Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

melania i scarlett

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Rodzice uczyli nas jak powinniśmy zachować się w takie dni.Skąd dzieci mają o tym wiedzieć?
  2. ja się boję tak nisko głowę spuszczać;);) wczoraj był dzień taty i jego syn nie zadzwonił,co oczywiście przewidzieliśmy:(
  3. Blanka-jeśli chodzi o małą,to ona doskonale wie to co Wy wiecie.Dzieci świetnie manipulują dorosłymi,znam to;) Mogę Ci tylko poradzić,żebyś porozmawiała z mężem,żeby był stanowczy i w porozumieniu z matką zmienił to,przynajmniej u Was.Do kiedy będzie przychodzić?Pomyśl sama.Wiem w jakim jesteś położeniu.Kiedy jeszcze dostawaliśmy syna partnera na weekendy,czy wakacje,takie sprawy załatwiał sam z nim.Wcześniej ja mówiłam co mi się nie podoba,ale to nie ja bezpośrednio dziecku tłumaczyłam,bo nie chciałam,żeby kojarzył mnie z macochą:) Młody też różne praktyki stosował,oj stosował:Dale dzięki stanowczości partnera łagodnie to zmienili. Nie daj się odepchnąć przy małej.Jesteś żoną jego taty,nie jesteś niczemu winna,możecie być przyjaciółkami,ale to Wy jesteście dorośli i Wy stanowicie parę
  4. To pewnie stres...u nas było podobnie..Tak bardzo chciałam zajść w ciążę,że nie zachodziłam.Jak sobie daliśmy trochę luzu(zero rozmów o dziecku,zero latania do kibelka,zero schiz),zaszłam w ciążę:)główka do góry!
  5. Trzeba jej to delikatnie wyperswadować,pokazać przykład koleżanek.Może jakieś światełko w pokoju pomoże,mp3 przed snem?Nie może być tak,że duże już dziecko zalega u rodziców w łóżku.Kiedyś to musi się skończyć.Ale tylko stanowcze podejście do tematu przyniesie efekt.Spokojnie,subtelnie,ale nie zmieniajcie zdania,będzie przychodzić w nocy,tata wstaje odprowadza ją do jej łóżka,daje buziaka i wraca do Ciebie .Jeśli będzie trzeba,niech wstaje i odprowadza nawet 15 razy w nocy.potem wszystko się uspokoi.Wiem po naszym maluchu.Musicie tylko wytrwać.
  6. Ich rozwód był wynikiem nieporozumień na tle finansowym.Ona miała 29 lat i nigdzie nie pracowała,oraz postanowiła iść na prywatne studia kosmetologiczne,gdzie rok kosztował naprawdę dużo.Pracował on i nie wyraził zgody na jej studia.Oczywiście,że doszło wiele innych spraw,ale to była kropla,która przelała czarę.Jest teraz mężatką po raz drugi i niestety,nadal ma frajdę robiąc problemy:(
  7. 9 lat,to za dużo na spanie z rodzicami i psycholog ma rację.Jaki jest problem?Boi się ciemności,czy chce do taty po prostu?Jeśli to drugie,tata musi z nią spokojnie i łagodnie,ale stanowczo porozmawiać.Rozmawiał z nią,czy może też wyczuwasz,że woli ustąpić?
  8. Blanka......spokojnie,nie czytaj tych bzdur!!! spokojnie.. my też poznaliśmy się w trakcie rozwodu,który się ciągnął jak flaki z olejem i wg wielu też jestem byłą kochanką,a może nadal jestem kochanką,bo żyjemy w konkubinacie:D:D Przecież znasz prawdę,wiesz jak było.Nie spalaj się. Dodam jeszcze,że kochanki nie kojarzą mi się z dżumą,ale z normalnymi kobietami.
  9. Blanka,a może na czas jej wizyty Ty prześpisz się w salonie?Wiem,naprawdę wiem,że możesz się złościć,ale popracuj nad tym.I wyśpisz się;) Co do alimentów-temat rzeka:)Mamy podobnie,tzn roszczenia rosną.Nie martwi jej za to fakt,że dziecko nie ma kontaktu z ojcem...cóż...do czasu... My mamy wspólne dziecko,dlatego rozumiem Twoją tęsknotę.
  10. Blanko-może powinnaś zacząć wyznawać zasadę,że nie czytasz pomarańczy?Spróbuj.Albo rzuć tylko okiem i nie odnoś się do epitetów,nie podejmuj dyskusji.Wiem,że to czasem trudne,ale zrób to dla siebie. Ja również jestem w drugim związku.Nie jesteśmy małżeństwem,ponieważ nie chcę ślubu.Jakoś nie robią na mnie wrażenia małżeństwa(nie chcę nikogo urazić)Wolę mieć świadomość,że nie jesteśmy niczym oprócz miłości związani. Partner ma syna z byłego małżenstwa,który skutecznie został odsunięty od taty po rozwodzie przez byłą żonę.Byłąm obok i widziałam jak dorosły facet potrafi się poniżać,żeby tylko dała tel dziecku...ech...szkoda słów:(czekamy już teraz tylko na to,aż jego syn sam skontaktuje się z nami.Jestem pewna,że nastąpi to niedługo.Ja również wychowywana po rozwodzie tylko przez mamę,sama odszukałam ojca. Podobało mi się to co napisałaś i faktycznie jest tak,że w Polsce pokutuje mocno leciwy pogląd,iż pierwsze małżenstwo to rzecz święta,a każdy kolejny związek to rozpusta i zabawa.Otóż nie jest tak.Również zaobserwowałam,że kolejne związki są dojrzalsze,bardziej otwarte na wspólne potrzeby.W Polsce sporo jeszcze wody w Wiśle upłynie,zanim niektórzy to zrozumieją.Nie jest oczywiście tak,że wszystkie pierwsze małżeństwa są niewypałem.Znam wiele bardzo sczęśliwych.Podobnie jak drugich związków. Pozdrawiam Ciebie i kota13:)
×