Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

miszka 83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez miszka 83

  1. Marzka a dbają tam chociaż dobrze o Ciebie? u mnie w szpitalu obiad jest o 12.00 koło 16 kolacja i później już nic :) ale w sumie w domu też koło 16 jem ostatnio posiłek-bo później to jak u Pestusi zgaga męczy strasznie.
  2. czesc dziewczyny ale ostatnio szare smutne dni są,też tak u Was jest? dobrze,że mama u mnie jest bo bym w jakąś depreche chyba wpadła. wczoraj poszłam na spacerek a dzisiaj leże,bo czuję ciężar w brzuchu.
  3. szaleć nie będę,ale już mnie nosi żeby iść na ten spacer,tempo żółwia zarzucę i pomaszeruję:D
  4. witam :D Pestusia-ale super wiadomości,gratuluję! Pewno na wigilię już będzie rodzina w komplecie. Tosiak-widzę,że synek już ma wszystko co trzeba. Niech się wózeczek dobrze sprawuje. Marigo to jednak leżysz,czytałam tak jednym okiem że coś jest nie tak-ale mam nadzieję,że będzie wszystko ok! A ja dzisiaj obudziłam się z wielkimi plamami na koszulce,produkcja mleka rozpoczęta ;) I mam zamiar wykorzystać dzisiaj swoje 10 min na spacer,z mamą pójdę. Psa weźmiemy i pomalutku zaszaleję :D
  5. no ja też bym się nie zdecydowała na poród w domu,tym bardziej,że to mój pierwszy raz i za dużego mam cykora-lepiej jednak mieć lekarza pod ręką...
  6. Ja też mam stracha jak sobie pomyślę o porodzie,chociaż jeszcze trochę czasu zostało,ale też uważam że damy radę,jak nie my to kto ;)
  7. cześć dziewczyny pewno nie nadrobię tego co u Was,może jakiś skrót relacji? Wiem,że Marzka w szpitalu i Marigo jakieś bóle miała-a tak poza tym mam nadzieję,że wszystko u was dobrze. Dzisiaj mój tata wrócił do Kalisza a mama zastanie jeszcze do niedzieli. Jestem totalnie przejedzona i od wczoraj już na diecie,bo czułam się strasznie!!! Jeszcze trochę i pewno dostała bym zatrucia ciążowego-bo już wszystkie objawy występowały...ale się opanowałam i dzisiaj już jest w miarę ok. No i dzisiaj mężuś odebrał akt notarialny działki-jest już w pełnie nasza!:D
  8. cześć dziewczyny,ja tylko na chwilkę bo rodzice poszli na spacer i sami z mężem zostaliśmy I uwaga będę się teraz bezczelnie chwalić ;) z rodzicami jest super i naprzywozili tyle pyszności,że ogólnie jedyne czym się zajmuję teraz to jedzenie...a już od wyjścia ze szpitala mało jadłam i linie trzymałam a teraz już linii brak-zrobiły się wszędzie koła :D trzymajcie się cieplutko dziewczyny i postaram się codziennie chociaż słowo napisać. Marzka nie daj się tam w szpitalu!
  9. dostałam od razu tyle energii po tej wizycie,że wzięłam się za sprzątanie i teraz nie mogę znaleźć wygodnej pozycji do siedzenia-wszystko boli... A jutro przyjeżdżają do mnie rodzice i mama zostanie jakieś 2 tyg :D Bardzo się cieszę,więc jak nie będę się za bardzo odzywać to się nie martwcie-po prostu będę w końcu zajęta ;)
  10. cześć dziewczyny Pestusia-jest taka fajna gra "super farmer"-może znasz,ja ją mam i często z mężem w nią gramy. A dla dziecka 8 letniego jak znalazł. Właśnie wróciłam od gin,miałam nadzieje że on potwierdzi płeć dziecka,bo jak Wam mówiłam ten lekarz w szpitalu jakoś mnie tak do końca nie przekonał...ale mała (chyba mała) zakryła się kolanem i nie pokazała-ma charakterek co? No ale najważniejsze,że wszystko jest ok-rozwarcie się nie powiększyło,szyjka się nie skróciła i pan doktor powiedział,że jak będę czuć się dobrze,to mogę raz w tyg iść na spacer 10 min :D A rozwolnienie-jak się samo przypałętało,tak samo sobie poszło-jak ręką odjął.
  11. ostatnie badania krwi i moczu miałam robione w szpitalu,czyli jakieś 2 tyg temu i wszystko było super! Teraz dopiero się popsułam :( Aga pelaga brzuchem się nie stresuj-każdy ma inaczej,ja mam wielkiego bełcona,ale jest tu u nas Marionetka,która w 32 tyg wygląda jak by się za dużo najadła :D
  12. a ja dopiero zwlekłam się z łóżka. wczoraj było lepiej,ale dzisiaj mam znowu biegunkę-zaczynam się zastanawiać czy to nie jakiś wirus przypadkiem...jutro pójdę do lekarza,bo jestem już strasznie słaba i w uszach mi szumi jak bym miała zaraz zemdleć. Jednym słowem się popsułam :) Marzka super,że mama przyjedzie! A co do wagi mężów to mój mi dzielnie towarzyszy w tyciu i krzyczy,że wszystko przeze mnie :) Po porodzie oboje będziemy się odchudzać.
  13. witam się i ja nocka przespana bez wędrówek do kibelka-dziś już lepiej,choć jeszcze nie do końca jest ok. A jak stałam przy kuchence rano to czułam,że za chwilę się przewrócę-taka słaba jestem. Pestusia kurcze normalnie jesteś zapowiedzią zbliżających się porodów! Uważaj na siebie-leż i nic nie rób tylko wcinaj faworki :) Jeśli chodzi o ciasta to mój mężuś jest fanem wszelkich ciast domowej roboty-ja nie umiem dobrze piec,za to moja mama jest w tym rewelacyjna i chyba dlatego zieńciunio i teściówką tak się lubią :D
  14. pewno Pestusia masz rację,ale wiesz jak to jest-człowiek już później głupieje,a w ciąży to już w ogóle stracha ma się z byle powodu...
  15. zadzwoniłam do szpitala na ginekologię i babka mi powiedziała,że mam wziąć,no to wezmę a jak jutro rano będę mieć to samo to pójdę do lekarza.
  16. kasiulka ja też uważam,że jak się nic nie dzieje to nie warto się faszerować chemią,ale jak się ma rozwarcie w 7 m-c to chyba jednak trzeba brać....
  17. wszystko mam takie krowiaste i nospe i magnez :) Może i dawki nie są końskie,ale jednak regularne. Kurcze dobrze mi bez tego rozwolnienia i chciałabym żeby tak zostało :)
  18. biorę 2x1 tabletkę wszystkiego:czyli 2x magnez. 2x nospe i 2x luteinę
  19. dziewczyny mam do Was pytanie. Teraz czuję się całkiem nieźle,zjadłam "obiad" i odpukać w kibelku nie byłam,ale tak się zastanawiam czy nie odpuścić sobie wieczornej dawki magnezu i nospy-bo może przez to mam te rewolucje. Jak myślicie?
  20. to akurat bardzo dobry kierunek studiujesz,na Kortowie słabe to są te nowo stworzone kierunki,ale stare typu Technologia Żywności czy Bioinżynieria Zwierząt :) to akurat poziom trzymają. Ja teraz mieszkam w Ostródzie,w październiku miałam zacząć doktorat na żywieniu zwierząt-ale ciąża trochę pokrzyżowała mi plany-długo się zastanawiałam czy dobrze robię,że rezygnuję ale teraz okazuje się,że bardzo dobrze zrobiłam,bo mam rozwarcie i muszę siedzieć w domu,więc bym się podoktoryzowała całe 2 tygodnie :D
  21. Tosiak pozdrów jak od nas też i powiedz,że gdybym mogła to chętnie za nią bym powtórzyła tą glukozę,bo mnie to w ogóle nie wzruszyło,aż wstyd się przyznać... :)
×