Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

she83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez she83

  1. aaa no i pytanie mam... Słyszała któras o takim specyfiku jak zel rozwierajacy szyje macicy o nazwie "prepidil"? http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1770 Właśnie dzowniła kolezanka, która urodziła z lipcu, ale tak jakos się zgadałyśmy, że wszystko do porodu u niej ładnie szło, oprócz rozwarcia i kazali jej zakupić ten zel w aptece. Po godzine od aplikacji ruszyło pełna para i w ciągu nastepnych trzech godzin juz tuliła do siebie swoje szczęście. :) Podobno fajna sprawa, ale na receptę. Ale jakby na siłe próbowali nas rozwierać (nieprzyjemny masaż szyjki macicy), to może warto zapytać o takie rozwiazanie swojego lekarza...
  2. k_ulciak Czekamy na relacje! Fajnie, ze juz w domu! No i foty wrzucaj w duzych ilosciach, bo my (zapakowane) złaknione widoku takich słodkosci jestesmy :) haka mnie od jakiegoś czasu boli bardziej po prawej stronie szczególnie podczas lezenia. Mam wrażenie, że to biodro a nie kręgosłup, ale kto wie... (ale jak siedzę , to nie odczuwam)
  3. Heloł! :D Wymoczona, wypedikurzona, nogi ogolone (czyt. gimnastyka ekwilibrystyczna zaliczona!) bober wyfryzowany (nawet nie wiem, co tam wymodziłam, ale niech se bedzie ;) ) Wczoraj tak od 21:00 do mniej wiecej 3:00 nad ranem miałam jakies takie dziwne bolączki brzucha. Bolało mnie w dole (nie tak jak na miesiączkę, ale jak na qpę) i takie bóle powtarzały się średnio co 40 min na ok. 2 minuty... Czyżyby cos się zaczynało dziać? No więc, skoro już się może zaczyna, to z rana przydybałam mojego M, niech przysłuzy sie ludzkości i zmolestowałam chłopa :D A teraz siorbam herbatke z lisci malin. Jak to mówi iggaa - "nie zaszkodzi" :D Słyszałam, że takie bóle towarzyszą rozwieraniu szyjki macicy, wiec zapewne jak w czwartek(o ile dotrzymam) pójdę do gina, to dowiem się, że tam juz jakaś mega odchłań jest i szyjki brak :) Dzieciowiznę spakowałam już do jednej torby (wg. listy wyprawkowej ze szpitala) a siebie zamierzam w drugą torbę dopakować i bedę miała głowę spokojną. Ale odwlekam ten moment jak tylko mogę! Tak, jakby to miało spowolnic całą akcję... (heheh! :D ) konwalia Życze powodzenia i szybkiego wyklucia Maleństwa!!! Grono nam się powiększa, a tabelka górna jakos tak dziwnie się kurczy... :) blondyna No mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko jakby co! Trzymam kciuki! :) iggaa mój za makijażem tak srednio przepada, ale nie powiem, bo docenia, że się staram i dbam o siebie jak mogę. Zresztą ja bardzo lubię "ten sport" i swego czasu zajmowałam się trochę takim mazaniem kobiecych buziek na rózne uroczystości (pasja), ale w domu staram się nie mieć na gębie tapety. Zdroworozsądkowo trzeba do tego podchodzic, bo przecież cera potrzebuje oddechu, a nie tłustej pierzyny non stop :) joalik No to znalazłaś patent na córkę! Jakby co, to bedę drydać przez skype do Ciebie, to prześlesz. A no i zazdroszczę tak szybkiego wypracowania rytmu nocnego. Ciekawa jestem, czy mój M. da się namówić na nocne wstawanie i pomoc przy Bobku, tym bardziej, ze od poczatku mamy zamiar spac osobno (ja z Dzidziulem w pokoiku dla niego zrobionym, a M. w naszym "salonie" ;) ) edzia ja mam chyba 5 par fizelinowych-jednorazowych (wyszło na allegro chyba z 5 zł za całość) i dwie pary takich siateczkowych - wielorazowych (tu koszt wyzszy - bo ok. 3,5 za parę). Nie mam pojęcia czy wszystko zuzye, ale zakupiłam na zapas, bo jakby mój M. miał kupić mi cos takiego sam, to pewnie by do szpitala wrócił z pampersami dla dorosłych ;) coberrosa nektarynki mówisz? Jak u mnie nie ma, to mnie kurwi*a strzela (za przeporszeniem) bo mam tak samo jak ty. tak od końca 6-tego miesiąca, po zis dzień musza obowiazkowo być gdzies w poblizu. Inne owoce mogą nie ostnieć, ale jakby miało nie być nektarynek, to nie wiem co by się działo.. ;) A mleczne produkty powinnam jeść teraz w duzych ilosciach (ze wzgledu na obecność tego cholernego białka w moczu), ale jakos mi się teraz nie chce... Dzisiaj odbieram badanie siuśków, więc jak dalej będzie sie utrzymywał taki stan rzeczy, to bede wpadac do Ciebie na ta kaszę mannę z malinowym sokiem :)
  4. aaaaa!!! No i tableka! Wagi nie zmieniam, bo nawet nie chce sie denerwować :) POR.____NICK_________WIEK___TC___KG___PLEC/IMIĘ___MIASTO 5.09___bioko1__________25___40____13___Szymon_____Racibó rz 6.09___Nescafe87_______22___40____13___Kacper_____Bytom 11.09__NELLI24_________25___40___13___Igorek___Podkarpackie 11.09__ksemma_________34___39___15___syn______kuj-pomorskie 12.09__iwoziel_________27___40____20__Weronika___Warszawa 13.09__iggaa___________29___40____19___Adaś______podlaskie 13.09__edzia87_________23___40____8,5_____Laura___dolnoślą skie 14.09__konwaliaaa______26___40____9___Hanna_____dolnoś ląskie 14.09__hela z wesela____32___37____13____Bartek_____dolnośląskie 14.09__blondyna86______24___40____14___synuś_____lubuski e 16.09__Pola___________28___39____14___Nathanek__Francja /Wa-Wa 17.09__Kamilka21_______23___39____5___Marika___Malbork 18.09__b_ianka_________28___37____14___Natalka___Poznań 20.09__Klaudik_________19___32____10___dziewczynka_Trójm iasto 23.09__she83___________27___38____20___Synuś______Łódz kie 23.09__zuzko___________32___38____16___Antosia___Trójmia sto 24.09__coberrosa_______34___38____6,5___dziewczynka__Pozn an 24.09__NowaTu24_______25___38____11___Patrycja___B-stok 24.09__radia___________28___36____10___Patrycja__dolnośląs kie 24.09__strzyga_________25___38_____11___Piotruś???___W-w a 25.09__sylwusśśśka_____21____34____13__Dominika___Łękaw ica 29.09_gosienkaaa______23____36____14___Nicola______Londyn /UK 30.09__karinka1987_____23___36____15___niespodzianka___Pz n/u k 30.09__nicety__________24___35____12,5___Nadia_______Śl sk Rozpakowane: POR.___NICK________WIEK___IMIĘ______WG/WZR__PTP____MIAST O 31.07__SylwiaKa______28____Piotruś______2380/50___4.09__ _W awa 01.08__czarnaiwcia___26____Łukaszek____2560/49___2.09___ IE- DL.ŚL 11.08__Patinka26____28____Ayse,Emilly___3020/49 __5.09___UK 19.08__mirasiaaa____24____Igorek________3350/55__13.09___ pomorskie 24.08__Annaa_______25____Aleksandra___3450/53__2.09___pom orskie 27.08__JRR_________31____Igor_________3250/55__8.09___mal opolskie 29.08__MotorOla85__24____Borys________3440/53__4.09___Lub lin 30.08__Joalik_______29___Sophie Marie __3570/49__30.08__Swiss 31.08__Beacisko_____24____Bartuś_______3400/54__16.09__ Swiętokrzyskie 01.09__Kasiek1975___35____Bartek_______3350/55__20.09__sl askie 02.09__Mejb________34____Pola__________3220/52__4.09__Po znan 03.09__K_ulciak_____24____Judyta_________2900/54__4.09__K ołobrzeg 06.09__Chciejka26_____27____Agnieszka_________3320/53__21 .09__K ołobrzeg
  5. Witojcie! :D Melduję się i ja! (nelli -dzięki za pamięć ) Własnie wróciłam z ostatnich zakupów dzieciowo-mamowych (sterimar i bepanthen) a teraz pilnuję obiadokolacji (kurki z cyckiem kurzym w smietanie -mniam!!! :) ) i poczytuję co u Was. pola-pola przefikane masz z tymi goscmi... Głupio odmówic komukolwiek odwiedzin, ale teściowei powinni sobie zdawać sprawe, że w ostatnich tyg. ciazy takie natrectwo jest raczej niewskazane... :( Pociesz sie tylko tym, że niedługo wpadną Twoi ukochani rodzice, więc humor od razu bedziesz miała lepszy!!! :D coberrosa mój też czka, ale coraz rzadzej :O A bedąc w szpitalu dowiedziałam się, że takie krótkotrwałe, rytmiczne pulsowanie w brzuchu (ok. 3-7 czknięć) to wcale nie czkawka, tylko smiech dzidziusia :D No i szczerze, to ostatnimi czasy zaczęłam sie przygladać tym czknieciom i moge w 100% stwierdzić, że Mały się chyba ze dwa razy już chichrał :) Położna powiedziała, że najłatwiej to sprawdzić głaszcząc brzuch jak się zaczyna. Jesli to pulsowanie ustapi szybciutko - to śmiech, a jesli po dłuższym czasie lub wcale - to czkawka. Strzyga no i jak z tymi podkładami? Kupiłaś? A co do relacji matka-córka to nie zazdroszczę, bo skoro Matula czyni obiekcje wobec twego wybranka serca, bo go nie akceptuje, to Ci wspólczuję! Musisz mieć silny charakter, aby nie zwariować! SmileOfAngel GRATULACJE!!! gosienkaaaaaa mysz? hmmm... Wielkie serducho masz dziewczyno! :D mirasiaaaaa te odparzenia spróbuj zwykłą mąką ziemniaczana zasypywać. Najstarszy, a zarazem najlepszy środek. (widzę, że doswiadczone mamuski (kasiek i igga) też go polecaja, więc warto skorzystac z rady) Ale jak to ma podłoże grzybicze, to chyba po konsultacji lekarskiej powinni Ci cos polecic. :) A co do fotek - to Słodycz sama ten Twój Igorek! A wodę pokocha-jak kazde dziecko!!! Kasiek Ty mój rozpakowany informatorze szpitalny :) Pięknego maz tego Synka! A jak jeszcze takie ooooogromne oczyska bedzie miał jak pierworodny, to kochany szykuj baty na panny! ;) A jak tam oswajanie nowego lokatora z "termoforem"? Nowa Twoje urodziny przypomniały mi znów o urodzinach Siorki ;) Tobie składam Wszystkiego najlepszego i szybkiego, bezbolesnego, szczęsliwego rozwiazania Joalik Córka Ślicznotka! A Tobie babo zazdroszczę tego ekspresowego dochodzenia do siebie! Obysmy My wszystkie, chociaz w niewielkim stopniu, dawały radę tak jak Ty! Beacisko No to mleczarnia pracuje! Gratulować! :) Ni i dzielna dziewczyna z ciebie (pamietam jak panikowałaś przez pół ciąży -heheh!!! ;) ), a teraz się okazuje ze szwy bez znieczulenia Ci zdjęli! No Kochana -szacunek! :D A Synek u Tatusia na rękach to widok rozczulajacy! Chciejka G*R*A*T*U*L*A*C*J*E*!!! No to teraz zapominamy o kebabach ;) anna1985 Anna, gowa do góry! Nikt z nas nie jest perfekcyjny, a lekarz to jakis w "cimie bity dupek" Jak masz sie męczyc z karmieniem i wylewać morze lez (a sama juz wiesz, jak Twój nastrój wpływa na Oleńkę, to wiedz że są specjalne tabsy na zbicie pokarmu. Lekarz ginekolog (nie wiem czy ogólny też, ale warto spytac) może ci przepisac. Joalik brała i ma z głowy już! :) No to chyba nadrobiłam! A ja właśnie pracuję na płaskodupie ale muszę załapć na chwile poziom, bo mnie brzuch pobolewa. Jak zalegnę, to nie wiem czy wstanę, wiec jakby co to do jutra Brzuchatki i Mamusie rozpakowane!!!
  6. Witam! :) Beacisko Dzielna dziewucha z Ciebie Fakt, że wycierpiałaś sie "galancie" ale nic to chyba w porównaniu ze szczęściem jakim jest przytulenie Dzidziula do siebie. Teraz tylko czekamy na fotki szczęsliwej Mamusi, Tatusia i Synka!!! :D A z tym karmieniem piersią to potwierdza się niestety, że nie jest wcale łatwo! Ale zyczę Ci wytrwałosci. Jak podgoisz brodawki to staraj się cierpliwie przystawiać Małego, bo butla na pewno go rozleniwi... mejb zazdroszczę takiego porodu i grzeczności Maleńkiej! Już się nie moge doczekac fotek :) iwoziel słodkie to zdjęcie z mężem :) Mój jakoś opornie do wspólnej sesji podchodzi, twierdząc, że zginie na tle mojego brzucha :P Strzyga podkłady wygladaja tak: http://allegro.pl/podklady-poporodowe-absorgyn-duuuze-34cm-i1202036035.html i tak: http://allegro.pl/bella-podklady-pieluchy-podpaski-poporodowe-mamma-i1202278500.html#gallery są duże, szerokie i bardzo chłonne. To nie to samo co podpaski! Podbaski są połowę cieńsze, wąższe i niestety mniej chłonne. W Aptece (zalezy gdzie mieszkasz) mozesz zapytać o te pierwsze (podobno najlepsze) a belle powinnaś znaleźć w każdej. igga Jak często sie pije tą herbatke z lisci malin?
  7. Gosienkaaa Szczerze Ci napisze, że i tak masz dobrze, że Twój chłop w ogóle wraca do domu... Są i tacy, co nie dość, że nie wracaja o umówionej godzinie, to jeszcze czasami nie wracaja wcale przez wieeeeele godzin. A potem, jak już przychodza, to zachowuja się jakby nic się nie stało... Z mojego doswiadczenia wiem, że powinnaś trochę odpuscić i poluzować chłopu ten krawat :) Jeśli prawdą jest, to co piszesz, (że gotuje, sprząta i ogólnie dobry z niego facet), to myśle, że jak raz na jakis czas (np. raz w miesiącu) wyjdzie z kumplami nawet na 3/4 nocy i wróci na własnych nogach, to tragedii wielkiej nie ma. Kwestia tylko poukładania sobie tego w głowie przez Ciebie. Jak masz do niego zaufanie (wiesz, że nie odwali Ci numeru z jakąś babą inną), to nie zakazuj mu tych rozrywek (jak są one pod kontrolą, to nie ma stresa). Mój ma wyraźnie powiedziane, że jak wychodzi gdzies beze mnie (nie mam nic przeciwko - byleby w granicach rozsadku, bo i ja bez niego wychodzę) to: po 1. Wraca przed świtem (najpóźniej chyba był w domu ok. 2:00 bo wiedział, ze skoro pozwalam na dłużej to to już żadna frajda wrócić rano :P ) po 2. Wraca sam o własnych siłach (i szczerze pisząc, mam wrażenie, ze jak wychodzi beze mnie to zawsze wraca trzeźwiejszy niż jak gdzieś imprezujemy wspólnie...) po 3. Nie wchodzi ze mną w zadne gadki (bo mnie denerwuje, jak bełkocze cos pod nosem) tylko grzecznie myje ząbki i wskakuje do łóżka. Czas na ewentualne awantury zostawiam sobie na rano, kiedy mam pewność, że coś do niego dotrze (bo gadki po pijaku, to jak mówienia do chińczyka w jezyku suahili) Ja też kiedyś się strasznie spinałam, jak miał gdzies z kolegami wyjść, ale jak wyluzowałam to zycie stało sie prostsze :)
  8. pola, igga no to chyba jakies bycze dzieci nam sie szykują :D Wysłałam na meila trochę demotów, bo usmiałam sie przy nich co niemiara, wiec może komuś poprawi się humor jak je pooglada... No i muszę zacząć jakieś prace porządkowe uskuteczniać, bo przez okres mojej nieobecności w domu zarosło brudem :P
  9. Dziewczyny, jak mozecie, to sprawdżcie dla mojej informacji, czy szacunkwa waga płodu wyliczana przez ten kalkulator jest porównywalna z tym, co wylicza u siebie lekarz. http://mediweb.pl/interactive/calc24.php Bo tak się zastanawiam, czy mogę wierzyć temu kalkulatorowi. Na szpitalnym USG mam uwzglednione pomiary, ale gin. nic nie mówił mi o wadze Bobka, wiec po wpisaniu danych do tego kalkulatora wychodzi mi, że mój Mały w 37 tc waży prawie 3,5 kg. Czy to aby nie za duzo? U mnie BPD = 91 a Ac = 356 No i wyszło mi z tych danych: 3481.784 gram
  10. Witam Brzusie z wypełnieniem i bez :D Jak to miło tak z rana, przy cieplutkim kakao przewertować wpisy na topiku i być na bieżąco ;) Noc miałam koszmarną (ale ostatnie tylko takie są). Przy każdej przewrotce - zmianie pozycji - oczy jak 5 zł miałam, bo ból bioder i kręgosłupa staje się baaaaaaardzo uciązliwy :( :O Ale pocieszam się, że to już własciwie końcówka i staram się nie dramatyzować za bardzo, bo własciwie i tak nie jest ze mną najgorzej. :D igga wspólczuje Ci tego ciągłego bólu kręgosłupa. Mnie zaczął pobolewć ledwie co, a już mam dosyc, a nie wyobrażam sobie, jakby miał mnie tak łypać cały czas. Masakra!!!! A co do formy porodu, to ja sama do kona nie wiem. Pisałam już, że mam wrazenie, że mój gin chyba na wypasiona kopertę czeka, ale ja nie z tych co daja, wiec sie chłop nie doczeka!!! Ćwicze sobie Kegla i piję herbatke z lisci malin (w razie porodu SN). Zakupiłam tantum rosa i czekam na rozwój wypadków. Ale podejrzewam, że zapewne pojade do szpitala z bólami a i tak w ostatecznosci mnie pokroją... Takie mam wrażenie. Nie nastawiam sie w każdym bądź razie na nic. Zobaczymy, co przyniesie los... nelli przestań już z ta wagą, bo naprawdę sobie źle o Tobie zacznę mysleć! Jest tyle ważniejszych rzeczy na świecie, a ty przejmujesz się taką drobnostką! Aż czasami się zastanawiam, jakie ludzie maja priorytety w zyciu, skoro ciagle sie przejmują błahostkami. Jesteś jedną z najzgrabniejszych przyszłych Mamusiek jakie widziałam, wiec przestań obrażać Nas- prawdziwe ciężarówki!!!! Gosienkaaaaa No to widzę, że strzeliłas mego focha tą wyprowadzką! :D Ale skoro uważasz, że to dobra metoda na takie zachowanie męża, to życzę wytrwałosci w ciągłym pakowaniu ;) Wydaje mi się, że nic tak nie uzdrawia zwiazku jak szczera rozmowa, po której wydaje się nam - babom -że i tak do tych bezmózgich, męskich głów nic nie dotrze. Ale uwierz mi, każda kropla drąży skałe, więc trzeba z nimi jak z dziećmi - konsekwentnie, ale do skutku!!!! Gwarantuję, że przyniesie efekt! konwaliaaa A o co mam się gniewać? ;) Ja od zawsze wiem, że emocje sa złym doradcą, ale nigdy długo nie chowam urazy. Właściwie, jesli mam być szczera, to chyba jeszcze w życiu sie na nikogo nie obraziłam.... hmm... :D A co do lokóweczki, to ciesz się, że przejawia zainteresowanie ksiązeczkami. Wydaje mi się, że wrażliwiec Ci rośnie (mam w rodzinie chłopca, który od najmłodszych lat zgromadził już taka potężna biblioteczkę, bo ludzie wiedzą, że on zwykłymi zabawkami bawi sie 5 minut a uwielbia ogladać (czytać) gazety, książeczki itp.) Jest bardzo sympatycznym, młodym chłopcem, ale naprawdę wrażliwym. Często płacze, uwielbia sie przytulać, jest pociesaczem innych dzieciaczków w przedszkolu. Także, wydaje mi się, że nie masz się czym przejmować. A Lokóweczka jeszcze ma czas na zapoznawanie się z różnymi zabawkami. :) pola-pola ja tez z perspektywy czasu mysle, że dobrze, że Mąż i mama czuwali i w porę zareagowali! Bo ludzie w gorączce prawie 40st C. są nieprzytomni umysłowo. Na szczęście trochę oleju w głowie zachwoałam i nie stawiałam oporu. Bardziej ze wzgledu na to Maleństwo, które jest w 100% zależne ode mnie. I chyba bym sobie nie darowała, gdyby przez moje zaniedbanie cos mu sie stało... :( anna1985 jaka słodzinka z Tej Twoje Aleksandry! A fota z otwartymi oczkami po prostu powalająca! :D SylwiaKa Jaka wyczesana bluza! :D Ale Syneczek rosnie, a to najwazniejsze!!!
  11. Nelli Bo część najaktywniejszych się rozpakowała i tulą swoje Maleństwa :) A my - zapakowane - musimy się uzbroić w cierpliwość :D
  12. No i się jeszcze uzupełnię na te 3 dni, bo od poniedziałku 38 tc ... (MASAKRA!!! :D ) POR.____NICK_________WIEK___TC___KG___PLEC/IMIĘ___MIASTO 5.09___bioko1__________25___40____13___Szymon_____Racibó rz 6.09___Nescafe87_______22___40____13___Kacper_____Bytom 11.09__NELLI24_________25___39___14___Igorek___Podkarpackie 11.09__ksemma_________34___39___15___syn______kuj-pomorskie 12.09__iwoziel_________27___39____18__Weronika___Warszawa 13.09__iggaa___________29___39____19___Adaś______podlaskie 13.09__edzia87_________23___39____7,5_____Laura___dolnoślą skie 14.09__konwaliaaa______26___39____8,5___Hanna_____dolnoś ląskie 14.09__hela z wesela____32___37____13____Bartek_____dolnośląskie 14.09__blondyna86______24___37____13___synuś_____lubuski e 16.09__Pola___________28___39____14___Nathanek__Francja /Wa-Wa 17.09__Kamilka21_______23___38____4,5___Marika___Malbork 18.09__b_ianka_________28___37____14___Natalka___Poznań 20.09__Klaudik_________19___32____10___dziewczynka_Trójm iasto 21.09__Chciejka26______27___32___12___Agnieszka___pomorsk ie 23.09__she83___________27___37____20___Synuś______Łódz kie 23.09__zuzko___________32___37____16___Antosia___Trójmia sto 24.09__coberrosa_______34___37____6___dziewczynka__Poznan 24.09__NowaTu24_______25___38____11___Patrycja___B-stok 24.09__radia___________28___36____10___Patrycja__dolnośląs kie 24.09__strzyga_________25___36_____11___Piotruś???___W-w a 25.09__sylwusśśśka_____21____34____13__Dominika___Łękaw ica 29.09_gosienkaaa______23____35____13___Nicola______Londyn /UK 30.09__karinka1987_____23___36____15___niespodzianka___Pz n/u k 30.09__nicety__________24___35____12,5___Nadia_______Śl sk Rozpakowane: POR.___NICK________WIEK___IMIĘ______WG/WZR__PTP____MIAST O 31.07__SylwiaKa______28____Piotruś______2380/50___4.09__ _W awa 01.08__czarnaiwcia___26____Łukaszek____2560/49___2.09___ IE- DL.ŚL 11.08__Patinka26____28____Ayse,Emilly___3020/49 __5.09___UK 19.08__mirasiaaa____24____Igorek________3350/55__13.09___ pomorskie 24.08__Annaa_______25____Aleksandra___3450/53__2.09___pom orskie 27.08__JRR_________31____Igor_________3250/55__8.09___mal opolskie 29.08__MotorOla85__24____Borys________3440/53__4.09___Lub lin 30.08__Joalik_______29___Sophie Marie __3570/49__30.08__Swiss 31.08__Beacisko_____24____Bartuś_______3400/54__16.09__ Swiętokrzyskie 01.09__Kasiek1975___35____Bartek_______3350/55__20.09__sl askie 02.09__Mejb________34____Pola__________3220/52__4.09__Po znan 03.09__K_ulciak_____24____Judyta_________2900/54__4.09__K ołobrzeg
  13. Ufff! Przebrnełam! :D Od razu przepraszam, że nie odniose się do kazdej z osobna, ale po prawie 6-ciu dniach nieobecnosci :( pewnie moje rady głeboko byłyby zdeaktualizowane, więc zasmiecac forum nie zamierzam! :) Ale oczywiscie nie odmówię sobie gratulacji dla Mamusiek świezo rozpakowanych: G*R*A*T*U*L*A*C*J*E!!! dla: MotorOli i buziak dla Borysa Joalik i buziak dla Sophie Marie Beacisko i buziak dla Bartusia Kasiek1975 i buziak dla Bartka Mejb i buziak dla Poli K_ulciaki buziak dla Judytki No i oczywiście dziekuję Wam wszystkim za troskę i zainteresowanie, oraz słowa wsparcia!!!! :) A u mnie jak to wszytsko było? W sobotę wyprawiłam mojego M. na koncert, bo w moim zapyziałym miasteczku odbywała się całonocna impreza pod hasłem "open by night"... Sama przez cały dzień sie czyłam jak taka rozklapiocha, wiec stwierdziłam, że jak mamy zaraz wracać do domu z mojego powodu, to niech M idzie sam, a ja zagrzeje wyrko, bo mnie jakies takie delirium zaczyna łapać. Zmierzyłam sobie dla pewności temperaturę ( ta pewność miała dotyczyć tego, że na pewno jej nie mam, chciałam tylko potwierdzić to sobie dla swietego spokoju...), no i ZONK, bo wyszło ponad 38 st. Wziełam Apap (pisałam juz o tym). Ale obudziwszy się w niedzielę, stwierdziłam, że nic a nic mi nie przeszło, ale ani nie boli mnie gardło, ani zadnych fizycznych objawów nie mam, tylko ta goraczka (no i czesto i skąpomocz w nocy... ) No i zaczęłam trochę panikować, bo przeciez taka temperatura nie bierze się znikąd. Maż i moja Mamuska namówili mnie na wizytę na IP (sama, mało odpowiedzialnie -przyznaje - chciałam zostac w domu z gorączka 39,5 st C i poczekać na rozwój wypadków, ale przytomonść i zdecydowanie moich najbliższych chyba uchroniło mnie przed katastrofą). Na IP i po konsutlacji ginekologicznej, pani doktor zdecydowanie zaleciła mi pozostanie w szpitalu, bo przyczyny takiej temperatury mogą być bardzo rózne ale aby wykluczyć jakieś komplikacje ciazowe, nalezy poddac się badaniom i poznać źródło pochodzenia takiego stanu rzeczy... No to pojechałam do domu, spakowałam rzeczy (tylko dla siebie) i pojechalismy. Od razu pobrali mi krew i siuśki (koloru żólto-malinowego) do badania, no i wyszło, że przyplatało sie do mnie jakies zakazenie nerek (przyczyna nieznana - najprawdopodobniej przewiało mnie i to wystarczyło...). A do tego jeszcze białko w moczu - czyli przy nadciśnieniu i opuchliźnie to gestoza... Dostałam antybiotyk dozylnie i pyralginę w dupsko i poszłam na KTG. A tam tetno Małego skakało od 180 do 200 (dużo za duzo...) Lekarka powiedziała, że mam iść leżeć i się wypocić a jesli po spadku temp. tętno bedzie się utrzymywać na tak wysokim poziomie, to bede mi wyciagać Małego przez CC... Wypociłam się po tym zastrzyku przeciwgoraczkowym co niemiara. Zmienić mi musieli posciel, a mąż o 22:30 musiał mi suche rzeczy dowieżć do szpitala, bo wszystko pływało (dosłownie). Ale temperatura mi spadła do 37,7 st C. Maluszek trochę spokojniejszy był. W poniedziałek, bo badaniu dowacipnym orzeczono, że szyjke mam miekką, skróconą, czop w wiekszości odszedł. Rozwarcie na 2 cm, więc jak dobrze pójdzie w przeciągu tygodnia lub dwóch powinnam się uwinąć z porodem. Odstawiono mi Aspargin, aby zobaczyć, czy pojawią się ewentualne skurcze macicy, ale jak sie okazało, przez cały pobyt na oddzoale nie miałam żadnych skurczy, wiec Maluszek postanowił czekać sobie we mnia na odpowiedniejsza porę przyjścia na swiat... Mój gin dał dupy, ze tak powiem, bo przez całe 9 miesiecy tworzył mi pozytywną iluzje porodu przez CC, ale jak mi sie cisnienie w miare unormowało (ja od zawsze twierdziłam, że mam dobre - czyli tak jak mi wychodziło w szpitalu ok. 130/75, ale mierzone na jego elektronicznym badziewiu, zawsze wychodziło ok. 165/95) to nie potrafi odpowiedzić na moje proste pytanie czy w koncu bedzie CC, czy mam rodzić SN... Mam wrażenie, że jakbym mu jakąś wypasioną kopertę podesłała pod ryja, to łatwiej byłoby mu podjąć tą decyzję, ale ja nie jestem zwoleniczka takiego załatwienia sprawy, więc poczekam sobie spokojnie na rozwój wypadków :) No, a wracając do mojej choroby, to juz po dwóch dniach kuracji nie miałam nawrotu wysokiej temperatury. Siuśki zaczęły przypominać swoim kolorem same siebie, a nie jakieś żólto-czerwone niewiadomo co... Czekać mi tylko pozostało na dodatkowe badanie krwi (czy wychodzi w niej kreatynina i mocznik) i moczu (posiew na obecność bakterii). Ale na moje szczęście, tragedii nie ma i bakterii nie wyhodowano w siuśkach, no i krew też trzymała się normy. Potrzymali mnie do dzisiaj, abym mogła całą serię antybiotyków wybrać, no i wypuścili dziś :D Mam nadzieję, że już żadne niespodzianki mnie do konca nie spotkają, bo dosć już mam tych "soprajsów" ciążowych... No i musze Wam napisać, że czuje się jak przechodzony czołg. Chodze dziwnie pokracznie, mam wrażenie, że mi się miednica za chwilę połamie. Biodra mnie bolą, pipka mi wypada na zewnątrz. Do tego zaczyna mnie pobolewać kręgosłup... Brzuch mi od zalegania na wyrku szpitalnym urósł monstrualnie no i obniżył się dość widocznie... Z jednej strony ciesze się, że dzidziul zechciał jeszcze posiedzieć (no bo w sumie do czgo ma się Chłopina spieszyć :P ), ale z drugiej strony jak taka ma być końcówka ciąży, to ja sie poddaję :(
  14. WITAM!!!!!!!!!!! Melduje się wyleczona i jeszcze 2w1! Czeka mnie pracowite popołudnie bo przede mną 25 stron (o zgrozo! ;) ) do nadrobienia. Ale dzięki uprzejmosco Kasiek1975 i Nowej, wiem, że duzo ciekawych rzeczy mnie ominęło, wiec juz zabieram sie za czytanie!!!
  15. Ja się melduje tylko na chwileczke, bo dopadło nie jakies niewiadomo co, i taka przybita jestem, ze żal na mnie oatrzeć. Tchnieta złym przeczuciem (te takie dziwne bóle o których wam wczoraj pisałam), wczoraj wieczoram zmierzyłam sobie temperaturę i padłam z wrazenie :O Mój kochany termometr wskazał mi 38.6st. C Delirkę taką miałam w nocy, że nie mogłam się za cholere zagrzać. Jak wypiłam apap musujący, to myślałam, że spłyne z łózka (strasznie napotliwy jest), a do tego serce waliło mi chyba ze 200 na minutę... Już sie zastanawiałm, czy na IP nie jechac, ale jakos tak przesypiałam noc na ratu (albo budziły mnie siuski - wstawałam 8 razy..., albo trzesawka z zimna... :( ) Bobek sie rusza, ale tak delikatnie (pewnie ugotowany jest w tej temperaturze...). Dzisiaj się chyba spakuje w razie czego i jak mi nie przejdzie goraczka (dalej mam 38 st. a do tego bolą mnie mięśnie, brakuje mi oddechu - boje się, że to grypa lub płuca...) to wybiore się do szpitala... Jak mi się polepszy trochę (czyli jak uda mi się zbić to cholerstwo tak do 37 st. to jutro idę do ogólnego, niech zaczną mnie leczyć, bo nie mam zamiaru rodzić zainfekowana jakimś choróbskiem...) No to się pożaliłam, a teraz idę znów w pierzyny, bom słaba jak pchła po maratonie :)
  16. Pola No niezłego "kwadracioka" masz :D Aż mój mąż się zdziwił jak zobaczył to cudo (hehe!!!) :) mejb Zdjęcie pozowane na fototapete - gitos!
  17. Mówię Wam dziewczyny, jak ja się fatalnie dziś czuję! Mam taki ucisk na żołąd, że boje się, iż zhaftuję za chwilę.... :O Mały chyba jakoś sie dzisiaj poprzekręcał, bo mam kwadratowy brzuchol. Czuje, się tak, jakby mi w poprzek brzucha siedział (a był główka zwrócowny w dół...) Uciska mnie na wszytko... Czuje się jak jakiś słoń pokraczny.... Ledwo się toczę... Nawet najprostsze czynnosci muszę przerywać chwilą odpoczynku, bo mi tchu normalnie brakuje. Tak jakby mi Bobek przeponę do gardła przepchnął :( Masakryczne pół dni za mną, a jeszcze kilka godzin przede mną. Jak ma się to odbywac w takich męczarniach, to ja podziekuję...
  18. Ja tylko na chwilę JRR *G*R*A*T*U*L*A*C*J*E*!!!! Jak to dobrze, że wszytsko poszło git! Takich porodów sobie życzmy! A teraz idę dospać , bo jakoś mnie tak w nocy przegoniło po WC, że wyczerpana jestem... ;) Może zajrzę wieczorem, albo kiedys tam, żeby znów jakiejś przykrości nikomu nie zrobić swoim wpisem, bo humor do dupy mam... :(
  19. jak widać, LUMPIK mało inteligentna firma i na mojego maila zareagowała tylko skróceniem postu... Juz zgłosiłam do usuniecia!!!! (wrrrrrrr!!!!)
  20. karinka no to faktycznie nieciekawa sytuacja... :(
  21. Nowa Ja to bym bitą smietaną mojego M przystroiła (kosmate mysli mam :P ), kasiek1975 ja tu powyzej to TYLKO o kulinariach wspominam - ani słowa o sexie tam nie ma ;)
  22. Nowa Mnie niby jeszcze nie bardzo wolno, zeby nie sprowokowac akcji porodowej, ale wczoraj dopadłam (tak jak zamierzałam) mojego M... Tylko zamiast grzecznie i powsciagliwie sie zachowywac, to jakoś tak szalelismy chyba z godzine z finałem inside :D Ale jak widać, u mnie jeszcze nie pora, bo nic mi sie nie stało :)
  23. kurde, Joalik, ale mi smaka tymi pringelsami narobiłas :) Pamietam, jakie to drogie kiedys cholerstwo było i jak ciułałam pieniadze ze róznych reszt sklepowych, albo handlu butelkami po kaskadzie (pamietacie taki napój w szklanych, brazowych butlach? :) ) i szłam z namaszczeniem do sklepu z odliczona kwote cos powyzej 5 zł (to był dla mnie majątek te 15 lat temu...) i zduma prosiłam o zielone pringelsy w tubie z Panem wąsatym :D
  24. konwalia To fakt, że niepotrzebne sa nam (szczególnie teraz) takie złe emocje, a w dodatku wyrazane tu, na forum. Mam nadzieję, że po wizycie wszytsko bedzie dobrz i podzielisz sie z nami (ze mna też) wiesciami. No i naprawdę, zyczę Ci jak najlepiej!!! :)
×