Cześć! Mam pewien niejako problem z biustem, nie narzekam na rozmiar, ale nie wiem co się z nim dzieje, ponieważ od jakiegoś roku ciągle maleje... kiedyś, gdy miałam 17 lat nosiłam rozmiar duże C, ale też miałam kilka kilo za dużo więc zaczęłam zwalczać te kilogramy poprzez ćwiczenia i dietę. Diety już takowej nie mam, odżywiam się normalnie, ale też sporo ćwiczę. No i właśnie mimo tego, że przestałam dążyć do jakiej upragnionej wagi, bo już ją powiedzmy mam, piersi ciągle maleją :( z miseczki duże C po odchudzaniu C normalne nosić zaczęłam, po zrzuceniu 5 kilo od tamtego czasu waga stoi, mam 21 lat i myślałam, że w tym wieku biust już się nie zmienia i to bez przyczyny, a teraz noszę małe C i już w większości biustonosze kupuję z rozmiarze B.
Moje pyt.brzmi: co mam zrobić, aby biust nie malał ciągle czy dorzucenie czegoś do diety mu pomoże nie obciążając mnie kilogramami? Co Wy robicie by biust Wam zwiększał choć troszkę objętość czego nie robicie, jak zachowujecie jędrność skóry tam i jak dbacie o to, by jakieś syfki Wam tam nie wyskakiwały?
pozdrawiam
