gosienka986
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gosienka986
-
kochane jak byście chciały jakieś zdjęcia to podajcie swoje maile i wyśle wam pare fotek :) lece na spacer w deszczu :)
-
agneste niestety nie mamy żadnej stronki... miała powstać ale jakoś nie możemy się za to zabrać... opisać można to krótko. jest jeziorko (trzeba do niego przejść kawałek przez las) są dwa domki w każdym po dwa pokoje więc lepiej przyjechać w czwórkę (jest wtedy fajniej i taniej) stoi też przyczepa kempingowa ale to już są bardziej spartańskie warunki. grill, altanka, mała piaskownica, na plaży miejsce do grania w siatkę a po za tym to tylko cisza, spokój i KOMARY :) u przyszłego szwagra są pokoje do wynajęcia w domu (u nas też były ale teraz robimy tam sobie nasze mieszkanko) :) no dobra bo robie z tego forum reklamę :) a i okolice... na mapie najlepiej poszukać brodnicy i lidzbarka welskiego. między tymi miasteczkami jest granica województw kuj-pom i war-maz więc to tu :) dokładnie w parku krajobrazowym :) cena za domek za dobę to 100 zł a w domku zmieszczą się spokojnie dwie rodzinki :) kończę o tym bo zachwilę jakaś "zła pomarańczowa" zacznie pisać że nie o tym powinny być rozmowy :D
-
PAGi te złe pomarańczowe to musimy mieć głęboko w dup...e :) cieszę się, że wszystkie wyniki masz ok. tak patrze, że sporo z was ma przesunięty termin porodu na datę trochę wcześniejszą... może stanę się listopadówką? :( i tak zostanę z wami :) zapraszam wszystkie chętne na wakacje... ostrzegam... mamy 4 psy, jakieś 5 błąkających się kotów, ule z pszczołami na polu i z naszych zwierząt to wszystko :) za to sąsiad ma stadninę koni :) do jeziorka jakieś 300 m. ogólnie fajnie :) jest gdzie spacerować :) jak tylko zrobi się ciepło biorę łódkę albo rower wodny i wypłynę na cały dzień na środek jeziora :) oczywiście będę chronić brzuszek przed słoneczkiem :)
-
Agneste to ja jestem tą szczęściarą mieszkającą w lesie :) faktycznie jak jade do sklepu to nie muszę uważać na dzieci wybiegające na ulicę za to pilnuję czy stado saren nie przebiega z lasu na drugą stronę drogi :) fajne jest to, że latem zawsze coś się dzieje, mój już narzeczony ma agroturystykę więc prawie co weekend ktoś przyjeżdża ze znajomych na domek wypocząć a to kończy się imprezkami przy grilu :) przez to że lato mamy jakie mamy są jeszcze wolne domki w te wakacje więc zapraszam :) no to se reklamę strzeliłam :D Lolka-lotta ja też chce czereśni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! całe worki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! z 10 kg bym zjadła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chodzą za mną czereśnie od miesiąca... mam drzewa owocowe w ogrodzie i wiśnie i czereśnie i jakbłonki i grusze i truskawki bedą na polu i maliny..... zapomniałam o śliwkach... ale to za około miesiąc.... nie wytrzymam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
a prosze :) lece na śniadanie bo zaraz padne przed tym komputerem :)
-
pierwszy trymestr trwa do 12 tygodnia, a od 13 zaczyna się drugi... czyli jeszcze ten tydzień to I trymestr... chyba tak na mój rozum wychodzi :) elwirka86 w pomarańczowych jest podział na te "ok" i te "mało ok" :) i ty jesteś ta "ok" :)
-
i jeszcze jedna... no może dwie sprawy.... IZYDO jeżeli możesz to do swojej listy dopisz wypicie mocnej kawy z fusami i opisz jak było bo już zapomniałam jak ją uwielbiam :) PAGI cieszę się, że na usg wszystko okazało się ok. nie przejmuj się pomarańczowymi i pisz jakie miałaś wyniki :) gdyby nie te pare najbardziej udzielających się osób na forum to by nie było tego forum bo co byśmy miały czytać? :D brzuchy do góry dziewczyny :)
-
oj dziewuszki, dziewuszki :) a myślałam że to ja jestem wybuchowa w tej ciąży :) też rzadko się odzywam bo jak nie mam co pisać to po prostu wolę was poczytać... no ale jak ostatnio pochwaliłam się zaręczynami i pieskiem to odzew był niesamowity :) i z tego co widzę to kolejni panowie biegną po pierścionki :) ksf jak już dostaniesz to cacko to pisz :) mam tylko nadzieję, że przez niezadowolone pomarańczowe to forum się nie rozpadnie bo chyba bym zwariowała!! co miałabym robić skoro połowa dnia mija mi na tym forum :) mi tylko czasami jest przykro że nie ma tu nikogo z moich okolic ale czego wymagać jak się mieszka w lesie :) sarenki i jelenie o swoich ciążach tu nie piszą a to moi jedyni sąsiedzi :) mam nadzieję, że dziś będą już lepsze humorki. jutro według OM zaczyna mi się już 15 tc :) a za tydzień biegnę na badania... i jeszcze jedno... moja waga zwariowała... wczoraj wieczorem ważyłam 58.7 kg!!!! ale dziś rano okazało się na szczęście, że 57,1 kg czyli nadal 2,5 kg na plusie :)
-
za psiaka zapłaciliśmy 340zł. wołali co prawda 400zł ale dało się trochę uhandlować :) jadę do mojego NARZECZONEGO i naszego psiaka :) pozdrawiam cieplutko :) do jutra!!!!!
-
no u nas dokładnie dziś jest rok jak się poznaliśmy... wszystko szybciutko nam poszło :) dziecko w drodze, pierścionek na palcu :) a ślub... jak będzie z nami już maleństwo to wtedy zaczniemy planowanie... ale myśle o lipcu za rok. narazie tylko cywilny a resztę się zobaczy :) nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa :) chciał się oświadczyć na kasprowym ale było mgliście, zimno i padał deszcz więc dostałam to cudeńko w domku. Ulica krzeptówki-boczna w zakopanym na zawsze zostanie w pamięci :) a żeby było śmieszniej to dzień wcześniej robił ze mną wywiad jakie pierscionki lubię :) a miał już kupiony dawno skubaniec :) jak pomyślę ile pieniędzy na to wydał... uhuhu....
-
gosiu bardzo mi przykro... napewno z czasem przyjdzie moment, że zapragniesz ponowić starania o swojego aniołka... ja mam badania dopiero 10 czerwca i bedzie to początek 16 tygodnia i ominą mnie niestety badania genetyczne. do tego czasu jestem klębkiem nerwów... trzymaj się gosiu i pisz do nas w nocy wróciłam z Zakopanego... urlop był cudowny, pogoda też (pomijając popołudnie soboty ale wtedy i tak pojechaliśmy do bukowiny tatrzańskiej na baseny termalne) przeżyłam najcudowniejsze chwile w swoim życiu, zrobiłam chyba ze 30 km pieszo, zwidziłam pięknę miejsca a nawet odważyłam się wejść do jaskini mroźnej. niestety wjazd na kasprowy wierch był nieudany bo była mgła i nic nie było widać... ale za to... w sobotę gdy grzałam się w łóżeczku bo wypadzie na kasprowy... mój mężczyzna zapytał mnie czy wyjdę za niego i wręczył mi piękne pudełeczko z Apartu... a w nim był piękny złoty pierścionek z brylantem :D huraaaaaaaaaaa!!! a na dodatek wczoraj przed wyjazdem spacerowaliśmy po krupówkach i kupiliśmy sobie pięknego pięciotygodniowego owczarka podchalańskiego :):)
-
a ja wiem tylko, że będę mieć jakieś badania 10 czerwca ale co i jak to nie mam pojęcia. Myślę pozytywnie i tego się trzymam :) jutro jade z chłopakiem do Zakopanego na 4 dni :) może wiecie jak wygląda przejazd przez Kraków od strony warszawy na zakopane? czy są jakieś problemy związane z powodzią? Muszę szybciutko zarezerwować jakieś lokum z ładnym widokiem bo to mają być 4 dni pełnego relaksu a pogodę mam gdzieś :) nawet w deszczaku wdrapię się na giewont :)
-
głowa spada mi na klawiaturę ale po obejrzeniu wieczornych seriali musiałam przyjść i zobaczyć co pisałyście :) uzależniłam się od tego forum!! :D jak czytam wasze wpisy to od razu lepiej robi mi się na serduszku. zawsze ktoś pocieszy, przywróci do pionu jak trzeba i można tu znaleźć odpowiedz na każde pytanie :D nawet te najbardziej głupie i absurdalne :P a teraz idę już spać... dobranoc mamuśki :)
-
wolska przyznaje się bez bicia, że to ja zaczęłam wątek mizerii :) a jaka pyszna była :D a teraz postanowiłam że chowam wiśnie do lodówki bo żołądek mi się przekręci zaraz od tego dziwnego żarcia :) patrzyłam na te Uroczysko... faktycznie ciekawe miejsce :) szkoda, że mam do niego aż 500 km...ale i tak będzie trzeba gdzieś jechać... chociaż mój facet się śmiał że spędzimy rocznicę w altance u niego w ogrodzie bo tam się poznaliśmy :D a co do kawy.. pijecie normalnie kawę? bo ja piję tylko zbożową ale czasami brakuje mi takiej prawdziwej z fusami...
-
a jeszcze niedawno śmiałam się z siostry która była w ciąży że je śledzie i zagryza czekoladą :) :D a teraz sama tak odwalam :)szkoda że odkłada się to w bioderka ale co tam... :) tak się zastanawiałam wczoraj z moim mężczyzną gdzie by można pojechać na weekend... 1 czerwca mamy swoją małą rocznicę i chcielibyśmy gdzieś uciec od wszystkich w ostatni weekend majowy ale nie znamy ciekawych miejsc w polsce... a jechać tam gdzie już byliśmy to bez sensu... może znacie jakieś miejsca godne polecenia? wkońcu mieszkacie w różnych kątach polski :D myślałam o górach ale przez tą powódź to teraz już nie wiem...
-
mammma80 chyba masz rację... wszystkiego dowiem się w swoim czasie. jeszcze zdarzę wymyślić imię dla mojej fasolki i kupić jej ubranka :) chociaż postanowiłam sobie, że jeżeli będzie to dziewczynka to nie będę ubierać jej na różowo :) osobiście nie przepadam za tym kolorem i jak widzę wszystkie te różowe maleństwa to troszkę mi się za słodko robi :D ale każdy robi jak chce więc nie przeszkadza mi to u innych :) chociaż obawiam się, że w sklepach wszystko co jest dla dziewczynek ma odcienie różu i ciężko będzie wybrać coś np. zielonego :) :D co do pomyłki z grupą krwi... naprawdę nieźle cię załatwili! przecież to się mogło skończyć śmiercią!! mam nadzieję że moje wyniki są poprawne... Aneczko1981 mamy prawie taki sam ustalony termin porodu a ja OM miałam 25 lutego :) ponad dwa tygodnie wcześniej jakby nie patrzeć :D zastanawiam się też czy jak pójdę w tym 15 tc do gina to czy zrobi mi USG bo przecież po 20 tc są znowu połówkowe... hmm lecę na "Majkę" bo się zaraz zaczyna :)
-
tak właśnie zdałam sobie sprawę że dopiero niedawno dowiedziałam się o tym że jestem w ciąży a według ostatniej OM w czwartek zacznie się już 13 tydzień... czyli II trymestr :) czas strasznie szybko mi leci odkąd wiem że będę mamusią :) zastanawiam się czy jak pójde na badania w 15 tc to czy będzie już widać czy to chłopiec czy dziewczynka :) pewnie gdyby w mojej mieścinie był lepszy sprzęt to bym się dowiedziała :( ... a może pojadę do Bydgoszczy na badania 3D... hmm... ciekawość to ludzka rzecz, no nie dziewczyny? :D idę zaraz coś wpałaszować bo moja już dość duża fasolka woła, że ma ochotę na ziemniaczki z sosikiem, udko z kurczaka i mizerię :D
-
jeżeli chodzi o farbowanie włosów to ja byłam zrobić sobie pasemka ok miesiąc temu... włosy farbowała mi koleżanka-fryzjerka. jak była w ciąży to farbowała, układała przy pomocy różnych lakierów włosy do końca ciąży i ma teraz ślicznego i zdrowego dwuletniego chłopczyka. także ja w to nie wierze, że to jakoś szczególnie szkodzi dzieciątkom... kiedyś może tak było ale teraz farby są o wiele lepsze i nie zawierają już takich substancji szkodzących... madllene - jeżeli ty masz + to już nie masz się czego obawiać. tzw konflikt serologiczny może wystąpić tylko jak kobieta ma - a facet +. Ja mam - ale na szczęście tatuś mojej fasolki też ma - :)
-
wyszło mi z tym testem pół na pół :)
-
o kurde! Goska masakra! przecież to nawet nie da się wyjść z domu do sklepu po najpotrzebniejsze rzeczy! dobrze, że w moich okolicach nigdy nic się nie dzieje... Poważnie, nawet burze przechodzą bokiem :) obym nie wykrakała ale jedyne co nas spotkało z takich anomalii pogodowych to wichura chyba w 2006 lub 2007 roku. wtedy złamało drzewo obok mojego domu i poleciało na warsztat taty... i więcej nic...
-
kurcze a mi się cera poprawiła... i to jak!! zniknęły zaczerwienienia, nabrałam konkretnego koloru i nie muszę używać podkładu żeby wyjść z domu :) chociaż może jest to spowodowane tym, że rzuciłam palenie i zaczęłam się zdrowo odżywiać... no i paznokcie... w życiu nie miałam tak długich i mocnych... nie wrócę już do nałogu palenia choćby nie wiem co! :D widzę, że wszystkie dziś intensywnie pracujecie i tylko ja siedzę przed komputerem i umieram z nudów... :)
-
podobno za tydzień ma się wypogadzać... któraś z was mieszka może na śląsku? podobno straszne rzeczy tam się dzieją... jak nie zamiecie śnieżne to powodzie... i weź tu polaku bądź mądry :( nawet nie ma kiedy iść na spacerek bo grozi to jedynie przeziębieniem a w naszym błogosławionym stanie jest to raczej nie wskazane :/ wczoraj wybrałam się na krótką przechadzkę to tak mnie przewiało, że wieczorem nie mogłam wytrzymać przez ból głowy... ale pocieszmy się faktem że lato dopiero przed nami :)
-
:( skończyły mi się mandarynki, brzoskwinie i kalarepa.... został tylko kwaśny rabarbar :) w ciązy jestem czy co że jem takie rzeczy od rana? :D a tak wogóle powiem wam że zrobiłam się wiejska dziewucha :) pojechałam ostatnio do miasta do lekarza i tak mnie drażnił zapach dymu i spalin, że myślałam że nie wyrobie :) mieszkałam przez prawie dwa lata w toruniu ale teraz jak wróciłam na stare smieci to już za nic nie wróciłabym do miasta... coś dziwnego robi ze mną to dzieciątko :) bo mimo tego że mieszkam teraz w lesie to jak mam gdzies jechać to jedynie do innego lasu na spacer :)
-
u mnie pogoda jescze w miare znosna... co prawda ciepło nie jest ale przynajmniej nie pada... jakby co to mieszkam na granicy woj. kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego :) tak sobie myślę gdzie mogłabym dziś wciągnć chłopa z domu bo nienawidze siedzieć niedzielami w domu :/ podobno za dwa tygodnie ma być cieplutki weekend :) oby tak było :)
-
niedziela rano a my siedzimy przed komputerami :) właśnie przegryzam sobie na zmiane : kalarepe, mandarynki, brzoskwinie i rabarbar :) no i orzeszki ziemne gdzies jeszcze sie pałętają w między czasie :) chłop mi uciekł gdzieś się handlować i zostawił mnie w domku samiutką :( chociaż nie taką samiutką bo z fasolką w brzuszku :) tesciowa dzięki waszym rozmowom sprzed paru dni robi dzis na obiad kalafior!! :) co do snów... ostatnio śniło mi się że szłam przez miasto z małym chłopczykiem na rączkach... więc na bank będę mieć dziewczynkę :) bo zawsze jest na odwrót :)