Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Nie wiem Aniu, czy mnie pociesza, że Was boli... raczej nie ;-) Ale to podobno może juz tak być, to są skurcze i takie nitki krwi cieiutkie mogą później być... U mnie ciągle pobolewa... od wczoraj z przerwami do teraz. Psu kły jakoś późno wypadły, dużo później niż książkowo. Nie jedź do weterynarzy, szkoda jej, poczekaj, najwyżej daj jakieś gryzaki twarde, to przyspieszysz.
  2. Może u Was pogoda lepsza... u mnie pada i wieje okropnie.
  3. oglądałam ;-) no mój mąż też ma inne preferencje.
  4. Tosiak - ja np. kolory piorę w płynie, swetry też, polary, welury, tkaniny delikatne. Ale zawsze mam proszki i bieliznę białą, ręczniki, ścierki itp. najczęsciej w proszkach. Ale wtedy zwykle podwójne płukanie i płyn sensitive ze względu na Nikę. Musiałam wypuścić psa - wicher okropny i deszcz siąpi, ale pogoda, brrr.
  5. Marionetko - hartowanie hartowaniem, ale chemią raczej się tą skórkę szybciej zaatakuje niż zaharuje... Co innego zrezygnowanie z kosmetyków, bo to chroni naturalną powłokę lipidową, a co innego bombardować dzidzię chemią do prania. Chyba, żeby prać w zwykłym proszku, dwukrotnie płukać i ewentualnie jakiś płyn sensitive... ale ja i tak bym uważała /przynajmniej pierwsze tygodnie/... A pranie np w płatkach mydlanych czy ekologicznie niestety np białych skarpetek męża po treningu nie odplami - muszę działać silniejszymi środkami. Każdy decyduje sam, ale uważam, że lepiej jednak maluszka chronić, a ciuszki używane na gołe ciałko dobrze jeszcze uprasować.
  6. Polecam proszek lovella - moim zdaniem najlepszy, tzn dość dobrze odplamia, ładnie i długo pachnie i ubranka nawet dwukrotnie płukane po tym proszku sa miękkie.
  7. Kitko - ważne,że z małym dobrze, Ty sobie poradzisz - już tylko 2 m-ce. A jak Ci ciężko, to może mężuś solidarnie też mógłby dietę potrzymać ? Kiedyś moja siostra była na takiej diecie i mama tak dom przez jakiś czas prowadziła - przeżyliśmy - wyszło nam na zdrowie a jej było łatwiej i nie było przykro.
  8. Miszko - a Ty powinnaś może coś zjeść, coś lekkiego, jakiś ryż ugotuj, czy kisiel gęsty. Te jelita muszą zacząć pracować.
  9. Marionetko - podziwiam Cię, że tak lekko potraktowałaś sprawę. I mama jest na luzie - tym bardziej podziwiam ;-) Ja tym akurat chyba też nie przejęłabym się za mocno. Mój lekarz od początku mi wmawia - "reagować na silne bóle, które nie przechodzą po nospie, na regularne skurcze i na krwawienia" - zakodowałam sobie to i tych objawów nie lekceważę. A Ty poobserwuj, jak się będziesz czuła i czy nie będzie nic się działo. Jak coś Cię zaniepokoi to idź do lekarza szybciej.
  10. Jejku, to rzeczywiście ma pod górkę. Ja samo badanie przeszłam ze smakiem, ale to co przeszłam po, tego powtarzać też nie chcę... I ten ojciec mógłby się uspokoić na dwa miesiące przed porodem. Powinna mieć dziewczyna teraz wsparcie i spokój, a nie ciągłą szarpaninę.
  11. Marionetko - u mnie nieco inaczej czop wyglądał... trudno powiedzieć, co to mogło być. Jeżeli gęste i dużo to może przy okazji warto by to sprawdzić. Czop może odchodzić w całości, albo w częsciach. Z tego, co wiem, nie ma reguły, że odchodzi przed samym porodem, chociaż tak jest najczęściej /jeżeli czysty to max 2-3 tygodnie przed porodem, jeżeli podbarwiony krwią to max na kilka dni przed/. Słyszałam przypadki, że odszedł wcześniej i jedyne co groziło wówczas, to infekcje... Myślę, że to są bardzo indywidualne sprawy i jak nic Cię nie boli, nie plamisz, to obserwuj, a w razie wątpliwości popytaj lekarza.
  12. Moim zdaniem na razie spróbuj się ratować tym, co masz pod ręką. Zaparz rumianek, popij chłodny. Weź łyżkę kakao na sucho. Ewentualnie jak mąż wróci popij smectę i zobaczysz.
  13. Z apteki na pewno smecta, może coś jeszcze, ale nie wiem. Możesz popić sobie jakieś bacterie typu lactoral, bo one regulują pracę jelit. A z domowych sposobów możesz jakieś jagody, czekoladę, kakao. Nie tylko po trzech dniach bywa niebezpieczna niestety, lepiej jak najszybciej zatrzymać, bo to też skurcze.
  14. No ja biegunki nie mam, ale jelita mi "grały" rano, więc też nie mam pewności, że wzmagają moje dolegliwości. Niestety, tak reaguję na nospę, a wczoraj brałam kilka nadprogramowych.
  15. Miszka - nie wiadomo od czego, ale trzeba to szybko zatrzymać. Biegunka nie jeset bezpieczna niestety - nie chcę straszyć, ale lepiej byłoby to zahamować jak najszybciej.
  16. Ja dziś też nic nie robię. Mimo to, jak wstałam do kuchni po jedzonko, to dyskomfort w tym brzuchu czuję, pobolewa też jak leżę, ale raczej się nie napina. Dlatego mam zamiar leżeć cały dzień, zobaczymy czy coś się poprawi. Dziwny ten ból - jak przed @, albo w czasie biegunki...
  17. Widzisz Tosiak - u Ciebie pomiędzy usg 7-9 dni, a u mnie 15 ;-) ja też nie brałam tego pod uwagę, ale w prywatnej klinice można rodzić od 37tc, więc naciskałam lekarza jak będzie to liczył.
  18. Aniu - ja kopytka robię na oko, ale mniej więcej na 1kg ziemniaków trzeba dodać 2 jaja i 1,5 - 2 szklanki mąki, oczywiście sól do smaku. Ziemniaki muszą być zimne, bo inaczej będzie się wszystko kleić. Gotujesz, studzisz, przepuszczasz przez maszynkę. Do zimnych dodajesz jaja, mąkę, sól - zagniatasz szybko. Gotujesz wodę, lekko osoloną i z odrobina oliwy i w tym czasie formujesz wałeczki i kroisz kopytka. Wrzucasz na wrzątek i gotujesz kilka minut od wypłynięcia.
  19. Marionetko - tylko w aptece - jeżeli mają spełniać swoje funkcje, muszą być dobrze dobrane. Tosiak - ja wg @ mam termin na 12.12., ale, że zaszłam w ciążę w czasie kolejnej @ to jest to niewiarygodne. Z 1 usg wychodziło 6.01. /5tc/, ale mój lekarz mówi, że najwiarygodniesze są po 7-9 tc. W związku z wieloma rozbieżnościami za wiarygodny u mnie uzna termin z ostatnich usg + ocena łożyska. Powiedział, że jak zacznę rodzić po 15.12. nikt mi już zatrzymywać porodu nie będzie, ale też do końca grudnia nie wywoła, chyba, że będą wskazania.
  20. Marionetko - czyli spodziewamy się mniej więcej w tym samym czasie - u mnie po 13tc nie pojawił się termin styczniowy, tylko wszystkie po 20 grudnia. Oby się sprawdziło. Na te żyły może faktycznie rajstopki sobie kup specjalne i popytaj o żele dla ciężarnych. I może jednak troszkę więcej odpoczynku. A jak tam na uczelni? studiujesz dziennie, czy zaocznie?
  21. No to fjnie Mrowkania - jeden zakup z głowy i co najważniejsze - wykorzystasz dobry wózek.
  22. Kornelinko - Ty smutna, że w domku sama? MAsz spokój chociaż ;-) a zakupy dzidzi możesz przez internet zrobić - niczego nie brakuje ;-)
  23. Właśnie to zależy, czy tylko się uwidoczniły, czy wychodzą. Mój lekarz oglądał moją nogę, gdzie mam widoczną żyłę i mówi, że jak jest głęboko i nie wychodzi i nie boli to nie reagować. A może przy okazji wizyty zappytaj lekarza, pokaż mu te żyły.
×