Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zizu77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zizu77

  1. Całe szczęście ,że już po świętach :) Znowu się narobiłam jak głupia a teraz będę wszystko wyrzucać , bo jak co roku zrobiłam za dużo . Jakoś nauka na błędach idzie mi wyjątkowo opornie :p U nas pogoda była do bani , nawet grad padał , tak więc święta spędziliśmy w rodzinnym gronie , a nie na łonie przyrody jak mieliśmy w planach :( Mam nadzieję ,że ten majowy weekend będzie cieplejszy . Shila - korzystaj z przymusowego wolnego ile się da :) Wyobrażam sobie jak musiałaś być wściekła czekając na M . Mój to nie wiem czy by z życiem uszedł jakby mi taki numer wykręcił :D Carmen - jak się czujesz ? Ganetko , Sztorm - napiszcie chociaż jedno zdanie co u Was ! Miłego dnia Dziewczyny
  2. Zdrowych , radosnych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy , smacznego jajka , mokrego dyngusa oraz miłego odpoczynku w gronie najbliższych życzy Zizu z rodziną :)
  3. Lusia - jak przeczytałam historię z ósemką to wybuchnęłam śmiechem !Świetnie to opisałaś! Mojej też idą piątki , nawet chciałam jej trochę ulżyć w bólu i na noc posmarowałam jej bolące dziąsła Dentinoxem , no i mogłaś widzieć co się działo ! Sodoma i Gomora ! Najpierw zaczęła się przeraźliwie drzeć , potem pluć a na koniec zaczęło ją na wymioty zbierać , a efekt końcowy był taki ,że zasnąć nie chciała i mieliśmy jazdy w nocy . A razem z M mieliśmy nadzieję ,że mała prześpi całą noc bez problemów jak ją nie będzie bolało :) Annnnnnna - ja też nie mam nic na święta przygotowane . Pomyślałam ,że jutro zacznę , M nie idzie do pracy to małą się zajmie a ja sru do garów ! A dzisiaj korzystając z pięknej pogody pojedziemy na wycieczkę rowerową , żebym się dotleniła i miała więcej energii na jutro !
  4. Dunia - mieliście na prawdę dużo szczęścia , bo z tego co piszesz to kontroli nad samochodem raczej nie miałaś . Ja po takim zdarzeniu to chyba bałabym się na gaz nacisnąć .Normalnie miałam dreszcze jak to czytałam , pozdrawiam gorąco . Oby nigdy więcej coś takiego Wam się nie przytrafiło !
  5. Carmen - jeśli masz możliwość to zrób sobie badanie beta HCG , po dwóch dniach jeszcze powtórz, jak będzie rosło to wszystko ok . Trzymam kciuki ,żeby to plamienie było niegroźne . Ściskam Cię mocno :) Dunia - kurcze , nieźle Cię rozłożyło , współczuję . Mam nadzieję ,że gastrolog coś mądrego poradzi. Ciebie też ściskam mocno :) Gonia - :D uśmiałam się , ale Tobie chyba wtedy nie było do śmiechu :D Uściski również dla Ciebie :) Czekam na zdjęcia ! Zmykam na świąteczne zakupy :( Jak ja nie lubię żarcia kupować !!!
  6. Shila - spokojnego lotu !!! Mam nadzieję ,że w UK wszystko ułoży się po Waszej myśli :) Dunia - na te okropne choróbsko cierpiałam chyba przed Bożym Narodzeniem . U mnie też zaczęło się wieczorem od wymiotów , potem doszła biegunka , co prawda brzuch mnie nie bolał , ale i tak było to straszne zwłaszcza ,że na obiad jadłam sphagetti :p Na drugi dzień zaczęły mnie boleć kolana i nogi od kolan w dół . M musiał przyjechać po mnie do pracy (z bólu nie mogłam auta prowadzić ) , bo ja mądra uznałam ,że najgorsze mam za sobą i spokojnie mogę pracować. Przespałam cały dzień i noc, rano obudziłam się zdrowa . Brałam Nifuroksazyd i jakieś elektrolity , nazwy nie pamiętam . Potem rozchorował się M , u niego też to trwało 2 dni .Na szczęście Zuzię to ominęło . Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia !!! Niestety ja znowu w biegu , marzę o odpoczynku a tu zakupy nie zrobione , prezent dla małej nie kupiony , chata tylko z grubsza ogarnięta i cały kosz prania do zrobienia i wyprasowania i jeszcze dzisiaj mamy gości . Muszę kończyć bo właśnie się dobijają , pa pa .
  7. Tuncia - :D :D :D Mojej tak bardzo spodobał się Mateuszek ,że ten filmik oglądałyśmy chyba ze sto razy !!! Naręć coś dłuższego :D Gonia - Ty już chyba na zasłużonym wolnym ? Carmen - jak się czujesz ? Ganetko - pamiętasz o nas jeszcze , jak Beni ? W ogóle jakoś pusto na naszym forum , czyżby przedświąteczna gorączka ? Pozdrawiam Was serdecznie :)
  8. Cześć Dziewczyny ! Przepraszam ,że tak długo się nie odzywałam , doba jest po prostu za krótka i na własne przyjemności czasu brak :( A na dodatek zapomniałam o szczepieniu które było w 16 - 18 mies. życia . Na szczęście mała zdrowa i udało nam się nadrobić Heksę i pneumokoki za jednym zamachem . Mała zniosła to ok.(mój portfel gorzej) rączka jej tylko strasznie spuchła po pneumokokach , ale altacet zdziałał cuda . Dunia - Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin , zdrowia , miłości i spełnienia najskrytszych marzeń ! Kasza - witajcie w polskiej rzeczywistości !!! Tuncia - brawo dla Matiska !!! Ja nie jestem z Bielska , ale może udałoby mi się przyjechać :) Muszę kończyć , Zuza jest dzisiaj nieznośna , M w pracy do 14.30 :( Nie wiem jak dam radę zajmować się dzieckiem i myć okna zwłaszcza ,że moje nerwy są dzisiaj napięte do granic możliwości ;) Pozdrawiam Was serdecznie
  9. Cześć Dziewczyny Ja też Was czytam regularnie ale na odpisanie już brak mi czasu , niestety sezon ogródkowy się zaczął i zaraz po obiedzie idziemy coś dłubać w ziemi . I tak nam leci dzień za dniem . Fasolkowa mamo - u nas jest dosłownie tak samo ! Dla Zuzy tylko ja się liczę , jak M wraca do domu to mała zaraz zaczyna płakać i każe mu iść z powrotem do pracy ! Jak idziemy na spacer to tylko mnie trzyma za rękę , od M ucieka , wszysto chce robić tylko ze mną , jak nie mogę się nią zajmować to trzyma się mojej nogi itd. Też nie wiem jak to rozwiązać , a chciałabym szybko, bo widzę jak M jest przykro :( Staram się aby te najbardziej znielubione czynności wykonywała ze mną a te przyjemne z M ale to też nie pomaga . Cieszę się ,że z tatą lepiej :) Dunia - życzę cierpliwości , bo będzie Wam potrzebna :D U nas smoka nie było , za to po 2 urodzinach mam zamiar małą odstawić od cyca i to dopiero będzie dramat . Nemezis - zdrowia dla Twoich smyków i dużo sił dla Ciebie ! Szkoda ,że ze wszystkim jesteś sama i nie możesz liczyć na pomoc M . Muszę kończyć , pozdrawiam Was bardzo serdecznie , miłego wieczoru
  10. Catherine - gratuluję z całego serca !!! Niech chłopcy rosną zdrowo i szczęśliwie . Brawo dla Laurki :) Annnnnnna - wow ! Jestem pod wrażeniem Michasia . U Zuzy pampers po nocy jest tak zasikany , że czasami mam wrażenie ,że wybuchnie ;) Gonia - w nocy do pracy , w dzień Emilka i dom na głowie , kiedy Ty odpoczywasz dziewczyno ? W Irlandii nie ma zakazu pracy nocnej dla ciężarnych ? BO w PL tak jak Lusia zauważyła chyba tak jest . Gratuluję dziewczynki ! Carmen - kamień spadł mi z serca !!! Napisz jak się czujesz ? Dunia - ja też chcę taką pogodę !!! U nas ledwo zrobiło się słonecznie i cieplej a już straszą ochłodzeniem i opadami śniegu :( Miłego popołudnia
  11. Najpierw wysłać nie chciało a jak się w końcu udało to podwójnie , przepraszam :)
  12. Dunia - witaj z powrotem :) Carmen -ja też uważam ,że sprzątanie w hotelu nie jest dobrą pracą dla Ciebie ,ale pewnie widoków na inną na razie nie masz :( Jak ja byłam w ciąży to tylko M sprzątał chatę ,żebym nie musiała wdychać żadnych świństw , a potem również ze względu na Zuzę ograniczyliśmy detergenty do minimum. Może tak jak Kasza pisze , pogadaj z pracodawcą , może uda się tak zorganizować Ci pracę aby kontakt z chemią był minimalny .Uważaj na siebie i swoje maleństwo , ściskam mocno :) Kasza , MamaE - też mało schizująca jestem ,ale teraz po tak długiej chorobie , kiedy wg lekarki zmiany na płucach mogą być jeszcze przez miesiąc , boję się dużych skupisk . Sama zresztą pracuję w laboratorium i mam kontakt z chorymi , a teraz dodatkowo lekarze wysyłają do nas podejrzanych o świńską grypę . Na razie migam się jak mogę od pobierania wymazów od potencjalnie chorych ale jak długo mi się uda ? Tak więc ja też jestem potencjalnym zagrożeniem dla mojego dziecka :( Alarmu nie ma . A wypad po buty będzie wkrótce absolutną koniecznością , a najlepsze sklepy są niestety w centrach handlowych . Chodziłam też po moim miasteczku , ale to była kompletna porażka , buty z ceraty, a jak pytałam o skórzane to pani odpowiadała że po co , przecież dziecko i tak z nich zaraz wyrośnie , no i można zapomnieć o typowo wiosennych bucikach , wszędzie zima albo w najlepszym wypadku jesień . Normalnie aż nie do uwierzenia , bo wiosenne ubranka wchodzą już pod koniec grudnia ! Ale wymyśliłam ,że na zakupy wybierzemy się w tygodniu , wtedy jest mniej ludzi niż w weekendy . Lusia , Joola , Kasza - moja też tak ma , niestety :( Ale ja uważam ,że moja była cudownym dzieckiem jak była ze mną , a teraz po 4 dniach z dziadkami nie poznaję jej :o Rozwydrzona to najdelikatniejsze słowo jakiego mogłabym użyć . Joola - no widzisz , chłop Ci się naprostował i wrócił do normalności :) Brawo dla niego !Też bym tak chciała .... Fasolkowa mamo - widzę ,że mamy wspólnego znajomego :D Unas nie jest źle , kredyt braliśmy mały i jak frank był dość mocny , tak więc jest ok. Uważam ,że lepiej płacić raty kredytu niż czynsz w blokach , odstępne i nabijać kieszeń komuś innemu . Pocieszające jest też to ,że kredyt kiedyś się skończy ,a wtedy ile kasy zostanie na przyjemności .... A teraz wrócę do szpitali . Pamiętasz jak pisałam o mojej siostrzenicy i podejrzeniu o raka kości ? Otóż jeszcze w szpitalu powiedzieli ,że jak ściągną gips to będzie potrzebna operacja, aby zespolić kość . Gips ściągnęli i zaczęli kręcić ,że jeszcze trzeba poczekać bo może samo się to zaleje ( siostrzenica ma dziurę w kości na długości 6 cm!). Kazali znowu czekać i zgłosić się za 3 mies. Jak nic się nie poprawi to operacja . Mijają 3 miesiące ,lekarz nie widzi poprawy ale znowu każe czekać kolejne 3 miesiące .Tylko na co , aż znowu ta ręka się złamie ? Trwa to już pół roku i jedyną metodą leczenia jest uważanie na siebie i zwolnienie z wfu ! Kompletna olewka , wydaje nam się ,że tylko koperta by spowodowała podjęcie jakiejś konkretnej decyzji , niestety . A jeśli chodzi o biznes to moja rada jest taka : DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY !!! Pracy będziesz miała na pewno więcej , ale przynajmniej będziesz pracować na siebie a nie innych . Szybkiego wyzdrowienia dla Ciebie i Kiniusi :)Pozdrawiam mocno. Ganetko - odezwij się kochana !!! U nas od piątku zima na całego , ale podobno w przyszłym tygodniu ma być lepiej. Oby , bo mam dość tej beznadziejnej pogody . Miłej niedzieli , pa pa
  13. Dunia - witaj z powrotem :) Carmen -ja też uważam ,że sprzątanie w hotelu nie jest dobrą pracą dla Ciebie ,ale pewnie widoków na inną na razie nie masz :( Jak ja byłam w ciąży to tylko M sprzątał chatę ,żebym nie musiała wdychać żadnych świństw , a potem również ze względu na Zuzę ograniczyliśmy detergenty do minimum. Może tak jak Kasza pisze , pogadaj z pracodawcą , może uda się tak zorganizować Ci pracę aby kontakt z chemią był minimalny .Uważaj na siebie i swoje maleństwo , ściskam mocno :) Kasza , MamaE - też mało schizująca jestem ,ale teraz po tak długiej chorobie , kiedy wg lekarki zmiany na płucach mogą być jeszcze przez miesiąc , boję się dużych skupisk . Sama zresztą pracuję w laboratorium i mam kontakt z chorymi , a teraz dodatkowo lekarze wysyłają do nas podejrzanych o świńską grypę . Na razie migam się jak mogę od pobierania wymazów od potencjalnie chorych ale jak długo mi się uda ? Tak więc ja też jestem potencjalnym zagrożeniem dla mojego dziecka :( Alarmu nie ma . A wypad po buty będzie wkrótce absolutną koniecznością , a najlepsze sklepy są niestety w centrach handlowych . Chodziłam też po moim miasteczku , ale to była kompletna porażka , buty z ceraty, a jak pytałam o skórzane to pani odpowiadała że po co , przecież dziecko i tak z nich zaraz wyrośnie , no i można zapomnieć o typowo wiosennych bucikach , wszędzie zima albo w najlepszym wypadku jesień . Normalnie aż nie do uwierzenia , bo wiosenne ubranka wchodzą już pod koniec grudnia ! Ale wymyśliłam ,że na zakupy wybierzemy się w tygodniu , wtedy jest mniej ludzi niż w weekendy . Lusia , Joola , Kasza - moja też tak ma , niestety :( Ale ja uważam ,że moja była cudownym dzieckiem jak była ze mną , a teraz po 4 dniach z dziadkami nie poznaję jej :o Rozwydrzona to najdelikatniejsze słowo jakiego mogłabym użyć . Joola - no widzisz , chłop Ci się naprostował i wrócił do normalności :) Brawo dla niego !Też bym tak chciała .... Fasolkowa mamo - widzę ,że mamy wspólnego znajomego :D Unas nie jest źle , kredyt braliśmy mały i jak frank był dość mocny , tak więc jest ok. Uważam ,że lepiej płacić raty kredytu niż czynsz w blokach , odstępne i nabijać kieszeń komuś innemu . Pocieszające jest też to ,że kredyt kiedyś się skończy ,a wtedy ile kasy zostanie na przyjemności .... A teraz wrócę do szpitali . Pamiętasz jak pisałam o mojej siostrzenicy i podejrzeniu o raka kości ? Otóż jeszcze w szpitalu powiedzieli ,że jak ściągną gips to będzie potrzebna operacja, aby zespolić kość . Gips ściągnęli i zaczęli kręcić ,że jeszcze trzeba poczekać bo może samo się to zaleje ( siostrzenica ma dziurę w kości na długości 6 cm!). Kazali znowu czekać i zgłosić się za 3 mies. Jak nic się nie poprawi to operacja . Mijają 3 miesiące ,lekarz nie widzi poprawy ale znowu każe czekać kolejne 3 miesiące .Tylko na co , aż znowu ta ręka się złamie ? Trwa to już pół roku i jedyną metodą leczenia jest uważanie na siebie i zwolnienie z wfu ! Kompletna olewka , wydaje nam się ,że tylko koperta by spowodowała podjęcie jakiejś konkretnej decyzji , niestety . A jeśli chodzi o biznes to moja rada jest taka : DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY !!! Pracy będziesz miała na pewno więcej , ale przynajmniej będziesz pracować na siebie a nie innych . Szybkiego wyzdrowienia dla Ciebie i Kiniusi :)Pozdrawiam mocno. Ganetko - odezwij się kochana !!! U nas od piątku zima na całego , ale podobno od jutra ma być wiosenniej . Oby , bo mam dość tej beznadziejnej pogody . Miłej niedzieli , pa pa
  14. Hej Dziewczyny , co tu tak pusto ? Nemezis - bardzo Ci współczuję , ale niestety musisz być dzielna i nie załamywać się . Pisz co się dzieję może uda nam się coś sensownego poradzić . Ściskam Cię mocno . Carmen - kurka flaczek , zaczynam się martwić . Fasolkowa mamo - jak tata i Kinia ? Dunia - jesteś nadal na ziemi przodków czy już w swoich pieleszach ? U nas raczej ok. Małej tylko czasami jeszcze coś z nosa poleci ale organizm jeszcze jest trochę osłabiony .Najgorsze jest to , że wyrosła nam z butów , a ja boję się z nią pojechać do jakiegoś sklepu , bo niedaleko od nas zmarła młoda kobieta na świńską grypę i mam lekką schizę . Nocki też do kitu , budzi się co pół godziny i w końcu ląduje u nas w łóżku rozpychając się i kopiąc . Chodzimy z M jak zombi . Za to z naszym psem dużo lepiej , po kilku miesiącach leczenia widać efekty , nawet nam przytył :) Pozdrawiam Was serdecznie , miłego wieczoru .
  15. Tuncia - niestety nie umiem obejrzeć filmików :( MamoE - co wykazał rezonans ? Carmen -melduj co u Was ? Jak się czujesz? Vikusia - jeśli czytasz nas jeszcze , to chociaż pomachaj :)
  16. Atilla Mama - fajnie ,że się odezwałaś :) Napisz coś więcej :)
  17. Kasza !!! Dzielna dziewczyna z Ciebie !!! Jestem pod wrażeniem,że potrafiłaś zachować zimną krew i nie spanikowałaś . Mam nadzieję ,że z Marianką wszystko ok , bo mogła się bidulka nieźle wystraszyć . Dużo zdrówka dla niej . Ściskam Was mocno
  18. Shila - łączę się w bólu , ja też wracam do pracy , tyle że jutro i też mi się nie chce . Kiedyś myślałam ,że praca to taka odskocznia od dziecka ale teraz zmieniłam zdanie , tak fajnie mi z nią było w domu , pomijając chorobę oczywiście . Catherine - ja też o Tobie myślę i to już od kilku dni :) Jeśli możesz odezwij się :) Idę małą kłaść spać , mam nadzieję że długo pośpi , bo okna czekają i prasowanie :(
  19. Fasolkowa mamo - koszmarna ta nasza SŁUŻBA zdrowia , system do kitu i ludzie tam pracujący niestety też , zero współczucia i zrozumienia dla chorego i cierpiącego człowieka , normalnie nóż się w kieszeni otwiera . A jeżeli regularnie odwiedzacie szpital to może warto wybrać się do innego ? Szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojego taty !!! W takiej placówce ta szybkość będzie bardzo wskazana. Annnnnnny - racja , jak te nasze maluchy coś chlapną to można boki zrywać . Moja np. jak się zezłości na M , bo za bardzo ją łaskocze to mówi : Tata nie dokuczaj ! Idź do pracy ! albo inna opcja : Tata idź z Kajtusiem (nasz pies) na spacer ! Ostatnio przeczytałam w jednej z książek Nepomuckiej ,że mądry słucha , głupi mówi . Strasznie mi się to spodobało , szkoda że wcześniej tego nie przeczytałam , bo sama jakiś czas temu byłam zaatakowana przez rodzinę M na jakiś urodzinach ,że ja strasznie małomówna jestem . Ale bym im dosunęła tym cytatem :D Biedny Michaś , u nas na razie piątki siedzą cichutko. MamoE tylko nie starość , tylko nie starość !!! Nasz znajomy lekarz mówi,że jak po 40 stce nic nie boli to znaczy ,że człowiek umarł :D Daj znać , co badanie wykaże . Miłego popołudnia kochane
  20. No i gdzie się podział mój post ?!!! Dobrze ,że go sobie zapisałam :p
  21. Carmen - gratuluję z całego serca !!! Cudowna wiadomość !!! Ja też chcę taką niespodziankę :p Chociaż tak jak Lusia zauważyła ,aż tak bardzo zaskoczona chyba nie byłaś :D Spokojnej ciąży !!! Ewcisko - sposób podawania lekarstw z misiem rewelacyjny , jest szansa że u nas by się sprawdził , następnym razem wypróbujemy ( oby tylko nie za szybko tfu tfu odpukać w niemalowane ) , inhalacje też mamy , u nas idzie mucosolvan i pulmicort . Na początku było ciężko , mała nie chciała włożyć maseczki , ale teraz jest ok ,nawet sama się dopomina .Zuza też ma ukruszoną jedynkę , ale ja się tym nie przejmuję Myszko - fajnie, że się odezwałaś i trochę wiosny tchnęłaś w to nasze forum ! MamoE - Ciebie też tu długo nie było , proszę tu częściej zaglądać :D Moja po raz pierwszy tak się rozchorowała i nie byłoby tak źle gdyby ,tak jak Dunia zauważyła,lekarka nie podeszła rutynowo do choroby , bo wg . mnie do zapalenia płuc doszło z powodu złego leczenia . Dużo zdrowia Ci życzę , ściskam mocno Annnnnnna - jak tam Twój bąbelek , rozgadał się już na dobre :) Tuncia - przytulam Cię mocno i mam nadzieję ,że w końcu wszystkie kłopoty się skończą . Zdrówka dla Twojego M !!! Sztorm !!!!!! - ODEZWIJ SIĘ !!!!! napisz chociaż kilka zdań co u Was słychać :) U nas ok. Mała praktycznie zdrowa , czasami zakaszle czasami z noska poleci , ale nie ma gorączki i szaleje jak przed chorobą , tak więc jest dobrze :) Dzisiaj byłyśmy na krótkim spacerze i sama byłam w szoku jak ładnie szła ze mną za rękę i jak pięknie rozmawiałyśmy o otoczeniu i pogodzie . Jak ten czas szybko leci , zanim się obejrzę , będziemy o antykoncepcji rozmawiać :D
  22. Napiszę Wam jak moja mała kobietka zaznaczyła swój kwiatek ,żeby się nie pomylił z moim. Rano M dał nam z okazji Dnia Kobiet kosz z owocami i słodyczami (nie jestem zwolenniczką kwiatów , bo uważam że najładniejsze są w ziemi nie w wazonie , no i nie da się ich zjeść :P ) Zuzia jakoś specjalnie nie była zadowolona , wzięła tylko lizaka , trochę go polizała i odłożyła . Tak więc M uznał ,że bez kwiatka się nie obejdzie i przywiózł nam po róży . Zuzia miała radochy co nie miara , wzięła swojego kwiatka i nie chciała włożyć do wazonu , odwróciła się na pięcie , pobiegła do pokoju , po kilku sekundach wróciła i daje mi różę do ręki mówiąc : proszę , mamunia włoży do wazonu . Jak zobaczyliśmy tego biednego kwiatka to nam szczęki opadły , mała całego go oskubała z liści (o dziwo zostawiła przybranie ), a na pytanie :o rany , co ty zrobiłaś z kwiatuszkiem ?odpowiedziała z naciskiem : to mój kwiatuszek ! mamunia włoży do wazonu ! Potem co chwilę podchodziła do wazonu i pokazywała nam który to jest ten JEJ kwiatuszek :) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET
  23. Dunia - bardzo Ci współczuję . Gonia - dziękuję ,że pamiętałaś o moim pytaniu . Będę trzymać kciuki za siostrę M . Carmen - moja radość też była ogromna jak mała policzyła kwiatki na śliniaku od pierwszego do dziewiątego i to bez pomyłki ! Potem jeszcze przez jakieś 3-4 tygodnie ładnie liczyła różne rzeczy , teraz jej się znudziło i za nic w świecie nie mogę jej zmobilizować do liczenia , nawet mam wrażenie jakby wszystkiego zapomniała. Kasza - Twoja córcia jest niesamowita ! I z tego co piszesz to pierwszy poważny konflikt zażegnany ! :D :D :D A tak na marginesie to wyglądasz jak siostra Marianki a nie jak jej mama :) Brawo dla Sama , dzięki niemu zaoszczędziliście trochę grosza . U nas dużo lepiej . Zrobiłam małej prześwietlenie klatki piersiowej i okazało się że Zuzia miała zapalenie płuc . Dzisiaj rano dostała ostatni zastrzyk , teraz jeszcze przez 3 doby ma dostawać antybiotyk doustnie , podobno jest niezbyt smaczny ale jest go mało i mam nadzieję ,że jakoś go przełknie . Do tego wszystkiego Zuzanka dostała biegunki po antybiotyku , bo pani doktor zapomniała o przepisaniu bakterii kwasu mlekowego . Widać idealny lekarz nie istnieje :( Dobrze , że mnie oświeciło i kłopot z głowy zwłaszcza że małej to bardzo smakuje . W poniedziałek niestety znowu do lekarza na kontrolę , ale za to pod koniec tygodnia możemy wyjść na kilkuminutowy spacer :) Hura !!! bo siedzimy w domu od 4 tygodni , normalnie szok jak czas szybko leci . Dziewczyny jeszcze raz dziękuję Wam za miłe słowa i wsparcie
  24. Kasza - ewidentnie zalazłaś za skórę swojej córeczce :D A tak na poważnie , to ja niestety nic nie pomogę , mam za małe doświadczenie :) Szybkiego rozwiązania konfliktu Wam życzę
×