zew
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zew
-
Czesc dziewczyny, u mnie już po imprezce malej, zjadla pol kawalka torta. W ogole je już wszystko + piers rano, wieczorem i w nocy. Spi od 20 do 7 rano, w nocy pijac przez sen. W dzien spi już tylko raz. Jest straszny krzykacz i wymuszacz. Pokazuje papa i kosi kosi i sroczka kaszke i jaka duza urosnie. Chodzi przy meblach, na razie potrafi stanac samodzielnie, ale krokow jeszcze nie zrobila sama. Wazy niecale 10 kg i ma 76 cm. Z mowieniem na razie slabo, tylko 'tata' i 'abu' na jabluszko i moze "papa' a tak to krzyki i piski i wyciagniety paluszek :-)
-
O, i wiosenna mama jest! Aniu, trzymamy kciuki, to wspaniale, że masz nadal szanse na dziecko. Moja je ryz zwyczajnie gotowany na wodzie. Sloiczki w ogle odrzucila, woli domowe zupy (rosolki, pomidoroke, warzywne) a na drugie danie ryz, ziemniaki, makaron i gotowane warzywa, miesko z zupy. Dostaje też male ilosci twarogu, danonkow, jajek itp.. Staram się jej dawac jedzenie na plastikowy talezyk i żeby sobie sama zjadala. Oczywiscie 3/4 laduje na podlodze, ale dzięki temu jest szansa, że się szybciej sama nauczy jesc. Ja wlasnie mialam jedno z najfajniejszych popoludni w ostatnim czasie. Maz wrocil z pracy, robil obiad - krewetki tygrysie w pietruszce i czosnku na bialym winie + ryz. Nalal mi pol lampki, ja wlaczylam voovoo z kobietami i cala plyte przetanczylam z mala na rekach patrzac na snieg padajacy za oknem. "Czas pomyka godzina za godzina, siedziby sobie i popijamy wino, za oknem nuda i nic nie kusi, nic się nie dzieje bo dziac nie musi, nie..." Krewetki wyszly super!
-
Czesc dziewczyny, gratuluje zaciazonym, alescie sie szybko postaraly. U mnie to by nie było mozliwe, bo dopiero co w zeszlym tygodniu dostalam pierwszy okres :-). Nadal karmie piersia, ale mój Kisielek je już praktycznie wszystko. Chodzi po meblach i za raczke, wspina się wszedzie , tylko czekamy na pierwsze samodzielne kroczki.
-
Mysle o Was dziewczyny, ale pracuje po 10-12 godz dziennie lacznie z weekendami i nie mam czasu na na net, a przez dlugie nie logowanie się wypadlam z forum. Tak że tylko daje znac że moja już pelza do przodu. Nadal na piersi + sloiczki jak jestem w pracy. Jest straszny pieszczoch i wymuszacz. Najchhetniej na raczkach i calowana. Zastanawiam się jak rosna Wasze maluchy, czy sa zdrowe, jak Oliwka sobie dobrze radzi, czy AB już po operacji, czy ten maluch znad zatoki już zdrowy, czy wszystko ok u innych dziewczyn. Pozdrawiam wszystkich.
-
Nie bede rzucac podejrzen na nikogo bo mogę się mylic. Zauwazylam po prostu w w wypowiedziach jednej z bardziej znanych osob niescislosci, ktore wydawaly mi się wczesniej tylko przypadkiem, ale dopiero udzial w dyskusjach na nowym forum nasuwaja przypuszczenie, że osoba ta mogla tu na starym forum nie być do konca szczera a to sugeruje, że czasem mogla nie logowac się a caly czas czytac i wypowiadac bez podawania swojego nika. Nie wazne kto to - wazne żeby sobie dala na luz.
-
Dziewczyny, wydaje mi się że metoda dedukcji doszlam do tego kto zamieszczal te niepochlebne wypowiedzi nie pod swoim nikiem. To osoba z galerii, aktywna teraz na nowym forum. Akurat po tej osobie się tego nie spodziewalam. Nic wiecej nie dodam, bo nie chcę rzucac oskarzen, moze się myle. Gdybym podala wskazowki pewnie wiecej osob się domysliloby. Jeśli to czytasz i wiesz że o Tobie mowa, mam nadzieje troche się wstydzisz. Ludziom nalezy się szacunek niezaleznie jak atrakcyjnie wygladaja.
-
Judyta, moja je co 1,5 albo 2 godziny w dzien, nie licze karmien bo jest ich duzo. W nocy ma przerwe od 20 do 3, pozniej budzi się o 5 i o 7. Jedno karmienie trwa teraz 5-10 minut, przy czym jeśli to zasypianie, to potrafi possac i ponad pol godziny i wysuwam piers dopiero jak mala zasnie.
-
Czesc dziewczyny Moja mala bardzo reaguje na odbicie w lustrze, usmiech mam murowany. Zaczela bardzo rwac się do siadania, w pozycji pollezacej cwiczy jakby brzuszki. Wybieramy się jutro na urlop i rano chcę skoczyc zobaczyc jak wyglada hamak do wozka chariot, ktory mamy i do ktorego moglabym na wyjazd przeniesc mala z gondolki. Niby w opisie jest, że hamak od urodzenia, ale nie jestem pewna zanim nie zobacze na oczy. Czy ktos zna ten sprzet? Trzeba wpisac w google hamak chariot. Mala ma skonczone 3 mce. Bedziemy jechac ok 500 km, ja w aucie sama z mala, bo się w jedno auto bysmy nie zapakowali na 3 tyg - ubrania, rowery, wozek/wozki (zalezy czy hamak się nada czy nie), fotelik na rower, 2 dzieci, nosidlo dla starszego i jego rowerek, bujaczek dla malej itp.. Boje się troche drogi bo mala nie cierpi jazdy autem. Najwyzej się bede co chwile zatrzymywac, tylko w takim tempie to podroz potrwa z 10 godzin. Wolalabym szybko przemknac z max 1 postojem. Ja wytrzymam, ale mala chyba nie. Z karmieniem to ja mam wprost przeciwny problem, piersi niby nie sa pelne, raczej miekkie caly czas, ale pokarm tryska mocno i mala się krztusi caly czas, a ja wiecznie poplamiona od stop do glowy, bo jak taka fontanna trysnie to leci po wszystkim. Musze miec zawsze pieluche tetrowa pod reka przy karmieniu. Jednak mialam nosa z usunieciem zdjec z galerii, widac ktos z nas jest dwulicowy :-(
-
Amitka wcale nie jestes glupia że nosisz dziecko na rekach. Nie ma potrzeby oduczania go checi przytulania się do mamy
-
Oliwka, nie wiem czy w Norwegii jest tak samo, ale wiem, że w wielu zachdnich krajach z zupelnym lekcewazeniem podchodzi się do alergii u niemowlakow i do koniecznosci zachowania diety przez matki karmiace. Zostawia się objawy alergii same sobie, co docelowo powoduje nasilenie objawow w wieku pozniejszym. Moze to szokujaco zabrzmi, ale w niektorych krajach (np. uk) jest to nawet celowy zabieg - aby spoleczenstwo było zdrowe i by ograniczyc wydatki na sluzbe zdrowia stosuje się polityke doboru naturalnego - slabe jednostki sa eliminowane, silni przetrwaja. Takie sa zalozenia tych systemow i stad np podejscie do prowadzenia ciazy czy pozniej do opieki nad niemowlakiem. To tylko u nas w Pl tak się wszyscy trzesa nad ciezarna czy nad noworodkiem. Choc i u nas się konczy systemowe rozwiazanie, oczywiscie z braku pieniedzy i bezplatna sluzba zdrowia nie moze zapewnic już prawie niczego. Ale mentalnosc ludzi pozostala i jednak bardziej nam zalezy na tym, by dziecko nie było obsypane i by np nie biegalo po podworku rozebrane z zielonymi gilami (co dla Anglika nie jest zadnym problemem). To na pewno nie jest ok, że dziecko ma cale cialo w krostkach i kaszce i jakby co nie mozesz sobie dac wmowic przez polozna, że to jakies hormony. Poszukaj co moze być zrodelm uczulenia.
-
Isabel - zero slodyczy, ograniczyc weglowodany, jak jest ochota na cos slodkiego zjesc jablko. I chodzic wiecej na spacery. Mam taki plan, na pewno się uda. Już po tygodniu licze na dalsze efekty. Tobie też się uda. Ja w pierwszej ciazy też schudlam bardzo ladnie i szybko, wszystko dzięki kilometrom spacerow. Robilam 2 razy dziennie po 1,5 godziny naprawdę bardzo szybkiego marszu. Teraz niestety nie mam czasu na spacery bo musze pracowac i borykamy się z chorobami dzieci i stad gorsze wyniki w chudnieciu. Jeśli nic Cie nie zatrzymuje sila w domu to wydluz spacery - na pewno zobaczysz efekt. A a propos karmienia to dlaczego chcesz dziecko odstawic tak szybko? O ile się nie myle to karmisz tylko piersia. Nie szkoda Ci tego? Przeciez mozna rozszerzac diete dziecku w dzien, a karmic piersia rano, po pracy i w nocy i w ogole nigdy nie wprowadzac mm. Po co kupowac mleko i bawic się w butelki jak masz mleko w piersiach zawsze gotowe do podania? Ja chcialabym karmic co najmniej do przyszlorocznych wakacji. Zobaczymy jak się zycie ulozy i co z tego wyjdzie, ale nie mam w planach jakiegos terminu odstawienia, a już na pewno nie teraz. Najlepiej dziecko odstawic wtedy, jak już nie musi pic mm, tylko od razu zwykly nabial i zywienie jak dorosli.
-
Isabel, mi zostalo plus 7kg. Trzeba było jednak przytyc regulaminowe max 12 kg :-( niie ma innej rady jak pracowac nad bilansem energetycznym, czyli wiecej ruchu, dluzsze i szybsze spacery i mniej spozywanych kalorii. Latwo się mowi. Mi idzie teraz baardzo powoli, trace 1 kg na 2-3 tygodnie
-
Ditta, generalnie to co jemy karmiac piersia zalezy od wieku dziecka i jego sklonnosci do alergii. Nie widze nic zlego w otrebach w diecie przy naszych dzieciach ok 3 miesiecznych. Na pewno nie jadlabym otrebow w pierwszych 6 tygodniach, bo moga sppwodowac gazy. Sprobuj mniejszej ilosci i jak nie bedzie rewolucji to jedz. Ja obecnie jem już wszystko, nawet niektore alergeny (truskawy, orzechy, czekolade - a co) tylko w naprawdę drobnych ilosciach. Dieta laktacyjna z ograniczeniem niektorych pokarmow nie jest na caly okres karmienia, a tylko na jego poczatek. Jeśli nie pojawiaja się alergie to po kilku mcach nie ma już zadnych ograniczen ( no moze poza alkoholem, narkotykami i lekami) Od kilku dni mam aniolka i to bardzo madrego wszedzie się rozgladajacego i agworzacego aniolka. Niestety ciagle z katarem, ide jutro na kontrole i zobaczymy czym się skonczy.
-
Agneszka slabe przybieranie na wadze moze być wlasnie zwiazane z alergia. To dlatego dieta w pierwszych tygodniach jest tak istotna żeby nie wpasc w spirale alergii, placzu dziecka, slabszego wzrostu, dokarmiania, coraz wiekszej alergii, coraz wiekszego dokarmiania, w koncu odstawienia, a dziecko jak plakalo tak placze, jak slabo przybieralo, to dalej slabo przybiera, nic się nie zmienia poza tym, że zamiast karmienia naturalnego dziecko przechodzi na mm. Sureguje raczej najpierw poszukac przyczyn alergii i je stanowczo wyaliminowac, czyli leczyc przyczyny a nie skutki. Przydalby się pediatra jak Jenny. Jenny, mam nadzieje że rehabilitacja pomoze i napiecie w miare szybko minie. Podziekuj tesciowej :-)
-
Agneszka, oliwka - wlasnie dlatego zaleca się nie dokarmiac, jeśli nie jest to naprawdę uzasadnione (np choroba matki, problemami z przybieraniem na wadze) bo dziecko posmakowawszy butli odwraca się od piersi. Z butelki pije się latwiej, dziecku nie chcę się już wiec wysilac, żeby ssac piers, butelka uczy też innej techniki ssania, zreszta smoczek też. Pozniej dziecko gubi się w tym jak ma ssac, ssie piers nieprawidlowo, nic nie leci, wiec się denerwuje i nie chce piersi. Pokarm z butelki jest dosladzany, wiec "smaczniejszy". Dlatego teraz jeśli chcecie utrzymac karmienie piersia najlepiej zrezygnowac z dokarmiania, bo w przeciwnym razie dziecko moze zupelnie odmowic ssania i bedzie trzeba karmic tylko sztucznym.
-
Jenny, niektore dzieci tak robia, ale bezwzglednie musisz to skonsultowac z neurologiem, ktory jeśli potrzeba, zaleci rehabilitacje. Koniecznie idz do lekarza, chocby po to, żeby uslyszec czy wszystko jest w porzadku
-
Ditta moze być jak mowisz, moze jestes ostatnio przemeczona, te upaly itp. Zawsze oslabiony organizm musi się bardziej natrudzic z produkcja mleka, to przeciez ok 600 dodatkowych kalorii dziennie do zużycia.
-
Ditta, czy dajesz malej smoczek, albo dopajasz, albo dokarmiasz? Kazda z tych rzeczy moze być powodem zmniejszenia laktacji bo mala zaspokajalaby potrzebe ssania gdzie indziej i nie pobudza wystarczajaco piersi.
-
Aha, też mam przystawke do wozka, synek na niej staje i mozemy robic normalne spacery. A z napojow wyskokowych preferuje pol kieliszka czerwonego winka po uspieniu malej.
-
Czesc dziewczyny Ja spie z mala, po zasnieciu ok 20 budzi się na jedzenie ok 3.30 i pozniej ok 6.00. Nie widze potrzeby odseparowania jej do lozeczka, zreszta nie posiadam takowego. Synka przenieslismy do wlasnego pokoju jak mial 2,5 roku, bez jednej lezki, za jego zgoda. Brzuszkow nie mogę robic jeszcze bo jestem po cesarce. Na razie stawiam na marsze z wozkiem. Robie na jednym spacerku ok 6 km. W weekend bylismy w gorach to z wozkiem chidzilam ostro po lesie, mój rekord to 3 godzinny "spacerek" z wspnaczka na przelecz, ok 5 km pod ostra gore i spowrotem. Po powrocie do domu nogi odmawialy aż posluszenstwa. Ale mam nadzieje na to, że bedzie widoczne w wadze. Generalnie sylwetke mam już ok, poza ciagle odstajacym brzuchem i celeulitisem. Ale i on zejdzie pewnie jakby mi się udali zrzucic z 5 kg. Ja do pracy oficjalnie wracam pod koniec sierpnia, ale wlasciwie teraz już robie duzo rzeczy w domu, w zeszlych tygodniach siedzialam przed komputerem po 8-10 godzin dziennie. Też mam napiecie miesniowe do kontroli, ide do lekarza. Mala ma często zacisniete piastki i przycisniete rece do ciala, z brzuszka przewraca się na bok, zawsze ten sam. Czekam na kolor oczek - na razie ma wciaz niebieskawe. Nie dopajam, nawet w upaly. Latwiej mi podniesc bluzke i przystawic do piersi niż wygotowac butelke i zrobic cos ekstra do picia. W upaly pow 30 stopni nie wychodzilismy na dwor w ogole, a w domu przy pozaslanianych oknach mielismy ok 24, czyli znosnie. Wiosenna mamo trzymam kciuki za Karolcie, miejmy nadzieje że rzeczywiscie sama z tego wyrosnie.
-
Ja jadlam kilka czeresni, bodajze 3 szt na sprobowanie. Wiekszej ilosci balam się, żeby nie było bolu brzuszka, a smak zostal zaspokojony. Truskawki tak samo. Co do usypiania w wozku, to u nas nawet jak dzieckobzasnie na rekach to odlozone w 9 przypadkach ma 10 budzi się natychmiast ew po 5 minutach. A fotelika też nie cierpi. W samochodzie wrzeszczy na caly glos. Lubi być noszona na raczkach i tyle. I to tak, żeby otoczenie mogla widziec. A na spacerkach opatentowala budzenie się w najodleglejszym miejscu, tak zebym miala co najmniej 2, 3 km do domu i niosla ja pchajac wozek. Przynajmniej bicepsow się mozna dorobic.
-
Nikolina. Mam tak samo, prawie kazdy spacer wczesniej czy pozniej konczy się placzem, a nawet zanoszeniem się od placzu. Po prostu mala nie lubi lezec. Przewaznie ja po prostu niose do domu na rekach, pchajac wozek. Zaczelam brac na spacery chuste, by tam przekladac mala jak zacznie plakac. Nieststy przy tej pogodzie chusta się nie sprawdza, jest za goraco. Jedyna rade jaka mogę dac, to żeby wychodzic na spacer nie w pasujacym mamie czasie, ale wtedy, kiedy jest to dopasowane do rozkladu dnia dziecka, czyli po trwajacym już dosc dlugo okresie aktywnosci, po karmieniu i przebraniu - wtedy jest najwieksza szansa na spanie. Inna sprawa ile ono potrwa :-)
-
No to się pochwale, że moje dziecie dziś zaliczylo pierwszy upadek z wersalki, przy pomocy braciszka. Cale szczescie skonczylo się tylko na placzu obu pociech. Wyrodna ze mnie matka, czuje się jakbym je zaniedbywala :-( Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że nie bylam zajeta pierdolami, ale nakladaniem obiadu dla mnie i synka. Zostali na chwile poza zasiegiem wzroku, nagle krzyk najpierw synka, a pozniej malej. Chcial jej "potrzymac glowke" Przestrzegam, już zaraz szkraby zaczna się same ruszac - trzeba bardzo uwazac i zostawiac tylko w lozeczku lub na ziemim a bron boze samo dziecko na przewijaku
-
Judyta nie wiem, ale jeśli nie piszesz o zadnych niepopkojacych objawach, czyli np. Slabe przybieranie, dokuczliwe gazy, pieniace zielone kupy, a malej to pasuje, to wszystko jest ok. Poza tym im dziecko starsze tym krocej je, a jeśli ssie dluzej to często dla samego ssania. Malwiska, mysle że to bardzo zły pomysl. Moze się skonczyc uszkodzeniem wysciolki jelit. Dzieciom na mm mozna dawac dodatkowe popkarmy dopiero PO UKONCZENIU 4 mca zycia, czyli dla wiekszosci z Was nie wczesniej niż za 2-3 mce. I nie zaczyna się od wywarow miesnych, ale od marchwi, jablek, ziemniaka. Mieso wlacza się pozniej. Dla karmienia piersia zaczyna się podawac cos nowego po 6 mcu. Nie widze zadnych powodow, by 2 mcznemu dziecku rozszerzac diete.
-
Ale za to jaka wygoda i caly czas ladne wlosy, cera i paznokcie i szczupla sylwetka.