Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

stivie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez stivie

  1. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Jestem w pracy, ale na szczęście moja praca wiąże się z komputerami i od czasu do czasu przerwa na poczytanie topików. xnieobliczalnax przestań, proszę ryczeć i przestań pozwalać sobie wmawiać, że jesteś winna...To, co ten ktoś powiedział oznacza, że jest skończonym idiotą, bo przecież nie ma obowiązku chwalenia się tym, że ktoś nas zgwałcił, kiedyś moja dziewczyna powiedziała podobne zdanie, "czy ja mam całemu światu ogłosić, że ktoś wbrew mojej woli mnie dotykał, kochał się ze mną, podczas gdy ja tego nie chciałam. Na co dzień staram się być normalną dziewczyną z lepszym lub gorszym skutkiem, ale nie będę nikomu się z tego tłumaczyć, wiedzą Ci, co mają wiedzieć." Słuchaj niektórzy ludzie w ogóle nie powinni mieć prawa głosu, bo są zbyt ograniczeni umysłowo i emocjonalnie, by wiedzieć,że takie słowa ranią,że takie słowa powodują to, że znowu wraca poczucie winy i stwierdzenie, że te obmacywanki się Wam podobały. Wieczorem napiszę więcej. Trzymaj się dziewczyno i nie daj się...
  2. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Pisałem coś na poprzedniej stronie, a Ty momii dalej dajesz się prowokować, widać przecież, że dziewczyna nie ma lekko ze sobą, to wchodzi tutaj i dymi i wreszcie czuje się lepiej, bo może komuś dowalić, a że przy tym jest głupia, bądź lubi się wyżywać na innych to same widzicie Zresztą widać, że jak to pisała była bardzo wzburzona widzicie Jej błędy? Może jest zbyt nieszczęśliwa i chcę unieszczęśliwić innych?Nie wiem, nie mnie to oceniać, do psychologa mi daleko. Jednak momii nie daj się wciągnąć w pyskówkę, bo widać, że nie panujesz nad sobą i swoim językiem, nie pozwól by ktoś wyprowadził Cię z równowagi i nie odbierz tego źle, ja w ogóle nie piszę aby Cię krytykować, sam musiałem się powstrzymać by nie napisać czegoś w takim stylu, jak Ty,a le się powstrzymałem, natomiast zgłosiłem wypowiedź do usunięcia. Giovale spokojnie...
  3. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    No i ja muszę się wypisać, bo ktoś tutaj wspomniał moje imię. Czy jestem tolerancyjny, oj nie wiem, potrafię wczuć się w to, co rozumują kobiety czytające to forum. Giovale myślę, że masz wiele racji, jesteś kimś bardzo wyjątkowym tutaj na forum, potrafisz dostrzec wiele rzeczy...Ja myślę,ze to była taka jak by prowokacja, bo wydaje mi się, że te słowa, które napisała ta dziewczyna, po części nie były Jej słowami, tylko jakiejś niezbyt dojrzałej osoby, która ma jeszcze staroświeckie poglądy. I tak zgadzam się, kobieta może wyjść nago na ulicę a facet nie ma prawa Jej tknąć wbrew woli, ale co ze stereotypem:" jak suka nie da, to pies nie weźmie". Dzieje się tak dlatego, że mężczyźni chcą usprawiedliwić swoje działanie tym, że kobieta Go prowokowała, a on biedaczek zrobił tylko to, co ona chciała. Wierzcie mi, sporo w życiu przeszedłem, nie chcę opisywać jak i co, bo to nie jest tematem wątku, może kiedyś napiszę. O śmierci mojej poprzedniej dziewczyny wiecie, a to chyba była jedna z tych tragicznych spraw, które się zdarzają w życiu. Kiedyś ktoś dawno temu zarzucił mi, że wchodzę na to forum, po to by się podniecić i poczytać o gwałtach, bo to mnie tak rajcuje. Cóż człowiek, który to napisał nie znał mnie i nie wiedział,że wchodzę tutaj po to,by zrozumieć reakcje mojej dziewczyny na różne, zdawałoby się normalne sytuacje, na które ona reaguje inaczej. Piro Ty jesteś w takiej sytuacji, że umiesz szczerze opisać swoje uczucia, ja niestety nie potrafię. Widzę jednak prawidłowość, staram się ująć moje myśli i odczucia najlepiej jak potrafię, starając się przy tym nie obrażać, czy ranić innych, bo wszakże należy pamiętać, że słowo mogą ranić. Momii wiesz co, to jest doskonała psychoterapia, wyrzucić całą swoją złość, zdenerwowanie, gniew, bo czy chcemy, czy nie takie emocje też w naszym życiu się zdarzają i niestety każdego z nas targają różne emocje. Różnie reagujemy, kiedy tych złych emocji jest zbyt dużo. Najczęściej wtedy wybuchamy, tak jest na przykład z moją ukochaną. Jak Ją poznałem musiałem nieźle się nagimnastykować, by do niej dotrzeć i by pokazać, że nie zamierzam zrobić Jej krzywdy. Nie zawsze była dla mnie sympatyczna, a jak była zła to wtedy potrafiła wykrzyczeć, żebym Ją zostawił i żebym dał sobie z nią spokój. Planujemy ślub, wiem że jest gotowa by być ze mną, a ja jestem gotowy by być z nią na zawsze. Cieszę się, że mogę tu być z Wami, dzielę z Wami radości i smutki i czytam zawsze bardzo dokładnie wszystko, co piszecie. Ponieważ traktuję ten topik, jako swego rodzaju psychoterapię to staram się wynieść stąd wiele cennych uwag i każdą uwagę jeśli jest mądra i rozsądna przyjmuję. Czasem cieszę się, że mój mail się tu przewijał i część dziewczyn do mnie pisała. Z niektórymi utrzymuję kontakt do dzisiaj. Dobranoc.
  4. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Dzisiaj w domu, wziąłem sobie jeden dzień urlopu, więc się obijam, choć może to nie do końca tak, zawożę dziś moją ukochaną do miasta by złożyła papiery na kurs. Mam nadzieję, że się Jej uda. Dziś w nocy starałem się napisać to, co czuję po poście Flexible i tego co napisała w kontekście kobiet zgwałconych, nie umiałem i nie umiem pisać tego, tak jak Giovale, bo ona jako kobieta jest wyposażona w różne instrumenty, których my nie posiadamy. I także podpisuję się pod postem Giovale, rękami , nogami i pazurami. Przecież gadanie tej nauczycielki, to jakaś wierutna bzdura, przecież kobiety w cyrku także mają dzieci i tak że uprawiają seks, a mówienie, że kobieta będzie elastyczna tylko wtedy, kiedy nie będzie uprawiać seksu to jakieś banialuki, a powiedzenie, że dziewczyny czasem są winne gwałtu, to obelga dla tych kobiet. Piro ja czytając tutaj posty różnych ludzi, dostając maile zdałem sobie sprawę z tego, jak my - faceci jesteśmy pokręceni i jak my uważamy, że wszystko nam się należy i jak My narzekamy, że "baby są głupie", jednak to nieprawda, kobiety są bardzo mądre, może rzadko są wynalazcami, ale kobiety są w stanie wzbudzić w mężczyźnie wszystkie te pokłady czułości, troskliwości i ciepła, jakiej nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Tym razem mówię tu akurat o sobie, bo moja dziewczyna właśnie wyzwala we mnie te pokłady. Wyzwalała we mnie także chęć pomocy innym i przede wszystkim prostego słuchania. My mężczyźni mamy bardziej rozwinięty zmysł praktyczny, chętnie szukamy rozwiązań, nie dzielimy włosa na czworo, a o swoich problemach przeważnie nie chcemy rozmawiać, bo uważamy, że problemy powinniśmy rozwiązywać sami, a już do tego, że płaczemy, jak coś nas wzruszy, to się w życiu nie przyznamy, bo przecież facet ma być męski a nie ciepłe kluchy. A jednak jedno nie wyklucza drugiego... Giovale jesteś wyjątkową osobą tutaj, Twoje spostrzeżenia są wyjątkowo trafne i ciekawe. Piro, a Ty jako przedstawiciel płci brzydszej też jesteś wyjątkowo ciekawą i barwną postacią i przede wszystkim nie chcesz dziewczyn prowokować. xsnieobliczalnax Ty jesteś silniejsza niż Ci się wydaje, pamiętaj o tym. Momii a Ty pamiętaj, że nie każdy był w życiu nauczony empatii i zwykłej ludzkiej życzliwości. Może nie miał skąd brać wzorców? Trzymajcie się wszyscy.
  5. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Chciałem coś napisać. Flexible jeśli Twoja nauczycielka mówi, że czasem kobieta jest winna gwałtu to są dwa rozwiązania, albo jest głupia, albo niedouczona i nie należy powtarzać takich rzeczy na tym topiku, bo w żadnym wypadku kobieta nie jest winna gwałtu i należy to zapamiętać. Dawno temu owszem było takie przekonanie, ale teraz już od kilku lat rozgarnięci ludzie wiedzą, że kobieta nie jest temu winna. Nie mogłem się powstrzymać, przepraszam. Teraz do rzeczy, podziwiam w Tobie chęć pozostania dziewicą nie widzę w tym nic złego. W seksie naprawdę nie ma nic złego, chociaż teraz nie jest już tak jak dawniej, znaczy się większość facetów myśli teraz o jednym zaliczyć i wyrzucić, ale jeśli robisz to z kimś, kogo szczerze kochasz i on też szczerze Ciebie kocha to jest to tylko dopełnieniem związku a nie celem nadrzędnym. Co prawda dla niektórych jest to celem nadrzędnym w związku, ale czy dla wszystkich? Dla mnie nie. Jestem w związku od kilkunastu lat i nie uprawiamy seksu, bo ona nie chce. Szanuję Jej zdanie. Momii nie zwracaj uwagi na takie teksty, bo one tylko denerwuję takie osoby jak Ty i podejrzewam, że inne osoby tutaj też. Jednak niestety to jest publiczne forum i każdy może tutaj pisać, co chce, czy nam się to podoba czy nie. Jednak nie należy się tym przejmować, każdy ma prawo do swojego zdania, a jak My to odbierzemy zależy od nas samych. Piro słuchaj właśnie to co napisałeś jest dobre, bo w rozmowie najważniejsze jest by rozmawiać na temat, który jest ważny dla osoby mówiącej, co oznacza "O czym chcesz dzisiaj rozmawiać". Nie zawsze wybrany przez nas temat jest interesujący dla drugiej strony, a jeśli mamy za zadanie wysłuchać drugiej osoby to podany temat musi być dla niej interesujący, a my mamy za zadanie jedynie słuchać i od czasu do czasu dać do zrozumienia rozmówcy,że nie usnęliśmy słuchając. Czasem takie wysłuchanie jest ważne dla drugiej osoby, mniej więcej to tak działa jak tutaj na forum, ktoś pisze a inna osoba to czyta i odpisuje i to jest dyskusja. Pozdrawiam wszystkich. Jak pisał tu Piro czasem wchodzi ktoś by nas sprowokować, ale należy to ignorować, wtedy takie osoby stracą chęć do pisania tutaj, bo nie będą miały broni w postaci nie ignorowania. Tylko tyle i aż tyle.
  6. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Pamiętam jedną taką sytuację, kiedy jedna z moich przyjaciółek czegoś wystraszyła i przyszła do mnie, przytulić się... Ja robiłem za takiego brata - łatę można się było się do mnie przytulić i wypłakać w mankiet, ona była wyjątkowo nieśmiała i stanowczo nie lubiła zawracać głowy swoją osobą i za każdym razem bardzo mocno przepraszała za to, że musi poprosić o pomoc. Nie rozumiałem tego, bo przecież to naturalne, że czasem musimy się wypłakać, ponarzekać i po prostu znaleźć osobę, która wysłucha i poradzi, albo tylko wysłucha i przytuli. Nigdy nie zrobiłbym krzywdy nikomu, bo uważam, że nie powinno się krzywdzić innych, lub też coś takiego, że inni na to nie zasługują, lub też że dla swojego dobrego samopoczucia nie warto rujnować czyjegoś życia. Ona była i jest bardzo fajną dziewczynką, ale przeważnie była wyjątkowo nieśmiała i dobra, chciała pomagać innym, a siebie zostawiała na końcu. Kiedy już nie miała sił, przychodziła do mnie, płakała a ja przytulałem Ją i rozmawialiśmy, głównie ja do niej coś mówiłem, a ona musiała się wyryczeć i ładowała akumulatory. Jednak zawsze zastanawiało mnie dlaczego ona tak bardzo się dziwiła że ja Ją przytulam normalnie bez żadnych podtekstów seksualnych. Wiem,że dla kobiet czasem jest to równoznaczne z jakimiś podtekstami seksualnymi, ale ja po prostu traktowałem Ją jak przyjaciółkę, do której nic nie czułem nic poza przyjaźnią. Kiedyś mi powiedziała, że lubi jak Ją przytulam, bo staram się trzymać na wysokości pleców ręce a nie na wysokości szyi, lubiła jak głaskałem Ją po włosach. Pomagałem Jej w lekcjach, a czasem kiedy miała dość pociągałem Ją z dna na górę. Ona powiedziała mi kiedyś, że gdyby nie ja, nie dałaby sobie rady, a ja uważam, że to, że dała sobie radę jest wyłącznie Jej zasługą a nie moją. Dziewczyny kiedy macie chłopaków starajcie się czasem do nich przytulić bez strachu.Dajcie im się wykazać, że nie są obojętni na wasze cierpienie, ale często gęsto nie wiedzą jak to zrobić, nie rozumieją dopóki nie dacie im wyraźnego sygnału. Chłopcy są z reguły niedomyślni i ciężko im dostrzec subtelne sygnały, bo nie mają kobiecego szóstego zmysłu i rzadko posługują się empatią, to do nich trzeba wyłożyć kawę na ławę wtedy zrozumieją. Nie wiem czy ten post coś tu wniesie, ale chciałem napisać o przytulaniu i o tym, że to naprawdę fajna sprawa i nie trzeba się tego bać. Życzę cudownej niedzieli i do usłyszenia. Piro to co piszesz jest dla mnie zaskakujące, jesteś ciekawym osobnikiem, z dużą dozą dystansu do siebie. Tak trzymaj.
  7. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    I ja rozumiem punkt widzenia Momii, bo identyczny miała i ma nadal moja dziewczyna. Kiedy usłyszy coś w telewizji, albo przeczyta w necie to zaraz jest wrzask, że faceci to zło, że ich nienawidzi i że chętnie by wszystkich powybijała i nie ma sensu Jej tłumaczyć, że jest inaczej, cieszę się, że zaakceptowała mojego tatę i mojego brata, bo to przecież też są mężczyźni. Ona w domu nie miała szans pokazać swoich prawdziwych myśli i uczuć, bo to było nienormalne i w ogóle. W związku z tym zawsze była zahukaną, zdenerwowaną dziewczyną. Gdzieś pisałem, my nie mieliśmy takich problemów rodzinnie. Każdy mógł mówić o swoich uczuciach i zarówno ja, jak i rodzice i rodzeństwo, w tym brat mogliśmy wypowiadać swoje uwagi. Czasem siadaliśmy rano w niedzielę i opowiadaliśmy o tym co nas boli, co sprawiało, że byliśmy dużo zdrowsi psychicznie od osób, które nie mają tego szczęścia. Kobiety, które zostały w taki sposób skrzywdzone, mają pełne prawo, ba nawet więcej niż prawo do napisania, że nienawidzą mężczyzn i do przekazania tego. Przecież to nie jest opinia o wszystkich mężczyznach, bo jak same wiecie zdarzają się fajni, tylko to reakcja na ból, strach, złość, ja sobie to tak tłumaczę, może nie właściwie, bo przecież pierwiastek kobiecy, to nie to samo co 100% kobieta, a że ja lubię kobiety.... No lubię Je, podziwiam, że to one rodzą, karmią, piorą, gotują i trzymają rodzinę w kupie, oczywiście nie wszystkie, ale większość na pewno, podziwiam Je za to, że mimo że słabsze to mężczyźni dla nich tracą głowę, podziwiam Je za to, że korzystają z intuicji i szóstego zmysłu. Moją dziewczynę podziwiam za to, że ona stara się w każdym człowieku znaleźć chociaż jedną pozytywną cechę. Momii Twoja reakcja była jak najbardziej prawidłowa i zrozumiała, przecież jeśli ktoś nas skrzywdził, to nienawiść przelewamy na każdego danej płci prawda? A ja nie 111 jeśli w uśmiechu jest cała prawda o na samych i możemy Ją przekazać światu to dobrze. Pamiętaj, że uśmiech od razu rozjaśnia dzień i to wcale nie jest głupie jeśli uśmiechniesz się do obcych na ulicy, ich dzień też będzie przez to lepszy. Co do gości no cóż, nie każdy musi lubić ich przyjścia i witania się i to wcale nie znaczy, że jesteś nienormalna. Piro no i właśnie dotykasz sedna problemu. Nie wiem jak Ty to robisz, ale to działa i naprawdę pisz tutaj ile wlezie...
  8. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Przy niej staram się być zawsze w dobrym humorze, jak już nie mogę wytrzymać, to idę pobrzdąkać na gitarze, a przynajmniej się rozładuję i czasem Jej poprawię humor. Oczywiście jest to koncert życzeń, jeśli akurat gram dla niej. Wtedy wybiera co chce usłyszeć i ja to z lepszym lub gorszym skutkiem gram to. Staram się oczywiście pomagać mojej ukochanej jak tylko potrafię, ale nie rozumiem Jej panicznego strachu przed obcymi. Rozumiem ostrożność, ale do przesady. Piro, momii dziękuję za Wasze słowa, jednak mimo wszystko czuję się winny. Kiedy ona jest w złym humorze i marudzi jak ja to nazywam, że jest źle, że wszystko idzie gorzej i w ogóle, to ja robię dwie rzeczy lub nawet trzy rzeczy, siadam obok niej i włączam ulubioną muzykę i słuchamy przytuleni, bo już pozwala się przytulać. Wiecie jaki był najpiękniejszy dzień w moim życiu?? Kiedy pozwoliła się bez strachu, sztywnienia i wycofania się przytulić... Wiem, dla normalnego człowieka to nic takiego. Pamiętam to z liceum, była tam dziewczyna , która raptem zaczęła się dziwnie zachowywać, zauważyłem symptomy, paraliżował Ją strach kiedy miała przemówić, przerażał Ją dotyk. Nie wiem dlaczego, ale jeśli na nią wpadałem przypadkowo to ją to paraliżowało i sztywniała, po prostu jak by Ją zamrażało. Lubiłem Ją i nie rozumiałem Jej strachu. Pamiętam wycieczkę, na której zdarzyło się coś dziwnego. Mieliśmy jakieś ognisko do samego rana. Ja poszedłem do lasu i wyszedłem z nożem. Miałem taki nóż myśliwski, używany do cięcia na przykład gałęzi. Wiem, powinienem schować, ale chciałem jeszcze pociąć gałęzie i ona mnie zauważyła. Jak zadała mi najdziwniejsze pytanie, jakie w życiu usłyszałem, to wymiękłem> Nie wiedziałem co odpowiedzieć.Nigdy nie zastanawiałem się, jak nóż może być przestrzegany przez innych. Miałem Go w wyposażeniu, to znaczy na dłuższe wycieczki brałem. Częściej brałem scyzoryk z różnymi przydatnymi narzędziami. Ten nóż myśliwski brałem jak jechaliśmy w miejsce, gdzie będzie las. Do cięcia cienkich gałązek się nadawał. Nie rozumiem jednak czemu osoby skrzywdzone patrzą na nóż, jako na narzędzie do wyrządzania krzywdy, czy też do wymuszania czegoś. Nie umieją zrozumieć,że to też służy czemuś innemu. Później nad ranem było Jej zimno więc oddałem Jej swoją kurtkę, mnie było ciepło, objąłem Ją a ona się spięła. To była chwilowe. Rozmawiałem z nią i zapytałem czemu się mnie boi...Opowiadała Mi co się stało, przytuliłem Ją jeszcze mocniej i powiedziałem Jej, że nie musi się mnie obawiać, nie myślę o tym by zrobić Jej krzywdę... Zaufała Mi... Dla mnie to było coś fajnego...
  9. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Nie wiem co oznacza, że jestem cudaczny, nie umiem pisać jak Piro, bo nie umiem się uzewnętrzniać. Giovale co mam zrobić kocham tę dziewczynę do szaleństwa i chyba dlatego taki jestem cudaczny. Ja będę miał paręnaście lat więcej niż Wy,ale Piro jest pod tym względem bardzo ciekawym człowiekiem, bo według mnie pokazuje swoje emocje i opisuje Je dokładnie takie, jakie są, bez owijania w bawełnę, za co Go cenię. Wiesz często wspominam dzieciństwo, na innym wątku, ale wiesz co? Teraz jak by świat się zmienił na gorsze, wiele osób jest teraz bardziej okrutnych, wrednych i nie wiem sprawia im przyjemność niszczenie innych. Nie wiem czy to z powodu tego, że tak pędzi świat, nie ma więzów między ludzkich, nie wiem. Giovale jesteś tutaj jedną z niewielu osób, które naprawdę starają się pomóc i mają czas i chęć podyskutować. Co do Piro wydaje mi się, że dziewczyny chciały tylko pokazać, jak na nie działa, nie zamierzały się kłócić, przecież postrzeganie świata przez różne osoby jest różne i każdy ma prawo napisać co czuje i co Go boli. Ja się zdziwiłem, bo mnie raczej dobrze postrzegają na tym forum, mimo że jestem facetem i nie jednokrotnie pisałem różne rzeczy. Staram się pisać tak, aby nikogo nie urazić, bo i po co? Przecież tutaj większość żeby ktoś pocieszył, a nie nawrzeszczał i nie obrażał. Ważne czasem żeby się wygadać, bo we współczesnym świecie ciężko znaleźć w realu osobę, która choć na chwilę znajdzie czas by nas wysłuchać. To taki kącik, gdzie można się wygadać, można ponarzekać i można otrzymać należne nam wsparcie...Giovale, wiem że Ci przykro, mi też, ale musiałem się z tym pogodzić, inaczej pewnie skończyłbym w psychiatryku, albo trzy metry pod ziemią.To była moja wina, ale gdybym wiedział, nie wiedziałem więc na tę sytuację nie miałem wpływu, bo gdybym miał, pewnie skończyłaby się inaczej. W związku z tym uporałem się z tym w miarę szybko. Dziewczyny, ja nawet nie chcę pisać, co bym zrobił jak by jakiś gwałciciel wpadł mi w łapy, ale wiecie co, to co zaproponował Piro byłoby świetnym pomysłem, może powinni to też czytać Ci wszyscy,którzy uważają, że gwałt to nic takiego. Może to dałoby im do myślenia.
  10. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Kobiety nie możecie ciągle popadać w paranoję, przecież Piro nic takiego nie zrobił. Nawet ja nie umiem tak pisać, choć pewnie bym chciał. Tak moja pierwsza dziewczyna została zamordowana, a wcześniej zgwałcona.Trudno mi się było pozbierać, szczególnie że przed maturą ją znaleźli. Do końca życia będę sobie wyrzucał, że się pokłóciliśmy i ona żeby mi pokazać, że sobie poradzi poszła do domu> Powinienem za nią pobiec, ale uniosłem się męską dumą... To co piszesz pomaga mi zrozumieć co przechodzi moja dziewczyna. Chyba wiem o jakim gitarzyście piszesz... A ja nie 111. A teraz do rzeczy. xnieobliczalnax zdarza się, że ktoś się dobrze maskuje,ale i tak da się Go wyczuć. Trzeba słuchać swojej intuicji...
  11. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Zajrzałem, fajnie że jesteś Piro...Momii ja nie wiem co mam powiedzieć, ale bardzo mi było miło z tego powodu, że tak o mnie napisałaś. Od wielu lat jestem z kobietą, którą zgwałcono raz, ale wyjątkowo brutalnie i nie nie chcę tu powiedzieć, ze inne gwałty był mniej brutalne, były po prostu inne. Co gwałt to inna historia. Znamy się od 1997 roku. W 1999 chciałem z nią być na zawsze, ale ona wtedy powiedziała Mi, że mam poszukać sobie kogoś innego, że mnie nie kocha... Zabolały mnie te słowa, bardzo zabolały. Nie rozumiem jednego, czemu Wy dziewczyny nie jesteście w stanie zrozumieć, że ktoś Was kocha, że dla Waszych facetów jesteście całkowicie normalne, tylko to jest tak, że wydaje mi się, że część dziewczyn chce gwałtem usprawiedliwić pewne rzeczy, nie dopuszczając do siebie myśli, że facet może także być dobry na tyle by nie chcieć zrobić czegoś wbrew drugiej osobie. Moja dziewczyna nie jest pierwszą zgwałconą dziewczyną, jaką poznałem. Przed nią w liceum była taka osoba, która kiedyś opowiedziała mi całą swoją historię. Ja nie bardzo umiem pisać o uczuciach, co nie znaczy, że ich nie mam. Doświadczenie nauczyło mnie, że często lepiej rozmawia nam się z kimś, kto nas nie zna, nie jest z nami emocjonalnie związany. Dla mnie też jest ważne, że mogę tą swoją paplaniną komuś pomóc, bo tak jak powiedział Piro i z tym się całkowicie zgadzam, że jak komuś pomożesz to Twoje poczucie wartości wzrasta, a przez to czujesz się lepiej i masz możliwość dalszej walki z "potworami" dnia codziennego. To daje takiego pozytywnego kopa, że nawet sobie nie wyobrażacie.Wiem też, że życie z osobą zgwałconą nie jest łatwe, bo taka osoba myśli całkowicie inaczej, nie tak że dlaczego ten człowiek ma mnie skrzywdzić, tylko właśnie w drugą stronę, czy ten człowiek mnie nie skrzywdzi. to bardzo utrudnia im życie. I ja wiem, że tak jest i tak będzie, bo tego nie da się ot tak wykasować, ale cieszę się,że moja ukochana już mi na tyle ufa, że nie boi się jak podchodzę od tyłu, jak obejmuję Ją pod biustem lub obejmuję tuż przy szyi, wie że może mi wierzyć. nie mam ochoty Jej udusić, ani nic takiego. Jeszcze do niedawna jak podchodziłem od tyłu i obejmowałem Ją za szyję, to cała sztywniała i po prostu było widać, że niesamowicie się boi. Kiedyś mnie zapytała czy Jej nie przyduszę, a ja kompletnie nie miałem pojęcia o co Jej chodzi. Ja w życiu jako przeciętny człowiek, nie miałem takich myśli, więc skąd ona mogła myśleć, że ja tak myślę nie mam pojęcia. To jest po prostu strach, a jeśli żyjesz w strachu, to przestajesz myśleć racjonalnie. Włączasz emocje takie jak strach, niepewność, lęk, brak wiary w to, że nie zawsze los pisze nam najgorsze scenariusze, że nie należy ich sobie wyobrażać, bo i tak co ma być, to będzie. A powiedzenie co Cię nie zabije to Cię wzmocni przecież też ma swoje uzasadnienie. Nie należy od razu zakładać, że każdy napotkany przechodzień ma w głowie myśl jak by tu Ciebie wykorzystać, jak Cię zniszczyć, bądź zgwałcić.Na świecie jest wiele milionów ludzi, ale przecież nie wszyscy są bandytami. Są też przecież ludzie spokojni, normalni, tacy którzy nie wadzą nikomu... Życzę spokoju i dużo wytrwałości. Dobranoc.
  12. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Ja bym chciał jedynie powiedzieć, że to co we wnętrzu człowieka siedzi nie jest znane.Człowiek jest bardzo skomplikowany. Każdy z nas ma dwie osobowości jak by, bo jedną twarz pokazujemy w pracy, a zupełnie inną w gronie najbliższych. Faktycznie po raz pierwszy zdarzył się tutaj chłopak, przepraszam że tak, ale napisałeś wiek, który pisze do dziewczyn tutaj będących szczerze i pokazuje, że należy walczyć o siebie. Słowa to tylko słowa, ale mogą pomóc, albo ranić Na początku, gdy jesteśmy dziećmi jesteśmy przecież inni, bardziej szczerzy, czasem odważniejszy. Jestem nie wierzący więc nie wiem nic na temat Boga czy też Szatana, nie wiem czy wróżenie ma coś wspólnego z szatanem czy też nie.Nie za bardzo to mnie interesuje, ale za to podziwiam osoby, które potrafią wykorzystywać swoją intuicję. Sam interesuję się parapsychologią, telekinezą, telepatią. Nie mam przebłysków przeszłości, ale czasem podświadomie robię coś, jak mój dziadek, czasem mam wrażenie, że wiem jak postąpię. Nie mam snów proroczych, ale czasem jakiś podszept pozwala mi zrobić coś tak, żeby mi się nic nie stało, czasem wyczuwam, aby nie iść tędy, czy aby nie wsiadać do tego tramwaju, ale to raczej intuicja, którą w jakimś stopniu mam. Nie chcę znać przyszłości, nie dlatego, że bym się Jej przeraził, ale dlatego że sam kieruję swoim życiem i moja przyszłość może zmienić się setki, a nawet tysiące razy. Przecież zawsze się może zdarzyć, że zginę... Na to też trzeba być przygotowanym, przecież żyjemy po to, by umrzeć. Fajnie, że nie napisałeś, że gwałt to nic takiego, bo i takie opinie słyszałem. Przecież to nic, żeby takie wielkie halo robić. A jednak to coś, co zatruwa organizm jak rak, ale na to nie ma lekarstwa.Nie można zapodać specyfiku i zniknie, wchłonie się i przestaniemy o tym myśleć. Ja nie miałem żadnych traumatycznych, ani przykrych wydarzeń w życiu. Pisuję tutaj głównie dlatego,że moja dziewczyna to przeżyła. Wystarczył jeden raz, by kompletnie straciła chęć do życia, istnienia. Wiele czasu zajęło mi walczenie z nią o to aby uwierzyła, że nie każdy jest taki sam. Gdzieś kiedyś czytałem, że każdy z nas ma taką samą ilość pierwiastków dobrych, jak i złych, ale to od nas samych zależy, który pierwiastek u nas wygra. Kiedyś trenowałem sztuki walki między innymi MMA i stosowałem różne techniki, których w życiu nie stosuję. Chociaż czasem się mówi, że lepiej takiego gościa poddusić a nie się z nim bić, ale tego nie wiem. Osobiście nie stosuję... Dziewczyny, to też jest prawda, że techniki samoobrony dają dużo w życiu, nie tylko możliwość obrony, ale przede wszystkim nauczenia się szybkiego reagowania na niebezpieczeństwo i odpowiedniego reagowania. Życzę Wam wytrwałości i dążenia do celu. To jak postrzegają nas inni jest wypadkową wielu rzeczy, najważniejsze by siebie zawsze postrzegać dobrze i by kochać siebie wtedy kochanie innych przyjdzie nam z łatwością. Pozdrawiam.
  13. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Nie mnie radzić, co macie dziewczyny zrobić, bo nigdy nie byłem w tej sytuacji, nie wiem jak to jest, mimo że od 14 lat jestem z tą samą dziewczyną. Ona sama nie wie, jak sobie z tym poradzić mimo że minęło 20 lat znaczy minie w sierpniu... Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Ona chyba jest jak sinusoida, raz w górę, raz w dół. Czasem jest źle, bardzo źle, a czasem wręcz przeciwnie. Ona się tu nie wpisuje, bo czytając opowieści, powtarza że jest jeszcze za wcześnie. Czasem łatwiej zaufać obcej osobie, trudniej powiedzieć osobie, którą się kocha, która jest dla Ciebie najważniejsza, bo to boleśnie Ją rani...
  14. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Zajrzałem tak na szybko. ktos_kto _chce_pomoc posłuchaj może ona powinna porozmawiać, nie z terapeutą, nie z księdzem jeśli nie chce, ale np ze swoją przyjaciółką, lub z osobą kompletnie obcą jakąś znajomą swojej mamy?. Zawsze łatwiej jest opowiadać o sobie obcej osobie. Może pogadasz z jej mamą i poprosisz o mediacje. Ona jest teraz w takim stanie, w jakim moja ukochana była kilka lat temu, o wszystko co było Jej winą obwiniała innych, wszystko co zrobiła źle - nie jej wina, tylko innych. Nie chciała do terapeuty, bo powiedziała, że już była kiedyś u psychologa, który ją wyśmiał. Do Księdza o wiele bardziej nie chciała, bo jest nie wierząca. Pozostało mi porozmawiać z jej przyjaciółką, która w jakiś magiczny sposób na nią wpłynęła. Długo rozmawiały, zresztą te problemy nie wynikały jedynie z gwałtu, ale i z tego jak była traktowana w dzieciństwie. Porozmawiaj z żoną, powiedz że widzisz problem i chcesz Go rozwiązać, bo Ją kochasz. Nic innego nie przychodzi mi do głowy, chociaż może na terapię wybierzcie się oboje. Ty i ona do miejsca, gdzie możecie porozmawiać, wykrzyczeć wszystkie żale.
  15. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    No to się trzeba starać, aby to dobrze było bez ingerencji alkoholu, narkotyków czy innego świństwa, po co to,na co? Tylko chwilę będziesz się czuła lepiej, a potem nadejdą te smutne, szare dni bez alkoholu i problemy znowu zaczną rosnąć.
  16. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Bardzo mi przykro, ale nie niszcz swojego życia, bo życie jest tylko jedno i więcej nie będziesz miała. Tylko od Ciebie zależy jak przeżyjesz swoje życie...
  17. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Zgadzam się z tym co napisała poprzedniczki, ważna jest samoobrona, bo takie kursy, pomagają nie tylko obronić się w trakcie napadu, ale przede wszystkim z uporaniem się wtedy z kwestią psychiczną, bo przeważnie jest tak, że kobieta jak zostaje napadnięta to ją paraliżuje., po prostu strach nie pozwala Jej wykonywać żadnego ruchu.
  18. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Ja jestem, moja dziewczyna została zgwałcona w sierpniu. Teraz ma okres gorszy i ciągle płacze, właściwie nie ważne jaki jest problem, ona po prostu płacze,wystarczy,że posłucha jakiejś piosenki lub na coś popatrzy i już płacze. Nie wiem siedzę z nią, pomagam, opiekuję się Nią i nie wiem już sam co mam zrobić. Wiem, że została potwornie skrzywdzona, jak każda z Was. Dla mnie jest to zupełnie nie pojęte, po co to i na co to robić, wiem nie zrozumiem tego nigdy. Nie jestem sobie w tanie wyrazić, dlaczego ludziom przychodzą do głowy takie rzeczy, czy to jest czymś spowodowane czy nie. xnieobliczalnax współczuję Ci, trzymaj się jakoś. momii ja myślę, że czasem trzeba komuś powiedzieć, wiem z punktu widzenia słuchającego ciężkie, ale po tym można się poczuć lepiej. szara twarz przykro mi, że się boisz ludzi, nie wszyscy są źli, o czym usiłuję przekonać moją dziewczynę. Kiedyś na pewno jeszcze wejdziesz, jeśli będziesz potrzebować. marysia26 czasem nie do końca jesteś w stanie zaufać obcej osobie i powiedzieć, co się stało. Boisz się oceniania i tego, że ten ktoś po prostu Ci nie uwierzy, albo co gorsza będzie zapewniał Cię, że nic się nie stało, że to nic takiego... zraniona będzie lepiej, może nie dziś, nie jutro, ale będzie lepiej. Najczęściej straszą nieznajomymi, a okazuje się,że co najmniej 80% zbrodni jest popełnianych przez znajomych i bliskich. Picie niczego nie zmieni, tylko na chwilę zagłuszy problem, ale potem nie będziesz mogła już bez butelki żyć. Pozdrawiam wszystkie kobiety.
  19. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Pytanie broń Boże mnie nie uraziło, skądże. Po prostu sam nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Nie umiem zrozumieć, a wręcz powiem nie chcę zrozumieć, dlaczego są ludzie, którzy potrafią i chcą to zrobić. Dlaczego mają wszystko w czterech literach i myślą jedynie pewną częścią ciała - najmniej istotną, a nie używają mózgu. Dlaczego chcą się wyżyć na innych, o to trzeba by było zapytać, tych którzy to robią... Podejrzewam, że też nie znają odpowiedzi.
  20. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    xnieobliczalnax co się dzieje? Moja dziewczyna ma ostatnio doła. Popłakała się na piosence White Dove. Chyba coś Jej się przypomniała. Ona zawsze była wrażliwa, że nawet na piosenkach płacze, potem oglądała I will remember to z kolei Toto i też miała łzy w oczach, siedziałem obok niej i prawie płakałem razem z nią, przytuliłem Ją, ale to nic nie dało. Zupełnie nie wiem o co chodzi. A u Ciebie co się dzieje? Mogę jakoś pomóc?
  21. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Dawno nie czytałem, wszystkim kobietom współczuję. Moja dziewczyna, wkrótce żona kompletnie nie radzi sobie ze strachem, została zgwałcona prawie 20 lat temu, ale cały czas to w niej siedzi, cały czas pamięta. Do niej też tak mówili, że pewnie było Jej miło, dlatego się nie broniła, a kolejny powiedział, że o co tyle hałasu, przestała być po prostu dziewicą. Jednak jak ona miała się bronić jak ich było trzech, a ona jest niewysoka. Jak ją dusili, żeby się nie ruszała, na pewno było Jej super przyjemnie prawda?! Ludzie nie mają pomyślunku, bo przecież, jak by to było takie miłe nie nazywało by się to gwałtem. Jeśli macie chłopaków, starajcie się nie bać ich, bo sprawiacie im tym niewyobrażalny ból. Nie dość, że nie wiedzą dlaczego wasze zachowanie zmieniło się o 180 stopni to jeszcze nie wiedzą czego mają nie robić,bo im nie mówicie. Trzymajcie się, jak chcecie pogadać, służę emalią. Jest na którejś stronie.
  22. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Czy myślisz o tym wpisie przed Twoim wpisem, cóż mi się też tak wydawało. A co do mojego wpisu, to chyba byłem wtedy zły. Strasznie nie lubię w Polakach tego, że jak nie mają argumentów to obrzucają błotem innych, albo czepiają się mało istotnych szczegółów, które w dyskusji nie mają zupełnie żadnego znaczenia.
  23. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    I znowu muszę się wypowiedzieć, wypowiadałem się na temat apostazji i tego, że rozumiem osoby, które to robią, nawet jeśli są młode, a jakaś osoba oczywiście opluwająca tę dokonującą apostazji, bo dlaczego ona to zrobiła, to napisała mi, że jestem bardzo młoda i nie znam życia i lepiej żebym zabrał się za książki i poprawił ortografię a nie dyskutował na poważne tematy. Aż mnie zaszokowało. Dziewczyny kochane, czy naprawdę jest tak źle z moją ortografią. Jakoś tego nie zauważyłem, a co do życia to przeżyłem wiele i naprawdę znam życie, mam dziewczynę po gwałcie, życie ciężko mnie doświadczyło. Czasem i ja się denerwuję, nie lubię ludzi wierzących, bo oni w ogóle nie dopuszczają do siebie, że ktoś może myśleć inaczej, a jak nie mają argumentów, to najlepiej przyczepić się do czegoś, co nie jest przedmiotem dyskusji. Nie mam pojęcia co z moją ortografią nie tak, bo przecież jak robię błędy, to firefox mi podkreśla, a może to dlatego, że nie ma argumentów. Sam nie wiem. Przyjemne było to, że ktoś mnie posądził o młodość.
  24. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Ja nie wiem jak jest z innymi dziewczynami, ale moja nie za bardzo ufa psychologom. Powiedziała mi kiedyś, że tak naprawdę nie zrozumie Jej nikt, kto tego nie przeżył, że nie wszyscy psychologowie wiedzą co mówią. Jej powiedzieli, że to przejdzie, a tymczasem nie przeszło... Zdarzają Jej się niezrozumiałe, irracjonalne lęki, które umiem rozszyfrować tylko ja. Przez 14 lat życia nauczyłem się żyć z tym Jej lękiem, z jej strachem przed dotykiem. Każdego dnia pokonujemy jeden krok milowy w Jej życiu. Powiedziała mi kiedyś, że więcej dla niej zrobiłem niż psychologowie i inni, którzy wiedzieli. Najłatwiej powiedzieć to minie... Jednak nie zawsze mija, ale trzeba iść do przodu i przeżyć życie jak najlepiej...
  25. stivie

    kącik kobiet zgwałconych

    Staram się, wiem, że to kobiece forum, wiem że to nie męskie bywać na tym forum i się na nim wypowiadać, ale tutaj są osoby tak samo pokrzywdzone przez los jak moja dziewczyna. Pomagam mojej uwierzyć w siebie, moi rodzice robią to samo, ale nie da się odwrócić tych lat, kiedy była tam... Moja mama a czasem nawet tata chcieli jakoś wpłynąć na rodziców mojej dziewczyny, ale przecież to nic nie da. Nie da się wymazać tych lat, kiedy była traktowana jak ścierwo... Jak darmowa sprzątaczka, praczka, prasowaczka i kucharka. Nikt tego nie docenił... Jej uczucia, plany i marzenia zawsze były na ostatnim miejscu, jej zdanie nigdy się nie liczyło. Często płakała mi w słuchawkę, bo ona nie może powiedzieć ojcu, co o nim myśli, a on może ja zwyzywać, obrazić i wyśmiać... Ona ma tyle lat, co ja... Ja jestem silny, nigdy nie bałem się być szczery, nawet jeśli ta szczerość mogłaby komuś zrobić przykrość, nie bałem się rozmawiać z rodzicami o tym, co mi się w nich nie podoba, to też tacy sami ludzie, jak ja, tylko starsi, powinni być przykładem. Moi rodzice są dla mnie największymi autorytetami, najlepszymi przyjaciółmi i rodzicami. Nie palę, nie piję, no może jedno piwo w sobotę wieczorem, czasem potrafię nawet ugryźć się w język, żeby nie powiedzieć czegoś przykrego. Moja mama mówiła, że jak nie masz niczego miłego to lepiej nic nie mów, zachowaj dla siebie. Chociaż szczerość bardzo cenię... A teraz znikam, praca czeka...
×