zew
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zew
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
A propos tabletek to ja się zastanawiam czy brac teraz czy czekac "uwaznie" do pierwszego okresu. Poprzednio dostalam okres dopiero 11 mcy po porodzie, wiec szkoda byloby się tak na zapas truc przez tyle czasu. Oczywiscie mogę tym razem czekac znacznie krocej albo i dluzej, slyszalam o przypadkach braku okresu nawet z 1,5 roku po porodzie
-
Pewnosci nigdy nie ma, ale jak kupie pomidory prosto od rolnika w jego gospodarstwie to mysle że beda zdrowsze niż te portugalskie z marketu. Żeby przebyc droge do Polski musialyb być czyms popryskane, a moim zdaniem jeśli jest wybor i mogę zjesc produkt zdrowszy, to po co się faszerowac chemia
-
Migotka sprobuj zaczynajac od malych ilosci ale niepryskane tylko krajowe, takie z pewnego zrodla. Na konserwanty i chemie, ktora jest w pomidorach i ogorkach z marketu szkoda brzuszka dziecka, a i smaku takie warzywa nie maja
-
Wiosenna mamo, po tym jak opisalas dokladnie sytuacje to mysle, że najprawdopodobniej lekarze maja racje i Karola z tego wyrosnie. Wymioty nie musza miec nic wspolnego z alergia, dzieci czasem tak maja. A poza tym moze się w koncu okazac, że jednak jest na cos uczulona z otoczenia, co jest trudno teraz wyeliminowac. Moze roztocza, moze welna, to moze być cokolwiek (oprocz tesj skazy bialkowej). Moim zdaniem nie powinnas miec absolutnie zadnych wyrzutow, że nie karmisz piersia, bo przeciez byloby to że szkoda dla dziecka i dla Ciebie, pisalas w ciazy, że od dluzszego czasu masz problemy zdrowotne, wiec w imie idei nie ma sensu narazac swojego zdrowia i dziecka. Wystarczy tych astmatykow w domu :-) Ja bym jednak na wszelki wypadek zrobila to usg brzuszka żeby wykluczyc wady budowy ukladu pokarmowego. Chocby dla wlasnego spokoju. Pozdrawiam i trzymajcie się cieplo. P.s. Super tort w galerii. Mój maly ma urodziny za 2 tyg, zamawiamy tort w ksztalcie Zigzaka MacQuinna z Carsow.
-
Migotka, moja mala ma skonczone 10 tygodni i jem prawie wszystko. Tyle że warzywa kupuje na wsi ze sprawdzonego zrodla, żeby unikac pryskanych produktow. Truskawki tylko na sprobowanie, 2 dziennie, bo mocno moga uczulac. Nie jadlam tylko czekolady jeszcze i owocow morza (no z wyjatkiem jednego raczka, ale to 'owoc jeziora'). I nie jem zywnosci konserwowanej, ale to niezaleznie od karmienia.
-
Goniu, to ja Ci odpowiem tak - jeśli jesz tylko kanapki z wedlina, to jest to uboga dieta, mozesz być przez to oslabiona, przemeczona dieta i dzieckiem i moze przez to mala Ci placze. Pamietaj że dziecko chlonie emocje matki, jak się denerwujesz, to dziecko zaczyna czesciej plakac. A jak się jest glodnym i zmeczonym to o nerwy latwo, szczegolnie przy placzacym dziecku. Masz już miesieczne dziecko, nie ma podstaw do tak rygorystycznej diety. A mala moze plakac z zupelnie innego powodu. Dzieci często wieczorami placza bo ich niedojrzaly uklad nerwowy nie potrafi saobie inaczej poradzic z natlokiem zebranych w dzien informacji. Ale nie dzieje im się przez tp krzywda. Wieczorami rzeczywiscie pokarmu jest mniej. Nic się nie stanie że dalas butle. Jeśli jednak chcesz karmic tylko piersia to musisz uzbroic się w cierpliwosc. Pamietaj że w 3 i 6 tygodniu jest tzw kwyzys laktacyjny, czyli wzmozony okres ssania, kiedy dziecko ssie wiecej żeby pobudzic wieksza produkcje. To mija po 2-3 dniach. Zacznij jest normalnie, produkty lagodne i lekkostrawne. I uzbroj się w cierpliwosc. Wiem, że jak dziecko wieczorem placze przez dluzsza chwile, to czlowiek czuje straszna bezradnosc. Ale uwierz, to minie.
-
Karolp wpisz w google "nietolerancja laktozy karmienie piersia" przeczytalam odnosniki z pierwszej strony, szczegolnie interesujacy byl watek, w ktorym wypowiadala się polozna bedaca doradca laktacyjnym. Wazne że nietolerancje mozna potwierdzic lub wykluczyc testem. Jeśli wykluczysz nietolerancje laktozy, to wtedy rzeczywiscie przyczyna moze tkwic w zbyt krotkim karmieniu lub zbyt czesta zmiana piersi, gdy dziecko najada się mlekiem z wieksza zawartoscia laktozy, co powoduje pewne dolegliwosci brzuszkowe. Nawet jeśli karmienie trwa krotko (co się przy moim zarloku nie zdarza) to ja zmieniam piers nie czesciej niż po 45 minutach. Jeśli dziecko possa kilka minut, pozniej przestanie i po 15 minutach znowu chce piersi, to przystawiam ja do tej samej. Dopiero przy dluzszych przerwach zmieniam piers. Czasem niekotre szkraby sa leniuchami i ssa krotko, po czym robia sobie przerwe. I jeśli w tej przerwie zmieni się piers, to dziecko dostaje caly czas jakby przystawke za przystawka, zamiast porzadny obiadek, a to moze powodowac bolesne wzdecia. Mam nadzieje karola że się nie obrazilas na moje uwagi dotyczace lekarzy, ale chyba sama wiesz, że nie wszyscy sa w tym zawodzie z powolania, a takich ludzi potrzeba.
-
Jelonka jeśli do tego co opisujesz nie ma slabych przyrostow wagi albo kaszlu lub katarku to ja bym się nie marwila
-
Dziewczyny poczytalam troche na temat nietolerancji laktozy i alergii na mleko krowie i sa to 2 zupelnie inne rzeczy. Streszczam co się dowiedzialam: - przy alergii wystepowac moze wysypka, przy nietolerancji nie - nietolerancja laktozy to strzelajace zielone smierdzace kupy, bole brzuszka i gazy, ale objawy te nie oznaczaja od razu nietolerancji laktozy, a moga jedynie swiadczyc o nieprawidlowej technice karmienia, tj zbyt krotkie karmienie tylko mlekiem 1 fazy - w takim wypadku nie trzeba odstawiac pd piersi, ale jedynie poprawic technike karmienia - nietolerancje laktozy mozna potwierdzic za pomoca badan laboratoryjnych, tak na oko żaden lekarz nie powie czy strzykajace kupy to już nietolerancja laktozy czy tylko zła technika karmienia, - jeśli problelem jest nie potwierdzona laboratoryjnie nietoleracja laktozy z mleka matki, to w celu zlikwidowania wzdec nalezy poprawic technike ssania *lbo szukac problemu zupelnie gdzies indziej - nietolerancja laktozy pierwotna u dzieci jest niezywkle rzadka i oznacza, że taka osoba przez cale zycie bedzie musiala unikac produktow mlecznych - alergia na bialka z mleka krowiego jest bardzo czesta - ma ja ok 30 procent dzieci - przy alergii na bialka krowie mozna, a nawet nalezy karmic piersia, ale trzeba wyeliminowac z diety matki CALKOWICIE nabial, nie tylko mleko ale też wszystkie sery, jogurty, maslo, maslanki, kefiry, a także wolowine i cielecine i inne r2czy, do produkcji ktorych dodaje się mleko, także czesc wedlin i pieczywa (czytajcie etykiety lub spytajcie w piekarni). Nie ma wtedy bezpiecznej ilosci mleka czy produktow mlecznych - przy braku narazania na alergen dziecko w wiekszosci wypadkow wyrasta z alergii, kiedy -zalezy od ukladu odpornosciowego lub od tego jak dlugo i jak mocno było poddawane wplywowi alergenu, zanim go odstawiono - alergia objawiac się moze w przewodzie pokarmowym i/lub na skorze i/lub w ukladzie oddechowym - zaniedbana prowadzi do astmy, - u niemowlaka potwierdzic alergie na bialka krowie mozna tylko dieta eliminacyjna. Wiarygodne testy sa mozliwe dopiero po 5 roku zycia, - jeśli w co najmniej 2 tygodnie od odstawienia CALKOWITEGO stycznosci dziecka z bialkami krowimi objawy alergii się nie zmniejszaja, to trzeba szukac dalej, podejrzane wtedy sa inne produkty.
-
Gonia, a napisz czym się przejawia to uczulenie, gdzie jest umiejscowione, co rozumiesz przez prezenie się i dlaczego to prezenie Cie niepokoi. I co konkretnie jesz. Od rana do wieczora, wszystkie produkty.
-
Wiosenna mamo, czy jestes pewna swojego pediatry? Moze poszukaj jakiegos naprawdę poleconego specjalisty, zebys miala pewnosc, że ktos rzeczywiscie chcę Wam pomoc. Wiem, że często w sluzbie zdrowia, najczesciej panstwowej, ale także w tych przychodniach z dodatkowego ubezpieczenia, a nawet prywatnie w gabinetach, wiele, wiele lekarzy tylko odwala wizyte i kasuje, nie przejmujac się naprawdę pacjentami. Oczywiscie sa też prawdziwi lekarze z sercem, a jeśli dodatkowo maja duza wiedze i doswiadczenie, to do takich warto trafic. Popytaj moze poloznych albo pielegniarek - kto jest tak naprawdę dobry w Waszej okolicy i tam idz. Opinie na forach o lekarzach moga być przeklamane, bo lekarze czasem robia dobre wrazenie, ale nie lecza pacjentow, ale kasuja i umawiaja nastepne wizyty. Często tylko we wlasnym srodowisku wiedza jakie jest prawdziwe oblicze danego lekarza. Mam lekarza w rodzinie, wiec wiem o czym mowie. Nie chcialybyscie wiedziec, jak źle dziala system w PL i jakimi cynikami moga być lekarze. Jeśli Karolka wymaga dobrej diagnozy to im wczesniej trafisz do dobrego lekarza tym lepiej. Nie znam obecnej sytuacji, moze obecy lekarz jest ok, ale na wszelki wypadek uczulam Cie, zebys się nie dala omotac wizji rzekomo darmowej sluzby zdrowia. Moim zdaniem w 80 procentach wizyty w panstwowej sluzbie zdrowia to strata czasu, nikomu tam nie zalezy na Twoim dziecku, nic się nikomu nie chcę, system nie dziala. A czas ucieka i ma się meczy wymiotami.
-
Mikolajka, najwyzej przebijam. A ogladac lubie kazdy sport. Szczegolnie taka gratke jak dzisiaj. Chyba nie ma obecnie popularnego sportu, w ktorym prezentowany bylby tak wysoki poziom z rywalizacja 2 genialnych zawodnikow i tym trzecim, co im depcze od lat po pietach. A zakochana jestem w Janko Tipsarevicu. Jest w moim typie. A Eurosport leci u nas często. Zima synek 2,5 letni razem z nami ogladal narciarstwo alpejskie i się zachwycal. Tydzien pozniej od razu chcial się uczyc jezdzic na nartach. I oczywiscie Justynke, a pozniej razem z malym maz jezdzil na biegowki. Uwielbiam sport
-
Martka napiecie miesniowe najlepiej żeby ocenil lekarz przy nastepnej wizycie. nawet jakies drobne niedociagniecia mozna szybko skorygowac cwiczonkami, tylko trzeba wiedziec co korygowac i jak. Dobry pediatra pokaze. Ogladacie polfinal Djoko Federer? Alez mecz
-
Ditta, z tego co się orientuje to nadmierny wysilek moze najwyzej spowodowac spadek laktacji. Albo moze się zdarzyc że jeśli ktos by chcial karmic zaraz po wysilku a przed kapiela, to dzieciak moze np nie chciec pic, bo piers bedzie slona od potu. To tyle. Nic mi nie wiadomo, by wysilek w jakis sposob psul pokarm. O tych 10 km przebiegnietych z predkoscia 20 km na godz pisalam w tym kontekscie, że po takim wysilku nie mialabys sily nawet wziac dziecka na rece, nie mowiac o karmieniu. A zreszta nie sadze by nawet na 30 sekund komus z nas osiagnac taka predkosc, nie mowiac o 30 minutach. Ewentualne zagrozenie wysilkiem dla mleka widze w tym, że ktos moglby miec w sobie duza kumulacje toksycznych substancji, a te jak wiadomo odkladaja się w tluszczu, wiec odchudzajac się spowodowalby przenikanie tych uwolnionych toksycznosci, np olowiu min do mleka. Ale nie zakladam, że ktos z nas jest w takiej sytuacji. Ania, to swietna nowina. Zastanawialam się ostatnio wlasnie nad ta sprawa, bo pamietam że bylas w ciazy tym zalamana. Super, ale masz szczescie.
-
Wlasnie agneszka. Ja oceniam moja core przez pryzmat tego jak rozwijal się synek. On urodzil się sredniakiem, a od razu rosl bardzo szybko, byl i jest wysoki ponad wiek. Dlatego zdziwila mnie malutka drobna coreczka po urodzeniu. I dlatego wydaje mi się teraz normalne jej szybkie przybranie na wadze i wzrost, bo za naturalne oceniam teraz to, że "dobila" do swej prawidlowej sciezki rozwoju - patrz takiej jak starsze dziecko, takiej jak rodzice raczej wysocy i na pewno nie delikatnej budowy. I tylko na tej podstawie oceniamy teraz wage urodzeniowa jako zaburzenie wskazujace na nieprawidlowosci w lozysku pod koniec ciazy. Ale z drobnych rodzicow dzieci sa drobniejsze. Wazne by w miare proporcjolanie przybieraly na wadze i nie spadaly zbytnio w siatce centylowej. Oliwka, a po co odciagac pokarm. Nic mu się nie stanie. Na pewno nie po pol godziny na rowerku. Moze jakbys w tempie 20 km na godz przebiegla (a nie przejechala) te pol godziny, to mozna się zastanawiac, no ale takie tempo to czolowka swiatowa na 10 km :-)
-
Karolp przy skazie trzeba wyeliminowac calkowicie nabial, jogurty sa tak samo szkodliwe wtedy jak sery czy mleko. Wspolczuje Wam dziewczyny z tymi uczuleniami. Ja w pierwszych togodniach trzymalam scisla diete, po 6 tyg zaczelam rozszerzac i jak na razie cale szczescie nie mam problemow ze skora ani zadnych kolek czy zaparc. A z waga to moja mala i tak chyba wygrywa. Z 2920 i 48 cm skoczyla w 9 tygodni na 5540 a niektore ciuszki na 62 powoli robia się za male. Mimo że w miedzyczasie chorowala i brala antybiotyk. I też tylko na piersi. Pediatra mi powiedzial, że teraz to panna ma wlasnie prawidlowa wage, a urodzila się za mala i za chuda, bo musialam miec pod koniec ciazy niewydolne lozysko. Ale dziecko było zdrowe, wiec w pierwszych tygodniach przybieralo wiecej niż normalnie, żeby "dobic" do swojej prawidlowej wagi. Wiosenna mamo, dzięki za pamiec. Jest ok, mala brala Zinnat, ostatnia dawke w sobote, ale ma ciagle katarek, szczegolnie w nocy furczy jej w nosku czasem się krztusi. Synek się chyba od malutkiej zarazil i ja też. Malego wyslalismy do babci, żeby infekcja nie zatoczyla kolka i nie wrocila do malutkiej. A ja jak karmie to nawet lepiej że jestem chora, bo mam dzięki chorobie przeciwciala, ktore mam nadzieje wylecza Kasiunie do konca.
-
Jedyny plus choroby że schudlam 2 kg w 3 dni :-) Zostalo pol kilo nadwagi, a pozniej już tylko zmierzanie do eststycznego idealu :-)
-
Oliwka, czy przez skurcze piersi rozumiesz to, że nagle zaczynaja jakby obrzmiewac i piec a zaraz potem wycieka pokarm? Jeśli tak, to ja tak mam. z tego co pamietam, to po kilku m-cach takie cos dzieje się już tylko podczas karmienia, bo teraz potrafi się przydarzyc też zupelnie niezaleznie, choc zauwazylam, że jest to skorelowane nico z nastrojem, znaczy zdarza się po tym jak pomysle o dziecku, a w stresie np już nie. Na razie jest to dosc bolesne, przynajmniej u mnie. Pozniej takie naplywanie pokarmu jest dosc przyjemne. Wiosenna mamo, zdrowiejcie! U nas też wszyscy po kolei chorzy. Najpierw mala, zaraz jak wyzdrowiala to synek zachorowal, a teraz też ja. Zastanawiam się jak mozna poprawic odpornosc, ja choruje już chyba 4 albo 5 raz w tym roku, maly też, w tym 2 razy już bral antybiotyk. A to dopiero 5 mcy minelo :-(
-
Migotka, normalne. Dziecko karmione piersia w pierwszych dniach robi kupki po kazdym karmieniu, ale potem coraz rzadziej i w mojej opinii raz dziennie to optymalna sytuacja. Norma jest nawet jedna kupka co tydzien. Czasem to niepokoi, szczegolnie jak zrobieniu kupki towarzyszy duzy problem. Z drugiej strony jeśli kilkumiesieczne dziecko robi kupy czesciej niż raz dziennie, moze to swiadczyc o problemach z wchlanianiem, alergii pokarmowej, albo że po prostu zjadlo akurat cos "pedzacego". Tak że jeśli masz kupke raz dziennie to się ciesz, tak jest najlepiej. Moja nadal robi kilka kup dziennie, tak co drugie karmienie i nie za bardzo mnie to cieszy, szczegolnie w nocy. Dziś musialam w nocy zmieniac przescieradlo bo panna wystrzyknela kupeczka akurat podczas przebierania. Oliwka, to Ty też z maja? Wszystkiego najlepszego. Ja tydzien temu skonczylam 34.
-
Migotka, to zupelnie naturalne że dziecko chcę być blisko rodzicow i być brane do lozka rodzicow. Musisz sobie odpowiedziec na pytanie, czy sa u Ciebie jakies obiektywne powody, ktore mialyby Cie przekonac, że dziecko nie moze być z Toba w lozku, czy tylko przeszkadza Ci to, bo zewszad slyszysz, że miejsce dziecka jest w lozeczku i dlatego wydaje Ci się, że spanie poza lozeczkiem jest zlym przyzwyczajeniem. Zapytaj siebie co Ci podpowiada serce. Pamietaj że lozeczka sa wymyslem 19 wieku, wczesniej dzieci spaly zawsze z matkami, a jak dorosly z rodzenstwem, babciami itp.
-
No my już po spacerku, chowamy się przed upalem w domu. Karmimy się i ogladamy roland garros. Niech się Miska uczy jak być moze kiedys bedzie zarabiac na zycie:-)
-
Isabel jak waga? Ja mam jeszcze +7 kg niestety :-( powoli mi idzie, po pol kilo na tydzien, chociaż się staram. Jedzenie np chleb ograniczylam, ale mam malo czasu na spacery albo sport i stad chyba tak wolno
-
Oliwka moja mala też tak miala kilka tygodni temu, że wieczor konczyl się placzem, bo nie potrafila się wyciszyc i że zmeczenia aż plakala. To trwalo kilka dni i minelo, taki skok rozwojowy. Czy ,ikola już się rozglada wokół, usmiecha i guga? Jeśli nie, to takie zachowanie to na pewno skok rozwojowy, jak minie, to zauwazysz duzy postep u dziecka. Uklad nerwowy dojrzewa do kolejnego etapu i nie radzi sobie z emocjami. To wcale nie musi być od jedzenia, choc moze. Ja dotychczas nie zauwazylam negatywnej reakcji na cokolwiek. A probowalam już wielu rzeczy. Wlasciwie tylko pierwszy miesiac trzymalam diete, za to bez zadnych odstepstw Moja mala jest już teraz taka kontaktowa, lubi sobie że mna pogadac. Lubi być z ludzmi, jak jemy obiad to ja ustawiam w lezaczku kolo stolu, żeby byla z nami. A jeszcze bardziej lubi siedziec przy stole na kolanach u ojca i igladac wszystkich wokół. Najwiecej uwagi zwraca na starszego braciszka :-).
-
Martka dzięki.za informacje. Ja z rozumialam ten artykul w ten sposob, że dziecko musi się przy pozycji pollezacej zawsze opierac na calych pleckach i wtedy jest ok, a unikac trzeba takiego sadzania, gdzie sam kregoslup podtrzymywalby pozycje dziecka, bo to moze prowadzic do jego uszkodzen. Czyli w lezaczku czy hustawce sprawdzamy, czy plecki leza i czy dziecko nie "osuwa się". Tak?
-
Generalnie dziecko, ktore samodzielnie nie siada, czyli takie do 7-8 mca nie powinno przebywac w pozycji siedzacej, czyli w foteliku, bujaczku czy hustawce dluzej niż do 1,5 max 2 godz dziennie. Tak uslyszalam od lekarza. Oczywiscie jednorazowej podrozy fotelikiem ktora potrwa dluzej czasem ciezko uniknac, ale nie powinno to być regula. Dluzsze sadzanie dziecka, ktore samo nie siada, powodowac moze problemy z kregoslupem, ktore moga się ujawnic dopiero w doroslym zyciu, wszelkie dyskopatie itp.. Lepiej wiec nie przesadzac z dlugim siedzeniem w bujaczku. Oczywiscie z tych samych powodow nie zaleca się zbyt wczesnego przechodzenia do spacerowki
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10