marigo

moja laseczka prawie wcale nie kopie:( czkawke ma zo to non stop prawie i czuje jak mnie gladzi i bawi sie...mam wrazenie ze ona jest odwrocona i kpie do srodka.... mam tez czesto bol brzucha przypominajacy biol miesiaczkowy-jednak wszytskojest ok-zadnych powodow do obaw:)

moj tez przy poprzednim jest ze zlota hihihi:) z tym ze ze z pierwszym mezem bylam krotko i nie mielismy dzieci

a dziekuje dranica-ale ja nie czekoladkowa;) a ty nie wolalabys byc przy mezu,niz tak ciagle w rozlace? witaj joasiu! super ze u ciebie wszystko ok!!!Gratuluje dziewuszki.coraz nas wiecej:) zagladaj jak najczesciej do nas!!!

az tak z ciekawosci zajrzalam na galeriusa.przeciez ty laska jestes jak zloto!!!! kokietujesz nas tu......z ta zla samoocena;) kurde jak modelka wygladasz!

coz.....nie dziwie ci sie.mysle jednak ze z czasem zmienia mu sie priorytety w zyciu. moja laleczka czkawke ma znowu.....

hmm...tym bardziej powinnas byc dla niego gwiazda. w koncu noszisz jego dziecko,wiec jak mu sie nie podobasz? moj obrasta w piorka z kazdym centymetrem wiecej w brzusiu,i dumny jest...

i wogole jak mozesz o sobie mowic ze wygladasz stasznie!!!!!!!!!!!

chcialabym wazyc tyle co ty.....pomine to milczeniem. po obu ciazach pozostalo mi po nascie kilo.....

moja jak zwykle cicho siedzi......najspokojniesze dziecko na swiecie...chyba sie przejade na usg

a jednak miszka...!!!! czyl usta tesciowej z ustami tesciowej...( nie mylic ze szczeka...fuj! )

hehe... ja na szczescie wogole ciagotek slodyczowych nie mam.... powiedzmy ze zjem cos slodkiego 1 na miesiac...albo rzadziej...nie jem smazonego i tlustego bo mam zgage...wiec w sumie i tak sie dziwie ze juz mam 6,5! to te pierogi i makarony kurde blade.....

marna znowu odjechala mi.....znowu bedzie rozrabiala do polnocy.

ja sie pocieszam ze moze wiecej niz 12 nie utyje...waga sie wacha ale widze ze mam do przodu 6.5kg na razie,a w sumie zbliza sie oniec 23tyg. jeszcze 16 i po zawodach.....zobaczymy jak sie bede rozwijac hehe..... tylko ze najgorszy jest wlasnie 3 trymestr-waga galopuje do przodu :P

jeszcze kessi x 3 i dranica chyba tezx3 jak sie czujesz kasiulka? idziesz jutro do pracy?boja sie tak rozleniuchowalam ze ani mysle jutro pracowac.co wiecej...mojemysli juz zahaczaja o wolny wtorek;) ale naprawde kaszle jak stara gruzliczka....znowu mnie gardlo boli obzarlam sie paczkami (pssss-nikt nie slyszy......)

panikara powiadasz.....no ja tez do spokojnych nie naleze;) a debiut macierzynski to chyba ma sie za kazdym razem....ja teraz bede miala swoj trzeci debiut-i ciagle wiem ze nic nie wiem;) najlepiej jest sie wczuc w potrzeby dziecka.wzajemnie bedziecie sie siebie uczyc i poznawac-i to jest w tym najpiekniejsze!!!! ze w tej kwestii nie da sie wpasc w rutyne-bo kazde dziecko jest inne i ma wlasna osobowosc

kochana,zycie przynosi njlepsze rozwiazania.....najwiecej rzeczy to nam wyklaruja nasze malenstwa;) szybko nas naucza co lubia a czego nie...i wtedy szlak trafi nasze teorie,i przemyslenia;)

no jak kombinezon i spiworek to wtedy juz bez koca.....ewentualnie jak jest baaaardzo zimno ponizej -20 to osobiscie zrezygnowalabym chyba ze spacerow na rzecz dobrze wywietrzonego pokoju;)

ja kupie kombinezon ciepluszek 0-3 wiec powinien starczyc do marca,kwietnia.

aaaa!! to inaczej zabrzmialo teraz,bo juz zwatpilam w ciebie;) kombinezonek chyba lepszy,wiesz? przynajmniej masz pewnosc ze dzidzia jest cala zakryta szczelnie....kurteczki malo wygodne i praktczne sa dla takich malenstw

chwile zimowka-pogubilam sie ...kiedy rodzisz? bo jesli tak jak my w nadchodzaca zime-to nie mozesz kupic ani kurtki ani kombinezonka z mysla o kolejnej zimie.dziecko w pierwszym roku rosnie jak szalone.teraz rozmiar 62 a na nastepna zime to juz kochana bedzie pewnie rozmiar 86!!!! kolosalna roznica- moze juz ci chodzic bedzie

ja mam wozek bugaboo ale jesli nawet nie ma ocieplacza do wozka w standardzie-to bez problemu mozna dokupic osobno. ja polecam spiworek-jest lepszy od kocyka bo ma otwory na szeleczki i mozesz go nastepnej zimy wpiac w spacerowke,przynajmniej nie bedzie ci sie zsuwal z wozka-i dziecko jest szczelnie okryte.dzieki zamkowi dookola mozna odpiac w kazdej chwili.

no cos ty....dziecko w samym ubranku bys w to wlozyla??? pamietaj ze malenstwo lezy w bezruchu i nie ma dodatkowego zrodla nergii.a ludzie jak na kulig jada w futrach to po co jeszcze sie kocami nakrywaja? maluszek ma w brzusiu okolo37 stopni -pamietaj....zanim nauczy sie reagowac prawidlowo na roznice temp.to zleci do wiosny

no...ja mam wlasnie cos takiego-byl dodatkiem do wozka-mieciutki i ocieplony od wewnatrz futerkiem-ale mozesz tez przykryc kocykiem-na jedno wyjdzie...

o jakim ocieplaczu myslisz? ja procz normalnego kombinezonka bede miala spiworek dla dziecka

a wiesz ze ja tez sie napalilam ze to ciasto z maslanki sie robi a akurat dzisiaj kuilam hehe...a tam patrze ani sladu maslanki;)