Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marigo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marigo

  1. ano zgadza sie dydusia-czekoladki i slodyczy nie pojemy bo malenstwo moze zatwardzenia dostac i strasznie cierpiec.
  2. jak karmilam igosia to zarlam za przeproszeniem jak wol wsyztsko....mleko mialam takie tluste ze plamy na bluzkach.....chlop rosl w oczach-ale i alergii nie ial z jessica juz byly problemy....co bym nie zjadla bylo zle-kolki wrzask itd....i w sumie bylam zmuszona jesc tylko gotowane warzywa.mleko mialam az przezroczyste-jessa nie chciala pic i tak bo wiecznie glodna byla bidulka i wielka doopa! teraz sie modle zeby miska nie miala zadnych kolek,i zebym mogla wlasnie zjesc tak zeby i ona sie najadla porzadnie-moja krolewna mala;) karmiac piersia i tak sie bardzo chudnie,wiec nie ma co niepotrzebnie rygorow prowadzic-jesli z dzidzia ok.
  3. cepan to na rany pooperacyjne.po cesarce sie tym smarowalam-a cebula smierdzialam na kilometr.... nie zauwazylam wielkich rewelacji po tym.....troszke rana sie wchlonela i opuchlizna zeszla-to wszytsko
  4. oj kochane ale kto wam naopowiadal ze podczas karmienia trzeba sie glodzic i jesc dietetycznie bardzo??? jesli tylko dziecko nie ma kolek i zadnych alergii to trzeba sie bardzo bardzo dobrze odzywiac,bo wtedy pokarm jest wartosciowy i dzidzia ladnie przybiera.na jakims musli i chrupkach kukurydzianych to mleko jak woda bedzie-skad tam sie maja kalorie wziac????? kornelinko biedna ty;) z tym chlopem twoim.....zamiast w autko wsiadac i lody przywozic.... to ja musze powiedziec ze tylko o czyms wspomne i moj sie juz zrywa chce leciec do sklepu-az sie nieraz w jezyk gryze.....
  5. uwielbiam Carricmines. wszystko w pigulce.....wczoraj tam bylismy;) ja lubie sklep polski na Dorset street-ale strasznie daleko tam i dlatego omijam jak moge cale centrum.tym bardziej ze ja nie moge samochodem za bardzo jezdzic bo wymiotuje strasznie:( fajne ciuchy ciazowe sa w internetowym sklepie ASOS-polecam.
  6. a ja wlasnie zjadlam loda,byl pyszny ale maly;) dzieciom gotuje rosolek.....i nudze sie niemilosiernie. powinnam cos pozytecznego zrobic-a tylko doope z kanapy na kanape przenosze i tyle.....
  7. budyn zamiast mozgu-przeciez tez do maternity hospital chodzisz;) jak ja-wiec sam Dublin haha! czyli mieszkasz nie az tak daleko ode mnie-bo ja tez na poludniu;) ....
  8. lilac zazdroscisz tego torta wegierskiego w lodowce?;) rudik!!!!!! o ja!!!!!!!! ale masz fajnie z tym morzem!!!!!!!!! ja tez mam blisko ale bez szalu;)...15 minut samochodem co do hurtowni polskich-chyba nie pomoge za bardzo..wiem ze jedna jest w samym dublinie gdzies w okolicach Walkinstown-ale nigdy tam nie bylam-poniewaz w hurtowniach podobno sprzedaz detaliczna jest tylko w okreslone dni i godziny.....poza tym na nasze potrzeby wystarcza mi sklep litwski w ktorym jest rowniez polski bigos;) reszta polskosci jest na polkach w tesco;) ja mieszkam w poludniowej i starej czesci dublina-churchtown.... a ty jak daleko od dublina mieszkasz bo nie pamietam??
  9. to fakt -nasze umysly jakies spowonione w ciazy sa.....ja dzis pinu do karty zapomnialam w sklepie....i patrzena babke-ona na mnie i kurde nie wiem co wbic! w koncu zadzwonilam do meza ...ale wstyd:( a uzywam jej codziennie inne moje kwiatki-zamiast keczupu nalalam synowi na kanapke syropu porzeczkowego.....albo np. zawartosc jessie nocnika wylalam do smieci zamiast do toalety...i to sa dopiero zacmienia;)
  10. pestusiu wielkie gratulacje-tak cos wczoraj czulam!!!! utul lenusie ode mnie:) nie moj dzien ewidentnie...marna wyprowadza mnie z rownowagi perfidnie.diabel w niej dzis siedzi-jak nie ona! igor chory lezy i nie kontaktuje za bardzo..... ja tez cos nie teges......
  11. a wiesz ze zostal kawalek tego tortu;)...jak mowilam ja nie slodyczowa i tak sobie stoi w lodowie.... co do swiat-zgadzam sie calkowicie. pamietam ze jako dziecko uwielbialam swieta..magia choinki,gwiazdor,prezenty,szopki,pasterki i wogole cala rodzina babcia dziadek rodzice.....och jak bylo wspaniale.... pozniej jakos powoli to wzytsko zaczelo umierac-wraz z czlonkami rodziny:( i juz nie bylo tak samo.....i co roku przybywalo pustych miejsc przy stole.... ale powiem ci ze jak zabraklo mamy to juz wogole olalam swieta,bunt wewnetrzny...itd-a mimo wszytsko dla igora staralam sie zeby mial te swieta. teraz odzylam,zaczelam budowac wlasna tradycje itd.mimo ze moje dzieci nie maja dziedkow ani innej rodziny procz nas-to chce wlasnie aby te dni byly pelne radosci,smiechu,ciepla i milosci:) maz szaleje z ozdabianiem domu.ja sie smieje ze nie lubie kiczu w oknach,tych lampek,balwankow itd...a on mi na to ze to nie dla mnie tylko dla dzieci;).....bo musi byc kolorowo...wesolo....a corka podskakuje klaszcze w te malutkie raczki i cieszy sie...i wtedy wiem po co zyje!!!!
  12. czesc maz pojechal z igorem do lekarza.teraz juz wiemy ze swieta za pasem skoro synek chory hehe;) jak co roku- zwyczajowi stalo sie zadosc;) pomrozilo w nocy.....podobno w swiata ma padac u nas snieg:) marzka no widzisz a u nas mozna dostac eurespal normalnie-tlko ma nazwe inna - dziala niesamowicie na nasze kaszle.ratuje kazdego..... lece sie ubrac bo dupsko mi marznie!
  13. Lilaczku dziekuje:) kurde jak to milo ze czlowiek ma nieraz wiecej serca i zyczliwosci od foremek niz wlasnej rodziny;) my tez marzymy o wlasnym kacie-w postaci wlasnego mieszkania.niestety w zeszlym roku bank odmowil nam kredytu na wlasny domek i dalej wynajmujemy-ale trudno.stworzylismy sobie tutaj maly wlasny swiat....:) co do zakupow swiatecznych-wiesz lilac ja gotuje dobrze-ale wcale nie uwazam tego za jakis wstyd ze kupujemy gotowce.w tej chwili gotowe bigosy ,pierogi,i inne sa tak smaczne ze czasami wogole nie warto sterczec nad garami-tym bardziej jak ma sie robic jakies minimalne ilosci.... to moje 6 swieta w irl.i szczerze tylko raz gotowalam wsyztsko sama -jak mialam rodzine u siebie..... a tak tylko dla nas kupie worek pierogow albo uszzek, kupie dobrej kielbaski, i obowiazkowo bigosik;) sama moze tylko zrobie rybke po grecku bo uwielbiam,i moze ze dwie foremki galaretki z kurczaka o ile dostane zelatynke. u mnie wyprawa do polskiego sklepu do dluuuuuga wycieczka.w okolicy nie ma zadnego bo zachcialo nam sie mieszkac w odleglym zakatku dublinskim;) pozbawionym polskich pzybytkow rozpusty ;) ( czyli sklepow z naszym zarelkiem). maz pojechal z igorem do lekarza-bo sie jednak dziecko rozchorowalo przez noc.tak wiec wiemy juz ze swieta za pasem...od jego narodzin zawsze jest chory w swieta ;) aaa tort wegoerski to ciasto-tort czekoladowy nasaczony rumem lub naleweczka przelozony wisniami.mniam-pychotkaa!!!!! milego dnia
  14. marzka dziewczyno-kup sobie eurespal.pomoze ci niemal natychmiast po co sie tak meczyc.... co z ta gondola twoja?? igor mi sie teraz rozklada.narazie nie wiem czy bedzie chory czy dostal bolu glowy i temperatury od ulamkow. 3 godziny ponad tlumaczylismy mu z mezem 1\2 1\4 1\8 ,zamienianie a calosci,skracanie i rozrysowywanie na figurach. kurde w tzreciej klasie juz maja takie trudne rzeczy.....zryczal sie dzieciak bo mu sie wsyztsko kickalo....i az go glowa rozbolala...i goraczka. zobaczymy jutro..... pa
  15. witaj szczesliwa przyszla mamo! GRATULACJE!!!!!! przed toba dugie ale jakze szcesliwe 34 tygodnie;) mam nadzieje ze zostaniesz z nami i uda nam sie na nowo ozywic te strony.jest nas znowu coraz wiecej wiec powinno byc wesolo i przyjemnie. ja jestem z dublina-niedaleko calkiem navan;) pozdrowionka:)
  16. hej nie mam czasu jak zwykle was czytac...za szybko piszecie i pozostaje mi tylko albo was czytac i juz nic nie pisac....albo pisac ale nie wiedziec o czym:( cos luknelam ze temat lozeczek turystyczn.poworocil ja w polsce u ojca mam takie http://allegro.pl/kojec-lozeczko-turystyczne-2-kolory-gratis-i1352847540.html ale stoi bedzie stalo juz nieuzywane....no bo i tak tam nie jezdze. bozenko wspaniale wiesci.miszko gratuluje pierwszego karmienia.to bylo na oewno wspaniale przezycie dla was panienki. no i musze konczyc bo mala sie obudzila i placze bo rozespana bidusia
  17. dzieci nie moglam rzekomo miec przez defekt enzymatyczno-hormonalny.bezskutecznie leczylam sie 4 lata.....oprocz spustoszenia na koncie zadnych efektow.mialam juz zaklepane lozko w bialymstoku w klinice bezplodnosci-ale juz bylam osychicznie wyzarta i zrezygnowalam-nie pojechalam ......3 tyg.pozniej drzacym glosem prosilam w aptece o test ciazowy ( mam go do dzis! ) i tak urodzil sie Igor! corka jest produktem ziemi irl. ale tu podobno zapyla;) wsyztsko co sie rusza haha-corka bylana zamowienie-mowisz i ...masz.bardzo chcialam miec drugie dziecko ale balam sie nawet o tym marzyc...udalo sie od razu.teraz tez od pierwszego podejscia-wiec moje hormony i enzymy jak widac maja sie dobrze! zawsze marzylam o 3 dzieci i jestem najszczesliwsza kobitka na swiecie majac tak cudowna rodzinke...oby tylko ten czas tak nie zapieprzal.....40-tka sie zbliza wielkimi krokami a ja wciaz mam wrazenie ze mam 25 lat
  18. sylwucha powodzenia w pl-rozkoszuj sie rodzinka i polskim zarelkiem;) ja niestety do polski juz nie zagladam bo nie mam do kogo...:( mama zmarla 6 lat temu a reszta rodziny ma mnie w nosie i tylko irytujemy sie wzajemnie.jedyny brat kochany przyjezdza nas regularnie odwiedzac-jemu singlowi latwiej niz mi -zreszta taniej bo ja musialabym tam spac w hotelu. nie brakuje mi jednak polski-stworzylismy sobie tutaj maly raj na ziemi;) mamy siebie cudna duza rodzinke i jest fajowo;) lilac dostaas maila bo nie zwrocilam wczesniej uwagi marylko mi tak spacerowka bardzo odpowiada w bugaboo bo mozna ja ustawiac w roznych pozycjach i jest fajniusio gleboka. jakkolwiek wybor wozkow jest taki ze kazdy cos wybierze...slowo daje.moja kolezanka kupila teraz maxi cosi-fajny a druga graco symbio-tez lux.
  19. o rany co za dzien.... najpierw nie moglam wstac...wyprawilam synka do szkoly i myknelam do lozeczka korzystajac ze corka spala.... slyszalam ze maz odkurza,krzata sie na dole....potem corcia przytuptala ale znudzona moja malomownoscia poszla do taty.jhak sie wykopsalam z lozka o 11 przyszlo nam na mysl zeby jechac na shopping! o ja durna baba!!!!!! katastrofa.irlandczycy zapomnieli o kryzysie i ogarnelo ich szalenstwo.nic to....wystalismy w smyths-i z workiem zabawek;) pobieglam do tk max po buty-udalo sie -i wytargalam zarabiaszcze buty za nieprzyzwoita sume 55 potem do mothercare-i sie rozczarowalam.mialam kuoic elektroniczny termometr dotykowy albo do uszka-nie bylo....milam sobie kupic stanik do karmienia-nie moglam sie zdecydowac:(-kuoilam tylko wkladki poporodowe i malutki smoczus dla misi.....
  20. miszko ja mialam cesarke przy jess i bylam super happy po niej-tylko z laktacja byla makabra.z igorem mialam naturalny porod i straszne jazdy podczas-ale przytomnosci nie stracilam-to ania chyba-i magdusia. mroweczko tutejsza opieka bardzo sie rozni od polskiej.ma swoje bardzo dobre strony i ma i wkurzajace. na pewno opieka podczas porodu i po jest o niebo lepsza niz w pl-podczas ciazy roznie bywa-ja raczej nie narzekam calosciowo-aczkilwiek czasem mnie szarpie!
  21. urokiem moim powiadasz..?.taaaaaa...;) tycie dziedziczne pytasz...cholercia nie mam pojecia....mysle jednak ze to noe o to jednak chodzi. w pierwszej ciazy bylam tak zafascynowana swoim odmiennym stanem ( tym bardziej ze podobno nie moglam miec dzieci) ze kompletnie niczego sobie nie odmawialam i jadlam doslownie za dwoje i na zapas jeszcze.....tylem jakos dziwnie na boki:( a brzucha prawie wcale.... w drugiej ciazy fatalnie sie czulam,i jadlam same smieci,gotowce i zupki chinskie.....wiec tez mi poszlo.... trzecia i ostatnia;)i tu marigo ma juz tyle zapasow na bioderkach z poprzednich dwoch uciech;) ,ze postanowila dla odmiany wygladac sexy haha! jakby na zamowienie okazalo sie ze dzidzi smakuja same owoce i warzywka.....i woda mineralna.pierwszy raz rowniez jak na zamowienie brzuch poszedl do przodu a nie w boki;) i tak uwazam ze przy moim zywieniu sie ( ostatni posilek okolo 18-zadnego podjadania,slodyczy itd) 10 kg to jest bardzo duzo..poza tym ja i tak waze jak maly slonik;) czego oczekiwac a co omijac?? hmmm....to kazdemu kochana wedlug potrzeb.ja juz wiem ze oczekuje od wozka zeby byl leciutki,waski aby zmiescic sie nim do sklepu ox-fam;),zeby mial duuuzy kosz na zakupy nie zrywajacy sie przy wlozeniu mleka i ziemniakow i mial przekladana raczke. omijam polskie wozki ;)-nie dlatego ze polskie be-bo akurat poprzednio mialam polandowa bryke,tylko sa zupelnoe nieprzystosowane na tutejsze potrzeby....omijalam wozki ktore maja specjalne adaptory do wpinania fotelika,wszystkie pompowane kola itd itd... noc mnie dzis zazre normalnie-dziecie sie wyspalo w dzien i ani mysli o spaniu a juz chce do lozeczka!!!
  22. miszko to cudownie ze masz tyle pokarmu! wiele kobiet po cc ma problemy z laktacja-bylam tego zywym przykladem po jessie. gratuluje osiagow wagowych polusi:) czy twoja siostra dotarla juz? widzialyscie sie juz?
  23. ubralam juz choinke z mezem.corcia przezywala ampeczki i wszytskie ozdoby-wlasciwie to pierwszy raz swiadomie przezywa to wszystko-ma 2 latka 8 mieiecy...aczkolwiek nie kuma jesczze zamieszania z mikolajem i prezentami ktore tworzy 8 letni syn. maz przyozdobil swiatelkami okno i czekamy sobie na swieta.musze tylko po drodze jeszcze zajrzec do jakiegos polskiego sklepu .....zachcialo mi sie bigosu ze sloika ( nie mam sily na gotowanie).....i zelatynke musze kupic.taka koncowa zachcianka na galaretke z kurczaka ;) co do zachcianek-w tej ciazy obeszlo sie bez...aczkolwiek wyjatkowo uparlam sie na truskawki i arbuzy....i nie lubie slodkosci....ale wczoraj maz mnie zaskoczyl i skuszil tortem wegierskim-mniam mniam;)
  24. waga....pominmy moze ten temat he? ;) I ciaza + 20kg :( II ciaza + 16kg :( III ciaza jak narazie +10 w 34 tyg. z tym ze prawie nic nie jesm procz owocow..... nie jest zle aczkolwiek z waga juz przescignelam meza:( no ale coz;) wizyta w szpitalu byla dzis beznadziejna i zupoelnie zbedna.wkurzylam sie tylko bo jedyne pytanie jakie mi zadano to ewentualna nadwrazliwosc na epidural.....hmmm mogli mnie o to spytac w poniedziale bo i tak mam wizyte ,a nie ciagnac mnie z drugiego konca miasta w histerycznych korkach przedswiatecznych.zniesmaczylam sie :( wozki retro osobiscie bardzo mi sie podobaja ...ale w naszych czasach juz niezbyt funkcjonalne. jestem pramoholiczka jak nazwala mnie znajoma;) ale przy trzeiej ciazy w koncu wiem czego chce,czego oczekiwac,a co omijac wielkim kolem;) mam nadzieje ze oj bugaboo bedzie mnie zadawalal dostatecznie.kupilam wozeczek uzywany tym razem-nauczona juz ze z wozkami jak z samochodami-wyjezdzasz z salonu i juz polowe na wartosci traci;)
  25. hej czy wy tez macie problem zeby tu wejsc-czy tylko ja? musze straszie kombinowac...:( nie poczytam was znowu-nie wiem co sie dzieje u was...sorry. umnie duzo lepiej....dzis ide do szpitala na widzenie z brygada usypiaczy;) odezwe sie poznym popoludniem jak wroce. milego dnia
×