Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

miszka 83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez miszka 83

  1. oj i wprowadziłam Was w błąd-wzięłam te krople do ręki i widzę że ich nazwa to devikap a nie vigantol. Przepraszam za zamieszanie ;)
  2. Pestusia a wracając do tej przepukliny to właśnie się dowiedziałam,że jest tak jak napisałaś no i właśnie oprócz tego,że plastry szkodzą na skórę to można zaszkodzić i się źle mogą poukładać jelitka. Ale jak będziesz coś wiedzieć więcej to daj znać,ja więcej się dowiem 1.02 też napiszę jak będzie to coś konkretnego.
  3. Marigo męża nie widziałam,ale mała chyba strasznie do Ciebie podobna co? A siostrzyczka jak dzielnie małą trzyma-super! :)
  4. hmm Marigo a ja mam te krople bo dostałam je w szpitalu w Elblągu,tam małej to podawali i na wyjście dostałam całą buteleczkę. Kazali dawać jedna krople dziennie.
  5. Pestusia ruszyłam niebo i ziemię z tą przepukliną :) bo się zestresowałam i jest tak jak mówisz i tak jak ja mówiłam wcześniej-facet mnie nie potrzebnie zestresował. Trzeba to kontrolować i obserwować,ale się nie ma co zamartwiać a zaklejanie jest wykluczone bo można tylko gorzej zrobić jak się źle schowa pępuszek to i źle jelitka się ułożą.
  6. Pestuasia byłam dzisiaj z małą u 2 lekarzy i jeden tak przy okazji zainteresował się jej przepukliną no i teraz to ja już sama nie wiem :( wcześniej lekarze i położna mówili mi żeby nie zaklejać bo się samo wchłonie i zaklejanie pępuszka nie jest dobre a dzisiaj lekarz powiedział żeby zakleić bo po co później mała ma mieć robiony zabieg....zmartwiłam się i już teraz nic nie wiem.
  7. Pestuasia byłam dzisiaj z małą u 2 lekarzy i jeden tak przy okazji zainteresował się jej przepukliną no i teraz to ja już sama nie wiem :( wcześniej lekarze i położna mówili mi żeby nie zaklejać bo się samo wchłonie i zaklejanie pępuszka nie jest dobre a dzisiaj lekarz powiedział żeby zakleić bo po co później mała ma mieć robiony zabieg....zmartwiłam się i już teraz nic nie wiem.
  8. moja na kangura by mogła 24h/dobę. Pestusia nic się nie przejmuj tą przepuklinką,jak mówią że jest ok to trzeba wierzyć. Ja będę 14.02 na wizycie kontrolnej,jak mi coś innego powiedzą to dam znać. U wcześniaków przepuklina to podobno standard.
  9. Marlena moja za jednym posiedzeniem zjada około 80 ml z butelki ale wcześniej je z piersi a ile to nie wiem :) Mi też w Elblągu powiedzieli,że można jeść wszystko ale w rozsądnych ilościach z tym,że jak mała ma nierozwinięty układ pokarmowy to już inna bajka i trzeba uważać,ale tak jak mówicie na pewno trzeba przyzwyczajać brzuszek do wszystkiego ja pomału za jakiś czas zacznę jeść nabiał i takie tam-trzeba być twardym.
  10. Marigo pewno masz racje ale nie ukrywam,że się boję o małą i nie chcę żeby się męczyła! Czekoladę czasem zjem-bo łakoma na słodycze jestem bardzo i nie widzę żeby po czekoladzie było gorzej (oczywiście w rozsądnych ilościach) Pestusia przepuklina u Polusia jest większa niż była na początku,byliśmy u lekarza i powiedział,że nie ma się co martwić do roku góra dwóch lat wszystko zniknie, martwić się trzeba jak się pępek robi twardy a jak jest miękki i się chowa jak się dotknie to w ogóle się tym nie przejmować.
  11. nie no teraz jak tak uważam na co jem to jest nie najgorzej a jak dawałam jej kropelki na wzdęcia to srała na potęgę! Jak nie urok to sraczka ;)
  12. no poza warzywami jem jeszcze chude mięso i węglowodany ale nie mogę za bardzo urozmaicać mojej diety bo mała nie ma dobrze rozwiniętego układu pokarmowego i w szpitalu miała brzuch jak balon,kupy nie robiła wcale i nawet bąków nie puszczała-tak jej się wszystko zakorkowało. Oczywiście antybiotyki też dużo robiły ale generalnie mała ma duże problemy z brzuszkiem,nawet teraz jak jem takie same paskudztwa to Polusia cały czas puszcza bąki i we flakach jej się wszystko przewraca. Myślę,że za jakiś czas zacznę pomału wprowadzać inne produkty,przede wszystkim nabiał-póki co nie ryzykuje. Raz zjadłam żółty ser i od razu było pogorszenie sytuacji.
  13. widzę cisza spokój u Was w takim razie idę z kudłatym psem i zrobię obiad. Miłego dnia styczniówki (kurcze ze mnie to słaba styczniówka,ale do listopadówkek się nie przepiszę,jestem Wam wierna ;) )
  14. Marigo mam jeszcze do ciebie pytanie. Jak z Jess jadłaś same warzywa to jakie miałaś mleko? Kurde bo ja widzę,że przez tą moją dieta to moje mleko sama woda i co ta moja kruszyna dostaje w tym mleku? chyba samą laktozę i H2O!!! Martwię się,że to moje mleko takie mało pożywne jest i mała nie dostaje odpowiedniej ilości składników pokarmowych (jako zootechnik ze specjalizacją "żywienie zwierząt" mam mała obsesję ;) )
  15. witaj Marigo kochana-ale mnie rozbawiłaś z tą mega sex bomb :) O za dużych ciuszkach na dziecko to ja może nie będę się wypowiadać :) kurcze możesz spać na brzuchu? ja nie bardzo-ze względu na cycki-jakoś tak mnie bolą jak się uwalę na brzuchu (a tak zawsze lubiłam spać na brzuchu...) Co do warunków to ja muszę powiedzieć,że u mnie w małej Ostródzie jest super (odział położnictwa i ginekologi odnowiony) po cc miałam jedynkę z łazienka a panie pielęgniarki na prawdę bardzo fajne no i lekarze też ok i jeszcze do tego tam pracuje mój gin,więc czułam się bardzo komfortowo (poza tym,że cały czas ryczałam bo tęskniłam za córeczką :( ) wczoraj nie było szans żebym do Was zajrzała bo mała szalała strasznie a noc z wtorku na środę w ogóle nie przespana,ale dzisiaj nie narzekam,a teraz mąż wziął mała i w sypialnie razem przytuleni śpią a ja mam czas dla Was ;)
  16. u neurologa jeszcze nie,na razie nie mamy takiego skierowania,może dostaniemy 1.02 (wtedy jedziemy do poradni i oni kierują na wszystkie kontrolne badania) póki co jest oko,ucho,bioderka,rehabilitacja,ryzyko okołoporodowe i jeszcze jakieś 2 już nawet nie pamiętam co,mam wszystko w kalendarzu zapisane ;)
  17. Marzka mój mąż powiedział to samo o Dawidku,że włosy jak tata ma :) Pestusia przeczytałaś co dzisiaj napisałam,że do małej 2 razy powiedziałam Pestusia zamiast Polusia. Cieszę się,że z Lenusią wszystko ok! Ja idę z mała na bioderka w piątek,oprócz tego w piątek jedziemy też do Olsztyna na badania dna oka (nie lubię tego badania bo mała przy tym bardzo płacze) W ogóle te całe latanie z Polą do lekarzy psychicznie mnie wykańcza,a jeszcze tyle przed nami...Moja też ma przepuklinę pępkową,ale lekarz mówi że jest ok i samo się schowa. Ja Wam za dużo nie mówiłam o tym co się działo w szpitalu,bo i po co ale w dupę tam dostałam strasznie. Do tej pory ryczę jak sobie pomyślę co Pola tam przeszła i ile jeszcze przed nią. Najgorsza była transfuzja krwi...mała płakała a ja razem z nią. Troszkę Wam się pożalę jeśli mogę....cieszę się każdą chwilą z Polusią,ale boją się czy będzie wszystko ok. Lekarze mówią,że trzeba być dobrej myśli i przy okazji wyliczają co małej grozi-może nie widzieć,może być ruchowo nierozwinięta,umysłowo....tak strasznie się boję :( Przepraszam,że smęcę...
  18. hehe tak właśnie czuła,że Marigo już tuli córeczkę. Moje gratulacje!
  19. Balbua ja to bardzo jestem ciekawa właśnie kiedy Ty urodzisz bo ja miałam takim sam termin porodu co Ty-23.01.
  20. a i jeszcze do Ani-moja mała ma bardzo wrażliwy brzuszek-nie jem w ogóle nabiału i same takie fuj rzeczy ale po cieście domowej roboty nic jej nie jest więc myślę,że spokojnie szarlotkę możesz wciągać ;)
  21. Dwupaczek też wrzuciła zdjęcia ale chyba się nie pochwaliła,że można Franusia zobaczyć-więc ja uprzejmie donoszę ;)
  22. piszę do Was z mała na brzuchu-standard :) Mrówkania ale niespodzianka-moje gratulacje Tosiaczku-super,że synuś już na świecie. Marigo coś czuje,że Michell też już jest wśród nas. Pestusia jesteś tam? Dzisiaj do Poli 2 razy zamiast powiedzieć Polusia powiedziałam Pestusia ;) Co do leków-ja po "carskim cięciu" (jak ja to mówię :) ) nie brałam nic przeciw bólowego tzn w szpitalu dostawałam morfinę i dożylnie pyralginę chyba a jak to się skończyło to już nic nie brałam-ale nie wiem jak to jest po porodzie sn. Jestem pełna podziwy dla mojej córki,która potrafi obesrać się aż po same pachy :) No i skończyło się jedzenie co 3 godz,teraz jest co 2 lub nawet 1,5 godz. No ale w końcu kawał baby już jest,prawie 2 m-c i całe 2530 (wczoraj ważona).
  23. hehe tak? dobra jestem :) Może to przez to,że przed ciążą siedziałam w domu i się ruskiego uczyłam na egzamin na doktorat i wszystko mi się z ruskimi kojarzy nawet mój poród.
×