PAGi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez PAGi
-
Co za dzień... Naprawdę prawdziwy 13... Emocji tyle, że starczy już nam wszystkim do grudnia. Izydo rano Ciebie pocieszałam a teraz szaleje z radości :D Dbaj o siebie na tym łonie natury i o malutką również :D Relaksuj się i szalej ze szczęścia :D Excella- bardzo mi przykro. To nie powinno się zdarzyć :( Dziewczyny co do rozmiarów brzuszka i naszych maluszków to chyba nie ma reguły. Ja byłam u gin 04.05, stwierdził wtedy 9tc a Juniorek miał wtedy 2,5 cm. Serducho biło jak szalone. W 11 tc będę do niego szła z wynikami badań krwi i moczu (właśnie mocz mnie zmartwił ale o tym już pisałam, oddałam znowu wczoraj mocz na posiew, wierze że wszystko się wyjaśni). I ja również nie zauważyłam, żeby brzuszek jakoś się powiększył. Może tylko dostałam troszkę sadełka- ale to z jedzenia i z braku ruchu. Póki co gin mi wszystkiego zabronił do 14 tc- począwszy od jazdy na rowerze (którą uwielbiam) skończywszy na seksie... To chyba tak zapobiegawczo nic mi nie wolno. On woli dmuchać na zimne. Może to i lepiej... Jak to gin powiedział, jak mam stać to lepiej usiąść. Ale nie przejmuje się rozmiarami brzuszka. Każda z nas będzie przybierać na wadze zupełnie inaczej. Jednym brzuszki szybko się pokażą, inne schudną na początku ciąży. Taki już nasz urok :) Oby już więcej nie było takich emocji jak dzisiejszego dnia... Zasiadam ze względu na moją pracę w tym tygodniu jako ostatnio więc życzę dobranoc wszystkim. Jutro jak wstaniecie dzień będzie jeszcze piękniejszy :)
-
Izydo.... Bardzo, bardzo mi przykro... :( Nie wiem co napisać. Zresztą podejrzewam, że jak każda z nas... :( Trzymaj się kochana. Ściskam Ciebie bardzo, bardzo mocno...
-
myszka123456 Gdynia... Nie dziwię się Tobie, że nie zamierzasz się z tamtąd ruszać. Ja też uwielbiam całe trójmiasto :) Mam rodzinkę we Wrzeszczu więc całe dzieciństwo w wakacje byłam wyworzona do Gdańska i szwędałam się po całym Trójmieście :) Co do usg przezierności karku (czy jak to tam się nazywa fachowo) mi gin powiedział, że robi się je między 12 a 14 tygodniem. Idę do niego 18.05 i mamy się umówić na to właśnie usg. Mam się stawić do niego teraz ze wszystkimi badaniami i założy mi już kartę ciąży. Sprawdzałam na swoim usg ale tętna nie mam nigdzie zapisanego. Jest masa różnym literek i cyferek ale tętna nie ma. Co do becikowego to przepisy się zmieniły jakiś czas temu i teraz wystarczy jedno zaświadczenie, że było się chociaż raz w ciąży u lekarza i nie ma znaczenia czy prywatnie czy na NFZ
-
Asieńka23 ja również odkąd mdłości się pojawiły przy łóżku mam na stałe torebeczkę z biszkoptami. Po przebudzeniu działają cuda. Jeżeli chodzi o mdłości to jakby ich było mniej. Owszem pojawiają się po przebudzeniu- wtedy biszkopty :) Ale w ciągu dnia jest ich już mniej. Wczoraj troszkę miałam wieczorem w pracy ale w ciągu dnia było ok. I tak sobie przypominam, że w ostatnich dniach nie były aż tak uciążliwe. Właściwie tylko te wczorajsze w pracy... Może już przyszedł czas, żeby się cieszyć ciążą na całego bez mdłości :D To już w sumie 10 tc... :D
-
Izydo, dopisz proszę moje przeczucia. Co prawda nie mam wcześniejszego doświadczenia ponieważ to moja pierwsza ciąża i nie mam porównania ale gdzieś tam mam przeczucie, że chłopak :D Zobaczymy na ile się sprawdzi ten mój siódmy zmysł ;) A co do przybierania na wadze to u mnie raczej bez zmian. Zaczął się właśnie 10 tc. Wczoraj w pracy wszyscy mówili, że nic nie widać, wręcz chyba schudłam. Kazali mi się pokazywać ze wszystkich stron ;) A jak jest faktycznie z tą moją wagą sprawdzę w czwartek. Sama sobie wymyśliłam, że od momentu kiedy się dowiedziałam o ciąży ważę się w czwartki co dwa tygodnie. Tak sama dla siebie :) Póki co mieszczę się w normalnych dżinsach, nawet są luźniejsze niż kiedyś na tyłku. Brzuszek troszkę, minimalnie wystaje ale prawie nic nie widać. To raczej jakieś malutkie sadełko ;) Jeszcze się zapinam i nie mam ciasno.
-
Jestem już po dniu w pracy. Wszyscy już wiedzą, że rośnie we mnie Juniorek. Kierownik pogratulował, dziewczyny z działu biły brawo :D Bardzo fajnie się czułam z takimi reakcjami. Teraz tylko przekazanie moich obowiązków dziewczynie, która przejmie po mnie dowodzenie i odpoczynek :)
-
myszka123456 a skąd dokładnie jesteś? Ja uwielbiam nasze morze. Muszę pojechać minimum raz do roku bo inaczej zwariuje ;) AgnieszkaW, mam taką nadzieję że to jest powód bakterii. Przyznam, że nie przerobiłam całego forum :( Skorzystam z rady i jak będę teraz oddawać mocz do posiewu to zrobię jak radzisz. Szybciutko się podmyje i zobaczymy czy coś to pomoże. Co do usg dopochwowego to ja nie widzę problemu, żeby mąż/partner był przy nim. Ja miałam takie robione (był to 9 tc) i wtrakcie jak Juniorek się poruszał poprosiłam gin, żeby zawołał męża. Nic sie go nie krępowałam (zna mnie bardzo dobrze od tej strony ;) ) a i mąż powiedział, że nawet nie zwracał uwagi gdzie i jak mam robione usg :) Tak więc dziewczyny jeżeli tylko chcecie to Wasi panowie mogą być na usg w każdej chwili. Nie ma co się wstydzić własnych mężczyzn.
-
Myszka123456 wybieramy się do Chłopów. Cicha, spokojna osada rybacka. Piękna. Byliśmy tam w podróży poślubnej dwa lata temu- na przekór panującej modzie podróż spędziliśmy nad naszym pięknym morzem. Chłopy są między Koszalinem a Kołobrzegiem. Z każdej kwaterki masz maks 100 m do morza. Osada jest zabytkowa więc nie ma mowy o wysokiej zabudowie. Dla nas uwielbiających odpocząć od codziennego zgiełku- raj na ziemi :D Naprawdę polecam każdemu kto chce odpocząć w ciszy i spokoju :) Spadam dziewczynki do pracy. Pa-pa.
-
Natalka1234 ja jeszcze pracuje. W zeszłym tygodniu miałam urlop. Dzisiaj mówię o swojej ciąży. Myślę, że nie długo uciekam na zwolnienie. Pracuje w stolicy i dojeżdżam codziennie 50km. Chcę tylko przekazać moje obowiązki osobie, która będzie mnie zastępować i zmykam. To w sumie ostatnie miesiące tylko dla nas :) Później będą z nami nasze skarby i wszystko się zmieni :D Chcę iść na zwolnienie jeszcze przed moim urlopem planowanym (w czerwcu jak co roku wyjeżdżamy na morze) a nie chce już brać urlopu. Chcę sobie zostawić jak najwięcej na przyszły rok. Przyda się :)
-
Goska2010, dzięki. Oby tak było naprawdę. Jeszcze tylko bakterie. I tak zrobię posiew moczu, żeby się upewnić. Mąż też się troszkę przejął, nawet zapytał czy na pewno nasiusiałam ze środkowego strumienia. Wydaje mi się, że tak ale wpół śpiąco nie dam sobie ręki odciąć. Byleby to nie zaszkodziło Juniorkowi. Wczoraj mąż mnie rozczulił. Miałam lekkiego doła wieczorem (hormony... :) ) a on się przytulił tak super do mnie, objął, złapał za brzuszek, rozwiał moje lęki, wątpliwości a poźniej gładził brzuszek i pytał: kto tam jest? Jakiego imienia mamy szukać? Dla chłopczyka czy dziewczynki. Od razu mi się lepiej zrobiło na serduchu :)
-
Malin_xxx zadałam już pytanie. Ale internista, który dał mi skierowanie (dał internista, ponieważ mój gin prowadzący jest spoza medicoveru- tam będę robić tylko badania, są w sumie darmo, tzn. firma płaci ;) ) ma dyżur dzisiaj od 15. Tak więc dowiem się ewentualnie czegoś jak wrócę dzisiaj z pracy, czyli po 22...
-
Goska2010- wybaczam :) Po prostu jestem zdenerwowana troszkę wynikami badań moczu. Jak któraś może wie co to są te nabłonki w moczu to dajcie znać. Ja nie mam pojęcia... :( Ale normy są przekroczone minimalnie. I te cholerne bakterie... :( I troszkę się myślę o moim dzisiejszym dniu w pracy. Niby u nas wszyscy traktują w firmie super ciężarne ale troszkę się stresuje mimo wszystko ;)
-
A teraz na poważnie. Odebrałam dzisiaj wyniki badań. Morfologia wyszła książkowa. Gorzej z moczem. Niestety :( Jakieś nabłonki mam za wysokie... :( I bakterie są jakieś... :( Mam wskazane wykonanie posiewu moczu. Kurcze nigdzie nie mogę znaleźć co to są te nabłonki płaskie i okrągłe. A wyniki odebrałam przez internet (badania robię w medicover w W-wie), wizytę u gin mam dopiero 18.05. No cóż, zrobię ten posiew i zobaczymy co wyjdzie i co za tydzień powie gin na te wyniki... Ale troszkę się zmartwiłam :( Szykuje się właśnie do pracy- dziś wielki dzień. Daje zaświadczenie o ciąży i informuje kierownika o moim stanie.
-
Oczywiście pierwsze zdjęcie naszego Juniorka stoi na honorowym miejscu na komodzie- widać piękny zarys główki i nóżkę podniesioną do góry :) Może kolejne będą lepsze- Juniorek będzie większy- ale to zdjęcie będzie dla nas wyjątkowe- ponieważ jest pierwsze :D
-
Witam. Nie było mnie dwa dni a tu tyle czytania :) Ja pierwsze usg miałam jak poszłam potwierdzić ciążę- było widać tylko pęcherzyk i nic więcej. Drugie usg miałam 04.05 (9 tydzień), poszłam do gin, który będzie prowadził moją ciąże- zrobił usg dopochwowe ale mąż przybiegł do nas pooglądać naszego Juniorka. Jak już pisałam gin był zachwycony ponieważ takie maluszki rzadko się poruszają a nasz się poruszył i "pomachał" rączką. Gin stwierdził, że to bardzo dobrze i ważne ponieważ na podstawie takich ruchów oni też oceniają czy wszystko jest ok. Dał nam posłuchać jak bije serduszko- jak to usłyszałam i zobaczyłam jak się rusza łezka mi poleciała, mąż zaniemówił :D Dźwięk serca Juniorka jest niesamowity, serduszko jest mocne i bije prawidłowo. Teraz idę na kolejną wizytę 18.05- mam przynieść wyniki badań krwi (byłam wczoraj- upuścili mi krwi do 8 probówek, tyle miałam badań zleconych). 18.05 gin założy mi kartę prowadzenia ciąży i umówimy się wtedy na usg z badaniem przezierności karku czy tak jakoś to się nazywa (żeby wykluczyć niektóre choroby genetyczne). Uprzedził nas, że przy następnym usg zobaczymy jak Juniorek szybko będzie rósł- 04.05 miał 2,5 cm- powiedział, że podczas następnego usg ździwimy się jaki będzie duży :) Mdłości nadal są ale jakby mniejsze. To dobrze, już mam ich dosyć troszeczkę... ;) Przy łóżku są naszykowane biszkopciki, które zjadam tuż po przebudzeniu i dzień staje się piękniejszy (chociaż poranek jest bez mdłości :) )
-
kinga30 absolutnie nie można brać w ciąży apsiryny! W ogóle radzę bez konsultacji lekarza nic nie brać. Kładź się do łóżka, herbata malinowa, opatul się i wyleż przez weekend.
-
Padlinka, mam ostatnio tak samo. Nic mi się nie chce: balsamem nie mam siły się smarować, golić również, malować mi się nie chce. Szczęście w nieszczęściu, że gin kazał się wstrzymać z seksem do 14 tygodnia + mdłości prawie wieczne więc i ja nie mam na nic ochoty nawet gdybym mogła to mąż nie ogląda mnie w takim zapuszczonym stanie ;) Najchętniej to bym nie wstawała z łóżka a jak już bym się zwlekła to bym się snuła w piżamce non stop. Ten tydzień miałam taki leniwcowy- trzy dni urlopu, mąż w pracy więc do 17 błogie lenistwo... :) Szczerze przyznam, że dopiero teraz wzięłam prysznic i się ubrałam jak człowiek. Jutro przychodzą do nas goście więc będę musiała ogarnąć siebie i chałupkę. A jeszcze rano muszę jechać upuścić sobie troszkę krwi i oddać słoiczek do badań :)
-
I ja biorę feminatal 800. Gin się zapytał czy coś biorę- powiedziałam, że od ponad roku właśnie feminatal i powiedział, że bardzo dobrze. Brałam go tak długo przed zajściem ponieważ jak odstawiałam pigułki po 7 latach gin kazał mi to łykać. A że na opakowaniu jest napisane od planowania ciąży do 12 tygodnia to grzecznie łykałam i łykam :) Co do wagi- dokładnie dziewczyny, nie przejmować się. Teraz dla każdej z nas najważniejszy jest dzidziuś :) Ja na kolejną wizytę idę 18.05- będę wtedy w 11 tc i mam mieć już wtedy dla niego wyniki masy badań, które mi zlecił zrobić z krwi i moczu. Na badanie jadę jutro- upuszczą mi troszkę krwi ;) Ale nie boję się- do nie dawna byłam dawcą honorowym więć ta ociupinka krwi, którą mi będą pobierać, jak się dowiedziałam od koleżanek co miesiąc, jakoś przeżyje ;)
-
Gosienka986, to na pewno hormony dają o sobie znać. Ja też mam takie chwilę, że nie chce mi się nawet kiwnąć palcem, nie mówiąc o zwleczeniu się z łóżka. Tak to już podobno jest. Piszę podobno- ponieważ nie mam doświadczenia, to mój pierwszy Juniorek. Co do wagi. Każda z nas pewnie utyje zupełnie inaczej. Mam koleżanki, które normalnie wyglądają jak patyczaki a przybierały podczas ciąży po dwadzieścia parę kilogramów. Te ciut grubsze podobno tyją ciut mniej- moja siostra przytyła tylko 11 a wcale się nie głodziła. Ja w momencie jak się dowiedziałam o ciąży zważyłam się i było 63,4 kg przy 170 cm. Było to w Wielki Piątek (wtedy robiłam test). Ważę się sama dla siebie co dwa tygodnie i dwa tygodnie później było równo 63. Póki co jest mniej więcej tak samo, mniej więcej ponieważ dwa dni temu było 64 kg. Wydaję mi się, że nie ma co się martwić ile się utyje. Owszem, nie należy jeść za dwóch ale nie można też się głodzić. Trzeba znaleźć złoty środek i cieszyć się takim pięknym stanem :)
-
U mnie też już rodzinka wie. I przyjaciele najbliżsi :D A w pracy poinformuje w poniedziałek. Gin dał zaświadczenie do pracy więc składam je w dziale personalnym, informuje kierownika i zaczynam przekazywać obowiązki osobie która mnie będzie zastępować :)
-
A pro po jedzonka. Właśnie zrobiłam sobie twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem. Mmmmm.... Niebo w gębie :)
-
Mamalovesme, no właśnie też się ździwiłam. Gin powiedział, żeby jeść co około 3 godziny nie za wielkie posiłki. W tym tygodniu mam 3 dni urlopu (wtorek firma oddawała wolne za 01.05) więc staram się jeść częściej mniejsze posiłki. Nie wiem jak mi się to będzie udawało w przyszłym tygodniu po powrocie do pracy. W ogóle w poniedziałek czeka mnie wielki dzień w pracy. Mam już zaświadczenie od gin i będę oznajmiała, że będzie Juniorek :D Co do facetów- każdy puszcza bączki w łóżku więc dziewczyny nie krępujcie się- jak nie teraz to nie kiedy Wam to ujdzie na sucho ;)
-
Zapomniała jeszcze o jednej rzeczy oprócz tych małych posiłków. Gin kazał mi pić dziennie min. 2 litry płynów. Jeszcze mi się to nie udaje- chyba pogoda nie sprzyja mojemu pragnieniu ale faktycznie jak więcej pije to troszkę lepiej się czuje.
-
Kamyskaa, dokładnie. Im częściej jem- małe posiłki tym mniejsze są mdłości. Cieszę się, że nie mam wzdęć- oprócz tego jednego razu w pracy ale podejrzewam, ze musiałam coś zjeść. Zachcianek na konkretne jedzenie nie mam, nie zmuszam się też do czegoś co niby powinnam jeść a nie mam na to ochoty. Jem tylko to, na co mam chęć. Mąż chociaż nie ma jeszcze ze mną problemu :) Problemu jeżeli chodzi o zachcianki :)
-
Nie na temat, wiem... Udało się- mam już kolorek czarny :)