenie;) igor jest marudny jak to facet-trzeba skakac nad nim bo umierajacy;),ale jak to ja mowie-bedziesz zyl synek-spoko lu;)

ja kupilam bogos pudiszki w sloiku;) pychotka-lepiej bym nie zrobila;) poza tym tylko ja jem bigos wiec bezsensu gotowac. u nas w swieta nie ma szalenstw kulinarnych barszczyk czerwony lub zupa grzybowa,rybka smazona lub po grecku,troszke pierogow,sledziki z rodzynkami,bulki z pieczarkami czasem robilam kolacze.... jak bylam dzieckiem to pamietam bylo tego zarcia full-ale i ludzi pelno...a jak my tu sami w czworke to bezsensu gotowac skoro sie tego nie zje. w boze narodzenie jemy obiad irlandzki-indyk pieczony ,do tego pieczone warzywa i ziemniaki.czasem zamist warzyw podaje buraczki a zamiast indyka faszerowana piers indycza.tu jest taki wybor gotowych farszow ze az slinka leci ..... tu robi sie tez mnostwo przekasek-ja lubie sakiewki-to sa takie torebeczki z ciasta napelnione szynka i serem brie, ser brie nadziewany grzybami, i inne....mozna robic samemu ale i gotowe sa pyszne wiec czasem lepiej kupic tylko po kilka sztuk...

ja dopiero sniadanie zjadlami poprawilam grejfrutem a wy juz obiadek.... dydus pisalam na dziendobry ze igor chory-40 stopni,wymiotuje.a jessica juz zdrowa-opiekuje sie teraz bratem-wklada mu termometr ,przykrywa go-ubaw po pachy;) mam duzo prasowania dzisiaj-ale nie umiem bez filmu prasowac:( a dzieciaki tv okupuja wiec prasowanie czeka. zaraz wstawie pranie....bo mala ma pusta szafke juz....pozniej posegreguje ciuszki dla dzidzi i poukladam w szufladach juz....niby jeszcze czas,ale tak wsytsko odkladam i w koncu zabraknie czasu;)

dydus moj maz tez wczoraj stweirdzil ze zrobilam sie nieprzyjemna i sarkastyczna:( hmmm...on jest naporawde tak dobry i troskliwy a ja wcale nie widze u siebie nic zlego ;) aczkolwiek rano jak wrocil z pracy to od razu na dziendobry w lozku zgarnal za cos.....ale juz nie pamietam o co chodzilo. polozyl sie z dala ode mnie ,przykryl skrawikiem koldry.....moze jednak cos ze mna nie teges.... tosiaczku zdrowka dla mamy....przezyla smierc brata i to logiczne-cale szczescie ze dawidek wkrotce bedzie z wami -to ja bardzo podniesie na duchu

a ja nie moge na czworaka nawet na chwile przysiasc jak zabawki sprzatam-straszny bol w dole brzucha od razu i mam wrazenie ze rodzic zaczynam.az mi sie niedobrze robi:( co do samopoczucia evenflo i tosiak-ja tez jakas foszasta i humorzasta sie zrobilam ostatnio. a jak mala zaczyna skakac w brzusiiu to zamiast sie cieszyc mi sie plakac chce...jakos hormony znowu sie zmieniaja.... tosiak a co w koncu kupilas mamie w prezencie?wybralas ktorys z tych pierscionkow ktore nam pokazywalas? ja dzis albo jutro musze sie przejsc na shopping i kupic prezenty urodzinowe dla chrzestnych jessie,i rowniez jakis drobiazg pod choinke dla nich. nie mam za bardzo pomyslu a nie chce kupowac byle czego.

hej moje kochane..... poczytalam ile dalam rade.kitko jeszcze raz gratulacje.zdjecia wsyztskich dzieciaczkow obejrze w chwili spokoju i czasu. noc mialam do bani bo powtorke z rozrywki mialam-tym razem z igorem-40 stopni,wymioty.....z tym ze jak igor jest chory to klekajcie narody:( biegal w majakach po calym domu i krzyczal ze ktos za mna stoi wielki i czarny i chce go skrzywdzic.polowa po polsku-polowa po angilesku-gadal jak szyfrem az mi ciarki po plecach przechodzily bo to po polnocy bylo. w koncu dal sie zaprowadzic do lozka,utulic po zimnej kapieli...i jakos pospal do 4tej a potem znowu jazdy.....wstalismy wszyscy o 9.30 i wyglada na zdrowe dziecko....normalnie nie wiem co z nim. mozliwe ze tak jak powidzial nasz gp-choroba zaczela sie dopiero rozwijac-a organizm bardzo zareagwal na to i broni sie goraczka. misz masz mozesz karmic spokojnie.najwyzej jak mocno leci ci z nosa i kaszlesz to kup sobie maseczke w aptece. ja po porodzie jessy bralam antybiotyki-augmentini tez moglam ja normalnie karmic.

wiem ze nie o tort chodzilo...;) ale i u ciebie zrobi sie gwarno i to juz wkrotce...... ciuchy ciazowe w irlandii doprowadzaja mnie do szalu-uczciwie mowiac....jedyne ktore daje sie nosic posiada next-ale ceny sa chore....w mothercare mozna wyczaic swietne reducy. uwaga na spodnie z golfem ( gumkaod pasa w gore) ktore nie posiadaja sciagacza z guzikiem w srodku.koorwicy za przeproszeniem mozna dostac od ciaglego podciagania.wrrrrrrrrrr ja trafilam na fantastyczne spodenki w tym sklepie asos tylko trzeba brac rozmiar przedciazowy. na ebay-u tez kupilam cos uzywanego z kolekcji dorothy perkins-ale nie jestem zadowolona z tych ciuchow.w sumie bardzo niekomfortowo trafilam na ciuchy tym razem.dzieki temu ze poszlo mi wszystko do przodu,bardzo dlugo nosilam normalne spodnie z tym ze nie zapinalam ich.w internecie mozna dostac super bawelniano elastyczne poszerzenia do spodni i to wam polecam.zaoszczedzicie kupe kasy na ciuchach.postaram sie znalezc linka i wrzuce tu. lece na sniadanko-polska kielbaska z grilla-mniam!

nic nie zamotalas....dobrze zrozumialam....za pierwszym razem teraz bardziej zamotalas w tym odmotaniu hihi

ech ci powiem ze to tez roznie z ta waga...z igorem latam jak wariatka a + 20kg bylo na koncu ....ale bardzo szybko sie zrzucalo-tym bardziej ze non stop glodomora karmilam-przerob jak w udojni byl;) po jess zamiat schudnac to tyc zaczelam ( antykoncepcja) teraz mam +10-i zobaczymy jak bedzie...

ano mowia...a ja nawet powiem ze kobieta 3 ciaze roznie przechodzi;)-co wiecej za kazdym razem moze inaczej wygladac.....