stivie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez stivie
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Ja myślę, że ona nie kłamie, przecież chyba znasz swoją dziewczynę na tyle by wiedzieć, czy jest w stanie Cię oszukać. Jednak uważam, że kłamać w takiej sprawie to mogłaby jedynie, jakaś zimna, wyrachowana dziewczyna, poza tym w jakim celu miałaby to zmyślać, przecież gwałt sam w sobie jest bardzo ciężkim przeżyciem by jeszcze na ten temat zmyślać. Myślisz, że on Ci się przyzna? " Tak to ja zgwałciłem Twoją dziewczynę", będzie szedł w zaparte. Nie pozwól Mu z nią rozmawiać, chyba że będziesz obok, bo inaczej on może Ją straszyć. star_ light jeśli on będzie zaprzeczał nawet w rozmowie z Twoją dziewczyną, to i tak wierz Jej.Płakała, no chyba że jest taką znakomitą aktorką i umie płakać na zawołanie, opowiadając Ci ckliwą historię, jakoby by Ją zgwałcono, jednak w to nie wierzę. Co do Twojego wyglądu, ja w szkole wyglądałem podobnie, tylko nosiłem podbite, ciężkie glany i czarne dżinsy i oczywiście ramoneska. Były osoby, które się mnie bały troszkę. Miałem dość długie włosy i kolczyki w uszach. Mam nadzieję, że będzie dobrze, że dacie sobie wspólnie radę i że Ona Cię nie okłamała. Zastanawia mnie jednak czemu on się Ciebie tak bał, jak według niego niczego złego nie zrobił. Trzymaj się i walcz o swoją ukochaną.
-
To ważne by mieć przyjaciół, którzy pomagają i wspierają Cię w trudnych chwilach. xnieoblicznax gdyby człowiek tak myślał, to nie wychodził by z domu, bo przecież może mu cegła na łeb spaść. Dlatego pewnie ludzie chodzą i do knajpy i na ulicę. Bardzo mi przykro, że tak się stało,że ktoś Ci coś wsypał, niestety takich ujów jest mnóstwo niestety. Nie jesteś zużyta ani temu winna, przecież tego nie chciałaś. star_light czy Twoi znajomi, przyjaciele wiedzą co się stało Twojej dziewczynie? Oczywiście tak mniej więcej, czy nie będzie przy niej niewybrednych żartów i śmiania się z niej.Trzymajcie się wszyscy.
-
Wiem, xnieobliczalnax, że to nie było pytanie do mnie, ale kiedy ja się dowiedziałem od mojej dziewczyny co się Jej przydarzyło, nie uważałem, że jest brudna, zużyta i na pewno nie uważałem,że ona jest winna. Winni są tylko Ci, którzy to zrobili, ci którzy nie umieli się powstrzymać widząc ładną dziewczyną. Nigdy przez myśl by mi nie przeszło aby Ją oskarżać o to, że ona dała się zgwałcić, przecież to niedorzeczność. star_light jesteś niewątpliwie bardzo dojrzałym chłopakiem, mimo że jesteś bardzo młody, dla mnie młody, to jesteś dojrzalszy niż rówieśnicy w Twoim wieku. Ponieważ zmagasz się z czymś, co jest trudne nawet dla dojrzałych wydawałoby się ludzi, czyli takich po trzydziestce. Jeśli dopiero teraz do Ciebie dociera, co się stało, to oznacza, że w pełni zaczynasz rozumieć, jak ona się czuje. Jak wiele odwagi musiała wykazać by Ci o tym powiedzieć. To przecież nie jest takie hop siup i nie spływa to po niej jak po kaczce. To nie jest takie łatwe powiedzieć: "słuchaj zgwałcono mnie" - przecież nigdy nie można wiedzieć jaka będzie reakcja człowieka, któremu się to powie. Może być zgodna z jej oczekiwaniami, ale może być również reakcja taka: "Czy było miło i jak Ci się podobało? A może masz ochotę powtórzyć?" Pamiętaj ona na Ciebie liczy, jesteś dla Niej opoką, oparciem i wsparciem. Mam pytanie, czy Twoi znajomi, koledzy których lubisz wiedzą mniej więcej co się stało Twojej dziewczynie? Wiesz, dlaczego o to pytam, a no dlatego, że to jest właśnie sprawdzian na przyjaźń. Czy Twoi przyjaciele przyjaźnią się z Tobą na dobre i złe, czy tylko na dobre. Czy jeśli będzie w towarzystwie Ciebie i Twoich kolegów czy będzie mogła czuć się bezpiecznie? Czy będą rozumieli niektóre Jej zachowania i nie będą się śmiali. Ciężko jest być chłopakiem takiej dziewczyny, ale nie dlatego, że taka osoba jest gorsza czy inna, ale dlatego, że ona sama się tak czuje. Ty masz Jej pokazać, że ona jest dla Ciebie najlepsza, najpiękniejsza i bez skazy. A ja nie 111, mam nadzieję, że uda Ci się dojść do siebie po tym , co Ciebie spotkało. Trzeba wierzyć w to,że seks, to nie tylko ból i strach, ale i przyjemność poznawania własnego ciała, przyjemność dotyku, przyjemność bliskości. Owszem wiem, że niektóre kobiety po gwałcie mogą się dalej kochać, a inne nie. Pamiętaj jednak, że seks jest także częścią związku, że mężczyzna jest wtedy szczęśliwy, bo może zaspokoić swoją kobietę. Trzymajcie się wszyscy.
-
Naprawdę wiem, jak Ci ciężko. Rozumiem jak bardzo Cię to denerwuje, jak się miotasz w swoich własnych myślach. Jak widzisz swoją ukochaną zapłakaną, która drżącym głosem stara się Ci wszystko opowiedzieć. Jak ty sam nie wiesz co się dzieje i jak Jej właściwie pomóc. Co zrobić by Jej nie urazić, jak się przy niej zachowywać, czy zabierać Ją na zabawy czy nie, czy będzie chciała ze mną wychodzić, czy nie. Czy pozwoli się dotknąć czy nie. Czy będzie się mnie bała? Czy będę wzbudzał w niej niechęć i odrazę tylko dlatego, że jestem płci męskiej. Jakie moje ruchy wzbudzą w niej strach, czy pozwoli się pocałować? jaka czynność nawet najprostsza wywoła w niej lęk nie do opisania. Ona przez kilka lat bała się panicznie innych ludzi, nie ważne czy to mężczyzna czy kobieta. jej się wydawało, że każdy kto Ją widzi, widzi też Jej piętno. Przez kilka lat nie chciała wychodzić z domu, wpadła w bardzo głęboką depresję, z której ciężko było Ją wyciągnąć, bo ona nie widziała nadziei dla siebie. Teraz od ponad roku i pół mieszkamy razem i depresji nie ma. Musiałem przeczekać Jej momenty kiedy wrzeszczała na mnie za byle co. star_light robienie czegoś temu kolesiowi nic Ci nie pomoże, bo dalej będziesz widział Jej twarz. A zatem życzę Ci, by Twoja ukochana znalazła ukojenie przy Tobie. Trzymaj się.
-
Naprawdę star_light nie ma za co. Fakt było to bardzo dawno temu, ale ona Mi powiedziała. Ona ich znała, nie tak dobrze, jak co niektóre tutaj ofiary. Widziała ich kilka razy. Jednak dla niej byli jak nieznajomi. Kiedy Ją poznałem, ona powiedziała Mi wszystko stąd wiedziałem kto i co jej zrobił. Chociaż nie chciałem tego wiedzieć. Bardzo się nad nią znęcali. xnieobliczalnax pamiętaj nie jesteś sama, samobójstwo nie jest wyjściem, to tak jak by pokazać, że tamci mieli rację, że zniszczyli Ci psychikę i że z Tobą wygrali. Trzymaj się.
-
To nie jest rozwiązanie. Pamiętaj zło wyrządzone wraca. Ja też wiem, kto to zrobił mojej dziewczynie z tym, że oni byli Jej sąsiadami z miejsca, gdzie jeździła na wakacje. Nawet pewnie na ulicy bym Jej nie poznał. Żeby on nie zrobił tego innym osobom należy powiadomić może policję... Nie rób tego, czego możesz żałować w przyszłości.
-
star_light mam pytanie, a Twoja dziewczyna chce iść na połowinki? Jeśli tak to Ty bądź niedaleko Niej, bądź koło Niej razem z kolegą. Jeśli zobaczysz tamtego typa nie reaguj. Wyjdź na chwilę na zewnątrz. Zwykła szara osoba. Współczuję. Teraz często pigułka gwałtu jest używana. Tak mi przykro. Dla mnie to głupota, idiotyzm i wszystko co najgorsze. Czy Ci ludzie w ogóle mają rozum? Tak w h***. Przykro mi i staraj się o tym nie myśleć, porozmawiaj z kimś zaufanym i zgłoś to, jeśli tego jeszcze nie zrobiłaś...
-
Gratulacje star_light. To bardzo ważne. I pozdrawiam serdecznie.
-
Nie wiem zupełnie, co Ci doradzić. Może jak G widzisz, staraj się traktować Go jak powietrze, nie zwracaj uwagi na Niego. Po prostu, tak jak by nie istniał... Trzymaj się i walcz o swoją ukochaną.
-
No to ja przepraszam, bo według tego, co ja czytałem to gwałt jest nie tylko wtedy, kiedy ktoś doprowadza przemocą do kontaktów płciowych, ale także podstępem. Do tego gwałt to nie tylko kontakt seksualny, ale także inne czynności, takie jak przytrzymywanie, dotykanie, a w ogóle czytałem, że gwałt to każda sytuacja, kiedy do kontaktu dochodzi wbrew woli drugiej osoby. Być może teraz prawo się zmieniło. Bardzo się cieszę, że rozmawiasz star_light o tym, a właściwie że ona z Tobą o tym rozmawia, bo to oznacza, że obdarza Cię zaufaniem. To oznacza, że naprawdę jesteś dla niej kimś ważnym. To cudownie, że jesteś taką osobą, która dla niej nie jest groźna , że jesteś dla niej kimś, kto jest według niej bezpieczny. I według mnie to oznacza, że Twój dotyk sprawia Jej przyjemność, nie sprawia bólu i nie boi się Twojego dotyku. Jednak nie staraj się myśleć o zemście na tym człowieku, bo zemsta staje się przyczyną obłędu i nienawiści, a Ty przede wszystkim powinieneś zająć się nią, a jeśli nie chcesz puścić tego płazem, to namów dziewczynę na zeznania... xnieznanyx fajnie widzieć kolejnego mężczyznę, który nie wypomina ofiarom tego, że to one są na pewno winne. Napisałeś, że tego nie rozumiesz, jak można wziąć siłą kobietę, ja także tego nie rozumiem. Kotek15, nie nam oceniać czy mówisz prawdę czy nie, ale wydaje mi się, że w takich sprawach raczej się nie oszukuję, bo to jest na tyle mocne i nieprzyjemne uczucie, by w tej sprawie kłamać. My mamy sobie pomagać, wymieniać się doświadczeniami i popierać, a nie oceniać kto i co, kiedy powiedział. Mam nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej. Nie, nie mówię, że będzie łatwo, nie mówię, że wszystko będzie jak chcesz, ale dąż do celu, dąż do tego, co chcesz osiągnąć i nie oglądaj się na innych. Pozdrawiam.
-
star_light nawet jeśli wie, że Ty Jej nie zrobisz krzywdy, że się nie boi, w głębi duszy pewnie nie jest już taka sama, jak przedtem... Jeszcze jedna rada nie napieraj na nią jeśli nie będzie chciała to nie zmuszaj, ale jeśli chce się przytulić to przytulaj ile wlezie, aby wiedziała, że dotyk nie sprawia bólu, aby przyzwyczaiła się do dotyku Twojej dłoni. Podziwiam Cię i Ci kibicuję. Jak by co pisz na maila mcstivie@gmail.com. W miarę możliwości odpowiadam.
-
Wiesz Giovale jak to jest, jako facet jestem impulsywny i najpierw piszę, potem myślę, nie tak jak kobiety najpierw myślą, a potem mówią. Wiesz znam moją dziewczynę14 lat, a parą jesteśmy 12. Ile było nie przespanych nocy, akurat ona jest w tej sytuacji, że seks traktuje jako coś, co sprawia ból, co jest na pewno nie przyjemne. U niej jest gorzej, bo ona mimo wielu już przeżytych lat ciągle pamięta to, co się zdarzyło dawno temu. Ona ciągle pamięta ten wstyd, ból, cierpienie. Ciężko mi o tym mówić, ja wiem,że Wam kobietom jest dużo gorzej, że wam ciężko wyjść z tego co się stało. Zawsze będziecie o tym pamiętać. Pokazanie mojej dziewczynie, że nie jest winna temu, co się stało zajęło mi 10 lat. Pokazanie Jej, że nie jest gorsza,że jest bezpieczna długie 10 lat. To była nieustanna walka o to, żeby czuła się szczęśliwa, żeby się nie bała, żeby czuła się bezpieczna. To była strasznie ciężka walka, której poświęciłem wszystko, często kosztem straty przyjaciół, bo uważali, że moja dziewczyna nie jest dla mnie, że napiętnowana i takie inne bzdety, a ja zostałem z nią i grupką naprawdę wypróbowanych przyjaciół. Ja wierzę, że Ty pomagasz bardziej fachowo, ja jedynie mogę pomóc tak, jak ja sam to przechodziłem. Wykształcenia psychologicznego nie mam, z zawodu jestem kimś innym, ale staram się, jak mogę. Czasem niezbyt nie umiejętnie, ale staram się. Popatrz, jak mało mężczyzn jest na tym topiku. Ja opisuję to tak, jak wygląda u mnie w życiu. Nie zawsze każdemu psycholog pomógł. Mojej dziewczynie nie bardzo, nie wiem może zły psycholog? Może nie miała odpowiedniego przygotowania. Każda osoba inaczej to przechodzi. Ja bardzo, naprawdę bardzo współczuje Tobie i wszystkim dziewczynom, które zostały w ten sposób skrzywdzone. W internecie jest nam łatwiej pisać, bo łatwiej się otworzyć. Czasem sam sobie nie radzę, ale staram się, jak mogę. Przy niej jestem silny, przy niej staram się być spokojny. Teraz wychodzimy na miasto, spotykamy się ze znajomymi i wiem, że jest coraz lepiej i będzie coraz lepiej. Wierzę w to, że tak będzie. Bez tej wiary nie mógłbym żyć. Trzymajcie się. star_light ja wierzę w to, że będziesz razem ze swoją dziewczyną na dobre i na złe. Złe już jest, ale potem będzie lepiej. Jeśli zobaczysz uśmiech na Jej twarzy, to jak przybiegnie do Ciebie i się przytuli to będzie to dla Ciebie największa nagroda, za to, że cierpiałeś razem z nią, że wspierałeś w najtrudniejszych chwilach. Postaraj się namówić Ją, aby porozmawiała z rodziną. Może Ty porozmawiaj ze swoimi rodzicami, powiedz, że masz problem i porozmawiaj tak szczerze i otwarcie. Pogadaj z mamą, jeśli masz z nią dobry kontakt. Kobiety są delikatniejsze w tych sprawach. My, faceci często nie zdajemy sobie sprawy, że mówienie czegoś, może sprawić ból. Trzymam za Ciebie kciuki.
-
Słuchaj, no właśnie ja nie popieram żadnego odgrywania się na tych typach, ale co można sobie myśleć to można. Wydaje mi się, że ona Cię pociesza, bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby to tak całkiem po niej spłynęło jak po kaczce. Jednak to bardzo dobrze, że będzie Ci mówiła, co jest nie tak, bo to oznacza, że jest już na dobrej drodze. My z Giovale się nie kłócimy, tylko każdy ma swoje zdanie, a ja naprawdę Je szanuje. Wymiana zdań nie jest czymś złym. Każdy ma prawo do swojego zdania. Jednak uważam, że 17- latek to już nie jest dzieciak i naprawdę myśli mózgiem a nie mięśniami, czy emocjami. star_ light jesteś jednym z tych nielicznych tutaj facetów, chłopaków którzy przeżywają ten horror, tragedię i są na tyle silni by trwać z dziewczynami, by walczyć o ich uśmiech, o ich zaufanie... Daj Jej poczucie bezpieczeństwa, tego że z Tobą może być zawsze z Tobą i wspieraj Ją zawsze i wszędzie, nawet za cenę straty kumpli. Pozdrawiam Cię serdecznie.
-
No właśnie to nie jest zachęcanie do odgrywania się na gwałcicielu, poczytaj sobie moje wcześniejsze posty. Pisanie o tym, że jest to niesprawiedliwe ma na celu ukazanie jak bardzo nasze społeczeństwo jest skostniałe w tych sprawach, jak wiele lat musi upłynąć by u nas napiętnowano sprawcę a nie ofiarę. Zawsze na końcu piszę, że będzie dobrze. 17 latek na pewno nie jest głupi i na pewno wie, że odgrywanie jest złe, a moich emocji nie mogę ukrywać, bo pamiętam swoje, kiedy moja ukochana opowiedziała mi o swojej tragedii. Opowiedziałem to temu chłopakowi, bo pamiętam siebie z przed 12 lat jak dowiedziałem się o tym, co ją spotkało. Chyba w ten sposób chciałem Go pocieszyć, że najpierw jest źle, bardzo źle, ale potem jest coraz lepiej, bo zaufanie osoby wykorzystanej, w jakiś sposób skrzywdzonej jest bardzo cenne.To jest cudowna chwila, kiedy widzisz, jak otwiera się przed Tobą, jak zaczyna nabierać zaufania. Wiesz nie umiem, tak jak Wy być bardzo empatyczny i zdarza mi się mówić, to co myślę, ale uwierz, naprawdę nie chcę tym wyrządzić krzywdy. Współczuję ofiarom gwałtu z całego serca, ale może właśnie pisanie, tego co piszę na forum, może choć odrobinę zmieni sposób postrzegania ofiar przemocy seksualnej. To naprawdę nie miało na c4elu skrzywdzenia kogokolwiek. Kotek15 bardzo mi przykro. Wszystko będzie dobrze dla każdego z Was wierzę w to, że te cudowne, radosne i miłe dni nadejdą dla Was już szybko.
-
Jak już ktoś pisał, bądź dla niej wsparciem, bądź w każdej chwili i tej dobrej i tej złej. Wyobrażam sobie jak się czujesz, jak wszystko się w Tobie gotuje, jak w myślach wyobrażasz sobie, co byś zrobił temu komuś, ale uwierz nie warto, jak coś Mu zrobisz, możesz pójść siedzieć, a Twoja dziewczyna zostanie całkiem sama. Lepiej skup się na niej. Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy, jaką wielką odwagą wykazała się Twoja dziewczyna i jak bardzo musi Cię kochać i Ci ufać, że Ci o tym powiedziała. Dla dziewczyn, kobiet, to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogą się Im przytrafić. Na pewno było jej ciężko Ci opowiedzieć, jednak jestem pewien, że zauważyłeś zmianę Jej zachowania w stosunku do Ciebie, ale to nie z tego powodu, że się Ciebie boi,tylko dlatego, że cały czas o tym pamięta i wierz m ciężko o tym zapomnieć.Nawet będąc z cudownym chłopakiem, zdarzają się momenty, sytuacje, które Jej przypominają o strachu, bólu i cierpieniu, jakiego doznała od bliskiej, przecież Jej osoby. Gwałt to nie tylko cierpienie fizyczne, które kiedyś się zagoi, ale przede wszystkim cierpienie psychiczne, które może się nigdy nie zagoić. Bądź z nią , kiedy zechce porozmawiać, ale nie zmuszaj Jej by mówiła Ci ze szczegółami. Jeśli zechce Ci opowiedzieć wysłuchaj, nie przerywaj, a potem obejmij Ją i powiedz, że jest dla Ciebie wszystkim i że przede wszystkich kochasz Ją, taką jaką jest. Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się.
-
Kiedyś, gdzieś czytałem, że prawie 90% gwałtów jest dokonywanych przez znajomych bliższych lub dalszych, braci, kolegów, przyjaciół. W sumie przeważnie się okazuje, że ofiara zna swojego sprawcę. Niestety w naszym społeczeństwie pokutuje taki obraz, że to na pewno ofiara jest winna, a on przecież nic takiego nie zrobił. Pokutuje stwierdzenie, że jak "suka nie da to pies nie weźmie". Mogę powiedzieć za przeproszeniem gów** prawda. Jak by tak było nie byłoby gwałtów prawda? Częściej napiętnuje się ofiarę a nie sprawcę. Dla mnie to niepojęte. Jak tak można?? Przecież taka dziewczyna nie jest winna,że jakiś zwyrodnialec miał wtedy chuć i na nic zdało się Jej nie. Często wmawia się ofiarom, że były nieodpowiednio ubrana, a to zły czas a to w złe miejsce poszła. Jednak według mnie to żadne wytłumaczenie, prawda? Uważam, że jak ktoś ma ochotę się kochać to niech idzie do burde**. Przecież prostytutka chce i może ich obsłużyć. No tak, ale im trzeba płacić, a tak można podup**** za darm no nie? To nic, że zniszczy się komuś życie, to nic że ta osoba będzie cierpieć, to nic że może potem nigdy nie wrócić do swojej poprzedniej formy. Najważniejsze,że ja się zabawiłem, ja zaspokoiłem swoje potrzeby,bo przecież ja jestem mężczyzną... Ech nic nie rozumiem z tego. Też jestem facetem, ale umiem się powstrzymać... Wiem,że jak kobieta mówi nie to znaczy nie... I koniec. Wiecie jeszcze jedno mnie uderza w wyowiedziach kobiet zgwałconych. Rzadko pomaga im rodzina, żadko jest wsparciem. W ogóle tak patrząc po historiach to rzadko która kobieta powiedziała o tym swoim rodzicom, a na policji została potraktowana jak dziw**. Nie rozumiem żyjemy w XXI wieku a w tych sprawach jesteśmy 100 lat za Murzynami...Zostałaś zgwałcona sama jesteś sobie winna... Ciemnogród i zacofanie... Wiecie najczęściej Katolicy tak mówią, że zgwałcona, bo albo była rozwiązła, albo to kara za grzechy... A facet to oczywiście święta krowa i na niego niczego złego nie można powiedzieć. Oczywiście nie mówię tutaj o wszystkich Katolikach, ale popatrzcie jak zachowują się ludzie w małych miasteczkach, jak jest tam jakaś zgwałcona osoba? Jak Ją szykanują, wyśmiewają, a facetowi chcą za wszelką cenę pomóc, nawet jak widać, że jest to ewidentny gwałt. Dopóki jednak nie będzie sprawnej policji i surowych kar, ale przede wszystkim społecznego potępienia przemocy seksualnej, dopóty ona będzie. Może czas już zmienić myślenie i nie mylić ofiary z napastnikiem. Napiętnować nie ofiarę, lecz napastnika. Wydaje mi się, że najskuteczniejszą karą dla takiego przestępcy byłoby nie więzienie, a społeczne potępienie Jego czynu i wykluczenie Go ze społeczeństwa a nie zwalanie całwj winy na ofiarę, która nie jest niczemu winna. U nas raz lepiej, raz gorzej, jak w życiu, ale cały czas do przodu.
-
Daj Jej troszkę odpocząć od siebie> Niech chwilę odpocznie, ale daj Jej znak, że jesteś obok, że jak będzie Cie potrzebować to będziesz. Będziesz na razie nie z nią, ale obok niej, jak przyjaciel. Bądź dla niej najlepszym przyjacielem. To,że nie chce iść na policję, to się wcale nie dziwię, bo bardzo mało policjantów jest przeszkolonych by rozmawiać z ofiarami przestępstw seksualnych bez patrzenia na Nią, jak na dzi*** i że na pewno sama tego chciała. Do psychologa - jeśli z małego miasteczka też się nie dziwię, że nie chce iść, bo nie każdy psycholog jest w stanie w tej sprawie pomóc.Życzę wiele wytrwałości i cierpliwości.
-
Jak już kiedyś pisałem, należy być bardzo cierpliwym, umieć słuchać i rozumieć. To będzie trwało bardzo długo, ale kiedyś się zmieni i Ty będziesz tym, który będzie z nią cały czas. Bardzo smutna. Jeśli jesteś samodzielna wynajmij sobie jakiś pokój i trzymaj się z daleka od swojej rodzinki, która nie miała na tyle odwagi by pomóc Tobie i dać Tobie wsparcie, a dla nich było ważniejsze to, że Ksiądz do nich przychodzi, że są ważni, że mają kontakty z Księdzem, to nic że moletował moją córkę. Dasz sobie radę, jesteś bardzo silna. Wszystko będzie dobrze...
-
Ela_legnica33 zrozum Ją, przecież została zgwałcona, odarto Ją z godności, radości z seksu, została obdarta z poczucia własnej wartości, z poczucia tego,że może decydować za siebie. Teraz jest źle, ale potem słoneczko wyjdzie i zaświeci dla was, należy w to wierzyć...
-
Rozpisałem się i post wcięło... Może później się pojawi.
-
Wiesz na początku na pewno tak jest, bo ciężko na przykład się przytulić, ciężko być blisko innej osoby. Dla osób zgwałconych jest to nie do przeskoczenia. Jednak metodą małych kroczków dajemy sobie radę. To na przykład tak jak jest pies, ktoś zrobił Mu wielką krzywdę i taki pies trafia do ludzi,którzy Go kochają, pracują z nim, dają Mu odczuć,że jest przez nich kochany. Na początku przecież jest przerażony, ale potem metodą małych kroczków patrzysz jak pies się otwiera. Podobnie jest w związku z kobietą zgwałconą. Z tym, że kobiety zgwałcone różnie reagują na tę sytuacji. Jedne mogą starać się dalej żyć normalnie, uprawiać seks, mieć dzieci. Inne nigdy nie dochodzą do siebie, niby starają się żyć normalnie, ale nie umieją o tym zapomnieć. Zdarzają się osoby, dziewczyny, które zasłaniają się tym, że zostały zgwałcone, jeśli czasem zachowują się dziwnie lub czasem nie chcą czegoś zrobić. Ja uważam,że nie należy się zamykać z tym co się stało, rozpamiętywać i uważać, że wszyscy faceci są źli,że na pewno On mnie skrzywdzi. Nieprawda, nie wszyscy faceci są źli, nie wszyscy krzywdzą. Są też wrażliwi, normalni faceci, którzy rozumieją słowo nie i Je respektują. Są faceci dla których kobieta jest najważniejsza, dla której starają się każdego dnia być lepszymi. Dla której są w stanie zrobić wszystko, która jest ich życiem, ich powietrzem, ich Nirvaną. Cierpliwie i do celu, za co trzymam kciuki.
-
Ja myślę, że ona się na razie boi i dlatego tak Cię odpycha. Ta było ze mną i moją ukochaną. Odpychała mnie, jak tylko mogła. Normalnie żaden facet by nie wytrzymał, ale Ja Ją kochałem. Zrozumiałem,że muszę się przebić przez Jej skorupę. Jak już to zrobiłem, to udało się. Jesteśmy 12 lat razem. Od 14 lat się znamy.
-
Ja też uważam, że należy powiedzieć swojej drugie połówce. Powiem zatem dlaczego. Poznałem moją dziewczynę na studiach, spotykaliśmy się przez dwa lata na stopie przyjacielskiej i kompletnie nie rozumiałem Jej zachowań. Nie rozumiałem dlaczego nie chce ze mną wychodzić, dlaczego nie lubi jak obejmuję Ją od tyłu.Dlaczego nie lubi chodzić ze mną do znajomych, na ogniska.Dlaczego nie lubi bloków i klatek w bramach i domów, gdzie jest mnóstwo mieszkań na korytarzach. Czasem Jej zachowania denerwowały mnie, bo na przykład obejmowałem Ją, a ona odpychała mnie i odsuwała się, jak by Ją parzyło. A ja kompletnie nie wiedziałem o co chodzi. Co jest nie tak. Jak zaproponowałem Jej chodzenie. Ona nie chciała, a ja nie rozumiałem dlaczego. Co się stało, że nie chce być ze mną. Wreszcie zdecydowała Mi się powiedzieć, co Ją spotkało. Wtedy zrozumiałem, Jej nie zrozumiałe wcześniej zachowania. Teraz jest już znacznie lepiej, wiem z czego wynikają Jej zachowania. Jeśli mogę poradzić coś Eli. Elu wiele cierpliwości, samozaparcia i chęci bycia z tą drugą osobą. Jeśli chcesz być z tą osobą, to przezwyciężysz wszystko. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale jakie były by nasze związki bez ciężkich chwil, kiedy nie możemy się sprawdzić. Łatwo być w związku gdy jest dobrze, ale co jak jest źle? Rejterujemy. Nie to nie jest dobra postawa. Dla miłości trzeba zrobić wiele. Bo w końcu zawsze miłość zwycięży...
-
Do czerwonego nicka, który pisał, że kobiety same prowokują. Co Ty pieprzysz. Kobieta może chodzić nawet nago po ulicy a żaden samiec nie ma prawa Jej ruszyć, czy to jest dla Ciebie zrozumiałe? Ja się nie dziwię,ze dziewczyny lubią się ubierać w lecie jakoś luźniej. Lubią dekolty, krótkie spódniczki, ale to nie oznacza że jakiś typ ma prawo Ją gwałcić, bo takiego prawa nie ma nawet jak by obok leżała pijana naga dziewczyna. Jeśli to robi jest zwykłym ujem... Jedna z dziewczyn piszących tutaj została napadnięta i prawie zgwałcona w zimie i co? Czym ona prowokowała sprawcę? Płaszczem czy kozakami? Ja tego nie rozumiem. Payne nie pochwalam tego co zrobiłeś, ale się nie dziwię. Sam miałbym ochotę zajeb** takich, co zniszczyli życie mojej dziewczyny, ale czy to ma sens, czy wtedy nie stałbym się podobny do nich ze swoją agresją. A co by się stało jak by mnie aresztowano. Została by sama i byłoby Jej gorzej. Dziewczyny trzymajcie się.
-
Wiesz, teraz z nią lepiej. Znalazła pracę, którą ceni. Wydaje się, że zapomniała o tej traumie. To znaczy może nie zapomniała, ale stara się żyć normalnie. Wreszcie uwierzyła w siebie. To ludzie, którzy dziękują Jej za świetnie wykonaną pracę podnoszą ją na duchu. Były jednak chwile, kiedy wydawało się,że to już koniec. Nie chciało się Jej wstać z łóżka, nic nie jadła, patrzyła tępo w sufit i nic nie mówiła. Jednak teraz, kiedy mieszka ze mną, jest szczęśliwa. Wspieramy Ją razem z moimi rodzicami. Pozwalamy Jej popełniać błędy. W weekend gdzieś wychodzimy. Ogólnie jest dobrze. Oczywiście o seksie nie może być mowy, ale już nie panikuje jak chcę Ją objąć, lub jak w pracy dają Jej rękę na powitanie. Jest normalną, wesołą dziewczyną. Może to nasze wsparcie Jej pomogło, no bo jakoś nie trafiła na dobrego psychologa. Jednak jak to się mówi miłość czyni cuda. Ewcia staraj się nie robić niczego głupiego. Komu chcesz coś udowodnić?! Bo chyba nie sobie. Dasz radę dziewczyno, dasz.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7