Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zizu77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zizu77

  1. Witam Was Kochane Dziewczyny!!! Przepraszam ,że tak długo się nie odzywałam , ale od kiedy nie kładę Zuzy na drzemkę, to na wszystko brakuje mi czasu . A do tego chciałam każdej z Was odpisać ,zwłaszcza że mojego ostatniego posta nie udało mi się dokończyć. Tak więc zaległości robiły się coraz większe , czasu nigdy wystarczająco dużo ,żeby wszystko przeczytać i odpisać i tak mi zchodziło . Postanowiłam więc przerwać to błędne koło , bo inaczej już w ogóle bym nic nie napisała :) Moja też ostatnio sika w majty :( Już kiedyś też tak było i minęło , więc teraz cierpliwie czekam , aż jej przejdzie . Babcie i ciocie mówią ,że to z powodu zmarzniętych stóp , ale ja uważam ,że to z braku czasu na sikanie ;) Idę dokończyć ciasto na jutro , ściskam Was mocno
  2. Spokojnych , radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia , odpoczynku od zawieruchy codzienności, przepysznych potraw na stole i ogromnej ilości wymarzonych prezentów pod choinką życzy Zizu z Rodziną
  3. Cześć Dziewczyny ! Miałam dzisiaj nadrobić kafeteryjne zaległości i niestety nie dam rady , najpierw goście a teraz muszę Zuzę kąpać i kłaść spać , mam nadzieję ,że mi wybaczycie ;) Napiszę Wam jeszcze tylko co Zuza dzisiaj mi powiedziała . Otóż znalazła sobie nową zabawę ,czyli wylewanie herbatki na kanapę w salonie , a dodam ,że dziś już raz tak zrobiła i po poważnej rozmowie obiecała ,że już nie będzie . Niestety pamięć krótka i moje dziecię zapomniało co obiecało ;) Wkurzyłam się i mówię Ja :Zuzia , wio do kącika ! Zuzia : nie mogę do kącika mamo , nie jestem koniem ! Normalnie szczęka mi opadła , a potem jak już udało mi się ją zamknąć , to zamiast zachować twarz i wyciągnąć konsekwencje to usiłowałam ukryć śmiech , z marnym skutkiem niestety. Efekt był taki ,że wszyscy się śmialiśmy i kara przepadła . Spokojnej nocy
  4. Dunia - no ja też się dziwię czemu tak to sobie fatalnie zorganizowałaś :p Ja kiedyś się zbuntowałam i teraz jak M wraca z pracy to w zasadzie od obiadu do kąpieli i kładzenia spać mam Zuzę z głowy . M zabiera ją na górę , tam się bawią , czytają książeczki i oglądają bajki a ja na dole mam chwilę dla siebie , oczywiście jak posprzątam i pozmywam po obiedzie . Wybranie się na zakupy w taki dzień to rzeczywiście ogromne ryzyko , a najgorsze jest to ,że ludzie zabierają tam małe dzieci . Ja w sieci nic nie umiem kupić , parę razy się sparzyłam i teraz wolę dotknąć i zobaczyć na własne oczy to co kupuję , ale moja siostra kupuje bardzo dużo . Ostatnio kupiła cały sprzęt do kuchni o połowę taniej niż w tradycyjnym sklepie i jeszcze gary dostała i o transport się nie musiała martwić . Fajne te pisaki , nawet nie wiedziałam ,że takie coś istnieje . My mamy takie specjalne kolorowanki nasączone farbami , wystarczy tylko malować samą wodą , a kolory się pojawiają . Też fajne , ale największą frajdą dla Zuzy nie jest malowanie a jedynie mieszanie w tych farbach . Lusia - dużo zdrowia dla Ewci !!! U nas jak M wraca z pracy to jest : "ja nie chcę do taty , ja nie chcę tatusia !!!"Dopiero po obiedzie jak M zabierze ją na górę to jest spokój , dopiero jak mnie nie widzi to zapomina o mnie i tata jest ok. Jak to mówią , z braku laku , dobry kit :D Myszko - dla Ciebie na razie buziaczek Myślałam,że uda mi się odpisać , ale niestety nie , muszę iść kłaść małą , bo o dziwo udało się ,żeby M ją wykąpał , ale ze spaniem to już nie przejdzie . Dobranoc :)
  5. Annnnnnna - masa się warzy jak masz produkty o różnych temperaturach ,dlatego najlepiej wszystkie składniki mieć o temperaturze pokojowej . Następnym razem może spróbuj dodać do masy np.startą czekoladę , co prawda nie spowoduje ona ,że masa zrobi się gładka , ale przynajmniej to zwarzenie nie będzie tak widoczne i będzie sie dało przełożyć tort . Goniu - dużo zmian u Was , Ty wracasz do pracy , M znalazł nową , tylko pogratulować . Oby Emilka w przedszkolu się zaaklimatyzowała . A co z Lily , bo chyba mi umknęło ? MamoE - podziwiam ! Ja do tak długiego śpiewania potrzebowałabym dużą butlę wody żeby gardło zwilżyć ;) Ale u nas nie ma tego problemu , bo Zuza nie przepada za moim śpiewem , z reguły jak zaczynam coś jej śpiewać to mi mówi : "nie śpiewaj , nie podoba mi się jak śpiewasz " :p Tak więc problem z głowy :) A czytanie bajek strasznie mnie usypia , jak tylko otwieram jakąś książeczkę to już ziewam . Któregoś razu M chciał zobaczyć czy to prawda i tylko słyszałam jak pęka ze śmiechu za drzwiami , gdy zobaczył jak gęba mi się drze zanim przeczytałam jedno zdanie ! Ja kupiłam klocki Hello Kitty i domino obrazkowe na mikołaja , a pod choinkę tablicę dwustronną , dorzucę jeszcze jakieś drobiazgi i książeczki .Ale teraz widzę ,że taki dziecięcy laptop byłby fajną zabawką , bo w zeszłym roku Zuzia dostała taki" mikrolaptop "ze słówkami polsko - angielskimi i muzyką i od kilku dni nie rozstaje się z nim na krok , nawet kąpać się z nim chce . Dunia - mam nadzieję ,że zajęta jesteś , a nie że Cię stratowali na tych waszych wyprzedażach ;) Nasze kochane brzuchatki napiszcie chociaż jak się czujecie ! Kończę , bo mi dziecię na głowę wchodzi i to dosłownie ;)
  6. Annnnnnna - masa się warzy jak masz produkty o różnych temperaturach ,dlatego najlepiej wszystkie składniki mieć o temperaturze pokojowej . Następnym razem może spróbuj dodać do masy np.startą czekoladę , co prawda nie spowoduje on
  7. Dzisiejsze zasypianie też z "czytaniem" książeczki :) Spokojnej nocy , dobranoc
  8. Lusia , Dunia - jakbym nie pracowała to na pewno chciałabym się małej pozbyć z domu . Ja już teraz o tym marzę , ale niestety Zuza ma już swoje przyzwyczajenia i obawiam się ,że jakby została u dziadków na noc to musiałabym po nią jechać . Jak pojechaliśmy na długi weekend do Zakopanego , to pierwsza noc była koszmarem . Zuzanka nie chciała tam spać , ryczała na całe gardło a ja nie umiałam jej uspokoić . W Ustce było lepiej , Zuzia była zmęczona podróżą , spaniem w niewygodnej pozycji w foteliku i brakiem drzemki po południu i w związku z tym padła przed 21 co w jej wypadku było wielkim sukcesem i obyło się bez płaczu . Jedyne na co sobie pozwalamy , to zostawienie małej u dziadków jak jedziemy na zakupy , ale i to zdarza się bardzo rzadko , bo ja nie potrafię się wyluzować i skupić na zakupach tylko cały czas poganiam M ,bo Zuzia na nas czeka , bo długo nas nie ma , bo może korki będą itd.Ja po prostu lepiej się czuję jak ją mam przy sobie i wiem ,że mała nikomu w niczym nie przeszkadza , że nie krzyżujemy innym planów . Ale kiedyś będziemy musieli spróbować małą zostawić gdzieś na noc, żeby Zuzia na jakiegoś maminego cycka nie wyrosła a ja na toksyczną matkę ;) Dunia - zawsze się uśmieję jak czytam Twoje posty , dzięki Fasolkowa mamo - próbowałaś dawać Kini kakao na krowim mleku albo budyń ? Bo ja spróbowałam , teraz czekam na skutki ;) Kakao małej nie smakowało , zrobiła tylko jeden mały łyczek i praktycznie wszystko wypluła , z budyniem trochę lepiej , mówiła że dobre ale cały czas miała odruch wymiotny . Chyba ta glutowata konsystencja jej nie podeszła :) Pochwalę się szybko , że dałam sobie radę z szaleństwem podczas wieczornego czytania bajek . Otóż zagroziłam Zuzi ,że jak się nie uspokoi , to zamykam książeczkę i gaszę swiatło . Tylko raz groźbę spełniłam , teraz jest spokojnie i mała wie ,że bajeczkę słucha się z zamkniętymi oczami . A wczoraj zaskoczyła mnie , bo powiedziała ,że sama chce sobie poczytać . Wybrała książeczkę , położyła się do łóżeczka i oglądała obrazki , nawet nie wiem kiedy zasnęła ,bo korzystając z okazji przyniosłam swoją książkę i zaczytałam się . Dopiero zdrętwiałe nogi przywróciły mnie do rzeczywistości . Baaardzo podobałoby mi się takie usypianie dziecka ;) Ciekawe jak będzie dzisiaj .
  9. Dunia , Shila - dzięki za odpowiedź :) Ja bardzo dużo dla Zuzy kupuję w Ikei , a tam małe kołderki mają tylko dla maluszków , dla takich jak nasze to tylko 150x200 , przypatrzyłam się jak to w ogóle mieści się na łóżku o wymiarach 75x165 i okazuje się ,że da się te kołdry tak ułożyć żeby nic nie zwisało . Jak na razie wstrzymałam się z zakupem a małej ubieram skarpety (dzięki Duniu )jak twardo zaśnie ,ale niestety w nocy jakoś je ściąga :p Jak mała dalej będzie marznąć to kupię większą i jakoś ją tą kołdrą poowijam ;) Shila - moja śpi tylko u siebie :) Jak była chora i wymiotowała w nocy , to wzięliśmy ją do sypialni, żeby mieć na nią oko i zdziwiłam się bardzo , bo Zuzanka zaczęła robić awanturę ,że ona tu nie chce spać ,że chce do swojego łóżeczka i nieźle musiałam się napocić ,żeby ją u nas w łóżku uśpić. Ale nie powiem , bardzo mnie to cieszy :) Tuncia - wszystkiego najlepszego z okazji 6. rocznicy ślubu ! Wniosek z wyjazdu taki ,że tu opieka medyczna jest na całkiem dobrym poziomie , super :) Ale ja i tak uważam ,że największa w tym Twoja zasługa . Dunia - ja też tak jak Lusia ,tylko szalik umiałam na drutach robić i to w dodatku wieki temu .Dziś nawet zacząć bym nie umiała :p Lepiej szło mi szydełkowanie ,ale musiałam przestać ,bo cieśni nadgarstków się dorobiłam :( A szkoda ,bo bardzo to lubiłam . Myszko - dzięki :) Ja już nie jestem taka zachłanna na każdą chwilę z Zuzią ;) Bardzo chętnie korzystam z wolnego ,jak M zajmuje się małą . Ale na noc bym jej nigdzie beze mnie nie zostawiła , ani nie wyjechałabym bez niej . Muszę chyba do tej decyzji dojrzeć ;) Dziadkowie już pytają kiedy Zuzia zostanie u nich na noc , na razie stanowczo odmawiam . U nas wsio ok , tylko czasu brak, a tu już o świętach trzeba zacząć myśleć . No i postaram się jakieś nowe zdjęcia na bloga wrzucić , bo Was gonię a sama mam tam jakieś prehistoryczne fotki , aż wstyd :) Pozdrawiam Was gorąco
  10. Teściowie chyba uznali ,że jestem zbyt opieszała i kupili Zuzi kapcie ;) Podobno to wyrób regionalny , krakowski . Zobaczymy jak się będą sprawowały , bo jak na razie mała za nic nie chce ich ubrać . Dziewczyny mam pytanie , jaki rozmiar pościeli mają Wasze smyki ? Zuzia ma kołdrę i pościel szyte przez moją mamę w takim rozmiarze(100x130) ,że nie mogę dokupić pościeli . Mam tylko dwa komplety , dotychczas to wystarczało, ale po ostatnich przejściach z wymiotami uważam ,że jest to zdecydowanie za mało , no i łatwo się z niej wykopuje i rano wstaje zmarznięta . Zastanawiałam się nad kołdrą 150 x 200 ale nie wiem czy nie będzie za duża . Jak myślicie ? Miłego wieczoru
  11. Annnnnnna- w temacie zdjęć dorzucę jeszcze ,że nie uważam iż zostało tylko "i" :D :D :D Dunia - dzięki :) Przyjrzałam się bliżej nożyczkom od Zuzy i też stwierdzam ,że są "oburęczne " . W końcu ktoś coś mądrego wymyślił :) Super ,że występ się udał i tylko pogratulować takiej zdolnej córy ! Brawa dla Hani ! Gonia - byliście padnięci fizycznie , ale przynajmniej odpoczęliście trochę od "domu ", że się tak wyrażę :) Wczoraj w Tesco widziałam takie skarpety ,czerwone w renifery , typowo świąteczne tylko ,że rozmiarowo na mnie :( Ale będę szukać dalej , dzięki za radę :) Ewcisko -zdjęcia ekstra ! Śliczne z Was dziewczyny , a Wiktoria do Ciebie podobna :) Pochwal się brzuszkiem ;)
  12. Myszko - :) wakacje super , sama się rozmarzyłam jak czytałam Twoje posty ;) Ja też wolę małe miasteczka od wielkich metropolii , chociaż czasami zdarza mi się pomarudzić ,że u nas cisza i spokój i nic się nie dzieje . Ale to chyba taka przewrotność kobieca , bo przeprowadzić bym się nie chciała , dobrze mi tu gdzie jestem :)Na fb czy inne portale nie mam czasu , ledwo wyrabiam ,żeby coś tutaj skrobnąć , tak więc raczej nie założę , zwłaszcza ,że ja noga stołowa jestem w tym temacie . Dunia - czasami Ci zazdroszczę takiego "ruchu" w domu ;) Powodzenia dla Hani :) A Jasiek miał nożyczki specjalne dla leworęcznych ? Jeśli nie to mu współczuję , tymi dla praworęcznych bardzo źle się tnie . U nas nożyczki w ruchu od dawna i Zuza świetnie sobie radzi , tylko czasami włosy mi na głowie stają , jak nagle zrywa się z krzesełka z nożyczkami w ręce leci na złamanie karku , bo coś tam jest jej pilnie potrzebne . Lusia - może i Ewa mówi niedużo , ale za to na głowę bije moją jeśli chodzi o rysowanie ! U nas do malowania postaci jeszcze daleko .A jeśli chodzi o przedszkle , to jak masz kasę , to posyłaj , nawet jak nie znajdziesz pracy to przynajmniej będziesz miała trochę czasu dla siebie ;) A przedszkole , gdzie jest mniej dzieci wydaje mi się lepsze , tylko żeby nie zamknęli go szybko z powodu małego obłożenia i małej opłacaności . Annnnnnna - super pomysł!!!!! Dzięki Tworzycie śliczną rodzinkę :) U nas choroba odpuszcza , ale nie obyło się bez kolejnej wizyty u lekarza . W sobotę wieczorem Zuzanka zaczęła tak kaszleć ,że aż wymiotowała :( Nocki były do bani , bo cały czas kaszlała , przez co się budziła. My też nie spaliśmy ,bo sprawdzaliśmy czy kaszel nie kończy się wymiotami . I wszystko się skończyło dzięki kroplom Sinecod , do kupienia w aptece bez recepty . Mała dostaje 25 kropli na noc , są smaczne i nie ma problemu z podawaniem , bardzo polecam , jeśli Wasze bąbelki będzie męczył suchy kaszel w nocy . Pozdrawiam Was serdecznie
  13. Dunia - chciałabym zobaczeć jak szalejesz po chacie w tym cud jeździdełku :D Ale wiesz co , doskonale Cię rozumiem i też korzystam jak mogę zwłaszcza ze zjeżdżalni i huśtawki :) A jak ktoś widzi i głupio komentuje to odpowiadam ,że sprawdzam bezpieczeństwo sprzętu ;) Teraz czekam na śnieżną zimę i sanki , chociaż M już zastrzegł ,że Zuzia jest już na tyle duża ,że na sankach sama może siedzieć bez dodatkowego balastu w postaci mojej skromnej ososby :) Fajnie się na kafe siedzi z dobrą herbatą , ale niestety czas się ruszyć i coś zrobić , zwłaszcza że Zuza śpi . Pozdrawiam serdecznie
  14. Tuncia - miałam Cię jeszcze prosic , abyś zdjęcia wklejała też na nasze forum , bo ja nie mam kont na nk czy fb . Dzięki Myszko - kochana co u Was ? Przypomnę też nieśmiało ,że obiecałaś zdjęcia ;)
  15. AniuP - Zuza też zawsze u lekarza ryczała , a teraz jesteśmy po dwóch wizytach w krótkim czasie i wszystko było ok, zero płaczu , słuchała poleceń lekarki , ładnie buzię otwierała , kładła się kiedy trzeba było i leżała bardzo spokojnie , byłam w szoku . Co prawda Twoja Martusia jest raczej nieufna w stosunku do obcych i pobyt w szpitalu też nie jest bez znaczenia , ale może pomoże zabawa , tak jak u nas . Otóż jakiś czas temu kupiłam stetoskop i zaczęłyśmy się bawić w lekarza , raz ja Zuzię osłuchiwałam , raz ona mnie , zaglądanie do gardła i buzi ze względu na ewentualne nowe zęby to już u nas rutyna ,że tak powiem , u Was zresztą pewnie też :) Ja też paszczę nie raz otwierałam jak Zuzia chciała popatrzeć i nawet stwierdzała ,że nowy ząbek mi rośnie ;) Potem doszło osłuchiwanie M , psa i wszystkigo po kolei , zabawek , mebli itd. No i nie straszę Zuzanki lekarzem , jak nie chce włożyć skarpet to pytam się czy chce być chora , a nie ,że jak nie włoży skarpet to pojedziemy do lekarza . Może takimi małymi kroczkami udałoby się Martusię oswoić z lekarzem , bo powiem Ci ,że takie wizyty bez ryków i krzyków są o wiele mniej stresujące dla rodzica , no i dziecka oczywiście . Pozdrawiam serdecznie .
  16. Dunia- choróbsko się rozwinęło , w nocy zaczęła kaszleć , a od rana katar :( Wynik z moczu nie był zły , wszystko w górnej granicy normy , jedynie sikała często i mało . Ale teraz widzę ,że ta gorączka to po prostu był początek przeziębienia.Jest na lekach od wtorku i to mnie martwi , bo gorączka dopiero dzisiaj rano odpuściła . W piątek byłyśmy na kontroli , lekarka leków nie zmieniła , kazała wszystko brać tak samo dalej .Choroba się rozwija a nie powinna . Zdaje się ,że w poniedziałek po raz trzeci lekarza zaliczymy :( Pamiętam ,że Jasiek miał kłopoty z pęcherzem . Teraz ma spokój , bo to dziadostwo lubi się powtarzać ? Ja niestety też mam z tym kłopot i wiem jakie to nieprzyjemne , czasami podczas sikania miałam ochotę wyć z bólu .Posiewu nie robiłam , bo u nas jest tak ,że posiew robi się dopiero jak leki nie pomogą i infekcja powróci . Rajtuzy dobry pomysł , tylko u nas niebezpieczny , bo mała strasznie się ślizga , w skarpetach zresztą też , dlatego chciałam spróbować z kapciami tylko ,że Zuzi stopy się pocą :o Mam problem . Chyba najlepiej będzie przyzwyczaić ją do chodzenia w rajstopach i bardzo pilnować ,żeby nie chodziła sama po schodach .
  17. Dunia - no właśnie ,moja ma teraz podejrzenie o zapalenie pęcherza . Podejrzenie , bo badanie moczu nic jednoznacznie nie wykazało a Zuza ma gorączkę , bardzo często sika ale tylko kilka kropli , skarży się ,że ją psipsia boli , popuszcza w majtki, a po nocy pampers zasikany ,co jej się dawno nie zdarzyło. Mamy co prawda ogrzewanie podłogowe , ale na górze w sypialniach nie , i tam jest chłodniej . Dochodzi do tego siadanie na zimnej panelowej podłodze . Tak więc u nas ciągła walka , co ubiorę jej skarpety , to zaraz ściągnie . Jutro wybieram sie po kapcie . Podejrzewam ,że będą to wywalone pieniądze w błoto , ale spróbować muszę . Ewcisko - gratuluję drugiej córeczki !!! Tak czułam ,że będziesz mieć drugą dziewczynkę :) Spokojnej nocki , dobranoc :)
  18. U nas numerem jeden są książeczki , nawet do spania bierze książkę zamiast jakiejś przytulanki :) Ma to chyba po mnie , bo ja mól książkowy jestem ;) U nas kupowanie książek to chleb powszedni , więc jako szczególny prezent odpadają , chyba ,że jako dodatek :) Zuza uwielbia też puzzle , ale pod warunkiem ,że układamy razem z nią . W ogóle najbardziej lubi to , co robi razem z nami . Goniu bardzo polecam taki zestaw do herbaty .W zeszłe święta nie miałam pomysłu co kupić i właśnie coś takiego wpadło mi ręce i to był strzał w dziesiątkę , bawi się do teraz i to sama , zwłaszcza jak wpadnie na pomysł ,że można tam nalać wody albo soku i przelewać aż wszystko w końcu będzie porozlewane na stole . Najpierw woła ,że chce pić , jak jej przyniosę to mówi ,że mam sobie pójść do kuchni , więc wiem co będzie robić, łobuziara mała :) Do tego ma zestaw garów z Ikei , z nad morza przywieźliśmy parę kamieni , tak więc zabawa na całego , byle tylko mama nie przeszkadzała :) W kąpieli też się przyda , polecam :) Ciastolina też super , do lepienia i do gotowania . Robimy z niej niby pierogi , kiełbaski , ciastka itd . możliwości dużo . Zastanawiałam się nad kuchnią , ale posłucham rad Duni i zrezygnuję z zakupu ,zwłaszcza ,że jest to za drogie aby zagracało pokój a w efekcie wylądowało w piwnicy czy na strychu . Prawdopodobnie kupimy tablicę i klocki . Lusia , Fasolkowa mamo - wstyd się przyznać ,ale jeśli chodzi o klocki to jestem noga . Zuza ma klocki ale takie drewniane i nie specjalnie lubi się nimi bawić , tak więc za klockami się nie rozglądałam i nie wiedziałam ,że są jakieś postacie . Duplo widziałam w Smyku , ale się im nie przyglądałam , natomiast klocki Hello Kitty nigdzie nie rzuciły mi się na oczy , Lusiu, gdzie je kupiłaś ? MamoE - najważniejsze ,że Oli się poprawiło i ,że wiesz z czego to uczulenie było :) Jak uszka Oli , lepiej już ? Sztorm - zaproszenie na kawę ciągle aktualne :) Jakby co , daj znać :) A kocham od naszych maluchów jest bardzo rozczulające :) Uwielbiam jak Zuza mówi mi " kocham cię mamusiu bardzo mocno " albo " cieszę się ,że już wróciłaś z pracy " albo " bardzo tęskniłam jak byłaś w pracy " Bardzo często przychodzi do mnie i mówi " chodź , ukocham cię " schylam się a Zuzanka obejmuje mnie za szyję i prawie dusi po czym leci dalej się bawić :) Wow , Jasiek sam się próbuje ubierać ? U nas z tym daleko , jedyne co jej doskonale wychodzi to ściąganie butów i skarpetek . I tu mam mały problem , bo moje dziecię uwielbia chodzić na bosaka a tu zima za pasem . Carmen - to jednak dużo musisz kupić .Ale przynajmniej teraz masz doświadczenie w kupowaniu i wiesz na co zwrócić uwagę :) Właśnie taką dwustronną tablicę chcę kupić :) Fasolkowa mamo - nie przejmuj się , są nagrody i są kary , teraz przynajmniej Kinga się przekonała ,że za kupę w majtach nie ma nagrody ! U nas nocnik służy jedynie do zabawy i tak np. ostatnio włożyła mi go na głowę i mówi Z : ale masz piękny kapelusz mamo Ja : (z wielkim uśmiechem na twarzy) tak? Z: wyglądasz jak potwór ! I tu mój uśmiech zgasł :) Z jedzeniem u nas tak samo , jednego dnia wcina aż jej się uszy trzęsą drugiego be . Tuncia - jak optymistycznie ! Świetnie ! Życzę samych pomyślnych wieści :) Mój M bardzo by chciał tak uciekać :p ale się nie zanosi :) A jeśli chodzi o samonośki , to zakładam je może ze dwa razy w roku , bo spódnice czy sukienki ubieram tylko latem , ale po ostatnich przejściach chyba ich już więcej nie włożę . Muszę kończyć bo Zuza zmierzła , M nie daje rady ;) Pozdrawiam serdecznie :)
  19. Ja tak szybciorem ;) Dunia - z tego co piszesz , to Jaśkowi tylko brakuje czasu na jedzenie :) Może poproś Hanię ,żeby wolniej jadła :) Jak Zuzia była chora , to pomocniczo w chorobach górnych dróg oddechowych stosowałam BioaronC , który dodatkowo poprawia łaknienie , po przeziębieniu u nas ani śladu a apetyt pozostał , a było już nieciekawie , bo ochotę miała wyłącznie na czekoladę :) W jakiejś gazecie czytałam ,że specjalnie dla niejadków jest Apetizer . Nie wiem jak u Was z dostępnością takich specyfików , ale ja na twoim miejscu bym się nie martwiła , Jasiek to kawał chłopa i trochę głodu mu nie zaszkodzi . Annnnnnna- szóstki? No to współczuję z całego serca , u nas ostatnia piątka wychodzi , ciężko jest ze spaniem jedynie , no i Zuza wszystko pcha do buzi :( Shila - wow , faktycznie duży Twój Filip ! Miłego wieczoru , pa pa :)
  20. Ja tak szybciorem ;) Dunia - z tego co piszesz , to Jaśkowi tylko brakuje czasu na jedzenie :) Może poproś Hanię ,żeby wolniej jadła :) Jak Zuzia była chora , to pomocniczo w chorobach górnych dróg oddechowych stosowałam BioaronC , który dodatkowo poprawia łaknienie , po przeziębieniu u nas ani śladu a apetyt
  21. Ganetko - jak będziesz miała ochotę na spotkanie to daj znać ,ściskam Cię mocno Kasza - ja też proszę o nazwę tych piguł, bo moje libido to dno kompletne ,mój chłop to nawet nie może na mnie pożądliwie popatrzeć , bo zaraz warczę , o rękoczynach nie wspomnę ;) Ze snem małej u nas było tak samo, po nocy z nią byłam kompletnie zmaltretowana , aż któregoś razu powiedziałam dość i zabroniłam M przynosić ją do sypialni . Pomogła nam i to bardzo zmiana łóżka , Zuza przestała się budzić i nas wołać , a jak jej się to zdarzy to idziemy do niej , głaszczemy po plecach , ewentualnie kładziemy się obok niej i jak znowu zaśnie to wracamy do swojego łóżka .Póki co działa . Ale u Ciebie jest inaczej , bo Marianna sama do Was przychodzi , nasza na szczęście nie , woli wołać . A ja mam długi weekend i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :)Pozdrawiam Was gorąco
  22. Takietam - moja rada była beznadziejna , ale nie wiedziałam ,że Ty już na ostatnich nogach jesteś :) Dunia - moje cykle też były 50 -60 dniowe i wszystko się unormowało po ciąży :) Nie jest co prawda idealnie , ale mój cykl trwa teraz 28 - 34 dni , a to jest dużo dużo lepiej niż było . A zastrzyk hormonalny albo plaster nie byłby dla Ciebie lepszy? Moja też jakaś postrzelona się zrobiła , momentami nie mogę nad nią zapanować , normalnie jakby miała ADHD, biega, skacze , pokrzykuje , nie usiedzi na tyłku nawet minuty :o A najgorsze jest to ,że zasypia dopiero przed 23 ! Co prawda w łóżku jest o 22 , ale czytam jej jeszcze bajeczkę i potem zasnąć nie może . Czytacie swoim dzieciom przed snem ? Bo ja nie chcę tu niczego sugerować , ale nasze kłopoty z zasypianiem zaczęły się jak zaczęłam jej książeczki do snu czytać . Rozbudza się wtedy kompletnie , inaczej było jak zaraz po kąpieli ubierałam ją w piżamkę i gasiłam światło .Zasypiała w ciągu kilku minut , a teraz zajmuje jej to prawie godzinę :o Próbowałam zrezygnować z czytania , ale mała się już wycwaniła i nie ma bata , muszę czytać .
  23. Takietam - moja rada była beznadziejna , ale nie wiedziałam ,że Ty już na ostatnich nogach jesteś :) Dunia - moje cykle też były 50 -60 dniowe i wszystko się unormowało po ciąży :) Nie jest co prawda idealnie , ale mój cykl trwa teraz 28 - 34 dni , a to je
  24. Takietam -no to nie ma się co dziwić ,że źle się czujesz :) Lekkiego i szybkiego porodu życzę !
×