Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zizu77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zizu77

  1. Kasza - niestety nie wszystkie leki są smakowe :( i zawsze podaję je przez strzykawkę , innej opcji nie ma . Teraz wybrałam zastrzyki i chociaż serce mi się kraje i ukradkiem ocieram łzy jak mała jest kłuta to uważam że dobrze zrobiłam , bo zastrzyk trwa kilka sekund a to wlewanie na siłe w nią leków 30 - 40 min. razy 3 !!! i jeszcze w dodatku zakończone wymiotami .
  2. Tuncia - Twój M jak po raz pierwszy Cię uderzył , przekroczył pewną granicę i wybacz że to napiszę ale ja bym mu już nie ufała, zawsze znajdzie powód dla którego Cię uderzy , np. "bo zupa była za słona " Ściskam Cię mocno .
  3. Dziewczyny , dzięki za wsparcie Zuzi niestety cały czas się pogarszało , leki nie działały . We wtorek po południu cała mi zsiniała, zrobiła się bardzo zimna wręcz lodowata, dostała drgawek , powieki miała pół przymknięte i z bardzo wielkim opóźnieniem reagowała na mój głos i dotyk . Myślałam ,że Zuzia mi umrze ! Szybko ją ubrałam i pojechaliśmy do mojej pracy . Lekarka potwierdziła diagnozę poprzedniej pani doktor , ale powiedziała że te leki które przepisała działają tylko objawowo i że potrzebny jest antybiotyk , zwłaszcza że zrobiłam małej u siebie w laboratorium badania i one potwierdziły że jest to sprawa bakteryjna . Opowiedziałam jej o problemach z podawaniem leków i wspólnie doszłyśmy do wniosku,że najlepsze będą zastrzyki. Jesteśmy dopiero po 4 zastrzykach , jeszcze 10 , poprawy na razie nie widać ale może to za wcześnie . Zuzia nic nie je , pije moje mleko którego jest już bardzo mało i sama prosi o wodę ,robi jeden dwa łyczki ale za to dość często. Teraz mam zgryza , bo mała nie należy do przychodni w której otrzymałam pomoc i teraz jeździmy na zastrzyki , więc dobrze byłoby się przepisać o czym zresztą myślałam bardzo poważnie . Z kolei nie chcę się w ten sposób rozstawać z poprzednią , wolałabym żeby do tego doszło już po chorobie małej a nie teraz ,bo uważam że lekarka popełniła błąd. Chociaż jestem w stanie zrozumieć dlaczego do tego doszło . Na początku choroby Zuzia dostała antybiotyk , który nie pomógł , więc lekarka pomyślała że to alergia , jak dalej nie było poprawy to pomyślała,że to sprawa wirusowa, jak dalej nie było porawy to ja zamiast do niej to pojechałam do swoich , zrobiłam badania i okazało się że to bakterie odpowiadają za chorobę Zuzi . Tak więc błąd lekarki w zasadzie polegał na braku odpowiednich badań laboratoryjnych , bo sam tok myślenia nie był taki najgorszy chociaż jeżeli to jest diagnoza w ciemno bez odpowiednich badań to ja uważam ,że powinien być inny , najpierw wirus potem bakterie a dopiero na samym końcu alergia .A ona zaczęła od bakterii czyli w zasadzie trafiła bardzo dobrze tylko zamiast wziąć pod uwagę ,że antybiotyk był za słaby , pomyślała że to alergia a potem wirus . A w międzyczasie bakterie robiły swoje . Dobra , koniec przynudzania .Jakoś muszę sobie z tym poradzić , najlepiej tak żeby nikogo nie urazić . Joola - dzięki za odpowiedź . Wiem , że budowanie nowego na starym jest dużo gorsze pod względem finansowym i papierkowym. A mieszkanie nad miejscem pracy ma dla mnie same same plusy :) Trzymam kciuki żebyście szybko tam zamieszkali.
  4. Biała czekoladko , Dunia - dziękuję za rady Zajadanie leków kaszką odpada , bo mała nie je kaszek a teraz to w ogóle nic nie je . Rozcieńczanie też nie , bo te leki są tak obrzydliwe (spróbowałam i z obłedem w oczach biegłam po wodę do popicia ) że nawet z bardzo gęstym swojskim sokiem malinowym do herbaty , który jest tak słodki że aż ma konsystencję żelu ,nie da rady przełknąć dorosły a co dopiero taki maluch . No i nie bez znaczenia jest fakt ,że robi się wtedy tego przynajmniej dwa razy więcej , a wiadomo że łatwiej jest podać mniej niż więcej . M wpadł na pomysł żeby leki podawać naprzemiennie , trochę tego ochydnego potem słodki syrop na uodpornienie i tak w kólko do wyczerpania leków.Robi to powoli i z wyczuciem , jak trzeba to robi dłuższą przerwę . Mała niestety i tak ryczy okropnie a ja żeby nie ryczeć bardziej od niej wyprowadzam psa albo idę się kąpać . Na razie niestety cały czas jej się pogarsza a nie polepsza :( Dunia - tak to ta sama lekarka . Zuzia znowu wymiotuje :( Muszę kończyć ,pa .
  5. Dziewczyny , macie jakieś niezawodne sposoby na podawanie dzieciom ochydnych syropów? Bo u nas całkowita porażka , jak w końcu udało nam się podać leki to Zuzia zaraz wszystko zwymiotowała :(
  6. Przestała płakać , nawet sama się teraz bawi . Gorączka odpuściła to i dziecko inne . Kasza - zarobki u nas są bardzo skromniutkie ok. 1500 zł
  7. Kasza - pracuję w laboratorium analitycznym. U nas w przychodni panie recepcjonistki nie mają wykształcenia medycznego ,a kierownikiem placówki jest właściciel , ale w większych miastach i większych przychodniach może to inaczej wyglądać . Przepraszam ,że tak skrótowo ale Zuzia się obudziła i znowu płacze , tak więc muszę kończyć .Pa .
  8. Kasza - co do przekłucia uszu to doskonale Cię rozumiem . Miałam kiedyś na badaniu kilkumiesięczną dziewczynkę z ogromnymi ciężkimi złotymi kolczykami w uszach , z pewnością prezent na chrzciny od którejś z babć ,zwłaszcza że kolczyki nie wyglądały na nowe . Normalnie szczęka mi opadła jak to zobaczyłam . Jeszcze ,żeby te kolczyki były naprawdę malutkie , takie wkrętki to ok. Każdy robi co chce , ale coś takiego ? Jak wytłumaczyć małej ,że za to nie wolno ciągnąć albo jak sama zaczepi o jakiś sweterek ?To dziecko jeszcze samo nie chodziło a co dopiero miało umieć nosić kolczyki . Z drugiej jednak strony jeżeli to dla Sama jest bardzo ważne to może warto odpuścić , Panda już nie jest taka najmniejsza , bardzo szybko odsawiłyście pieluchy więc i z kolczykami dacie radę , tylko się dowiedz jakie to miałyby być czy takie ogromniaste kapiące złotem czy coś dużo skromniejszego . Oby tylko jej uszy nie ropiały , bo wtedy problem sam się rozwiąże , tylko niestety po fakcie .Tak więc reasumując mój monolog : warto odpuścić w sprawach mniejszych ,żeby móc decydować w większych . Do Ciebie tylko należy decyzją co jest ważne a co ważniejsze .Ściskam Cię mocno.
  9. Mała ma zapalenie oskrzeli, M przywiózł z apteki cała reklamówkę leków , mam nadzieję że szybko pomogą , bo Zuzi znowu się pogorszyło a do tego od powrotu od lekarza cały czas płacze , nawet jak teraz śpi to pojękuje .Serce mi się kraje .To pierwsza taka poważna choroba i strasznie to przeżywam .Wybaczcie że cały czas o tym nawijam . Joola - miło widzieć Twój post . Jestem zdiwiona że Twój M zapomniał o rocznicy i walentynkach , bo jak pisałaś jakie niespodzianki Ci mąż robił to sama dawałam Go jako przykład mojemu . Może też dlatego jesteś taka rozczarowana . A z tą "Walentynką" to dałaś czadu . Ja nie umiałabym pojechać do innej baby . Ja zresztą z tych niepodejrzliwych i uważam że jak M będzie chciał mnie zdradzić to mnie zdradzi . Najważniejsze ,że sobie wszystko wyjaśniliście . Przypomnij mi proszę , budujecie nowy dom od podstaw czy rozbudowujecie ten w którym teraz mieszkacie ?
  10. Dunia - idziemy do tej samej lekarki , jest to moja znajoma , razem pracowałyśmy przez 10 lat , kiedyś była moim pediatrą teraz mojej Zuzi . Zawsze uchodziła za najlepszego lekarza w rejonie i chyba to właśnie jest problem ,bo ma strasznie dużo pacjentów a co za tym idzie mało czasu na jedną osobę , zwłaszcza że jest jedynym pediatrą i alergologiem w tej przychodni .Tak więc o pomyłkę i błędną diagnozę łatwo . Zastanawiam się nad powrotem do mojej starej przychodni w której pracuję , byłoby mi wygodniej ,byłabym załatwiana poza kolejnością itd. Ale za to żadna z lekarek nie jest alergologiem . Lusia - szłam dokładnie tym samym tokiem myślenia i bardzo się przeraziłam . Teraz testujemy ten termometr na nas i chyba okaże się że nie jest taki najgorszy , ale ziarno niepewności zostało zasiane i na pewno nie będę mu ufać całkowicie . A z rtęciowym miałam bardzo krótką przygodę . Jak ten elektroniczny pokazywał głupoty to chciałam sprawdzić wiarygodność rtęciowym , małą posadziłam sobie na kolanach , wsadziłam jej termometr pod pachę , trzymałam obie ręce i nagle mała wyrwała jedną rękę z mojego stalowego uścisku , złapała termometr i rzuciła na podłogę . Dobrze ,że tylko ta rureczka w środku oderwała się od reszty , bo nie wiem co by było jakby cały pękł i kuleczki rtęci rozsypały się po podłodze i dywanie . Kasza - będzie dobrze , uszy do góry , napiszę Ci tylko że chciałabym mieć 7 tys. na miesiąc. Tuncia - brawo dla Mateuszka , bardzo fajnie czyta się takie posty . Dziewczyny dzięki za opisy termometrów . U nas nie ciekawie . Wczoraj wieczorem Zuzia dostała bardzo wysokiej gorączki , jej czoło dosłownie parzyło ,a ręce i nogi były bardzo zimne i miały siny marmurek , znowu wymiotowała . Nie wiedziałam jaką kąpiel jej zrobić bo z jednej strony miała gorączkę a z drugiej lodowate rączki i nóżki , dreszcze i cały czas płacząc mówiła żeby przykryć jej nóżki. Bardzo się o nią bałam , nie wykluczałam wizyty na pogotowiu bo temperatura nie spadała a wymioty nie ustępowały . Normalnie popłakałam się nad nią. Na szczęście noc minęła spokojnie , jak zasnęła tak na dobre to spała do rana . Teraz też jest ok. Zaraz idziemy do lekarza więc muszę już kończyć . Postaram się odezwać później .
  11. Tuncia - no to poszaleliście Ja też nie raz tak się wkurzyłam na M ,że miałam ochotę skoczyć mu do fryzury ale jeśli nawet by mi się coś takiego zdarzyło to nie wybaczyłabym mu jakby mi oddał . A Ty nie zrobiłaś nic takiego żeby z pięściami do Ciebie skoczył , co ja piszę w ogóle nie powinien Cię uderzyć.A tak na marginesie jedna rada dla Ciebie , następnym razem tak walnij żeby nie miał siły się podnieść a co dopiero oddać :D Annnnnnny - ja nie słyszałam o takich ciuszkach , ale jakbym miała tak strasznie uczulone dziecko to spróbowałabym wszystkiego. Gonia - biedna Emilka , bardzo Wam współczuję przeżyć . Moja kuzynka jakieś 25 lat temu całkowicie wybiła sobie jedynki , zostały jej tylko korzenie i nic z tym nie robili a ona za granicą mieszka w bardziej uświadomionym kraju . Teraz ma uśmiech jak amerykańska aktorka . Tak więc piękne ząbki u Emilki to nic straconego . I nie rób sobie wyrzutów , tak miało być bez względu na to jaki stół macie . Ale drewniany faktycznie „miękciejszy.Na naszym zęby Zuzi są na szczęście tylko odbite .Na pamiątkę i ku przestrodze ;) Fasolowa mamo - owocnego szukania pracy , najlepiej super dobrze płatnej i mniej wyczerpującej :) Ewcisko - współczuję tego ciągłego kombinowania , a nocnik odpuść na jakiś czas mała się zrazi i będzie jeszcze gorzej. Carmen - na zatwardzenie niestety nic nie poradzę , bo u nas zupełnie odwrotnie . Może to dlatego że mała je bardzo dużo owoców . I tak jak dziewczyny piszą spróbuj suszone śliwki , moja uwielbia , może Witkowi też zasmakują . Dunia - szybkiego całkowitego wyleczenia ! A jeśli chodzi o kupy to u Zuzi różnie , raz papkowate raz trochę twardsze zachowujące kształt ,że tak się wyrażę , kolory też różne jaśniejsze , ciemniejsze w zależności od menu . Ja problemów nie widzę , uważam że u małej wszystko w porządku . Kasza oby wszystko ułożyło się po Waszej myśli . Zuza dalej chora . W poniedziałek M był z małą u lekarza bo ja już musiałam wracać do pracy . Pani doktor dosłownie w sekundę osłuchała Zuzę ,kazała odstawić antybiotyk , przepisała Clemastin i stwierdziła że jest zdrowa i nie widzi i nie słyszy tego co my , dając do zrozumienia że trochę przesadzamy . Clemastin pomógł na jeden dzień , mała dalej kaszle i ma katar a dziś w nocy mieliśmy jazdy bo wymiotowała dwa razy i miała gorączkę . Najgorsze było to ,że ją położyłam do łóżeczka i już miałam wychodzić z pokoju a ona zaczęła tak kaszleć że aż zwymiotowała na leżąco , dobrze że byłam jeszcze w pokoju bo nie wiem jakby się to skończyło , bo poszło nie tylko buzią ale i nosem .Cała była w wymiocinach ,nawet włosy trzeba było myć . Kładę ją z powrotem , mała zasypia , czekam parę minut i sytuacja znowu się powtarza ale tym razem zdąrzyłam ją wyciągnąć z łóżeczka .Tak się wystraszyłam ,że wzięłam małą do naszego łóżka .Wymioty się nie powtórzyły ale za to dostała gorączki . Coś mi się po głowie tłucze ,że od żoładka też może być gorączka , ale z kolei mała wymiotowała od duszącego kaszlu i koło się zamyka . Jutro znowu do lekarza , zobaczymy co mi powie mądra pani doktor , nie wykluczam też rozstania z tą przychodnią . Dziewczyny mam do Was pytanie , jakich termometrów do mierzenia temperatury używacie ? Ja kupiłam elektroniczny ale taki zwykły pod pachę i on zaniża temperaturę np. u mnie pokazuje 35 stopni a u Zuzi 38,8 i w związku z tym nie wiem ile tak naprawdę ma tej gorączki . Czas pomiaru też długi , bo 2 minuty i ma alarm na zakończenie pomiaru bardzo głośny , zawsze jak mierzymy temperaturę to mała strasznie ryczy , no i w nocy jak mała śpi jest to kłopotliwe . W szpitalu mieli taki bezdotykowy , pielęgniarka tylko zbliżała do czoła i wynik był niemalże natychmiast , myślałam o czymś takim ale babka w aptece mi odradzała bo niby drogi i też niedokładny i oni takimi nie handlują , bo się nie sprzedają .Jakoś jej nie wierzę bo wiadomo ,że musi zachwalać to co sprzedaje . Bardzo proszę o radę . Pozdrawiam Was serdecznie , miłej niedzieli.
  12. Cześć Dunia faktycznie Ci się darzyNie zazdroszczę :D a Twoja Hania bardzo mnie rozbawiła :D Carmen super ,że znaleźliście nowe lokum , życzę Wam szybkiej , bezproblemowej przeprowadzki i miłego mieszkania na nowym miejscu :) Ganetko z Twojego postu bije pozytywna energia i tak trzymaj ! Zdrówka dla Beniego ! Gonia fajna ta opieka nad ciężarną , nie ma co . Chociaż z drugiej strony jak sobie przypomnę moją ciążę i cotygodniową wizytę u lekarza i obowiązkowe badanie ginekologiczne to mam dość na samą myśl.Jak tam siostra Twojego M? Kasza szybkiego powrotu do zdrowia , a Twoja Panda jest niesamowita , ile ja bym dała żeby się pozbyć pampersów..Zuzanka co prawda protestuje jak zakładam jej pampka ale jak zapytam czy będzie wołać siusiu to stanowczo mówi NIE ! a na nocniku czy sedesie nie usiądzie za żadne skarby i sika w majtki . A do nas przyplątało się choróbsko , Zuza ma pierwszy antybiotyk :( a ponieważ zwlekałam z wizytą u lekarza to teraz efekty leczenia są mizerne , mam wrażenie ze lek nie działa i jak nie będzie wyraźnej poprawy to w poniedziałek znowu do lekarza :( Pozdrawiam Was serdecznie
  13. Dopiero teraz zauważyłam ,że ominęłam wpis Malinki . Nie mam pojęcia co to może być , może to zwykły guz po uderzeniu ale piszes, że nic takiego nie miało miejsca ...Ja wybrałabym się do lekarza , on z pewnością Cię uspokoi . Wszystko będzie ok ,pozdrawiam serdecznie Dunia - mnie moja jedna potrafi wykończyć psychicznie a co dopiero dwójka , tak więc wiem co przeżywasz. W takich sytuacjach po prostu przekazuję Zuzankę w ręce tatusia i tyle mnie widzieli :) A gust muzyczny mojego dziecka kształtuje niestety MTV lub VIVA , bo M idzie na łatwiznę i małej włącza telewizor a że na teledyskach zwykle dużo się dzieje to ma ją z głowy :) Ja osobiście uwielbiam Rammstein :) nawet parę utworów przypadło do gustu małej , ale M ich nie znosi i od razu wychodzi jak ich usłyszy . Dobrze ,że z kolanem już dobrze , bo moja znajoma jedżąc na łyżwach nieszczęśliwie upadła na kolano i niestety ma z nim kłopoty i to już od kilku lat . Tuncia - zdrówka dla Twoich Mężczyzn !!! Mamy dzisiaj w planach zabrać małą do sali zabaw i obejrzeć żywą szopkę , ciekawe czy jej się spodoba .Miłej niedzieli kochane
  14. Dzięki Dziewczyny za komplementy , rzeczywiście z Zuzanki jesteśmy bardzo dumni :) Joolaa- moja też uwielbia tą piosenkę , nagrałam ją na płytę i mam w samochodzie na wszelki wypadek i już nie raz dzięki niej udało mi się "w spokoju " dojechać do domu :) Ja z kolei jak ubiorę małą w każdy inny kolor niż róż od razu jest postrzegana jako chłopak , na co zresztą bardzo się obruszam :p Zuzanka nie śpiewa za to uwielbia tańczyć i to tak że można boki zrywać . Myszko79 - pewnie dlatego taka rozgadana bo rodziłam ją w maju :D :D :D Moja nie znosi sukienek , jak ją ubrałam na wigilię w sukieneczkę to co chwilę usiłowała ją ściągnąć i w efekcie prezenty odpakowywała już w samych rajstopach :) Sztorm,Ganetko , Fasolkowa mamo , Lilianko , Catherine , Vikusiu , Barbaro napiszcie co u Was !!! :)
  15. Cześć Dziewczyny Ewcisko - dziękuję za zmobilizowanie mnie do napisania paru słów :) Strasznie dużo tych antybiotyków zażywa Twoja Wikusia i powstaje błędne koło , może faktycznie lepiej byłoby zmienić lekarza ? Jagoda - gratuluję !!! Data bardzo fajna , dbaj o siebie i maleństwo . Dunia - jak Twoje kolano ? Biała czekoladko - moja też dużo je a waży tylko 11 kg , chyba też wszystko spala .Dobrze że Kubuś ma apetyt gorzej byłoby w drugą stronę , a jak nie boli go brzuszek , kupki są ok , nie tyje i ma ogólnie dobre samopoczucie to ja bym się nie martwiła . U nas wszystko po staremu , mała gada na całego i to całymi zdaniami . Odpowiada na pytania , dzięki temu wiem jak wyglądał jej dzień jak byłam w pracy . Teściowie już niczego przede mną nie ukryją :p Zresztą ja też musiałam się tłumaczyć przed M , bo któregoś razu jak wrócił z pracy i zapytał co Zuzia robiła z mamusią , to z wielkim przejęciem opowiadała że był w domu pan i to na górze w pokoju ! :D Potrafi się przedstawić imieniem i nazwiskiem . Ostatnio zrobiła się bardzo ruchliwa i nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu , nawet jak ogląda swoją ulubioną bajeczkę to cały czas biega po pokoju albo robi różne dziwne wygibasy na fotelu , przyprawiając mnie o palpitacje serca. Nocnikowanie to kompletna porażka . Na nocniku czy sedesie siedzi dosłownie 2 sek.a zaraz po zejściu sika na podłogę uśmiechając się od ucha do ucha . Nie wiem co mam robić , boję się że małej spodoba się sikanie gdzie popadnie . Na szczęście jesteśmy wszyscy zdrowi .Ja też bardzo lubiłam haftować , wyszywać , szydełkować , robić pudełka na różne pierdołki ale musiałam z tego zrezygnować ze względu na kłopoty z nadgarstakami . Muszę kończyć bo Zuza już się na mnie wspina , pozdrawiam Was bardzo serdecznie
  16. Kochane , życzę Wam i Waszym Rodzinom zdrowych , wesołych , rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia , udanych prezentów i wspaniałej atmosfery a w Nowym Roku samych sukcesów i pomyślności ! Nemezis - szczęśliwej Rodzince gratuluję z całego serca , niech maleństwo chowa się zdrowo i radośnie . Kasza - oby nóżka Marianki szybko wróciła do formy :) MamoE - bardzo spóźnione ale szczere najlepsze życzenia urodzinowe , zdrowia , miłości , sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym Dunia - dla Twojej Hanki również przesyłam moc życzeń , niech jej dzieciństwo będzie radosne i kolorowe Carmen - gratuluję decyzji , uważam że dobrze robisz , bo rodzina powinna być razem , udanego lotu , będę trzymać kciuki. Przepraszam , że tak wybiórczo ale piszę to co pamiętam , bo od czasu do czasu zaglądałam na kafe tylko nie odpisywałam a pamięć mam dobrą ale krótką , w każdym bądź razie postaram się częściej tu zaglądać , ściskam wszystkich , pa pa .
  17. Lilianko co u Ciebie ? Malwinka polubiła żłobek , jak sytuacja z M ? Vikusia też dawno nie pisałaś , u Ciebie i rodzinki wszystko ok ?
  18. Cześć Tuncia dużo zdrówka dla Twojej mamy i siły do walki z chorobą . A kłopoty ze ściągnięciem bluzki przypominają mi moje schorzenie czyli cieśń nadgarstka , może Ty masz to samo ? Gonia siostrze M też życzę dużo zdrowia , oby dawca szybko się znalazł. Catherine gratuluję chłopaków , a Twoje opisy jedzonka są mniam , mniam i jeżeli o mnie chodzi to pisz o jedzeniu ile dusza zapragnie :) Kasza rozmiar butów mojej to 22 23 , zależy od producenta , rajstopy pod spodnie ubieram jak na polu jest po prostu zimno i wietrznie . Zuza ostatnio też zaczęła wybierać sobie ubrania , moje zdziwienie było ogromne jak powiedziała że chce ubrać „ zielony sieterek „ bo prawdę mówiąc nie wiedziałam że zna ten kolor ( dotychczas znała tylko biały i szary bo takie są jej ulubione myszki ) i potrafi powiedzieć i pokazać która to prawa noga i lewa noga , normalnie szok bo ja sama mam z tym kłopot a moje dziecko nie :) Fasolkowa mamo miło czytać dobre wieści i chociaż przed wami pewnie dość długa droga do ideału to przecież zawsze od czegoś trzeba zacząć , najważniejsze że chcecie .Trzymam za Was kciuki :) U nas noce do kitu , mała zasypia u siebie w łóżeczku ale po ok. 2-3 godz. budzi się z płaczem „nie ma mamuni , nie ma mamuni „ i czasami trochę to trwa zanim uda się ją uspokoić , po drugie tak kurczowo trzyma mnie za szyję że nie ma mowy o odłożeniu jej do łóżeczka i dlatego biorę ją do naszego łóżka i tam dopiero zasypia wtulona we mnie , ale to jeszcze nie koniec , bo jak się odwróci w stronę M i obudzi to znowu zaczyna płakać „ nie ma mamuni „ i znowu muszę ją uspokajać , przytulać , całować . W ciągu dnia też liczę się tylko ja , z M nic nie chce robić tylko ze mną a ja już padam na pyszczek . No i boję się żeby mała nie wpadła w jakąś nerwicę . Pisałyście też kiedyś o ulubionych zabawkach , u nas zakręcany kubek na mocz i kilka kamyków przyniesionych ze spaceru są najlepszą zabawką . O Mikołaju i świętach myślałam ale nic mi do głowy nie przychodzi bo moja nie lubi bawić się zabawkami :( Nawet bajek nie chce jeszcze oglądać , jedyne co uwielbia to książeczki . Pozdrawiam Was bardzo serdecznie , miłego wieczoru
  19. Biała czekoladko - przepraszam , napisałam Twój pseudonim z małej litery . W ramach przeprosin
  20. Dziewczyny , bardzo Wam dziękuję Lusia - chciałam Ci napisać to co MamaE , Ewa też się rozgada , a na pewno nastanie taki dzień ,że będziemy marzyły o tym by nasze smyki choć na 5 minut zamknęły buzie :) Tak , tak Lusia Zagłębie to zagranica :D Och , jak Ty się masz fajnie ,że Ewka taka samodzielna , moja na wychodnym nie zaśnie za żadne skarby świata a żeby sama się położyła to już w ogóle niemożliwe :) Annnnnnna - dla Zuzy każdy pies mniejszy od mojego jest kotem :D AniuP - zgadza się , Kay jest członkiem rodziny , dopóki nie pojawiła się Zuzia na świecie był dla nas jak dziecko , dlatego jego choroby i cierpienia bardzo nas smucą . Nasza dentystka nic nie mówiła o tym żeby zęby myć dopiero 10 min. po posiłku, w rodzinie mamy dentystę i też nic nie wspominał , będę musiała dopytać co i jak , dziękuję za poruszenie tematu . Czy Wasze smyki potrafią wypluwać resztki pasty , bo ja mojej za Chiny Ludowe nie potrafię tego nauczyć , a że daję bardzo mało pasty to na razie jakoś szczególnie nie martwi mnie to że ją połyka .Jak jest u Was ? Zuza ma 16 zębów , najgorsze były dla niej czwórki , przy trójkach z kolei bardzo się śliniła i cały czas trzymała paluszki w buzi ,na szczęście jesteśmy już na zębowej końcówce :) Ewcisko - my chodzimy z małą w każdą pogodę , odpowiednio ją tylko ubieram , zresztą fachowcy twierdzą że lepiej jak dziecku jest chłodniej niż jak ma być przegrzane . Kasza , biała czekoladko - życzę Wam dużo zdrowia . Miłego wieczoru , pa pa .
  21. Ja też szatkuję :P ale mała zaczyna się budzić i nie wiem ile dam radę jeszcze napisać a chciałam się jeszcze pochwalić . Moja Zuzanka mówi wszystko , bardzo wyrażnie i zrozumiale , zdaniami a do tego odmienia wyrazy( mamusia -mamusi,dziadziuś-dziadziusia , pies-psa , ała-ały , lala -lali itd) ostatnio powiedziała do mnie " mamusia , kończ już i chodź" , jak ubiera buty to mówi "pierwszy but , drugi but " jak ubieramy kurtkę czy bluzeczkę to "jedna rączka , druga rączka " itd. codziennie zaskakuje mnie znajomością nowych wyrazów .Fajnie by było gdyby dorośli tak szybko się uczyli :P co nie ? I jeszcze jedno , ostatnio ciężko zachorował mi pies na erlichiozę , jest to choroba odkleszczowa , groźna , zwłaszcza dla mojego chorego na serce psa , mam nadzieję że uda się go wyleczyć , trzymajcie kciuki . Teraz na prawdę kończę , pa pa
  22. Tuncia - masz na myśli szpital dziecięcy w Ligocie ? Chociaż tak na prawdę to on jest chyba w Panewnikach. Ja o tym szpitalu i personelu mogłabym książkę napisać , a najlepsze jest to ,że przy wejściu jest tablica z prawami dziecka i oni wszystkie te prawa łamią !
  23. Dunia - udanej imprezy i owocnego malowania drzwi ! :) Biała czekoladko - bardzo się cieszę ,że z Kubusiem już lepiej :) Teraz chłopak nadrabia i bardzo dobrze ! Tysiąc razy lepszy zdrowy rozrabiaka niż spokojny chory . AniuP - biedna Martusia , mam nadzieję że z nóżką już lepiej , a te gazy i ból brzuszka to pewnie ze zmiany jedzenia i wody , może bardziej chlorowana . Gonia - ja też słyszałam o takiej babcinej metodzie ,że pocieranie obrączką pomaga . Do mycia zębów po każdym posiłku przyzwyczaiła się bardzo szybko , nie powiem na początku czasami robiłam to na siłę ale opłaciło się , teraz sama dziobek otwiera i bez problemu daje sobie umyć zęby, jest to też nasz rytuał przed drzemkami . Zęby myjemy w domu , w gości i na spacery oczywiście szczoteczki nie zabieram :D Annnnnnna - u nas dzisiaj w nocy był przymrozek , jutro ma zacząć padać śnieg :( Gdzie się podziała piękna jesień ? W sypialniach mamy 21 st. mała śpi w pajacu , przykrywam ją lekką kołderką ale zaraz ją zrzuca , ok.6 rano jak ją zabieram do naszego łóżka jest zmarznięta ale jak ją przykryję to znowu się odkrywa i tak w kółko. MamoE- dobrze ,że z uszami Oli lepiej . Jeżeli trzeba będzie ciachnąć migdały to się nie zastanawiaj , moja znajoma jakby poddała się zabiegowi w dzieciństwie oszczędziłaby sobie chorób no i kasy :P Super, że to domowe przedszkole okazało się strzałem w dziesiątkę :) Lilianko - bardzo Ci współczuję , mogę sobie tylko wyobrazić co przeżywasz odprowadzając małą do żłobka ,dla Malwinki to też jest bardzo trudne , cały czas była z Tobą a teraz musi zostawać z obcymi ludźmi .Miejmy nadzieję ,że szybko zaakceptuje nową sytuację i spodoba się jej w żłobku . Miłego popołudnia Kochane Dziewczyny
  24. Cześć Dziewczyny ! Biała Czekoladko - jak Kubuś ? Mnie się wydaje ,że żółty katar to katar bakteryjny i antybiotyk Kubuś powinien dostać . Czemu na morfologię z rozmazem pobierali krew z żyły ? Carmen - jak Wituś , katarek poszedł precz? Gratuluję spadku wagi ,widziałam Twoje i Witka zdjęcie na blogu i muszę Ci to w końcu napisać jesteś prześliczną kobietą a Twoje włosy ......marzenie ! Catherine - i jak spodobała sie Wam au pair ? Pisz co u Was . Lilianka - żałosne że M myśli iż dla kasy wprowadzisz się do niego i zapomnisz o tym co było złe ,nie poddawaj się i walcz o swoje , ściskam Cię mocno . Tuncia - mój golden spoważniał i zrobił się fajnym psem dopiero jak skonczył 3 lata , teraz ma 5 lat i jest jeszcze fajniejszy , spokojniejszy , nie robi sobie spacerów bez nas jak to wcześniej mu się zdarzało , a mała robi z nim wszystko , myślę że z labradorem będzie podobnie , on sam jest jeszcze młody i musi się wyszleć . Cieszę się że cieszą Cię pieniążki z 1% Mam nadzieję że w przyszłym roku będzie ich więcej ! Fasolkowa mamo - dużo zdrówka dla Was i żeby między Tobą a M się poukładało . Ściskam mocno Muszę kończyć , bo idziemy na obiad do teściów . Przepraszam że nie odpisałam wszystkim , pozdrawiam Was serdecznie
×