Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Magdusia - trzymaj się dzielnie, nie smuć się - wszystko się poukłada. Rzeczywiście czas leci jak szalony, u Ciebie 30tc, u mnie już 34 ;-) Też planuję po wizycie jakąś torbę podpakować - wszystko mam w domku, ale zebrać trzeba. Zdrówka Izuni.
  2. Witam kobietki, dziś mam nastrój kiepski i nie najlepiej się czuję. Zostałam wrobiona w prace kuchenne i nastałam się kilka godzin. Mimo, że starałam się w międzyczasie siadać i kłaść /co nie było łatwe przy pieczniu pączków ;-)/ - odczuwam mocno dyskomfort w brzuszku, a właściwie poniżej brzuszka ;-) Mąż, który tak mnie dopingował od rana wyszedł tylko na chwilkę z psem, by wrócić po prawie 3 godzinach... zagadał się z sąsiadem który wymienił samochód. Córka poszła przywitać się z koleżanką i też zniknęła. W rezultacie kuchnia została na mojej głowie... O 15 dopiero się położyłam i cały mój "dół" /wujek mówi "podwozie" ;-)/ odpoczął ;-) Myślę, że nie przedobrzyłam. Już nawet mówiłam do małej, żeby się nie denerwowała, bo to fanaberie tatusia... Marzka - trzymaj się ciepło i odpoczywaj; Maggi - skoro lekarz nie położył Cię do szpitala to nic złego na pewno się nie dzieje - ważne że z malutką dobrze; Kornelinka - ja kupuję fotelik z wyższej półki; zamierzam trochę z niego pokorzystać, a na bezpieczeństwie dzieci oszczędzać nie mam zamiaru. W sumie do 13 kg, ale to w praktyce ponad rok.
  3. JA już uciekam, miłej nocki i udanego weekendu życzę wszystkim.
  4. Też polecam tego sprzedawcę - kupowałam u niego kilka rzeczy i szybciutko dostałam paczuszkę.
  5. Lutówka - ja takiego kosza bym nie oddała ;-) A Maggi góralka ;-)
  6. Masz rację Tosiak - mniejsza była kiedys świadomość a nie każdy ma intuicję... Ważne, że my jesteśmy bardziej świadome i mamy szanse uniknąć przynajmniej niektórych błędów rodziców. Taką ceratkę ja miałam jak przewijałam małą u rodziców, słałam, żeby nie pobrudzić kanapy. Ja uważam, że żeby wykorzystać dobroczynne właściwości materaca, lepiej starać się wogóle takich rzeczy nie używać, a przynajmniej ograniczyć. Myślę, że przez pierwsze miesiące nie powinno być z tym problemu.
  7. Toiak - u mnie różnica większa - siostra 5 lat starsza; co więcej - finansowo było dobrze, jedynie może wybór w sklepach słabszy... ale myślę, że to kwestia podejścia mamy. Nigdy mamie nie mówiłam o moich wspomnieniach... jako już nastoletnia panna miałam dokładnie wszystko o czym zamarzyłam, więc przegięcie w drugą stronę, chociaż to "wszystko" było materialne, wsparcia brakowało... Było, minęło, teraz będę się pilnowała, żeby moje dzieci miały inne emocje.
  8. dyducha - niektóre dziewczyne chwalą takie podkłady http://allegro.pl/ochraniacz-na-materac-wodoodporny-60x120-milpol-i1312989130.html Ja akurat nie kupuję na razie nic z takich rzeczy, nastawiam się na pampersy i nie przewiduję aż takich "przemoknięć". Jak będę potrzebować to dokupię. Dostałam sms-a od nauczyciela gitary - "długi weekend jest wspaniałą okazją do ćwiczenia na swoich instrumentach". Myślałam, że to jakiś głupi żart... ale się domyśliłam i rzeczywiście numer się zgadza ;-) Świetny gość ;-)
  9. Nastrój tak sobie, zjedliśmy obiad i ja leżę a mąż z córką gra już drugą godzinę w jakieś gry. W międzyczasie słyszałam brzdęk gitary - chyba ćwiczyli... Ze mną kilka słów zamienił przy obiedzie, jakby nigdy nic. Więc ja też sucho na pytania odpowiadałam... myślę, że wieczorem będzie dobrze, bo słyszę, że chumor ma dobry. I pewnie się zdziwi "o co Ci chodzi..." ;-) Moja mama niestety nie wnikała, co ja czuję, czy mi smutno,itp. może dlatego ja zawsze byłam wyczulona na emocje innych, a szczególnie dzieci. Córka moja zawsze mi mówi co czuje, jak się czuła, itp. tak ją nauczyłam. Takie zboczenie zawodowe,przez które prześwitują doświadczenia z dzieciństwa... Tak myślę, że 16 po wizycie też trzeba będzie wkońcu zaliczkę za wózek zapłacić i niech ściągają. I jakąś torbę podszykować...
  10. Takie przewijaki są bardzo praktyczne, też kupiłam na łóżeczko. Ja niestety teraz po sklepach nie chodzę, nie pamiętam kiedy byłam w tesco...
  11. Wiele było takich sytuacji, może dlatego miałam słaby kontakt z siostrą i ulżyło mi jak się wyprowadziła... dopiero kilka lat temu nawiązałyśmy silniejszą więź. Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć takich błędów i moje dziewczynki nie będą miały takich wspomnień...
  12. A co do zazdrości - też zawsze byłam okropnie zazdrosna o siostrę, o brata jakoś mniej. Wkurzałam się, jak rodzice jej kupowali coś modnego a ja miałam po niej. Pamiętam, jak modne były takie czapki z kangurkiem z szalikiem. Dużo dzieciaków miało i ja chciałam. Szliśmy na święta do babci, przed blokiem siostra wyciągnęła taką czapkę i nałożyła na głowę /wcześniej nawet nie pokazali mi/. Miałam zepsute święta... na złość ja zdjęłam czapkę to jeszcze oberwałam ;-( Myślę, że mama mogła kupić dwie czapki /tak powinna zrobić/...
  13. Tak Marigo, główką w dół. Teraz już ją czuję dobrze, ale początkowo też nie czułam. I własnie podobnie odczuwam - czkawka czy jakieś "drapanie" niemal w kroczu, kopniaczki u góry, czasami coś po bokach, szczególnie jak na boku leżę to wypycha od środka. I czasami czuję coś jakby trzęsienie, nulgotanie - takie bąbelki od dołu do góry. A tętno najlepiej czuję mniej więcej w okolicach pępka, nawet nieco niżej.
  14. Marigo - spokojniejsza byłabyś jakbyś posłuchała tętna, może masz stetoskop, albo ktoś z przyjaciół ma?
  15. Marigo - u mnie tak było, że czułam ruchy intensywnie i często a potem raptem nic. Szukałam detektorem wtedy i okazało się, że tętno jest jakby "za wodą" i gdzie indziej je wysłuchiwałam niż wcześniej. Pod detektorem słyszałam też ruchy, ale ich nie czułam. Na wizycie lekarz potwierdził, że mała się obróciła.
  16. Ja mam niestety mało słodkości - jutro upiekę pączki albo faworki; we wtorek po lekarzu zajdę do cukierni i sobie uzupełnię ;-) mąż niestety nie potrafi mi zakupów słodyczowych robić - prosiłam o ciastka to kupił mi jakieś "zdechłe" ...
  17. Smacznego Marigo ;-) U mnie dziś mielone, kopytka, buraczki zimne i szczawiowa z jajem ;-) Moi wrócą za jakieś pół godzinki - wtedy zjemy.
  18. ja planowałam babkę ziemniaczaną, ale dostaliśmy trochę, to jak się nie najemy - zrobimy w niedzielę. Dobrze Balbua, że chcecie ustalić szczegóły, uważaj na tatusia - nie znam go, ale jak ma tupet żeby Ci takie numery robić, to wiele się można po nim spodziewać...
  19. Dostałam przesyłkę od teściów /szwagier podrzucił/ - torba turystyczna jedzenia ;-) Jutro chciałam robić pączki albo faworki, jak nastrój i samopoczucie pozwoli to zrobię i będziemy mieli pyszny weekend. Ja brokułów nie znoszę, jakoś się zraziłam kiedyś, jak mój tatuś nahodował na działce ogromny zagon i wszystko było z brokułami ;-) Marionetko - nie przemęczaj się, teść i tak będzie Tobą zachwycony ;-)
  20. Balbua - dobre ;-) mój ciągle przynosi jakieś zabawki, żeby mu rzucać, ale nie chce dać. Trąca mnie jakąś zabawką i w nogi ;-) sam ze sobą się bawi.
  21. Balbua - a ten gin na 100% będzie przy porodzie? Myślę, że powinnaś się postarać o zaświadczenie do cc. Ja mam np zaświadczenie od kardiologa o wczesnym znieczuleniu i przy pierwszym porodzie to było jedyne, co zadziałało na lekarzy. Niestety, samo mówienie to mało. Chyba, że jest pewność, że lekarz będzie i się zajmie czym trzeba.
  22. Przypomniałaś mi Dyducha śmieszną sytuację - po wizycie u lekarza ostatniej opowiadałam mężowi, że mała waży tyle, itp. i że jest główką do dołu już... a on /widocznie mnie wyjątkowo słuchał/ powiedział - to Ty teraz musisz leżeć z nogami w górze, nie siadaj, nie stój, przecież dziecko nie może tyle czasu stać na głowie ;-)
  23. Marzka - a Ty jeszcze w domku? Balbua - nie szukałam na siłę artykułu takiej treści, to była wczoraj strona główna onetu a ja mam ustawioną jako startową... nie tyle artykuł mnie wprowadził w taki nastrój, ile reakcja męża. Ale już temat zamknięty - szukam ciuszków w necie ;-) Już córka lepiej wyczuwa moje emocje niż mąż....te chłopy...
  24. Keja - moja też do dołu główką, ale między 24tc a 30tc przewracała się kilka razy. Właściwie może się przewrócić do ostatniej chwili, nie ma reguły, choć najczęściej do 34tc.
  25. To fajnie Lutówka, moja też ma pokój strasznie zagracony, oprócz mebli nowych stoi tam jeszcze sosnowa komoda z drewexu. Najpierw właśnie była tylko ta komoda, łóżeczko i sofa /wygodna dla mnie, jak karmiłam, czytałam/. Później uzupełnialiśmy meble z blackredwhite i nazbierało się tego. Jeszcze tv, komputer, domki dla lalek, wózki... też nie mam ochoty tego ruszać na razie. Mała będzie miała pokój z nami, bo nie mam na tym poziomie wolnych pomieszczeń, a nie chcę na szybkiego nic kombinować. Przerobiłam meble - zabudowałam przestrzeń na wzór komody i wstawię łóżeczko. Za jakś czas pomyślimy jak się urządzić, żeby było wygodnie. Nie chciałabym dzielić pomieszczeń, choć są duże, może przeniesiemy się wszyscy na górę /sypialnia i pokoje dzieci/, a tu zrobimy salonik i pokój dzienny... Teraz na górze mamy 3 pomieszczenia i łazienkę ale w sumie korzystamy sporadycznie - mąż ma siłownię, córka bawialnię ... Jest też dół, ale tam odrębne liczniki, więc średnio chciałabym... zobaczymy jeszcze. Na początek wygodniej bliżej siebie.
×