marigo

och bidulko:( czyli wychodzi tylko poproszenie zeby maz zajmowal sie wiecej dziecmi w domu.czy on sie z nimi czasem bawi? jess uwielbia z tata budowac z klockow-iogr juz jest duzy ale czesto bawia sie w trojke samochodzikami.igor ma ponad 300 hotwheelsow i buduja z nich wielki parking.zabawa na 2-3godziny.dzieci i meza nie ma:)

moj maz czesto zabiera dzieciaki gdzies....po prostu zebym miala cisze w domku-chociaz musze przyznac ze i jak sa w domu to mam spokoj.szczerze moge w weekend przespac caly dzien,problemem tylko byloby jedzonko dla malej-bo ona nie chce nic jesc a maz za barddzo nie umie jej podejsc.juz sie boi mojego pobytu w szpitalu....

marzka a ja mysle ze dla ciebie najlepszym odpoczynkiem bedzie jak wyeksmitujesz meza z dzieciakami np. do kina,albo parku kaczki karmic. przymusowy spacer np do babci lub cioci,moze lody.dwa razy w tyg czas tylko dla ciebie.polezysz,pospisz,odstresujesz sie ,moze pachnaca kapiel w pianie przy swiecch?

chlopaki ( brat i moj synek ) graja w jakies wyscigi od dwoch godzin prawie...dwoje dzieci...radoche maja po pachy;) ja zaraz lece robic jaki obiad. mam dzis zeberka do upieczenia w sosie bbq i sodko kwasnym.do tego miska trawy;) z pomidorkami-tylko jakis sosik zrobie. witam nowe mamusie.

czesc kochane jestem juz po zakupach.brat obkupiony w nowe ciuchy-nie byl zbyt wymagajacy;) ubralam moja miske i mysle ze tylko sliniaczki mi zostaly do kupienia.kupilam sliczne body z krotkim rekawkiem,pajace do psania ,2 cudne bluzeczki z legginsami ( takie male tyciunie i jakie smieszne:) )komplecik baeelniany a'la dresiki z czapeczka (przyda sie) i welurowy komplet 5 czesciowy malenki na sam poczatek. zauwazylam ze rozmiarowka jest kompletnie pochrzaniona i to wcale nie zalezy od sklepu.w nexcie np.czesc rzeczy 0-3 byla na 56c, a czesc na wielkie 62! a no i oczywiscie kupilam pekne rajstopki wielkiej mocy!

weekend.jutro zakupy z bratem..mysle ze misce tez cos zakupie; ja tez nie biore zadnych lekow,i szczerze nawet witamin nie biore zadnych.mam swietne wyniki,morfologie i nie widze potrzeby zeby je brac . na skurcze raczej nie zwracam uwagi-zdarzaja sie ale przechodza,wiec nie biore nawet nospy-jakos sie rozchodzi bez niej..... fakt kasiulka ze tutaj inaczej podchodza do wielu spraw,polska lekarka tez walila we mnie duphaston,w szpitalu kazali odstawic.jest ok..... ja na szczescie nie mialam zadnych poronien wiec nawet nie wiem jakie znaczenie do konca maja te wszystkie tabsy....staram sie wierzyc w nature do konca

ale naprodukowalyscie...matko! marionetko zdjecia [rzepiekne! az zazdroszcze wam tych sesji..... ale moze brat mi cos pocyka....tylko takie zakryte;) marionetka podziwiam cie za twa zimna krew,chyba umarlbym ze strachu gdybym jakis sluz u siebie znalazla.w godzine bym na fotelu byla u jakiegokolwiek gina.!

no fakt pestusiu,nie dosc ze przyjechal tylko na dwa dni to jeszcze ja pracuje dzis..... nastepna wizyta pewnie nie wczesniej niz na wiosne,albo lato:( spadam bo zaraz zaczynam prace a musze poodkurzac jeszcze.milego dnia wsyztskim zycze:) dranica czy moglabys wrzucic jeszcze jakies zdjecia ze swojej sesji zdjeciowej? podpatrzylam u ciebie to zdjecie z kokarda na brzusiu,i brat mi takie na pamiatke zrobi;).szukamy inwencji;) kasiulka a twoja sesja kiedy?

mroweczko sliczne ubranka:) ja zaraz spadam bo jak na zlosc pracuje ci dzis caly dzien az do 18 wiec niewiele mnie bedzie:( mrowka zdjecia wrzuc na galeriusa swoje bo anonimowa jesets caly czas;)

hello dziewczynki na D-dwupak,dyducha i dranica-mam nadzieje ze nie bedziecie dzis mialy dnia do doopy.....wierze ze nastroicie sie weekendowo:) miszka jak po fasolce,przeszlo w koncu?bo sie juz w koncu nie poazalas wczoraj.... pestusia,miszmasz i marzka lezec! mrowkania zakupy napewno poprawia ci nastroj i sprawia radosc. kasiulka witaj znowu-czy zaczelas salec z sukienkami dla malej ? u mnie jako tako-ale zmeczona jestem.troche posiedzielismy z bratem,a pozniej jak sie polozylam moj sasiad zaczal znowu szalec.kurde jak mam go dosc.....o 4 mial gosci i wesolutko bylo do switu-dopiero spac poszli.cholerna bogata gownazeria.....

moj brat wlasnie wyladowal:) powinien za jakies 1.5g dotrzec do mnie:)

misz masz kon iecznie do lekarza idz rano!] dranica to fajnie ze w twoim obecnym mezu dzieci maja schronienie i uczucie.boze jakie to zycie jest pochrzanione czasem:(

no wiesz dranica-rzeczywiscie ty jak baba w ciazy ;) biedne dzieci-nie wiem czy dla nich wogole dobrze ze i te trzy razy w roku sie pojawia-bo tak rozbite przez to sa....mysle ze najlepsze to sa albo stale kontakty albo wcale zeby dziecku nie miksowac w glowce.tak mi szkoda twojej coreczki:( a ty jakie masz z nim uklady? chociaz milo jest ? co do rozstan to rzeczywiscie takich z klasa chyba nie znam.zawsze sa zgrzyty:( umnie tez byly awantury grozby,wyzwiska itd.a dzieci nie bylo wiec czysta niezapisana karta i zaczynalismy od poczatku.....ech zycie:(

jagoda miala byc;),to wam marzka chlopaczek namieszal;)

a ja nie pisalam ze wy sie nie cieszycie;) dyducha chyba zapytala ogolnie czy wszystkie mamy dolka wiec odpisalam tylko o sobie.....

mi nastroj dopisuje...tylko zmeczona jestem strasznie. nawet nie zwracam juz uwagi na twardy i napinajacy sie brzusio-ciesze sie ze jestem w ciazy i tym zyje;) nie smuccie sie dziewczynki:)

mielismy kiedys w pl dom na wsi.krotko-jakies 1,5 roku ale milo wspominam.z trzech stron mialam las a z czwartej wisle:) grzyby,spacery,tylko ludzie wredni tam mieszkali bardzo.za kazdym razem jak wyjechalismy na dluzej cos sie dzialo....a to nam garaz okradli,a to antene sat.zwineli, kola z auta pokradli....smutne to bylo bardzo. pozniej maz prace zmienil-ponad 100km dalej-w bydgoszczy i przeprowadzilismy sie stamtad.poza tym w ciazy juz bylam dosc wysoko i nie chcialam sama tam mieszkac.a maz nie mogl dojezdzac bo za daleko....

kornelinka cos za cos-miszkanko na wsi-spokoj,zapewne piekna okolica,ogrod lub nawet wieksze pole;) ale za to komunikacja za gorami ,za lasami:) z tym ze w obecnych czasach auto to juz nie jakis luksus;) prawie kazdy ma....

haha dobre pestusia! moj syn jak [rzeprowadzilismy sie tutaj polubil czarnoskorych.wybaluszal na nich oczy i krzyczal ze pan jadl za duzo czekolady.nie wiem skad dzieci takie skpjarzenia maja. za to jak wpadl kiedys na muslimke cala zakutana w te ich szmaciska ze tylko oczy bylo widac-to wpadl a w taka histerie ze nie moglismy go uspokoic

my jechalismy do holandii samochodem jak igor mial roczek,i bylo supre.igor dzielnie zniosl podroz ,zatrzymalismy sie tylko dwa razy na siusiu i maz na papierosa.siedzialam z nim z tylu i karmilam piersia podczas podrozy....czytalismy ksiazeczki,spiewalismy wsyzscy-fajnie bylo.12 godzin zlecialo migiem

hunday i30-mojemu mezowi bardzo sie podoba:) nie wyobrazam sobie zycia bez auta:( strasznie wygodna jestem mi migdaly nie pomagaja absolutnie.jedynie jeszcze zimny kefir,ale unikam jedzonko po ktorym mnie pali wiec pgolnie ostatnio jest spoko

haha miszka-dobre...ja tez uwielnbiam ta smierdzaca i zesputa rzecz! czesto kupuje-na szczescie kapusta i ogorki kiszone trafily tutaj na polki tescowe wiec ogolnodostepny towar!

poza tym uwielbiamy zdobywac irlandzkie zakamarki:) zapuszczamy sie w odlegle i dzikie strony,klify,gory,zakamarki oceanu i wysepki.....i dzieczawsze z nami. igora troche nudza nasze wycieczki,tym bardziej ze sporo chodzenia i wspinania bo tu wszedzie pod gorke;) a on leniuch jest, ale jessie jest w swoim zywiole .jak tylko cieplo sie zrobi w kwietniu miska pojdzie na plecy do taty i w droge irlandio!

pestusiu a jaki masz samochod? my teraz mamy renault megane ale chcemy zmienic na taki 7 siedzeniowy zeby wiecej miejsca bylo bo moj syn ma w planach psa;) cos jak mazda 5,ford galaxy itd. no ja sie na metalice z dzidzia tez nie wybieralam ,ale na wystepie danca bylismy jak igor mial 3 miesiace:) teraz chadzamy do teatru, kina,wkrotce maz z dzieciakami idzie na dysney na lodzie. w planach mamy wiosenny wypad do legolandu w anglii, i obowiazkowo hiszpania w lato:)

w sklepie polskim sa pierogi wszelkiej masci;) ale mrozone.ostatnio zrobilam zapas...