Jejku dziewczyny co u was się porobiło ja zaczełam od smutnych moich wieści a poźniej to już sie posypałyście wy, wiec ja teraz zaczynam od dobrych...i liczę na was
Otóż u nas sytuacja wygląta tak: M moze 3 czerwca będzie już w nowej pracy :)))))) tam gdzie neistety poprzednio mu nie przedłużyli umowy,
Po tel od nich że go przyjmą, dzwoni kolejny tel ze jest wyjazd do Niemiec-kierowca czy chce jechać i tak oto u nas zaczyna się nowe ŻYCIE, to jest piękne kiedy nie musisz chodzić od pracodwacy do pracodawcy i prosić się o etat tylko oni sami za Tobą dzwonią...
Zaczynamy związek od nowa, jesli uda nam sie odbić od dna (długów), to za kilka m-cy mam nadzieje że podziele sie z wami kolejną wiadomoscią :))))) a i złożyłam kolejne 3 podania o prace, przydało by się trochę popracować żeby zarobić na dzidziusia :)