Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kiddus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziewczny przyslijcie mi haslo na poczte. login pamietram, ale hasla za cholere:( dlugo nie mialam jak was czytac ale moze na nowym forum bede juz na biezaco:) inems@wp.pl
  2. Dawno się nie odzywałam, ale jakoś nie umiem znaleźć czasu na odpisywanie:/ Ewusia moja Magdusia też miała zielone plastelinowate kupki i do tego męczyła się strasznie, żeby je zrobić. Miała takie po Bebiko. Lekarka kazała powoli zmieniać na bebilon. Wprawdzie dopiero w środę zaczeliśmy podawać po trochu bebilon, ale już pierwsza kupka była trochę żółtawa a więc postęp, bo tak tak były całkiem zielone. No i miała już teraz taka konsystencję jak kiedyś mniej więcej. Także sądzę, że jednak zmiana mleka może dużo zdziałać. Ja też się męczę z ciemieniuchą:( smaruję kilka razy dziennie parafiną i w zasadzie jest już o niebo lepiej:)
  3. Sortima z tymi pleśniawkami to ja sobie rady nie umiałam dać. Za każdym razem wszystko gotowałam. Na każdy smoczek co chwilę aphtn, poza tym pędzlowanie nastytyna czy jakos tak. A pleśniawy ciągle były i to duuużo. Teraz zaczęłam wszystko tylko przelewać wrzątkiem plus dodatkowo raz na dzień (chociaż lekarka kazała 5 razy na dzień) smarować fioletem na wodzie i pleśniaw brak! w zasadzie od tygodnia już nie stosowałam fioletu a ich dalej nie ma!
  4. Muszę wam się trochę pożalić dziewczyny. Nie karmię małej piersią tylko cały czas ściagam mleczko. No i już mi się to zaczynało nudzić. Kupiłam więc sobie laktator elektryczny medeli. I co??? jestem nim zawiedziona!!! Mój ręczny laktator tommmee tippee ściąga o niebo lepiej! i do tego dwa razy szybciej mi na nim idzie. Także jeśli o mnie chodzi, zdecydowanie nie polecam medeli, mimo ze wszyscy tak zachwalają. Poza tym moja Madzia je mleczka mniej więcej pół na pół. Zależy od nia. Jeśli jesteśmy dużo na spacerach to zjada więcej sztucznego bo nie mam jak ściągać wtedy. Ale jakoś specjalnie się tym nie martwię. Grunt, że chociaż trochę dziennie dostaje mojego mleczka:) No i też w zależności od dnia zjada różnie. Jednego dnia zje mi 900 ml a drugiego 700, a dziś wyjdzie jeszcze mniej...pojęcia nie mam od czego to zależy. Jak się bawicie ze swoimi pociechami? moja w zasadzie uwielbia jak się stoi nad nią i mówi do niej albo robi głupie minki. poza tym lubi karuzelkę. Za matą raczej nie przepada. poza tym lubi się zaieszać i długi czas wpatrywać w tapetę (w paski:P) Podpowiedzcie mi jak jeszcze mozemy sie bawic
  5. Cześć dziewczyny! dawno się nie odzywałam, ale nawet nie mam okazji. W każdym bądź razie na bieżąco staram się czytać co u was. Powiedzcie mi co mogę brać na gardło jak mnie boli? Ciągle męczę się z laktatorem. Jednym razem szybko i bezproblemowo ściągam 150 ml a innym razem nie umiem ściągnąć 20:( Dostaję wtedy szału!. W ogóle to nie lubię ściągać, bo przez mój olbrzymi biust muszę ciągle kombinować jak ułożyć piersi, żeby szło ściągać. I zastanawiam się czy nie będzie mi to lepiej szło laktatorem elektrycznym. Ale głupio kupić taki drogi a później się okaże, że wcale nie jest lepiej.... w ogóle to mam tak, że nie umiem ściągnąć dużej ilości. Tzn czuję, że jest w piersiach jeszcze dużo mleka i jak nacisnę to leci a laktator nie chce ściągnąć:( Poza tym trochę się martwię, bo moja Madzia zamiast jeść więcej to je mniej:( w tamtym tygodniu zjadała w sumie po około 800-900 ml na dzień, a w tym tygodniu tylko 650-700. Myślicie, że powinnam się tym martwić? Dodam, że je i moje mleczko i sztuczne. Mniej więcej w proporcji 2:1. Aha i co jeszcze jest dziwne, to pisałyście, że najwięcej mleka macie nocą. A ja znowu n odwrót. Nocą właśnie nie umiem ściągać:( czasem ściągne 20, czasem 30 ml chociaz czuję, że strasznie pełne są piersi:( Jaką wy stosujecie witaminę D? Bo ja miałam ten nieszczęsny vigantol i wczoraj dostałam w aptece wit D w takich kapsułkach jk wit K i boję się tego dawać, bo moja madzia bardzo źle znosiła wit. K:( Ale wieczorem spróbuję i zobaczymy jak się będzie zachowywała. Ma któraś z was zdjęcie albo filmik jak składać dwie pieluszki do pieluchowania? Po usg bioderek okazało się, że jedno bioderko mamy na granicy normy i mamy pieluszkować. Lekarz pokazał mi jak składać pieluchy, ale byłam tak zakręcona, że jak przyszłąm do domu to już nie umiałam złożyć:( i teraz składam tylko na pół i wkładam między nogi
  6. Ewusia a może on nie łapie butli ze sztucznym jedzeniem bo mu się dziurki w smoczku zapychają? Albo za ciężko mu się ciągnie b t dużo gęściejsze. Moja mała wczoraj skończyła miesiąc i miałam dziś w końcu umawiać ją na usg bioderek i zapomniałam:( w poniedziałek podzwonię i ją umówię. Tylko, że ja muszę prywatnie bo w bytomiu nie ma nigdzie refundowanego:/ Ja ściagam praktycznie za każdym razem 120 ml mleka i zaraz daję do lodówki. Później odgrzewam. Czego mała nie wypije to wylewam. Ale szczerze to przy jej apetycie rzadko się zdarza, że cokolwiek wyleję. Ale zauważyłam, że odkąd jej daje po 120 ml to śpi po 3,5-4 godz, a tak to spała po 2. Sztuczne daję tylko jak jestem gdzieś poza domem albo jak mam gości i nie mam jak ściągnąć.
  7. Ewusia moja Madzia ma tak samo. Potrafi ssać kilka godzin przy czym większość czasu śpi albo płacze bo jej sutek wypadnie i się strasznie wścieka, później ja się wściekam i ogólnie wygląda to tak, że ja jestem wymęczona, nie mam na nic czasu a ona jest wściekła, zmęczona i całkiem głodna. Dlatego ściagam i daje jej w butli. Tylko boję się, że daję jej za mało:( A nie mogę też jej dawać w nieskńczoność bo ona mogła by bez opamiętania pić i pić a później płacze bo ją brzuszek boli. Ehh... Teraz zaczęłam jej dawać po 120, czasem 90. W sumie wypija ponad 630 dziennie. Czasem nawet koło 720
  8. Aha a co do aktywności, to moja póki co interesuje się ze dwie trzy minutki karuzelką. Poza tym wlepia wzrok w biały sufit albo w czarno biały koc. A wczoraj przez dłuższy czas nie umiała oderwać wzroku od takich maskotek papug intensywnie czerwono-zielonych. No i jak ktoś do niej mówi to zazwyczaj wpatruje się w tą osobę:) Powiedzcie mi jakie jeszcze formy aktywności mogę jej zagwarantować?
  9. Cześć dziewczyny! Ja używam laktatora z tommee tippe i jestem bardzo zadowolona:) Karmię małą praktycznie tylko moim mlekiem - od czasu do czasu dokarmiam sztucznym. Ale mojej zdecydowanie nie odpowiadał Nan, a już w szczególności Nan ha. Teraz mam bebiko przeciw kolkom i zaparciom. Tylko też tak średnio działa na zaparcia bo mała próbuje robić kupkę a jej nie idzie:( Co chwilkę wracają nam pleśniawki w buzi:( sama już nie wiem od czego:( wszystko za każdym razem wyparzam i myję. Piersi myję przed i po każdym ściągnięciu pokarmu. Pojęcia nie mam skąd te cholerstwo się bierze:( a Madzia jest po tym taka nerwowa:( spać w ogóle nie umi, wierci się i płacze:( Szkoda mi jej strasznie:( Czy któraś z was ściaga pokarm i karmi tylko tym ściągnietym? Jeśli tak to ile wasze dzieci wypijają na dobę? Bo moja do tej pory ok 650 a wczoraj 720. Wydaje mi się, że to sporo. I w ogóle wydawało mi się, że sporo przybrała, a okazało się wczoraj, że przez miesiąc przytyła 800 gram. To jakoś mało w porównaniu do was więc zaczynam się martwić, że za mało zjada:(
  10. Dziewczyny już mam dosłownie dość! Nie mam już pojęcia co jest z moją Madzią:( Nakarmiona jest, przebrana, brzuszek jej nie boli bo się nie wije, gazów za dużo nie ma a nie umi zasnąć. Zasypia na dwie minuty i budzi się z płaczem i tak w kółko od kilku godzin:( Zresztą ona od początku ma problem z zasypianiem ale dziś to już jest jakaś masakra. Od 6 rano spałam może ze 4 godz:( Mnie też kilka dni temu strasznie bolały piersi. No i doszłam do tego, że to od za ciasnego stanika. Teraz noszę już tylko te zwykłe bawełniane. Co do teściowych to moja jest straszna. Chyba przechodzi teraz menopauzę i nikt z nią nie umi wytrzymać taka jest upierdliwa! Ostatnio przez cały spacer mi opowiadała jaką to piekną sukienkę widziała dla Madzi. Dosłownie półtorej godz tylko o tym! I w końcu stwierdziła, że na drugi dzień pójdzie i ją kupi. Podałam jej rozmiar (bo do tej pory kupowała mi wszystko na dwuletnie dziecko!!!). I wiecie co?? Na drugi dzień kupiła sukienkę. Nie dość, że nie tą co opisywała to jeszcze jaki rozmiar? 6-12 m-cy! I to maks letnią więc w ogóle jej nie wykorzystam!. A do tego przez 4 dni męczyła mojego narzeczonego, jego brata i bratową, że ktoś z nich ma ją mi natychmiast przywieźć bo biedne dziecko nie ma w czym chodzić i musi ją już natychmiast założyć. No masakra jakaś!!! Nikt i nic się nie liczy tylko jej glupią za długa sukienka! A jutro ma przyjechać do nas na pierwszy miesiąc Magdalenki! Już się boję co to będzie! Wykończę się psychicznie. Nie dość, że zamęczy mnie tym swoim durnym gadaniem to jeszcze będę się bała o córeczkę bo to babsko nie umi zrozumieć, że dziecku trzeba trzymać główkę!!! Masakra!!!
  11. Co do kąpieli maleństwa to masz może gąbke na dnie? Moja bez gąbki darła się tragicznie. Nie szło jej wykąpać a z gąbką jest całkiem inaczej. Zero płaczu, relaks, uśmiech od ucha do ucha:) Co do pójścia do szpitala to tylko od Ciebie zależy czy zostaniesz czy nie, nie mogą Cię do tego zmusić. Ale nawet jak przyjdziesz popołudniu to jest w szpitalu jeszcze wieczorny obchód i na nim mogą zadecydować, żeby dać ci zastrzyki an wywołanie. Niektórych rusza juz po pierwszym zastrzyku:) Skoro się tak krztusi mlekiem to może odciągaj mleko i dawaj w butelce. Ja tak właśnie robię. Ale głównie dlatego, że moja Madzia była przy cycu po 4 godz i dalej głodna:( więc poszłam na łatwiznę
  12. Ja miałam w sumie trzy lewatywy robione, bo przed każdą kroplówką. W ogóle nie były straszne. Przy trzeciej to już się śmiałam, że jest mi niepotrzebna, bo dzień wcześniej miałąm robioną a zjadłam tylko kawałek suchej bułki. Ale warto zrobić je przed porodem. Przy tym parciu które się później czuje, przynajmniej wiadomo, że nie będzie niemiłych niespodzianek
  13. Cześć dziewczyny! Z perspektywy czasu mówię wam cieszcie się, że jeszcze jesteście z brzuszkami! Ja to bym czasami chciała wrócić do tego stanu. Nawet jakbym znowu miała leżeć w szpitalu i oczekiwać na poród. Po prostu momentami człowiek już nie daje rady. Szczególnie gdy narzeczony w pracy i nie ma szans na urlop. Jest cholernie ciężko. Tyle dobrze, że moja Madzia już zdrowsza i mało płacze, więcej śpi:) Tylko w nocy pobudki co godzinę na jedzenie. Szkoda, że taka pogoda jest bo nawet nie ma jak z nią wyjść na spacer. Ale moje maleństwo zaczyna już reagować na karuzelkę i grzechotkę. Widać, że już rozpoznaje twarze i osoby. Zaczyna się robić coraz bardziej kumata. No i uwielbiam jak się uśmiecha:) Co do tych kropli sab to kumpela mi mówiła, że powinno się do każdego karmienia dawać 15 kropli i raczej trzeba do każdego żeby efekt był długotrwały. Tak samo mi lekarka kazała dawać regularnie ranigast a nie tylko w razie ataków. No i przy tym regularnym podawaniu widzę, że Madzia mniej się meczy z kupką, uchodzi jej więcej gazów i w ogóle jakaś pogodniejsza jest:)
  14. Cześć dziewczyny! Wieki mnie tu nie było, a dokładnie miesiąc. Nie mam już szans nadrobić:( W każdym bądź razie wszystkim mamusiom gratuluję! U mnie ciężko było z porodem. W sumie miałam trzy razy wywoływany kroplówką. Za trzecim razem się udało. Ból nieziemski:( Nie dość, że bóle krzyżowe to jeszcze po tej kroplówce dużo silniejsza. W sumie 5,5 godz rodziłam. Ale najważniejsze że i ja i Madzia wyszłyśmy z tego całe i zdrowe:) Po wyjściu ze szpitala miałam przeboje ze szwami - jeden mi pękł i ogólnie dwa i pół tygodnia bez siedzenia więc nieciekawie. Ale dałam jakoś radę. Co do mojej Madzi to słodka jest. Oczka jej latają we wszystkie strony. Woli obserwować świat zamiast spać. Ogólnie z tym jej spaniem to ciężko. Czasem po pół dnia nie śpi:( W nocy co 2-3 godz pobudka:( |Je bardzo dużo i łapczywie i później ma problemy z brzuszkiem więc jest płacz:( Do tego miałyśmy już jeden atak kolki:( Ostatnio całe dnie nie spała tylko płakała i okazało się, że ma całą buzię w pleśniawkach:( Tępimy teraz to dziadostwo także jest coraz lepiej:) Piersią jej nie karmię bo mały leniuszek potrafił 4 godz leżeć przy cycku i co chwilę przy tym spać a i tak się nie najadła. Także teraz tylko ściagam pokarm i daję jej z butelki. Czasem jeszcze dostawiam ją do piersi ale to bardziej na zasadzie uspania jej jak jest niespokojna. Postaram się częściej zaglądać na forum, chociaż nie wiem jak mi się to uda przy tym moim małym potworku
  15. Jasne, że stresik jest. Ale damy radę:) Dzięki dziewczyny za wsparcie! Miłego dnia!
×