Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

brzucholek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez brzucholek

  1. Uffffff ,ale pobiegałyśmy z córcią... Zakupy udane kupiłam buciki jej... i sobie klapki...w cc:) Ogólnie jestem ztyrana jak koń po westernie...:p Obym jutro znowu nie zaspała na badania, ło matulu muszę chyba sobie busolkę nastawić, bo blado widzę to moje wstawanie....:p A tym co nie mogą spać, to współczuje , bo wiem coś o tym....sama ostatnio kombinowałam jak koń pod górkę....:o Ale póki co śpię jak susełek.... Może dlatego ,że latam wszędzie jak z pieprzem... Dziś to już w ogóle przegięłam...i to na maxa...:p Wychodząc z domu o 13:00, wróciłam może z pól godzinki temu... Jutro zatem zamierzam leżakowanie... nawet Misiaty mi zakazał przyjeżdżać...Więc jutro z ranka badanka, a potem raczej leżenie chyba ,że mnie coś potrupi....:p Z tym padaniem w czerwcu i lipcu to mnie niezbyt pocieszyłyście....:o Ja tu już w myślach spacerowałam w lipcu z wózeczkiem... a tu oooooo!!!!!!!!!!!!! Nie jestem pocieszona buuuuuuuuuuuuuu!
  2. O jest ktoś...:) Z tym brakiem miejsca to święta prawda. Teraz jak zasoli boksa to, aż w oczach ciemnieje...:) Za tatusiem siła tura...:):p Córka tak nie dawała popalić , ale to w końcu facecik....:p
  3. DZIEŃ DOBRY... O dziwo znowu się wyspałam...:)I niech tak zostanie, to moje pobożne życzenie...:) Malutki dziś mnie terroryzuje...:) Wczoraj cicho siedział, a dziś nadrabia..:p Dobrze niech boksuje, bynajmniej go czuje i wiem , że wszystko dobrze:) Już niedługo i będzie po brzuszku...już się doczekać nie mogę...:p Będę chyba matką wariatką...nadgorliwą...
  4. Magduś oglądałam kołyski super...mi do gusty przypadła ta druga...:p Uuuuu już mnie mulić zaczyna....ale już się wyprałam i po Kargulach idę na wyciąg.... Brzuchol taki dziwny dzisiaj jakiś...:o Ciągnie mnie jakoś ,mały coś fiśta, mizernie...:o Muszę poleżeć i poobserwować...:o Jutro jeszcze poobserwuje , bo zaczynam się niepokoić lekko, pewnie nie potrzebnie, ale ja wole jak szaleje...:p Jestem wtedy spokojniejsza...:)
  5. Mamusiawróbelka....gratulacje synusia....:) Coraz więcej tych ogonków....:)
  6. Jestem....:)Już po objazdówce...:) Teraz mogę trochę posiedzieć na obiadek jutro,ptaszydło się piecze...:) Mizeria zrobiona...juto po objedzie robię z córunią mały wypadzik na sklepy....:p Oczywiście jak nie będzie padać:o, bo wtedy kiszonka w domu....:p Już bym chciała słoneczko, może temperaturę niekoniecznie wysoką, ale słoneczko...:o Zauważyłam ,że często mam dziś skurczyki...:o Takie średniaki...:o Mam nadzieję,że ustąpią....Wzięłam podwójną dawkę magnezu....:o I czekam....
  7. Witajcie...:p Dziś znowu było mi dane pospać z czego jestem zadowolona, malutki to komarzył do 10...:p,aż się przestraszyłam...czy wszystko w porządku... A le teraz już się kokosi... Uwierzycie ,ze u mnie lało tak całą noc.....szok wszędzie pełno wody... Malvvinka współczuje,ale niektórzy faceci tacy są...myślę,ze potrzebuje czasu, na to ,żeby się ogarnąć i na dotarcie informacji ,że będzie ojcem...czas to pokaże... Wtedy zobaczysz jak to się dalej ukształtuje...:) Zmykam kupić coś na obiadek, bo nic nie mamy z córą.... Potem do Misiatego.... Buziolki.....potem wpadnę.....:)
  8. Z tym macierzyńskim muszę się dowiedzieć co i jak...., bo jestem zielona....:p Zmykam na męczarnie do sypialni....może pośpię...:o dobranoc...
  9. Wzetka na to sprawa z dulą załatwiona... Jejciu nie macie pojęcia co się u mnie dzieje.... leje to mało powiedziane....normalnie napie.....:p,aż tracę sygnał satki i mam kostkę na ekranie.... Na posesji jedna wielka powódź i nie zamierza przestać...:oJak tak będzie padoczyć to na rano kajak....:p oby jutro tak nie nawalało..., bo się pochlastam, chciałam jechać po moskitierkę nad łóżeczko....:o
  10. Jestem...:) Widzę temat glukoza powrócił:)Ja na szczęście mam to z głowy...:) Wyniki w granicach normy... Więc wciągam wszystko...:) A ze spaniem nadal szału nie ma...zdarza mi się czasami ,że pośpię....ale to naprawdę rzadko....wiec dziś skorzystałam...:p Jak wracałam od Misiatego kupiłam pampersy i dokupiłam jeszcze chusteczki nawilżone....więc już mam naprawdę wszystko...:) Pogoda do dupy, coś się kreci, chyba na deszcz...:o Ztyrana jestem po tej wycieczce....:o A i znowu powód do radości- dziś Misiaty po raz pierwszy jeździł na wózku i nawet mu to szlo....jestem z niego dumna...:):):):):):)
  11. Nic mi się nie chce....a muszę się ogarnąć, bo zaraz wyruszam... Kopnijcie mnie w zadek...:p I jeszcze zgagulec wrócił....:o
  12. Eeeeee myślałam ,że to coś ciekawszego....to ja dziękuje...:p
  13. Anusiak no to ja podobnie raczej wszystko na cacy...:p Torba już stoi obok łóżeczka, bo z tymi moimi skurczami to nigdy nic nie wiadomo...:p Po kościkach czuje,że to mnie szybciej złapie...:p
  14. Magduś mnie obchodzi już wczoraj Cię wspominałam.... i mi tu tak nie pisz.... Rzecz prawdę powiedziawszy dotyczy mojej osoby,a ja to olewam i proponuje wszystkim normalnym to samo...:)
  15. Magduś podzielam Twoje zdanie , ale jak sama widzisz są też inni...:o Więc nie ma sensu po prostu postarajmy się zignorować to i owo...i niech będzie jak dawniej... nie dajmy tym osobą satysfakcji.....przecież o to im chodzi.... Laski na czerwcowym idą za sobą.... i olewają, są śmielsze w wypowiedziach,rozmawiają nie tylko o ciąży, Ale i o zwykłych codziennych sprawach, mężach, pierdołach i właśnie o tym co je boli i dręczy...U nas też tak może być... nie dajmy się tylko właśnie takim osobą wystraszyć. My sami tworzymy klimat,a jak wszędzie znajdzie się jakaś uciśniona...
  16. Łoj zaspałam dziś na badania....:p A kit w pn pójdę....:) Tak dobrze mi się spało....mmmmmm Poleżę jeszcze z 30min i ruszam do Misiatego...-nie wiem czy mówiłam jest już na oddziale rehabilitacyjnym....i ćwiczy, ćwiczy.... Z rękami jest już coraz lepiej....a na nogi poczekamy...:) Dziś mam spotkanie z naszymi znajomymi, wczoraj byli u Misiatego, a dziś chcą do mnie wpaść....także goście popołudniu...:) A ten mój brzuch zwariował.... tak mi się napinał całą noc ,że szok...do kibelka nie mogłam wstać....wrrrrrrr:o Małego czułam w czasie skurczu w całej krasie....:o Oj oby dosiedział do terminu....:o U mnie pogoda obrzydliwa bleeeeee...:o Szaro, buro i ponuro....nie nastraja to optymizmem....:p
  17. Na czerwcówkach tez maja trola....Jedna z dziewczyn super to podsumowała , cytuje; A trole i inne taliby (podkreślam celowośc pisowni z małej litery) były, sa i będą, żywią się fragmentami rozmów, wyjętymi z kontekstów, nie skalają się trudem cofnięcia się kilka stron wcześniej, aby dogłębnie problem poznac i zrozumiec, tylko rozsiewaja gorycz. Jednakże na tak silnie zżytym forum żadne wredne maszkary nie zepsują atmosfery, bo są po prostu na to ZA SŁABE..... No to wszystko na dziś , dziękujemy za uwagę i dobranoc...:p Teraz poważnie zmykam....dobranoc laseczki...
  18. No jasne,ze można go wykorzystać na 100 sposobów... Ja mam jeszcze po córce...
  19. Ja wcinam dużo sałaty, sok z buraków piłam, ale to mi ledwo przez gardło przechodziło....bleeeeeeeeeeee...:o
  20. Moja hemoglobinka też szału nie robi....11,8..do niedawna nic nie brałam, teraz wciągam FALVIT-MAMA....:p Jutro z ranka idę na pobranko....to sprawdzimy....:p A Magdusia to chyba o nas zapomniała....:p
  21. Emila ja też miałam skurcze... szczególnie cholera w nocy jak spałam , to mi łydki wykręcało... Raz po takie skurczowej nocy, ledwo z sypialni na dół zeszłam po schodach...:o Skurcz mi tak łydkę wykręcił.... Teraz biorę slow mag, pije dużo soku pomidorowego...:p I jak na razie mam spokój...:p
  22. Andziulka współczuje....jelitówa to okropność...podobno właśnie cola pomaga, no i niby łyżeczka kawy naturalnej, ale czy w ciąży to nie zaszkodzi???.....Bo tą kawę to trzeba na sucho....
×