miszka 83

No i elegancko,Was o coś zapytać i zaraz wszystko się wie :) pewnie jak pójdę do szkoły rodzenia to się wszystkiego dowiem ale jak se pomyślę to mam tyle pytań...

oj też się uśmiałam z usuwaniem fjuterka :) tym bardziej,że właśnie wczoraj to robiłam i nieźle się umęczyłam....prawie pod prysznicem orzełka wywinęłam i tak się właśnie zastanawiałam jak to jest z porodem czy trzeba być całkiem ogolonym? i czy robi się to samemu czy w szpitalu to robią? Bo jak ja teraz mam taki problem żeby tam sięgnąć to co będzie w 9 m-c ;) Marigo ja póki co mam tylko bodziaki na długi rękaw i na krótki w sumie tak po 5 sztuk chyba. 3 pary śpioszków, 4 pary pajacyków, 2 takie bluzeczki, jeden para takich ciepłych pajacyków i jeden ciepły kaftanik. A i jeszcze mama kupiła mi kombinezon. Nie mam nic takiego ciepłego typu dresik,bluza,sweterek,bo jednak bez znajomości płci to trochę ciężko.

kurcze jak patrze na mojego męża jak maluje te ikony to normalnie mi szczena opada,ja jestem totalny antytalent plastyczny tu dobraliśmy się na zasadzie przeciwieństw :D

Dyducha może tak być,że właśnie teraz się dowiem co tam dzidzia kryje bo w sumie już mi tak na tym nie zależy...

cześć dziewczyny Ja się melduję już w godzinach po południowych bo od rana byłam z mężusiem w okolicach Mławy pozałatwiać kilka spraw związanych z jego lasem i byliśmy na grobie mężusia dziadka. A teraz siedzimy sobie razem wcinamy różne smakołyki a mąż maluję ikony na drewnie dla rodzinki pod choinkę. Poczytałam Was trochę i widzę,że w życiu to zawsze jest przewrotnie,chodzi mi o cesarskie cięcie-widzę że niektóre z Was chcą a lekarze mówią nie a mój mówi,że jak chce to mogę mieć cc a ja nie chce:) Jutro idę na wizytę może dowiem się co dzidzia ma między nogami...ale powiem Wam szczerze,że już nie mam wcale takiego ciśnienia żeby znać płeć,może poczekam do stycznia,a co tam?! :D

ja w serze robię zapiekankę ze szpinakiem i brokułami. I jak mój mąż od warzyw stroni to taką zapiekankę chętnie wciąga :D

dyducha trzeba było nie pytać :D

Pestusia to taka księżniczka będzie-bardzo ładna ta sukienka Ja lody miałam takie-czekoladowo śmietankowe z ciepłym musem truskawkowym i bakaliami,mniam!!!

ale ogólnie bardzo ładna no i nie drogo!!!

Tosiak to raz bierz się za te lody :) sukienka fajna ale bardzo cycuchy na wierzchu-ja to tak nie lubię,mimo tego że mam nie małe to jakoś je ukrywam ;)

He he Tosiak jak byś zgadła,zjadłam obiad i poleżałam pod kocykiem i dopiero co wstałam :) zjadłam pyyyycha lody i z dzidzią jesteśmy zadowolone lub zadowoleni :)

cześć dziewczyny U mnie dzisiaj piękny dzień,jak wyszliśmy z mężem po 11 na spacer to dopiero teraz wróciliśmy-piękne słońce! I muszę Wam się pochwalić,że jeszcze w płaszczyk wlazłam,no już tak na ostatni gwizdek,ale jeszcze się dopięłam ;) z tym,że na zimę to już na pewni nie da rady. Dziękuję Pestusia za informację,też tak właśnie pomyślałam sobie,że te leukocyty mogą mieć coś wspólnego z tym bólem,ale we wtorek wszystkiego się dowiem i może tym razem płeć się ujawni...

Pestusia odnośnie tego bólu w boku,to kurcze nie wiem czy mam większe parcie na pęcherz po tym ale na pewno boli właśnie to miejsce jak robię sisiu,też tak masz???

cześć dziewczyny Ja się dopiero ogarnęłam od rana,wzięłam się za sprzątanie i dopiero skończyłam-bardzo mam zwolnione ruchy teraz:) zdjęcia macie super Dranica z sesji a Dyducha domowe-śliczne dziewczynki no i Kasiulka super prezent Ci mąż zrobił!!! Aniu przede wszystkim życzenia-wszystkiego naj naj i oby ten dzień był najwspanialszym dniem w Twoim życiu i żebyście resztę życia spędzili całą rodzinką w zdrowiu i szczęściu!!! Pestusia ja we wtorek idę do lekarza i też zapytam o te bóle,w sumie już w szpitalu też mnie lekarz oglądał ale nie dowiedziałam się co to jest- a jak opisujesz to mnie kuje z boku identycznie!

no mam nadzieję,że to nie problem...

no nic pójdę do lekarza to się może czegoś mądrego dowiem,ale dzięki za odpowiedź

odebrałam wyniki glukozy i po godz mam 118 a norma jest do 140,więc tak jak Marigo mówiłaś-mogę szaleć,hehe Ale mam do Was pytanie bo patrze na mocz i jedna rzecz jest nie tak Leukocyty norma 0-5 a ja mam wynik 5-8 Czytałam,że zakażenie jest jak leukocytów jest powyżej 10,to co w takim razie może oznaczać ten wynik? We wtorek jak pójdę do lekarza to na pewno mi powie,ale Wy takie mądre i na pewno coś poradzicie :D

oj Pestusia tak to czasem bywa z rodziną i weź tu się nie denerwuj co? jakoś musisz sobie z tym wszystkim poradzić-leż i zlewaj ich!!

w ogóle dziewczyny dzisiaj coś cicho siedzą-pewno już weekendowo mają,ja też leże pod kocykiem i nic mi się nie chce:)

oj teściowe to potrafią być małpy,ciekawe czy my też takie będziemy? Ja tam moją zlewam,czasem mnie wkurzy ale jak se pomyślę to mi niczego w życiu nie brakuje,mam kochającego męża i dobrze mi z nim a to ona ma wiecznie jakiś problem-no to jak ma to niech se z nim radzi. Tak samo jak Twoja skoro dla niej jest problem,że mąż taka fajną żonę miał-to jakoś musi przełknąć to:) ważne że dla niego to nie jest problem.

a to dobre,teraz to się uśmiałam :D :D

albo jeszcze jedną historię Wam opowiem,no przy tym to się aż uśmiałam. Któregoś dnia dzwoni do mnie teściowa,że jest w sklepie i mają takie super spodnie jeansowe w bardzo dużych rozmiarach i czy mi takich nie wziąć na co ja się pytam,ale w jak dużych? Bo póki co to spodnie jeszcze kupuję w "normalnych" sklepach a nie dla puszystych (oczywiście to wszystko było przed ciążą) no co teściowa-no nie wiem jak one są duże,ale na Ciebie na pewno będą dobre bo przecież brzuch do masz duży,udziska też niczego sobie,nogi grube...no tyłek może masz tylko mniejszy... kurcze no i ten tyłek mój zepsuł cały mój wizerunek a jak by dooopa była gruba to już było by super a tak...no niestety-biedna teściowa:)

"z zazdrości o mojego męża"-tak miało być:)

oj Marigo ja to mam ciężko bardzo z teściową i szwagierką-nie lubią mnie i jawnie to okazują potrafią mnie zaprosić do siebie na obiad i powiedzieć mi że nie mam do nich szacunku bo jak mi obiad podały to nie powiedziałam "dziękuję" teraz teściowa jest sama bo szwagierka na wyspy wyjechała po raz enty to już nie jest taka odważna bez swoje córeczki. Ale ogólnie wszystko wynika z zazdrości i mojego męża. Jak męża tata zmarł to on został jedyny samiec w domu i one w niego wpatrzone jak w obrazek a tu przyjechała jakaś z niewiadomo skąd z nadwagą i Tomusia zabrała :) na szczęście mąż zawsze po moje stronie!

fajne te kapciochy!!! i bodziaki też słodkie,ja mam szwagierkę na wyspach,ale ona mnie bardzo nie lubi,więc ja o nic nie proszę,czasem mąż o coś tam ją poprosi,a ostatnio pytała czy ma kupować różowe czy niebieskie no to mąż do niej żeby kupowała neutralna jak już chce dla dzidzi coś kupić na co ona że neutralne kolory są droższe i właśnie najtańsze na wyspach to jest albo róż albo niebieski...no ja bym jej powiedziała to wal się i nie kupuj nic-bo ja łaski niczyjej nie potrzebuję a różu nie znoszę,ale że z nią nie gadam to se tylko tak pomyślałam :D