Ja znam przypadek, kiedy to facet policjant zdradzał i terroryzował psychicznie żonę. Sąd orzekł rozwód z jego winy. Potem co ta kobieta poznaa jakiegos faceta to albo sedził 24 na komendzie, to tylko wujechali z osiedla mieli dokładną rutynowa kontrole drogową a to szedł wieczorem i się "okazał podobny do poszukiwanego" . Raz im nawet antyterroryści wpadli szukać nielegalnej broni i narkotyków :/ W końcu kiebita zwiała za granice bo nie miała zycia