Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marigo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marigo

  1. ten wozeczek mialam kupic jako pierwszy http://www.pushchairs247.co.uk/pushchairs/silver-cross-3d-pram-system/ pozniej myslalam o tym http://www.letsbuyit.co.uk/product/22107109/prams-pushchairs/mamas-and-papas-pliko-pramette-pushchair-city-scape
  2. no wlasnie nie bralam pod uwage wszych zim..... wiecie co do tych wozkow 3 w 1 to tez kurcze opinie podzielone.....niby z jenej strony cwane to rozwiazanie jest,ale samo pakowanie tych wsyzstkich elementow osobno np.do bagaznika,pozniej rozkladanie i wpinanie,doprowadza mnie do szalu..... u nas bardzo dobrze sprawdzaja sie wozki typu pramette-tez bardzo mi sie podobaja... np.pliko,silver cross gdzie z jednej czesci robisz gondole,ktora pozniej mozna przeksztalcic w minutke w wygodna spacerowke.w ten wozek rowniez wpina sie fotelik bardzo mi sie podobaja te wozki,i matki je chwala
  3. wiecie co...tak podgladam te wozki o ktorych mowicie. widze ze jest zupelnie ,kompletnie inna moda niz u nas.moze to wzgledy pogodowe-ale widze ze wasze wozki sa takie strasznie masywne,wszystkie prawie wygladaja jednakowo.moze fakt ze u nas nie ma sniegu,ostrych zim ,waskie przejscia,chodniki ,wejscia sprawiaja ze wozki sa inaczej zbudowane na tutejsze potrzeby.sa mniejsze,leciutkie,z reguly pneumayczne ( otwiera sie je i zamyka jedna reka)
  4. no niestety tutejsza mentalnosc rodzicow jest zupelnie inna.najpierw sa oni potem dzieci.... tu sie wogole z dziecmi do lekarza nie chodzi wiecie? tak mi szkoda nierz tych rozchorowanych mluchow...a juz szlag mnie trafia na miejscu jak nafaszeruja dzieci z rana calpolami,nurofenami-twierdza ze dzieci sa w swietnej formie,a one mi sie pozniej rozkladaja po 3-4 godzinach....masakra.nikt nie odbiera moich telefonow.w doopie maja wszystko.oni uwazaja ze jak choroba sama przyszla to sama pojdzie.... ja niestety nie moge juz teraz ryzykowac ani wlasnym zdrowiem ani zdrowiem mojej rodziny. to co zarobie to wydam na lekarzy i leki nie mowiac o stresie i nerwach. tak...nasz GP juz nas poznal przez te 5 lat,i nie lekcewazy niczego.jesli ide do niego i twierdze ze moje dzieci zaczynaja byc chore-od razu dziala. ostatnio nawet zazartowal ze zyczylby sobie zeby wszystkie dzieci przychodzily przed czasem a nie wtedy jak juz tylko reanimacja szpitalna zostaje;)
  5. dziekuje dziewczynki. corka tez mi sie rozlozyla i maz tez juz zaczyna chrzakac-a jeu nie wolno chorowac :( kurde tak dobrze sie trzymalismy wszyscy,i wystarczyly 3 dni z chorymi chlopcami i jestesmy zalatwieni. takze wkrotce rezygnuje z pracy calkowicie kochane.mimo ze prosilam o nie przyprowadzanie chorych dzieci, zrobili to i na rezultaty nie trzeba bylo dlugo czekac. jeszczze raz wam dziekuje za blyskawiczny odzew.zjajrze do was pozniej.pa
  6. POMOC!!! POMOC!!! Jak zawolalby Krecik..... prosze dziewczyny dajcie mi nazwy lekarstw ktre mozna brac w ciazy.Mezyk zjezdzil sie w te i we wte i nic nie kupil-aja konam.paracetamol mu oferowali dla mnie i nic wiecej-bo w ciazy nie wolno:( kaszel mam straszny-pluca mi wyrywa.....o rany rany rany..... pomozecie??? kupi mi wszystko w pl i w poniedzialek ( jak dozyje) bede sie kurowac....
  7. tez nabijaja w butelke w medicusie.....tylko wlasnie trzea nakrzyczec i walczyc o wlasne prawa..... tylko powiedz kochana...gdzie Polacy tam cwaniactwo-smutne aczkolwiek prawdziwe. zdrowka dla ciebie i corci
  8. juzja go wole nie prowokowac;) bo potem nie zwieje..... nie zapominaj ze ja mam dwojke wszedobylskich dzieci w domu.i tak sie smiejemy ze z taka obstawa i naszym trybem zycia to cud ze udalo nam sie miske zmontowac ;)
  9. dyducha alez ja sie wcale nie zdenerwowalam na syna-rozbawil mnie ta powazna mina i tym stwierdzeniem ze zje obiad w mc donaldzie ( jakby mial wlasna kase hihihi) ja mam cos z oczami dzisiaj...najperw przeczytalam ze Mela idzie dzisiaj na zajecia techniczne i za cholere nie moglam pojac po co jej tam baletki.... teraz doczytalam ze pestusia miala na swoim slubie swieze kwiaty w kroku...i tak sie zastanawialam czemu to mialo sluzyc.... moze powinnam sobie podarowac dzisiejsze czytanie i isc spac
  10. moze to irlandzki dzien wkurzonego dziecka,czy jak...;) no poszedl do tego mc donalda....nie oponowalam...bo szczerze mowiac rozbawily mnie te jego nerwy.... on jest zawsze super grzeczny i ukladny az tu nagle taka bomba.....swoja droga dziciece emocje sa czasami rozbrajajace..... hmm....cokolwiek to jest mi powie na potrawke z kurczaka...tez cos!!
  11. moje starsze dziecko wprawia mnie w coraz wieksze zdumienie.wrocil zly ze szkoly.oczywiscie nie powie mi o co chodzi -oj mamo....to takie meskie sprawy..... chodzi ,kopie wszystko dookola itd. chcialam mu nalozyc obiad-spojrzal do garnka ,zrobil mine i powiedzial-nie bede tego jadl...cokolwiek to jest! zapytalam -wiec co bedziesz jadl. ide do mc donalda.....tam zjem obiad! jestem w szoku.moj grzeczny synus ma chyba jakis problem.hmmmm
  12. ide robic obiad....boze jak mnie glowa boli i zatoki.... a wogole jak ania sie czuje???strasznie sie przerazilam jak przeczytalam o jej upoadku?? nie widzialam zeby sie odezwala....ma ktos z nia kontakt???
  13. co do zlego samopoczucia,to chyba rzeczywiscie hormony nam buzuja..ja tez ciagle jakas zamyslonba chodze,smutna.nic mi sie nie chce-najchetniej przelezalabym dzien i noc...... masz racje pestusia zeby poczekac z waznymi ecyzjami do wiosny albo lata...bo teraz to nawet nie wiadomo czy to my myslimy i mowimy czy owe hormony??? pozniej bedzie czas na wazne decyzje:)
  14. moja kruszyna tez jakby slabiej kopie,ale czuje ja....ma ciagle czkawke za to.poza tym jest bardzo delikatna. na zgage pomaga mi wlasnie zimny kefir,lub mleko ( w skrajnych przypadkach coca cola)
  15. jeju jak ja wam zazdroszcze ze wy mozecie takie rzeczy jesc:( mnie by zgaga zabila.....
  16. och pestusia to rzeczywiscie patowa sytuacja...a czemu wy nie mozecie zamknac domu i wyjechac? boicie sie ,czy inne przyczyny?? w sumie nie moze byc tak ze przez dom staliscie sie jego wiezniami...szczesliwym mozna byc wszedzie.moze zamiencie ten dom na cos mniej inwazyjnego w wasze zycie.nie mowie ze od razu blokowisko....my tez mieszkamy w domu ale mimo wsytsko wyjezdzamy bez problemow...
  17. hmmm smutno pestusia...tez to przerobilam...ale postanowilismy zmienic cos zeby sie nie rozmijac ciagle..... moze sprobuj porozmawiac z mezem ze nie czujesz sie szczesliwa ,ze tesknisz za nim bardzo,ze brakuje ci go.w koncu kasa to nie wszystko.. u nas sytuacja sie zmienila jak zmarla moja mama.moj maz wtedy byl bardzo wstrzasniety i zrozumial jak bardzo zycie jest kruche i ptrafi nas niemile zaskoczyc.czasem wydaje nam sie ze mamy na wszytsko tyle czasu.....ze zdazymy sie nacieszyc zyciem,soba....
  18. balbua ja nie w temacie....widzisz jak trzepie rzesamii stoje na lapkach????
  19. tosiak a ten link to o tym chlopcu?nie otwiera sie.biedny maluch....swoja droga dziwne ze po zjedzeniu grzybow mial watrobe do wymiany.co on muchomorow czy szatanow sie najadl?w jaiej ilosci zeby wypaic narzad?????
  20. balbua ja wiem przeciez...spoko;) nie wracajmy juz d przykrych spraw....w koncu zagladamy tu dla przyjemnosci i oderwania sie od przykrych spraw. pestusia widzisz zycie czasami nas przerasta...mamy dolki itd.moj maz pracuje na nocki.....wiekszosc dnia spi.....jak wstanie to zje,wykapie sie i wraca do pracy.i tak w kolko Macieju.....nawet weekendy spaprane po najpierw odsypia- a w niedziele juz dosypia do znowu idzie na nocke.... ale co zrobic.gorzej bylo w pl bo pracowal 120km.od domu i widywalismy w niedziele tylko.
  21. a sobie balbua jaja robisz ze mnie;) a to naprawde zabolalo mnie...ryczalam jak bobr
  22. a czemu potrzebuje przeszczepu? chory jest? moj brat byl na liscie do przeszczepu watroby w CZD
×