Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

leo71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez leo71

  1. Hej Brydzia, u mnie to ostatnio jak w zegarku - cykl 26 dni. Ale jak za pierwszym razem probowalismy, to cykl mi sie wydluzyl do 32 dni. Juz mi sie wydawalo, ze sie udalo, a tu niespodzianka. Moj gin twierdzi, ze tak bywa, gdy sie czlowiek za baardzo stara ;) Coz, nowe cykle - nowe nadzieje. Przystepuje do prob i Tobie zycze powodzenia!
  2. Hej :D U mnie 8dc, wiec beda znow proby :) Moze po wakacjach le[piej pojdzie? Pozdrawiam!!
  3. Brydzia, i jak? Przyszla? Nie przyszla? Jak sie czujesz? Ja odliczam dni i chociaz proby byly raczej mizerne, mam nadzieje :) Pozdrowionka!
  4. Witajcie :) No tak, jestem po owulce, ale nie wiem, co z tego bedzie, bo maz byl w domu dzien przed, a potem wyjechal :( wroci jutro, a to bedzie juz "tylko" dla przyjemnosci :D strasznie jestem zapracowana, dlatego nie mam czasu pisac... a mojej Martynce rozwiazal sie rog obfitosci mowienia, caly czas pyta o cos i powtarza nowe wyrazy, wspaniale przezycie!! dobrze, ze ja mam!! Brydzia, moze po prostu sie udalo? Nie zadreczaj sie, za kilka dni sie okaze :) Pozdrawiam Was Kochane!
  5. Shpirti, z moja martynka to jest tak, ze ona wogole od poczatku nie spala w dzien. Tzn moze kilka pierwszych tygodni, ale odkad zaczela zwracac uwage na otoczenie - w dzien nie spi. Zdarza sie, ze jak wyjdziemy na hustawke zaraz po 6:00 i caly czas potem jest w "duzym ruchu", to padnie ok. 14:00. najczesciej w samochodzie. Inaczej niestety nie :( Ale za to od zakonczenia karmienia piersia przesypia cala noc. I chwala jej za to :D Jak Ty sie czujesz kochana? Masz juz jakies objawy poza brakiem @? Kiedy wybierasz sie do lekarza? Brydzia, corka 8 lat, to juz calkiem duza kobietka :D Musi byc fajnie miec taka w domu!! Ja z ogromna ciekawoscia obserwuje rozwoj Martynki, jak staje sie coraz bardziej podobna do mnie i meza. Nie tylko fizycznie, ale tez zachowania... A w przyszlym roku dziewczyny, polaczy nas wspolny rytm roku szkolnego :D, chyba, ze Ty Shpirti bedac i tak w domu z malenstwem, nie wyslesz Martynki do przedszkola... Pozdrawiam Was goraco!
  6. Witajcie :) Moja kochana Martynka chodzi coraz pozniej spac... teraz wyciagnela meza do usypiania ;) Niestety nie idzie to w parze z pozniejszym wstawaniem, bezlitosnie sciagnie mnie (i tylko mnie) przed 6:00. Coz, oddam jej za pare lat ;) Taka zaborczosc to chyba cecha dwulatkow, od kilku tygodni nie moge sama isc do toalety, bo mala idzie ze mna. I jest podobnie, jak u Was Shpirti. Pewnie za kilka tygodni minie i przejdzie do wspomnien :D Tak sobie mysle i mysle i naprawde czuje, ze Tym razem sie uda... Tak bardzo tego chce. Martynka uwielbia inne dzieci, ciagle stoi na balkonie i nawoluje dzieci sasiadow. Zmykam spac... 3majcie sie!!
  7. Hej Kochane :) Martyska dokladnie tak, jak jej immienniczka, jak tylko mnie widzi, nasze ciala scalaja sie w jedno, z tym, ze gwaltownie rpzesuwa mi sie srodek ciezkosci ;) Innymi slowy sposobu na to, zeby ja odkleic ode mnie nie ma! Swoja droga, podoba mi sie, jak ja sila probuje dac w ramiona mezowi, on ja probuje przejac, a dziecko "trzyma sie nogami" :D Kochana Malenka! Hm, a Ty Shpirti, to pewnie znajdziesz sobie niedlugo inne fajne forum, pt "Gdzie rodzic" itp... ;)
  8. Musze przyznac, ze ciaza Shpirti podzialala na mnie mobilizujaco :D Moja @ jest bardzo slaba i wydaje mi sie, ze cykl byl raczej bezowulacyjny. Tym razem zaczelam mierzyc temperature. Coz, zeby bylo sprawiedliwie, Brydzia, nastepny cykl jest Twoj, czekamy na fasolke, a potem moja kolej :D
  9. Witajcie Dziewczyny :) Jak wszystkie - zagladam czesto, ale malo czasu na pisanie... Dzisiaj do mnie przyszla (spodziewana) @, zaczynam nowe odliczanie! Shpirti, koniecznie daj znac, jak tam test. Pozdrowienia dla Wszystkich!
  10. Hej Shpirti, tryb pracy naszych mezow nie ulatwia niestety staran ;) Co do Martynki, to grzeczna dziewczynka, ale charakterek ma :D zreszta troche po mnie, troche po tatusiu. Ale to dobrze, lubie kobiety z charakterem! Pozdrawiam!
  11. Hej :) Witajcie w ten kolejny czerwcopadowy dzien. Brydzia, z tym drugim dniem jest tak, ze mojego meza nie bylo juz w domu, byl wyjechal do pracy :( On co tydzien wyjezdza w poniedzialek i wraca we czwartek, albo piatek. Nie pomaga to niestety celom koncepcyjnym ;) Paula - swietnie wiem, co czujesz. Ja starajac i niestarajac sie o pierwsze dziecko przezywalam obled. Nienawidzilam innych kobiet za to, ze maja dzieci, a tychze dzieci za to, ze sa. Myslalam o adopcji, niestety wzielam sie za to zbyt pozno - roznica miedzy dzieckiem i rodzicem adopcyjnym nie moze przekraczac 40 lat. Moj maz byl juz wtedy po 40-tce, wiec moglibysmy adoptowac tylko starsze dziecko, a na to trudno byloby mi sie zdecydowac. W chwili kiedy zaszlam w ciaze staralam sie o rodzine zastepcza. Moze Wy tez powinniscie pomyslec o takim rozwiazaniu? Teraz o wierze i nadziei - czekalam na Martynke 15 lat (z okresem ciazy 16). Urodzilam w 39 roku zycia. Oczywiscie odwiedzalam kliniki leczenia bezplodnosci. Nie wiadomo dlaczego nie moglam zajsc w ciaze, i nie wiadomo dlaczego akurat wtedy zaszlam. Ale w koncu zaszlam i codziennie o 5:30, a dzisiaj to nawet o 4:00, jak malenstwo postanawia zaczac dzien, nie moge uwierzyc w to szczescie, ze jest. Nawet, jak o tym pisze lzy ciekna mi po policzkach... Nie zmarnuj tyle czasu, co ja, pomysl wczesniej o tym, czy nie jestescie w stanie pokochac dziecka adoptowanego. Oprocz milosci rodzicielskiej, ma sie wtedy poczucie ogroooomnie dobrego uczynku. A poza tym statystyki mowia, ze czesto dzieci adoptowane maja pozniej rodzenstwo :) Coz, jak zwykle sie rozpisalam, ja to chyba gadatliwa jestem ;) Przyjemnych staran i tylko dobrych emocji zycze Wam Wszystkim kobietki!!
  12. Brydzia, no wlasnie nie rosnie, bo owulacje mialam raczej na pewno 4 dni temu, a poniewaz skonsumowalam za duzo wina, odpuscilam probowanie ;) Czyli - do nastepnej owulki :) mam nadzieje, ze maz bedzie akurat wtedy w domu...
  13. niestety nie :( 18dc, wiec jeszcze 10 dni wyczekiwania, a potem znow odliczanie... mam nadzieje, ze moj kalendarzyk nie bedzie kolidowal z kalendarzem wyjazdow sluzbowych meza ;)
  14. Hej Dziewczyny! Shpirti, moja mala to tez Martynka :D Superowe sa dwuletnie Martynki!! Oczywiscie, ze bede sie nadal starac, nowy cykl w koncu przed nami (wszystkimi, hi hi), a z nim nowe nadzieje! Milego popoludnia! (choc u mnie leje)
  15. Witajcie :) Ja nie mierze temperatury. Kiedys byl taki okres, ze mierzylam, to bylo ladnych pare lat temu. Chodzilam wtedy do endokrynologa. Zrobilam tez badanie HSG (paskudztwo fujjjjj, chociaz podobno sa kobiety, ktore zaszly w ciaze po tym badaniu). Przez ostatnie cztery lata przed zajsciem w ciaze nie zwracalam uwagi na nic, lacznie z tym, ze czesto zapominalam zapisac date @. Zdarzyly mi sie w tym czasie powazne problemy zdrowotne, pozniej do tego doszly problemy w pracy, a w efekcie dopadly mnie wspominane wczesniej bole, tak, jakbym nie mogla dostac @, chociaz byla tuz, tuz. Ostatnie bole, to byly juz powazne skorcze. Zrobilam test tylko dlatego, ze zaczely mnie bolec piersi, no i przezylam zaskoczenie :D Obecnie trzy razy korzystalam z testu owulacyjnego. Ostatnia owulacja to raczej rozpoznana byla na "wyczucie", glownie z obserwacji sluzu, chociaz, jak pisalam ta informacja do niczego mi sie nie przydala. Ja juz nie probuje na sile. Baardzo, bardzo chcialabym zajsc w ciaze, ale jezeli nie zajde i tak bede szczesliwa, a najwieksze szczescie ma 2 lata i prawie 4 miesiace :D Przy ciaglym probowaniu mozna latwo wpasc w paranoje. Dlatego ja juz nie bede nic robic z zegarkiemw reku. Nie bede probowac inseminacji, ani tym bardziej in vitro. Zdarzy sie, to bedzie cudownie, a nie, to nie i tak jest super. Wy macie prawdopodobnie troche wiecej czasu niz ja (mam 41 lat), wiec nie ma sie co stresowac. Robic swoje i to z cala przyjemnoscia! Pozdrawiam i zycze wielu baardzo przyjemnych prob! No i nieustannie kciuki trzymam!
  16. hej :) Brydzia, przykro mi z powodu Twojego samopoczucia... coz, moze nastepnym razem sie uda. Wiesz, moze to i dobrze, ze nie zaczynasz ciazy wlasna infekcja, a do nastenej owulacji zdazysz sie wyleczyc! Wiesz, ja tez poplakalam sie robiac test dwa miesiace temu. Mialam tyle objawow, ze wlasciwie bylam pewna, a tu przykra niespodzianka. Potem pomyslalam, ze nie moge skupiac sie bardziej na zajsciu w ciaze, niz na przezywaniu posiadania coreczki. Przeciez to najwieksze szczescie juz mnie spotkalo, i to doslownie w ostatnim momencie (rodzilam majac 39 lat). Jezeli przez nastepny rok nie uda mi sie zajsc w ciaze, po prostu zrezygnuje ze staran. Nigdy nie wiadomo, co wyjdzie nam na zdrowie. Pewnie wiele prob konczy sie zaplodnieniem, a my nawet o tym nie wiemy, bo cos jest nie tak i organizm pozbywa sie wadliwych komorek. Kiedys w klinice leczenia nieplodnosci jedna doktor powiedziala mi: pani jest w szczesliwej sytuacji, bo juz byla w ciazy (przezylam kilka poronien), to znaczy, ze moze pani zajsc... gorzej byloby, gdyby ciaza nie zdazyla sie wogle. W tym swietle obie mamy spore szanse, trzeba je tylko wykorzystac! Zycze Ci szczescia nastepnym razem i duuzo zdrowka!
  17. Dlugi weekend robi swoje - u mnie kwitnie zycie rodzinne :) Ale zagladam, jak tylko moge. Jestem z Bielska-Bialej. A bol, zanim sie zorientowalam, ze to ciaza - byl wlasnie taki, jakkbym juz, juz miala zaczac krwawic, dwa razy przez ten bol udalo mi sie kupic tampony ;) Bardziej teraz ufam swoim nastrojom. Jezeli trafia mi sie ZNP, to juz wiem, ze nic z tego. Ja juz pozegnalam obecny cykl i czekam spokojnie na nastepny. Jak fajnie byloby zdazyc urodzic brata, albo siostrzyczke mojemu kochanemu kwiatuszkowi!! Czekalam na nia 15 lat, a skoro przyszla na swiat, to urodzenie kolejnego dziecka powinno byc proste :D Niestety nie mam juz za wiele czasu... Pozdrowienia dla staraczek (obu ;))
  18. jestemy :) Pewnie, ze jestesmy tym bolem sie nie przejmuj, o pierwsza ciaze staralam sie baaaaardzo dlugo, wlasciwie wydawala mi sie ona niemozliwa, wiec, gdy sie stalo - a pierwszym symptomem byl wlasnie bol (mam sklonnosci do poronien), to myslalam, ze cos mi jest, ze to pewnie jakies schorzenie, jako ostatnia mozliwosc wzielam pod uwage ciaze :D ja mialam owulke wczoraj, a poniewaz mielismy gosci i skonsumowalam nieco, jak to ktos powiedzial - "efektu fermentacji winogron" - olalam cala sprawe i wyszlo na to, ze dalsze starania przesunely sie o miesiac. Trzymam mocno kciuki! Glowa do gory!!
  19. ja mam jeszcze tydzien do owulacji... chociaz juz czuje hormony i zwiekszona ochote na przytulanko, zawsze tak mam, ze w dni plodne najchetniej "rzucalabym sie na wszystko, co zyje" ;) mialyscie tak kiedys? pozdrowionka dla Wszystkich!
  20. Witajcie Kochane Kobiety! Tak, jak inne forumowiczki, jestem juz szczesliwa mama, pewnej kochanej dwulatki, ktora baaardzo chetnie obdarowalabym rodzenstwem. No i zaczelo sie... Problemu, to ja na razie nie mam, bo "dopiero" 3 proby nieudane, ale same wiecie jak to jest, nerwy daja mi juz popalic. Pozdrawiam Was serdecznie i kibicuje szczerze, zyczac powodzenia w dzialaniach! sama tez przylaczam sie do tego grona, wypatrujac owulacji :)
×