Kochane mamy!
Podczytuję ten watek od grudnia, kiedy to u mojego 3-letniego dziś syna nasiliły się zaparcia. Ale każda z Was zna ten problem. Mój 10-letni starszy syn miał ten sam problem i ma do dziś taki, że wypróżnia się co kilka dni. Ale gdy był 2-letnim szkrabem nie jadł żadnych warzyw, owoców, że o chlebie razowym nie wspomnę. Do dziś, gdy wyczuje grudki w jogurcie ma odruch wymiotny. Ale chipsy w gardło nie drapią :) Nie będę opowiadać o walce z zaparciami, bo po lekturze Waszych wypowiedzi działam, tylko o "czeskim błonniku". MAM!!!
WIWAT INTERNET!!! Zakupiłam tenże błonnik w czeskiej aptece internetowej, w której jest możliwość dostarczenia do Polski. Mało tego zapłaciłam w PLN przy odbiorze paczki przez Pocztę Polską. Apteka ta ma hurtownię blisko granicy z Polską, zamówione towary wywozi się do Zgorzelca i tam nadaje. Paczkę otrzymałam po 7 dniach. Za 2 opakowania zapłaciłam 60,20 zł razem z przesyłką i pobraniem pocztowym. A gdzie? Tu: www.DocSimon.cz