brzucholek

Magduś a Ciebie nie nękają skurcze? Czyli jak na razie to mnie molestują?

Magduś może z moim ginkiem wyjeżdża, bo mój urlopuje....hihihi:D

Anusiak pociesz się bidulko ,że u mnie w szpitalu też nie ma ZOO-bo za mało anestezjologów.....-szara rzeczywistość....:o U nas w razie co mogą naćpać człowieka DOLARGANEM....:o Tylko ,że człowiek po tym skołowaciały...:o

Magduś sen pierwsza klasa....hihihi....:D Oby tak szybko i sprawnie to było...:)Chodź Jaś to lepiej niech od razu nie biega....lepiej MISIATY niech zacznie...:) Jessssuuuu jak mnie boli kroczę......już nie wiem jak siedzieć, leżeć... Niech się już rodzi chyba....:p

Jestem laseczki....:p U mnie znowu kupa nerwów.....wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr- MISIATY złapał infekcję i zostaje w szpitalu do piątku lub poniedziałku....aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa-krzyczeć mi się chce.....: No i żeby było śmieszniej to okazało się ,że profesor znowu mi pisał maila.....- i co? Okazało się ,ze MISIATY powinien mieć czucie w nogach.....i chce go do siebie na odział neurochirurgii w poliklinice wojskowej......buuuuuu Nie powiedział dosłownie, ale ja wietrze ponowną operację..... Bo podobno u nas spieprzyli rezonans i wyniki są fałszywe.... I weź tu człowieku bądź spokojny.....:o Andziulka- super ,że wszystko gra:), a wynikami się nie przejmować...

No staram się być mało aktywna....:) Ale jak widzę to niewiele pomaga....wszystko i tak biegnie swoim torem... Anusiak- pociesz się ,że mnie też przeraża rychła wizja szpitala brrrr:o Ale cóż inaczej się nie da...:p Czy Was też tak bolą gnaty w kroczu -matko.....ani usiąść ani leżeć....zaraz chyba zawisnę.....wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!

Martwię się jeszcze co mi wyjdzie z badań na tego zasranego paciorka...:o Mam nadzieję,że antybiogramu już nie będą robić...:p Ale ja już marudzę....sama ze sobą ledwo wytrzymuje....

Witam laseczki:) Jestem jak z krzyża zdjęta....:o Te nagminne skurcze mnie tak ograniczają ,że nie macie pojęcia....:o Nigdzie nie wyłażę, bo po co się narażać...:o Najgorsze są noce...ból już jest całkiem dotkliwy...:o Nad ranem wszystko powoli odchodzi i usypiam... I tak do zajechania....:o Chciałabym już jakiegoś zwrotu akcji...albo mija, albo rodzę , bo wyglądam jak zombi...ale mogę pewnie pomarzyć o jednym i o drugim....ech......:o Do w/w dolegliwości dołączyło częste oddawanie moczu i tego drugiego, dziś w nocy to mnie nawet mdliło....-idzie ocipieć....:o WAIKIKI-wszystko minie i zapomnisz...:)Cieszę się ,że jesteś już w domciu,tu z całą pewnością szybciej dojdziesz do siebie.... Na mnie szpital nie działa pozytywnie.... Dziś wydumałam ,ze przydało by się mieć parasoleczkę przy wózku...podglądałam na allegro.....porównam jeszcze ceny u siebie w sklepie, bo czasami mają taniej... Myślę raczej o takiej mniej wymyślnej...i znalazłam takie zwyklaki ... http://allegro.pl/item1075054837_parasolka_parasolki_do_wozka_producent_nowa_linia.html Ciekawe co to za wynalazki...?

Mamausiu Ryżka.... ja smoczki kupiłam z AVENTU, te uspakajające i te w butelkach też wymieniłam na AVENT.... Moja siostra natomiast wybrała NUKI.... Nie wiem co Ci poradzić....ja AVENT mam sprawdzony....ale nie twierdze ,ze inne są złe.... Moja córa nie umiała ssać NUKA- po prostu nim strzelała....:p lub jej wypadał...:p Tego nikt nie przewidzi co maluszkowi podpasuje... Do szpitala tez zabieram smoka...., bo nie daj Boże będzie rozdarciuszkiem...?

Witusia....:p Ja reż mam przypadłości...bolą mnie dla odmiany kości łonowe jak jasna cholera....:o Skurcze też mną szarpią...:o Co te nasze dziecka:p takie niespokojne? Mamusiuwróbelka też tak miałam....:o Tylko trochę szybciej...:p

U mnie coś słoneczko zaszło i jakieś chmurska się kumulują...:o Magdusia widzę poszłaś na całość z zakupami...:p Ja już skończyłam z zakupami jak na razie,może za dwa miesiące może będę poszukiwać łóżeczka turystycznego...:p

No ja dziś bąki zbijam....i nudzę się....:o Brzusio-a jakże nękane skurczami....:p- musi mi to się zakodować ,ze tak musi być... Dzwoniłam do ginka i powiedział,że tak ma być ,i mam być przygotowana, bo małemu nic za dużo nie brakuje...:p Dziś rano, chciałam już pokusić się o no -spę....ale mi zakazał... Także zostałam średniowiecznym acsetą....:p

Aurelcia idę po pyrki....masz rację może przewieje mi mózgownicę...:p

Aurelka pierwsze słyszę o darmoszce dla ciężarnych... Wszędzie chcą legitymację i ubezpieczenie....bynajmniej ja tak mam...

Aurela ja najchętniej to bym nic nie jadła....:( Ale coś trzeba,jedynie młode ziemniaczki z koperkiem i mizeria do mnie jakoś dociera....ale mam problem żeby zebrać dupkę i iść po ziemniaczki...:p

Witam... Jestem wykończona...te akcje nocne mnie wykończą! Albo wyłazi, albo siedzi...., bo nie mam siły....-druga noc ze skurczami nawet dotkliwymi:(:o,i nad ranem około 3-4 przechodzą...:o Czuje się potwornie i wyglądam jak zombi....:o Na nic nie mam ochoty, a wypadałoby coś zjeść chociaż ze względu na tego bąbla...yhhhhhhhhhhh..... Jeden plus -wysypka mi złazi...:p I nie mam pomysłu na obiad???

Boli mnie brzusiunio:o- tak jak na okes:o Idę chyba już na wyciąg...:o Jutro lekarz z tą wysypką...ciekawe jak wstanę? Ostatnio śpię do bólu:o To spadam....bo konam....:o Powiem wam ,że mam wrażenie ,że zaraz dostanę okres wrrr:o Dobranoc

No, oglądałam jakoś do mnie nie przemawia , bałabym się kąpać w tym dzieciątko:p Jednak jestem tradycjonalistką:p

Tyle mówicie o tym wiaderku do kąpieli...:p Jak to wygląda? Mam co prawda już wanienkę , ale ciekawość:p

Ewuś to jesteśmy podobne....:) Ja 160cm i 56 kg wagi....teraz hipcio....:p

Siostra też przytyła 21kilosów... A ja np;w pierwszej ciąży 12kg???

Ewuś to niezła ta Twoja lekarka! Przecież na wzrost wagi nie każda ma wpływ...:o Ja tak gadam ,ze się obżeram...ale ile przy tym biegam.... A obżeram się w sumie lekkimi rzeczami, typu owoce, warzywa, a nie konkretami...:o I jak wytłumaczyć moje ponad 20 kg????:p

Widzę ,że sprawa płucek wyjaśniona...:) Tak właśnie z tym było....no i dlatego Jaś może być ze mną szybciej...:p Ciekawe kiedy się wyłoni...?:p W sumie jak skończę 37 tc to już będzie klasa:) Właśnie sprawdzam torbę do szpitala, czy wszystko mam...:p Pozostało dorzucić;wodę do picia,jakiegoś batona dla energii,no to wszystko...:) Okienek nie myłam, bo się wałęsałam- byłam u siostruni- też ją atakują skurczyki, jeszcze słabe , ale są...:p Brzucholce mamy prawie takie same, praktycznie zero różnicy.

Jutro mam lekarza jeśli chodzi o ta wysypkę, idę do internisty , bo franca nie schodzi..., ale nie swędzi...:p Niech coś wymyśli...

Moni oby nie....jeszcze tak z dwa tyg. chociaż....:o No , ale to pewnie falstart...